Liczba wyświetleń: 3198
Halloween to święto, które najhuczniej obchodzone jest w Ameryce. Zwyczaj ten związany jest z maskaradą, a głównym jego symbolem jest wydrążona i podświetlona dynia. Poznaj 13 najciekawszych faktów o tym święcie.
1. Nie amerykańskie, a irlandzkie
Pomimo faktu, że dzisiaj Halloween kojarzy się przede wszystkim z amerykańskim świętem, tradycja ta pochodzi z Irlandii. Uważa się, że Halloween liczy sobie co najmniej 2000 lat. Święto wywodzi się z kultury celtyckiej. W nocy z 31 października na 1 listopada poganie celebrowali nadejście zimy i składali ofiary zmarłym. Aby chronić się przed złymi duchami, Celtowie przebierali się w zwierzęce skóry i wygaszali ogień w swoich domach. Później Irlandczycy, którzy wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, zabrali tą tradycję ze sobą.
2. Nie dynia, a rzepa
Tradycja wycinania latarni z dyni pojawiła się właśnie w USA. W Irlandii, Szkocji i Europie Północnej wycinano je z rzepy i ziemniaków. Zwyczaj ten jest związany z legendą o leniwym pijanicy kowalu, który zawarł niejedną umowę z diabłem i nie mógł iść ani do nieba, ani do piekła po śmierci, ponieważ ani Bogu, ani diabłu nie był potrzebny. Dusza kowala musiała wędrować po ziemi w nocy, mając tylko jeden węgiel, który wkładała do wydrążonej rzepy i używała do oświetlania sobie ponurej drogi.
3. Zamiast portalu randkowego…
W nocy z 31 października na 1 listopada wróżono. Na przykład dziewczęta obierały jabłka i rzucały skórkę za siebie przez ramię, a potem próbowały zgadnąć, w jaką literę się ułożyła. Na tę literę powinno zaczynać się imię przyszłego ukochanego…
4. Pieśni i tańce
Dziś w Halloween dzieci przebierają się w straszne (lub nie) kostiumy i obchodzą sąsiadów, domagając się słodyczy. Ta tradycja nazywa się „cukierek albo psikus” – takimi słowami dzieci „szantażują” swoich sąsiadów, gdy ci otwierają im drzwi. Jeśli dzieci nic nie dostaną, mogą nabroić. Jednak wcześniej dzieciom nie udawało się wykręcić jedną frazą. Musiały śpiewać, tańczyć lub przynajmniej recytować wiersze.
5. Olbrzymie ciasto
Halloween to druga po Bożym Narodzeniu doskonała okazja dla supermarketów do zarabiania większych pieniędzy na tematycznych produktach. W samej Ameryce na przygotowania do Halloween wydaje się około 2,5 miliarda dolarów. A w Wielkiej Brytanii uprawia się 10 milionów dyń rocznie. 95% z nich zostanie wykorzystanych jako dekoracje, reszta – 5% – zostanie zjedzona. Tak więc ilość wyrzucanych dyń wystarczyłaby do zrobienia ciasta dla całego kraju.
6. Śmierć Houdiniego
Słynny amerykański iluzjonista, filantrop i aktor Harry Houdini zmarł 31 października 1926 roku. Miłośnicy zagadkowych zbiegów okoliczności twierdzą, że śmierć wielkiego sztukmistrza nastąpiła w Halloween nie bez powodu…
7. Słodszy od Dnia Zakochanych…
80% całkowitej sprzedaży słodyczy w przeddzień Halloween to czekoladki. Według statystyk w Halloween sprzedawanych jest więcej słodyczy niż w Walentynki. Na przykład w Stanach Zjednoczonych kupuje się dwa razy więcej cukierków czekoladowych, aby poczęstować przebrane dzieci 31 października, niż w Walentynki 14 lutego.
8. Święto dzieci?
W coraz większej liczbie krajów przebiera się dzieci w kostiumy, a nawet organizuje się tematyczne zabawy w przedszkolach. Jednak ten dzień nie jest świętem dla dzieci. Bez względu na to, jak ładnie i niewinnie wyglądają dzieci przebrane za bohaterów przerażających opowieści i horrorów, nie można ignorować „ciemnej” strony tego święta.
To bardzo poważne, bo Halloween znajduje się na liście najczęstszych fobii wśród dzieci. Nawiasem mówiąc, administracja Disneylandu w Paryżu zdecydowanie zaleca, aby rodzice nie przywozili dzieci w wieku poniżej dwunastu lat do słynnego parku rozrywki w Halloween.
9. Diabelsko szybki nauczyciel
W Halloween organizowanych jest mnóstwo konkursów. Jednym z nich jest wycinanie „twarzy” z dyni na czas. Rekord w 2008 roku został ustanowiony przez nowojorskiego nauczyciela Stevena Clarka, który przygotował 50 dyń na Halloween w ciągu godziny, czyli poświęcił jednemu warzywu nieco ponad minutę. To osiągnięcie trafiło do Księgi Rekordów Guinnessa.
10. Nie na sprzedaż!
Czarny kot jest ważnym symbolem Halloween. Być może częściowo z powodu kultury masowej – filmów i programów telewizyjnych o czarownicach, którym często towarzyszy. W niektórych krajach zabronione jest sprzedawanie czarnych kotów w przeddzień Halloween z obawy, że zwierzę może zostać użyte jako ofiara w satanistycznych rytuałach.
11. Naj… naj…
Według sondaży jedną z najpopularniejszych postaci filmowych jest „Dracula”. Ale za najstraszniejszy film uznano kultową „Psychozę” Hitchcocka.
12. Dzień Zmarłych
Podobna tradycja oddawania czci zmarłym – niemal zbieżna czasowo z Halloween, istnieje w Meksyku, Gwatemali, Nikaragui, Hondurasie, Salwadorze. W tych krajach w nocy z 1 na 2 listopada organizowany jest karnawał, przygotowywane są słodycze w formie czaszek i figurek szkieletów w kobiecych strojach. Według legendy w tych dniach dusze zmarłych krewnych odwiedzają swoje domy. W 2003 r. święto zostało wpisane na listę UNESCO niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości. Obchody te przypadają na dwa katolickie święta – Dzień Wszystkich Świętych (1 listopada) i Dzień Zaduszny (2 listopada).
13. Przypadkowy fakt
Film „Halloween” z 1978 roku posiadał tak ograniczony budżet, że twórcy musieli użyć najtańszej maski, jaką zdołali znaleźć, dla bohatera Michaela Myersa. Nawiasem mówiąc, kontynuację historii maniaka można było oglądać w kinach w tym roku. Nowy film nie miał już problemów z budżetem.
A Wy obchodzicie Halloween?
Zdjęcie: 706341 (CC0)
Źródło: pl.SputnikNews.com
Moje dziecko jak co roku jest JEDI albo LORD VADER 🙂
Polecam w ten dzień/noc solidne kino: THE CROW z 1994r.
Dla mnie to święto jest durnowate, jak i większość świąt, więc go nie obchodzę. Plusem jest, że mam w ten dzień wolne od pracy.
Święto samo w sobie ma sens, który można określić jako święto śmierci (śmierć dnia, zwycięstwo nocy). To głęboki sens dotykający naszej egzystencji. A sposób w jaki się obchodzi to święto to inna sprawa. Dzisiaj to głównie kicz i wspominanie zmarłych, do tego ogranicza się jego znaczenie. Tymczasem należy pamiętać, że to święto odnosi się w znacznej mierze do nas, żywych, do sensu naszej obecności tutaj na Ziemi i naszego głębokiego związku z naturą.
Na widok przebranych dzieci w drzwiach oczy mi krwawią. Amerykańskie tradycje na siłę zaczerpnięte z filmów i wciśnięte przez upośledzonych rodziców w dzień święta zmarłych. Sam fakt dzieci przebranych za upiory i chodzących po domach jest fajny, ale ktoś dokonał profanacji mieszając amerykańską zabawę w polskim świętem zmarłych.
Polska ma własne Dziady.
Jednak nie liczyłbym na sponsora zagranicznego dla idei króla czterdzieści i cztery.
A jeśli już, to noc pierwsza jesieni tak długa, podkreślona zmianą czasu i przesunięciem fazowym liczników sekund, winna być świadomym wejściem w mroźną część roku zarówno ciałem jawy jak i snu. Świadomie złączonymi. I alby oczywiście chronić się przed myslokształtem obcym myśli firmowanej słowiańszczyzną, posiadającym swe odbicie w eterycznym przeniknięciu, w śladzie wód poziomu kwarka czy fotonu, tylko płynących powoli, nie z prędkością światła, wypada utworzyć ochronne pole.
Korzystałbym ze wzorców swiadomosci z prawej strony jakiegoś modelu Adama (polecam poszukiwania Wzoru, który za życia opanował podróże w czasie, drugi wymiar kosmiczny, w wersji najaktualniejszej i potwierdzonej), a z lewej modelu drzewa (sosna albo jakiś inny mocno chrosomomami zaawansowany gatunek) Przenikających się w lini środkowej, kręgosłupa, tworząc Osobiste Drzewo Życia złączone eterycznie i świetlnej z Drzewem Lotosu Ostatecznej Granicy. I poprzez taką bramę przed Oblicze.
Co noc od dziś taka medytacja przez zimową porę da mym zdaniem niezwykle pomyśle i pozytywne, budujące rezultaty.
Pamiętać tylko należy o odwróceniu wizji swiadomosci drzewa o 180 stopni w dół. Wszak jesteśmy względem drzew odwróceni. Zarówno chemiczne jak i fizycznie. One produkują ze światła cukier, a my z cukru ciepło. Stałocieplni.