Liczba wyświetleń: 1096
Interfax podaje, że na Białoruś i do Rosji trafiło około 30 ton toksycznych jabłek z Polski. Wszystko wskazuje na to, że w związku z tym incydentem dojdzie do otwarcia kolejnego frontu wojny gospodarczej jaka trwa na linii Moskwa-Warszawa.
Podano, że owoce, pochodzą z Polski i zawierają rzekomo niebezpieczne chemikalia. Były one importowane na obszarze Unii Celnej.
„Na terytorium Szwecji wycofano z obiegu partie jabłek Gala, w związku z wykryciem śladowych ilości toksycznej substancji dimetoatu. Produkt mógł trafić także na obszar Krasnodaru” – podaje rosyjski nadzór sanitarny.
Rosjanie publikują dane rzekomych winowajców. Chodzi o polskie firmy – Gospodarstwo Ogrodnicze Grażyna Napiórkowska i Gospodarstwo Sadownicze Przybylski Grzegorz. Dostawy mają realizować Polskie przedsiębiorstwa Ewa – Biz sp. z o. o. i Twój Owoc sp. z o. o. Oberwało się także firmie Megafrukt, dystrybutorowi z Briańska.
Autor: tallinn
Źródło: Zmiany na Ziemi
TAGI: Skażenie żywności, Warzywa i owoce
Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
To źle czy dobrze ?
Bo przecież nie powinno się produkować zatrutej żywności. Norma to nie wyznacznik. Trucizna jest trucizną.
Dobrze to by było jakby Rosja chroniła Rosjan przed wszystkimi zatrutymi jabłkami, a nie tylko tymi z Polski 🙂 Przynajmniej będziemy mieli tańsze nasze toksyczne jabłka.
No chyba drogie jablka nie sa?
Droższe od mandarynek.
To „dobre” jedzenie musimy jeść.
Czuje kolejne embargo w kościach.
A mnie ciekawi kto te jabłka struł i na jakim etapie ich podróży?
Pewnie konina w Czechach v2.