Liczba wyświetleń: 2286
Parlament Europejski, zdecydowaną większością głosów poparł wprowadzenie zakazu sprzedaży w UE przedmiotów jednorazowego użytku, takich jak plastikowe sztućce, słomki, talerze czy patyczki do uszu.
Unijni ustawodawcy uważają, że plastikowe przedmioty zanieczyszczają środowisko naturalne. Szczególnie dokuczliwe ma to być dla mórz i oceanów, gdzie plastik stanowi ponoć nawet 70 procent wszystkich zanieczyszczeń. Jak podają eksperci, plastikowe łyżeczki i talerzyki bardzo często odkrywane są we wnętrzach żółwi i ryb.
Za przyjęciem stanowiska głosowało aż 571 europosłów, 53 było przeciw, a 34 wstrzymało się od głosu. Główną inicjatorką głosowania była europosłanka Frederique Ries. Chce ona także, aby zająć się filtrami od papierosów. One też zawierają plastik. Jak czytamy na bankier.pl: „Państwa członkowskie UE mają dopilnować, aby przedsiębiorstwa tytoniowe pokrywały koszty zbiórki odpadów dla tych produktów, w tym transportu, obróbki i zbierania śmieci”. Według zaangażowanej w walkę z plastikiem pani Ries, „jeden niedopałek papierosa może zanieczyścić od 500 do 1000 litrów wody, a wyrzucony na jezdnię będzie się rozkładał do dwunastu lat”.
„Zabroń, zredukuj, opodatkuj, ale także zastępuj i ostrzegaj – rządy UE mają wiele opcji do wyboru. Od nich zależy mądry wybór, a do nas dalsze naciskanie w tej sprawie” – tłumaczy Ries.
Autorstwo: S
Zdjęcie: moritz320 (CC0)
Źródło: ProKapitalizm.pl
Ktoś tu przekłamuje. Zakaz ma dotyczyć PLASTIKOWYCH przedmiotów jednorazowych nie przedmiotów jednorazowych wogóle. Będzie je można nadal oferować ale muszą być wykonane z innych materiałów – papieru?, drewna?, ryżu?, słomy?.
Plastiku biodegradowalnego. Celulozowego. Jest mnóstwo technologii które plasti swoją ceną i poparciem pertodolara wypiera.