Liczba wyświetleń: 1648
Brexit ma swoje nieprzyjemne konsekwencje. Jedną z nich jest rezygnacja Wielkiej Brytanii z prawa do wolności poruszania się, mieszkania i pracowania w krajach członkowskich UE. Brytyjska premier Theresa May oświadczyła, że musi zamknąć granice, bo w przeciwnym wypadku do czasu sformalizowania wyjścia tego kraju z Unii Europejskiej, może do niego przyjechać jak mówi – „pół Rumunii i Bułgarii”.
Nadal nie wiadomo jaki status w UK będzie miało 3,6 mln obywateli UE mieszkających na wyspach. Wśród nich może być nawet 2 mln Polaków. Mało kto z nich rwie się do powrotu do naszej socjalistycznej ojczyzny ze złymi perspektywami dla wolności gospodarczej. Polacy chcą zostać w Wielkiej Brytanii i inni tamtejsi imigranci też. Ostatnio ci ciężko pracujący ludzie starali się uzmysłowić Brytyjczykom jak wyglądałoby ich życie bez nich. W społecznej kampanii One Day Without Us, która odbyła się 20 lutego bieżącego roku wzięła udział spora liczba uczestników tego nietypowego strajku imigrantów.
Wszystko wskazuje na to, że Wielka Brytania, po prostu nie chce już więcej imigrantów z Europy i stawia teraz tylko na przybyszów z Indii, Pakistanu ewentualnie islamskich krajów arabskich. Pracujący na wyspach Polacy, powiększają tamtejsze PKB i płacą podatki, ale wygląda na to, że mimo to może się okazać, iż są tam niemile widziani. Fala nienawiści względem imigrantów była właśnie kierowana przeciwko Polakom, co z racji naszego białego koloru skóry, nie jest traktowane jak rasizm
Przyszłość naszych rodaków w Wielkiej Brytanii jest zatem niepewna i będzie zależała od tego co zostanie ustalone w negocjacjach, a potem będzie zapisane w umowach między UE a Wlk. Brytanią. Można się spodziewać, że będzie oczekiwana zgoda na pozostanie na pobyt stały w krajach europejskich, mieszkających tam aż 1,2 mln Brytyjczyków. Jeśli osiedleni w Hiszpanii czy Portugalii obywatele Wielkiej Brytanii będą mogli zostać na terenie UE na dotychczasowych zasadach, to można się spodziewać potwierdzenia statusu dotychczas mieszkających na wyspach imigrantów z kontynentu.
Mimo, że do Brexitu jest jeszcze daleko, a negocjacje dopiero się zaczynają już teraz Brytyjczycy wyznaczyli graniczną datę – 15 marca 2017 roku – i każdy obywatel UE, który dotrze do Wielkiej Brytanii, nie będzie mógł tam już zamieszkać i cieszyć się pełnią praw. Jeśli ktoś planuje uciekać od polskiego socjalizmu, musi się zatem pospieszyć, bo okienko do emigracji powoli się zamyka.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
A gu…zik prawda bez białych roboli za dwa pokolenia będą tam mieli kalifat … Polacy dobrze zasuwają płacą podatki jako tako się asymilują i można ich wywalić z roboty nie bojąc się oskarżenia o rasizm a ich dzieci wyrastają od razu na brytoli więc jak chcą wywalić dwa miliony Polaków i zaimportować w to miejsce pracowników z Afryki – to gratuluje …
i co to za powtarzające się brednie o jakimś przymusie powrotów do republiki kartoflanej ? jak komuś wygodnie na saksach to raczej wracać do kraju gdzie trzeba ciężko zapi… za 300 funciaków ( i tak ma zostać bo przecież nie bez kozery sprowadzili nam Ukraińców na garba ) nie będzie miał zamiaru więc sobie pojedzie do Belgii Holandii Danii … tam tylko czekają na nieleworęczny biały człowiek do roboty …
@razowy40i4: Ma być kalifat to będzie. Rodacy pojechali zarabiać za granicę bo ktoś stworzył im takie warunki. Kiedyś warunków nie było to nie jeździli. Jak będzie trzeba to powstaną takie warunki że nie będzie się opłacało zostać.
Owcami łatwo sterować, sypniesz w jednym miejscu więcej karmy polecą, postawisz płotek zatrzymają się, otworzysz bramę pójdą. Nawet prosto do rzeźni jeszcze się będą cieszyć.
Chcesz być owcą – myśl jak owca. Chcesz wygrać z wilkiem czy pasterzem – myśl jak oni.
@Iboo
Choć to smutne masz rację.
Pozostaje wyjechać jak najdalej od tego g…na albo szykować się na naprawdę ciężkie czasy.
@Iboo
oczywiście rozważam celowe dążenie do stworzenia kalifatu w GB chociażby w celu zwiększenia zamordyzmu …
nie jestem jednak przekonany czy takie rozwiązanie opłacało by się ‘’ elytą ‘’ …
15 marca 2017. Niech juz jej (Pani premier bedzie te 2 lat minimum w UK). Ale tych wszystkich Rumunow i Bulgarow bym na jej miejscu webal.
@Maximov:
„Pozostaje wyjechać jak najdalej od tego g…na albo szykować się na naprawdę ciężkie czasy.”
A były kiedyś lekkie czasy?
50 lat temu – straszna komuna, wcześniej wojna, jeszcze wcześniej okres międzywojenny, który też niezbyt dobrze się kojarzy, wcześniej wojna. Jeszcze wcześniej początki industrializmu i wyzysk z tym związany. Jeszcze wcześniej pańszczyzna… .
Wiedzę którą możesz obecnie znaleźć w internecie w ciągu godziny kiedyś pewnie musiałbyś szukać i gromadzić przez pół życia. Oczywiście ma to swój koszt. Skoro jesteśmy tu i teraz, to pewnie tu i teraz powinniśmy/chcieliśmy być. Lepiej nauczyć się korzystać z tego co mamy niż narzekać że wszędzie lepiej gdzie nas nie ma.
@razowy40i4: Można zakładać że to wszystko przypadek, a można poszukać kogoś komu się ta sytuacja opłaca. Nie koniecznie będą to ci którzy są na świeczniku. Niestety mało mamy wiedzy na temat tego kto tym wszystkim steruje i jaki ma cel. Natomiast zakładać że wszystko to dzieje się przypadkiem, to tak trochę jakby poddać się w szukaniu przyczyny.
@Iboo
A owszem były.
Za najbliższe nam uważam lata 1990-2010 (lata mojej młodości).
Co do korzystania z tego co mamy to jest to oczywistość i robi to chyba każdy z nas.
Narzekanie, owszem, niewiele nie zmieni.
Nie chodzi o to, by narzekać bez sensu tylko o przekucie frustracji w działanie i wypracowanie nowych, lepszych rozwiązań.
Niestety znam wielu, którzy w przypadku dużego kryzysu uciekną jak najdalej zamiast próbować zmieniać otaczającą ich rzeczywistość.
UK życzę nowego szkockiego referendum niepodległości miejmy nadzieję, że tym razem udanego aby uświadomić lordom brytom, że NIE MA już IMPERIUM i milionów niewolników, którzy je utrzymują.
Polacy w UK to najbardziej pracowita grupa przybyszów i jeśli królowa chce się ich pozbyć to nawet dla nich lepiej, bo przestaną płacić podatki na różnokolorowch klientów brytyjskiego socjalu i niewykształconych tubylców o mongoidalnej wyobraźni.
@Maximov: „Za najbliższe nam uważam lata 1990-2010 (lata mojej młodości).”
Moim zdaniem to droga w dół, przejadanie majątku który wypracowali nasi rodzice i dziadkowie i to nie koniecznie przez tych którzy ten majątek wypracowali.
„Nie chodzi o to, by narzekać bez sensu tylko o przekucie frustracji w działanie i wypracowanie nowych, lepszych rozwiązań.”
Są rzeczy na które mamy wpływ i są rzeczy na które nie mamy wpływu (ewentualnie mamy ale z perspektywy społeczności a nie jednostki). I lepiej zająć się tymi na które mamy wpływ.
„Niestety znam wielu, którzy w przypadku dużego kryzysu uciekną jak najdalej zamiast próbować zmieniać otaczającą ich rzeczywistość.”
A niech uciekają ich sprawa. Strach, obawa, wygodnictwo, zawiść to rzeczy które są w nas i nie da się od nich uciec zmieniając miejsce. Ale niech każdy robi jak uważa.
Zamiast zmieniać rzeczywistość łatwiej zmienić siebie, a wtedy rzeczywistość (a przynajmniej jej odbiór) zmieni się automatycznie. Poza tym żeby zmieniać dobrze jest wcześniej zrozumieć.
@lboo
ależ ja nigdy nawet przez chwile nie myślałem że to co się dzieje to jakiś przypadek czy wynik ‘’nieodpowiedzialnej polityki ‘’ …
mam jedynie wątpliwości co do ostatecznego celu stosowanych strategii …
poza tyglem „landanu” to najwięcej naszych jest w Irlandii i Szkocji-jak emperium zrobi sobie strzał w kolano to nikt nie musi emigrować do szariackiej brukselki czy małego istambulu pod berlinem-wystarczy za miedze. a co do tego miliona Ukraińców to większość z nich po prostu wieje od wojny i sytuacji u nich.