Liczba wyświetleń: 2518
W magazynach rządu leży lub za chwilę będzie leżeć 60 milionów dawek tzw. „szczepionek przeciw Covid-19”. Za chwilę tym substancjom zacznie się kończyć termin ważności i będą się nadawały tylko do wyrzucenia.
Koszt zakupu tych dawek to ok. 5 miliardów zł. Nikt na świecie nie chce od nas tego wziąć nawet za pół ceny, dlatego, że przepłaciliśmy okrutnie. Komisja Europejska „wynegocjowała” za np. produkt Pfizera cenę ponad 23 dolary za dawkę, gdy tymczasem według umów z Albanią i Kolumbią, które „wyciekły” Pfizer sprzedał swój produkt tym krajom po 12 dolarów za dawkę, czyli prawie 50% taniej. Wydaje się więc że tzw. negocjacje cenowe coś nie za dobrze udały się Komisji Europejskiej.
Ale to nie Komisja Europejska zapłaci rachunek, tylko Polska i pozostałe kraje Unii. Właśnie w Rumunii zdano sobie sprawę, że chyba coś z tymi negocjacjami było nie w porządku i rozpoczęto śledztwo w tej sprawie.
Ale to tylko wydaje się być „wierzchołek góry lodowej” problemów i kosztów. Otóż na lata 2022-2023 Komisja Europejska zamówiła dla krajów Unii 1,8 miliarda dawek tzw. „szczepionek” przeciw Covid-19.
Biorąc procentowy udział ludności wypada, że Polsce przypadnie ok. 150 milionów dawek, czyli po ok. dwie dawki rocznie na każdego statystycznego Polaka. Koszt zakupu jest horrendalny i wyniesie ok. 15 mld złotych. Gdybyśmy nie oddali negocjacji cenowych Komisji Europejskiej i postąpili podobnie jak Albania i Kolumbia, i kupili sami te 150 milionów dawek bez pośrednictwa Komisji Europejskiej prosto od producenta, to zapłacilibyśmy o blisko połowę mniej i zaoszczędzili 7 mld złotych.
Ponieważ prawdopodobnie Polska i inne kraje Unii płacą za tzw. „szczepionki” najdrożej na świecie, w przypadku ich niewykorzystania nikt od nas ich za tę cenę nie odkupi. Nawet za pół ceny będzie je trudno komuś sprzedać. Straty mogą więc być gigantyczne.
Źródło: NEon24.pl
Straty to już są.
Jakie straty?, my to musimy kupować.
jest „pokolenie” Levi które jest określane jako służebne w Zakonie, i są Chazarzy którzy są traktowani tak jak cyganie rumuńscy względem cyganów z Niemiec na ten przykład, Chazar jest nikim do Leviego, Levi jest nikim do Zakonu.
Kim jest Morawiecki?, jest nikim, nawet dla sierżanta z Levi o nazwisku Daniels.
Morawiecki dla Fenicjan jest niższym rangą niż wsza, a mimo to dzierży polaków za mordę, a to tylko nam pokazuje kim my jesteśmy na świecie i tak nas będą traktować, a jak znowu przez wojnę sróbujemy spierdalać jak w 39-tym, to pokażą nam umierających Irakijczyków pod płotem z żyletek z Białorusią.
Wystarczy zastanowić się nad przyczyną i połączyć wątki. Z jednej strony mamy koncerny farmaceutyczne. Czyli prywatne spółki, których akcje można sobie kupić na giełdzie. Z drugiej strony „Komisję Europejską”, składającą się z różnych „komisarzy”, czyli polityków o randze bardzo tłustych kotów. Oraz premierów poszczególnych krajów unijnych. Część z nich, na przykład pan Macron, była w przeszłości w ten czy inny sposób związana z koncernami farmaceutycznymi.
Ta Komisja ma prawo do dysponowania gigantycznymi środkami. Gdyby podjęła decyzję, zgodnie z którą za te kilkadziesiąt miliardów dolarów wykupiono by całą polską produkcję owoców w latach 2022-2023 i rozdano je biednym/uchodźcom/dzieciom w szkołach – w ramach dostarczania witamin, podniósłby się niewyobrażalny raban. Ale jeśli zasilą kasą EUROPEJSKICH PODATNIKÓW firmy farmaceutyczne, DLA NASZEGO WSPÓLNEGO BEZPIECZEŃSTWA, to buntować się będą tylko co bardziej świadome jednostki.
Dochodzimy do rozwiązania zagadki. Ogłasza się „pandemię”. ODPOWIEDNI LUDZIE WYKUPUJĄ duże pakiety akcji firm farmaceutycznych. Które „opracowuję” byle co, na bazie byle czego. Bo w pół roku nie da się opracować praktycznie niczego, więc można się w zasadzie cieszyć, że „szczepionki” nie uśmiercają od razu po przyjęciu. Resztę załatwia marketing, groźby i naciski. „Komisja” wpompowuje miliardy w nabycie „szczepionek”. Akcjonariusze firm farmaceutycznych na walnych zgromadzeniach podejmują decyzje o wypłacie zysków w postaci dywidend. I to jest MIŚ na miarę naprawdę potężnych możliwości. I to jeszcze nie jest ich ostatnie słowo.