Liczba wyświetleń: 2745
„Dzisiaj przekraczając próg w MSWiA, nie miałem zbyt dużej nadziei, że o godz. bez mała 22 będę trzymał w ręku porozumienie” – powiedział po podpisaniu porozumienia szef NSZZ Policjantów Rafał Jankowski. Okazało się jednak, że przerażony wizją niedoborów kadrowych na Święto Niepodległości minister Joachim Brudziński musiał się ugiąć.
Co wywalczyli policjanci? Naprawdę sporo. Od 1 stycznia 2019 r. funkcjonariusze dostaną podwyżkę uposażenia „w przeciętnej miesięcznej wysokości 655 zł brutto na etat”. Od 1 stycznia 2020 r. z natomiast ich płace wzrosną o 500 zł brutto. Ważny jest również punkt trzeci porozumienia, z którego wynika, że MSWiA opracuje projekt ustawy znoszący warunek ukończenia 55 lat przed odejściem na emeryturę oraz projekt zakładający nadgodziny płatne w 100 proc.
Nic zatem dziwnego, że szef policyjnego związku po spotkaniu z Brudzińskim był wniebowzięty. Przyznał, że „to najlepsze porozumienie, jakie udało się wynegocjować”. Aby nie zagłaskać jednak swojego partnera negocjacyjnego, dodał jeszcze, że ugoda „nie jest doskonała, nie mniej jednak, jak na dzień dzisiejszy, uważam, że jest to milowy krok – powiedział na wieczornej konferencji Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów. „Nie oczekiwałem nawet tego, co dzisiaj tutaj dla dobra tysięcy polskich funkcjonariuszy dzisiaj zrobiliśmy. Bardzo dziękuję panu ministrowi” – dodał.
Deklaratywnie zadowolenie wyraził również szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. „Też chcę podziękować serdecznie stronie społecznej za gotowość do dialogu” – powiedział Joachim Brudziński. „Najbardziej sprawny i gotowy do dialogu minister spraw wewnętrznych nie zrobiłby nic, gdyby nie miał po swojej strony życzliwości i gotowości do realizacji postulatów” – dodał. Tajemnicą poliszynela jest jednak, że Brudziński musiał poprosić o przysługę minister finansów Teresę Czerwińską, aby ta zgodziła się desygnować dodatkowe środki na realizację postulatów, oraz oczywiście premiera Morawieckiego, który musiał zaakceptować zwiększenie wydatków.
To był największy protest służb mundurowych (bo swoje wygrali nie tylko policjanci, ale również pracownicy innych profesji bezpieczeństwa publicznego) od 1989 roku. Policyjne związki rozpoczęły go latem, ale największa intensyfikacja zwolnień lekarskich nastąpiła tuż przed 11 listopada, czyli dokładnie wtedy, kiedy władza najbardziej mundurowych potrzebowała. Jak widać, była to skuteczna strategia.
Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu
No co jak co, jak chce się wprowadzić zamordyzm, a społeczeństwo jest rozbrojone jak więźniowie w Auschwitz, to KAPO i żandarmeria musi dostać czego chce, żeby pilnować i dociskać motłoch jakim dla nich jesteśmy my. Aż się samo ciśnie, żeby wykrzyczeć HWDP!… Zrobią z nich „narzędzie” kontroli na modłę MO.
Poczekajmy zaraz następne darmozjady systemu się upomną o swoje. A my zapłacimy za ich podwyżki w podatkach hahaha , ku….a kamieni kupa i tyle.
A my ciężko pracujący motłoch będziemy tyrać za miskę ryżu , nie ma niższych podatków , nie ma zabezpieczania niskich cen co do jakości , żremy g…no ( odsyłam do codex alimentarus) , płacimy jak za zboże prąd , gaz etc. , średnia krajowa pokazująca jeszcze większe g…no, koszty pracy poodnoszone co chwilę. Istna kolonia robotników aż serce mi krwawi jak to widzę. I jeszcze pachołki zachodu przez „polskie ręce” nakazują ludziom czy mogą się gromadzić , jak ,gdzie i kto masakra- to ma być niepodległe państwo zastanówcie się ludzie co nam zrobili od 1989 tak zwanej „wolności”…
Każdy tyran potrzebuję niezbyt rozwiniętych pachołków do kontrolowania swych niewolników. Jeżeli chcemy coś zmienić, to musimy się jednoczyć. Tylko jak to zrobić gdy wiekszość nienawidzi sąsiada, a polityka który ich nonstop okłamuje, uwielbia?
Łatwiej rozbijać niż jednoczyć, to prawda lecz bez zjednoczenia zaraz nawet ułudę wolności nam zabiorą, już jesteśmy jak galernicy…
wcześniejsze emerytury dla policji i innych służb to skrajna głupota.
jeśli policjant nie jest już w stanie służyć w terenie – powinine zostać wysłany do pracy biurowej – od najprostszej dla leniwych, do specjalistycznej dla ambitnych i inteligentnych.
kolejną patologią – czyli policyjny nepotyzm i podział na pracujących za 3, a leniuchów pupilków komendantów – też można się zająć.
wystarczy ustanowić równy system awansów i zaszeregowania:
KAŻDY, absolutnie KAŻDY policjant :
1. najpierw 4 lata jako krawężnik/dzielnicowy, każdy zarabia tak samo
2. potem 6 lat jako ogólny aspirant od wszystkiego
3. specjalizacja nr 1 – min. 12 lat, awanse od efektów
4. specjalizacja nr 2 – min. 12 lat, awanse od efektów
jedyny dodatek, jaki może mieć policjant, to za wysługę lat, plus zapewnienie dodatkowych studiów i kursów zawodowych.
emerytura normalnie, jak wszyscy w Polsce – 65 lat.
nagrody – za wymierne efekty – np za wartość odzyskanego mienia, wielkość rozbitej siatki przestępców, opinia lokalna mieszkańców i statystyki dla dzielnicowych
Jednym z zadań policji jest zapewnienie przestrzegania prawa. Czym jest prawo? Jak to ktoś kiedyś ładnie ujął: „Prawo to taki płot – żmija zawsze się prześliźnie dołem, tygrys zawsze przeskoczy górą, a płot jest po to aby bydło się na boki nie rozłaziło „
Teraz rzucacie gromy na policję ale jak trwoga to do Boga. Czy znajdzie się taki, który za 3 tysiace będzie nadstawiać karku na codzień? Też byście chcieli zarabiać tyle co policja po podwyżkach? Proszę bardzo, etatów w policji są tysiące a chętnych brak. Czy ktoś zmuszał was do pracy w mrozie na rusztowaniu?? Na kasie? Póki co jeszcze możemy wybierać sami i kształcić się w wygranym kierunku ale nie wiadomości jak długo.Inną sprawą jestgodziwe wynagrodzenie a inną wczesniejsza emerytura. 25 lat służby to i tak lepiej niż emerytura po 15 latach. Niestety nie istnieje coś takiego jakim społeczna sprawiedliwość. Raz mają lepiej jedni a raz drudzy. Spójrzcie na nauczycieli. Doświadczony nauczyciel zarabia mniej niż początkujący policjant. Czy to sprawiedliwe? Myślę że nie ale powtarzam, że coś takiego jak sprawiedliwość społeczna nie istnieje.