Liczba wyświetleń: 2657
Fronda „żółtych kamizelek” rośnie. Po przedwczorajszych deklaracjach prezydenta i rządu, które zirytowały miliony ludzi, na ulice miast wyszły tłumy domagające się poprawy poziomu życia i demokratyzacji kraju. W Paryżu wielka manifestacja przeszła przez środek miasta, na Placu Gwiazdy policja zaatakowała uczestników gazem łzawiącym i działkami wodnymi. Przeprowadzono dziesiątki aresztowań. Rząd ciągle nie ma żadnej odpowiedzi politycznej wobec „żółtych kamizelek”.[S]
Przedwczoraj prezydent Emmanuel Macron powiedział, że „zbyt wielu” jego rodaków straciło wiarę w „sens wysiłku”, co spotkało się z oburzeniem całej opozycji i „żółtych kamizelek”. Wrażenie prowokacji ze strony rządzących pogłębił minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner, który straszył, że manifestujący będą traktowani jak chuligani. Mimo to, na ulicach znowu pokazały się transparenty z żądaniami RIC (Referendum z Inicjatywy Obywatelskiej) i większej sprawiedliwości społecznej.[S]
Do pierwszych rozruchów doszło wczoraj w Nantes, lecz starcia manifestantów z policją rozlały się dość szybko na inne miejscowości.[S]
Policja używała wyrzutni kul gumowych i wozów pancernych, by rozproszyć manifestujących budujących barykady. Za trzy dni ma się we Francji zacząć „debata narodowa” na tematy wyznaczone przez rząd, lecz „żółte kamizelki” uznały ją za „zawracanie głowy” i próbę zyskania na czasie. Oczekują konkretnych działań ze strony władzy teraz, a nie za trzy miesiące.[S]
W sobotę w całej Francji zatrzymano około 120 osób, 74 z nich znajduje się w areszcie. Według BFMTV we francuskiej stolicy aresztowano ponad 120 osób „za udział w zgrupowaniu w celu popełnienia przestępstwa”, posiadanie broni i użycie przemocy wobec funkcjonariuszy policji.[SN]
Bunt „żółtych kamizelek” trwa już dziewiąty tydzień. Opozycja coraz głośniej mówi o jakimś mocnym geście, który mógłby załagodzić sytuację, jak rozwiązanie parlamentu i ogłoszenie nowych wyborów. W tej chwili spokojne manifestacje po atakach policji zmieniają się w rozruchy. Tysiące ludzi zjechało dziś do niewielkiego miasta Bourges, które leży w centrum Francji kontynentalnej i nawet tam trwają starcia. Wraz z zapadaniem zmroku na ulicach pojawiły się płonące barykady. W Paryżu starcia przeciągną się zapewne do późnej nocy.[S]
Źródła: Strajk.eu [S], pl.SputnikNews.com [SN] Kompilacja 2 wiadomości: WolneMedia.net
w mojej ocenie ten kraju, w którym są tego typu działania niczym się nie różni od byłego PRL-u.
@Atos
Mam prośbę, dałbyś znów radę opisać realną sytuację we Francji?
@Atos
Dziękuję, cierpliwie poczekam.
Bardziej cenię Twoją opinię, niż, bardziej lub mniej histeryczne, artykuły różnych portali.
Boją się,i słusznie moim zdaniem, że te oddolne protesty się rozleją na całą Europę.
Dlatego też sam się zastanawiam jak i kiedy rozpocząć protesty w moim mieście.
@Atos
Bardzo Ci dziękuję za relację z pierwszej ręki.
Nie można, jak widać.
W sumie dobrze, gdyż taka postawa mobilizuje protestujących do kolejnych protestów.
Z tego co piszesz i z tego, co widać na filmach, jak tak dalej pójdzie to faktycznie we Francji może być jakaś rewolucja.
Jeśli tak to mam nadzieję, że rozleje się na całą Europę.
Tylko tak można wprowadzić jakieś realne zmiany.