Liczba wyświetleń: 1185
Każdy naród ma swoje dziwactwa i dziwne zachowania, ale nie zawsze zdajemy sobie z nich sprawę. Oto 9 takich dziwnych rzeczy, które robią Polacy, które dla Brytyjczyków są po prostu dziwaczne.
PANTOFLE
W Polsce, gdy idziemy do kogoś w odwiedziny, pierwszą rzeczą jest ściągnięcie butów. To jest po prostu dobry, polski zwyczaj, który dotyczy każdego gościa. Jednak każdy gospodarz w Polsce zaoferuje swojemu gościowi stosowane buty na zmianę do chodzenia po domu.
LEKTOR W FILMACH
Fakt stosowania w Polsce lektora dziwi właściwie nie tylko Brytyjczyków, ale wiele innych narodów. Podczas, gdy na całym świecie w telewizji filmy mają napisy lub są dubbingowane, to w Polsce ogromna większość ma lektora. Dlaczego tak jest? Na to pytanie nie ma jasnej odpowiedzi, ale widocznie już tak przyzwyczailiśmy się do głosu znanych lektorów. Każdy Polak powie, że dobry lektor może wzbogacić i poprawić film. Jest to pewnego rodzaju awangarda, które występuje tylko w kilku krajach na świecie.
IMIENINY
Fakt obchodzenia w Polsce imienin jest ściśle związany ze wspomnieniem świętego, które przypada na każdy dzień. Dla nas Polaków imieniny, to po prostu sposób na kolejną imprezę. Tak więc zamiast obchodzenia samych urodzin jak to robią wszyscy na świecie, Polacy obchodzą także imieniny. Szczególnie upodobały to sobie osoby starsze, które nie koniecznie chcą, by ktoś wiedział ile dokładnie mają lat. Zaskakującym dla Brytyjczyków jest także fakt, że większość polskich kalendarzy zawiera podane imiona świętych na każdy dzień. Mieszkańcy Wysp mogą być także zaskoczeni faktem, że imieniny podaje się także w komunikacji zbiorowej czy na przystankach.
STO LAT
Przyśpiewka urodzinowa „sto lat” jest śpiewana nie tylko na fakt urodzin, ale także na wiele innych okazji, chociażby takich jak wspomniane wcześniej imieniny, a także śluby, rocznice czy nawet święta narodowe.
KANAPKA
Zwykła polska kanapka na chlebie, posmarowana masłem z różnymi dodatkami takimi jak szynka, pomidory, sałata czy majonez. Nic specjalnego dla każdego Polaka, ale dla Brytyjczyka dziwne jest to, że na samej górze nie ma drugiej kromki chleba.
DROBNE
W Polsce nikt nie może wybrać się do sklepu bez posiadania przy sobie jakiś drobnych, dlaczego? Ponieważ z pewnością kasjer może zapytać się czy posiadamy np. 32 grosze, ponieważ będzie mu tak łatwiej wydać. Niektórzy Brytyjczycy mogą pomyśleć, że w Polsce jest mało drobnych, ale chyba po prostu taka jest natura Polaków.
SUSZENIE PRANIA
To jest dla Brytyjczyków również nie zrozumiałe, ponieważ my Polacy nie mamy w zwyczaju suszenia prania w elektrycznych suszarkach. Zamiast tego wieszamy pranie na zewnątrz, co dla wielu mieszkańców Wysp może być po prostu dziwaczne.
PIZZA Z KECZUPEM I SOSEM CZOSNKOWYM
Jeśli chodzi o pizzę, to każdy naród ma trochę różne przyzwyczajenia. Amerykanie mają po pizzę z wyjątkowo grubym ciastem, a Polacy dodają do niej keczup i sos czosnkowy. Dla typowego Włocha przyzwyczajonego do tradycyjnej włoskiej pizzy, to jest wręcz zbrodnia. No, ale kto jak kto, Brytyjczycy nie powinni wiele mówić o dziwnych potrawach, ponieważ wielu z nas może uważać brytyjskie potrawy za wystarczająco dziwne.
WUJKOWIE I CIOCIE
Nazewnictwo krewnych w polskich rodzinach to dla Brytyjczyka temat do pracy doktorskiej. Polskie rodziny w zależności od tego, z którego regionu polski pochodzą mają różne nazwy dla dalszych członków rodziny. W ten sposób mamy braci ciotecznych, siostry cioteczne, kuzynów, stryjków, stryjenki i oczywiście wujków i ciotki. Zaskoczeniem dla każdego Brytyjczyka będzie fakt, że Polacy mają też tzw. „przyszywane” ciotki i wujków, którzy są rodzeństwem rodziców. Jednak znajomi rodziców dla Polaków są również ciociami i wujkami więc kończy się na tym, że każdy z nas ma całą masę wujków i cioci.
Zdjęcie: FotoEmotions (CC0)
Źródło: PolishExpress.co.uk
Zgadzam się z Odgrywcą:
1. Zdejmowanie butów: świetny zwyczaj, bo szanuje podłogę gospodarzy, a i same nogi w końcu odpoczywaja a nie kiszą się w butach.
2. Jeden lektor czyta, gdyż jest to rozwiązanie ekonomiczne.
3. Suszenie prania: a czy ktoś próbował osuszyć pranie na sznurku przy dużej wilgotności ?
4. Z tymi drobnymi to nie przesadzajcie. Nigdy nie chodzę z drobnymi. A jak nie mają wydać z „grubych”, to mogę zapłacić kartą. O dziwo, wtedy jakoś znajduje się reszta, nawet z grubych.
5. W innych krajach przyjęło się mówić do kogoś po imieniu, per TY. W Polsce pokutuje mentalność Pana, a jak się zwracać do osoby blisko znajomej, ale nie rodziny? Też per Pan/ Pani?
zwyczaje, które mają brytyjczycy, są jeszcze dziwniejsze:
1.wykładzina wszędzie – nawet w łazience – idealne srodowisko dla grzyba i bakterii
2.akceptacja fatalnego stanu budownictwa – ciasno, wilgotno, dziurawe framugi okien – a przy remontach czy nawet przebudowach – olewa się ludzkie warunki. Albo stawia mało praktyczne designerskie pałace. W których też wieje z niedoróbek.
3.dwa kurki na wodę i „mieszanie” wody w zlewie. Wsteczne i mało oszczędne – i praktykowane nadal, nawet w nowym budownictwie
4.binge drinking – czyli uchlewanie się do poziomu, który nawet największych polskich lumpów przyprawił by o rumieńce. Nade wszystko uchlewają się kobiety – wulgarnie, odrynarnie, prostacko. Przytaczać poziom świń i wieprzy było by obrazą dla tych zwierząt.
5.doskonale skrywana arogancja i pogarda dla reszty świata. Mimo, że w UK poziom usług czy życia, jest „zmienny”, i ogólnie raczej nie jakiś wyjątkowy, to reszta świata jest traktowana z ogromną pogardą, w otwarty (plebs) lub skrywany (klasy wyższe) sposób. Przykładem usługi NHS (czyli nasz NFZ) – w wielu płaszczyznach gorszy od „krajów europy środkowo-wschodniej”
6.puddingi z odpadków mięsa i innych obrzydliwości – robione prawie bez przypraw
7.upodobanie do octu we wszystkim.
itp,itd.
a pranie lepiej suszyć na śłońcu, bo promienie UV to dodatkowy środek bakteriobójczy.
Mnie dziwi wymarły zawód pucybuta a w takim Peru, Brazyli prawie na każdej ulicy.
Ogólnie dlaczego u nas na ulicy babcie nie dorabiają na sprzedaży racuchów, łakoci, soków, orzechów, ziół, kanapek. Na całym świecie jest to klasyk dla emerytów. Czy gościu sprzedający na skrzyżowaniu napoje, gumy, landrynki. Polska to dziwny kraj.
Bo w Polsce trzeba mieć kasę fiskalną i zarejestrowaną działalność jako „sprzedaż obnośna” czy jakoś tam. A jak się zarejestruje, to emeryturę, czy rentę zabiorą.
Angielski przysmak kanapka z chipsami.
Większość ma suszarki bo to wygoda, wrzucasz 2h i suche, ale prawie każdy ma też linki do suszenia na dworze.
Nikt nie używa słów stryj, stryjenka chyba że jest 50+
Przyznawane wujki ciotki rodzeństwo, przecież to nie jest przyszywane tylko prawdziwe a przyszywane znajomi.
Najbardziej dziwi Anglików jak może być Polakowi zimno zimą jeżeli w Polsce jest -40 stopni zimą.
No i uważają że w Polsce płacą grosze a jak popracuje ktoś w UK to pałac sobie w Polsce kupi.
A co do lektora to wiąże się z edukacją i lenistwem bo albo ktoś słabo czyta albo nie chce mu się czytać i wybiera opcje z lektorem. Dużo osób tez mówi ze jak czyta napisy to nie może się na filmie skupić.
przymusowa eutanazja na dzieciach też nas dziwi
Ale odbieranie dzieci rodzicom już przestaje dziwić. Powoli staje się codziennością, a nie długo będzie popierane.