Wycofano uchwałę o internecie bez pornografii”

Opublikowano: 06.01.2015 | Kategorie: Prawo, Seks i płeć, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1380

Projekt uchwały, która miała zapewnić polskim rodzicom “prawo do internetu bez pornografii” został wycofany z powodów formalnych. Posłowie nie będą się zajmować tym problemem przynajmniej przez jakiś czas.

Sporo ostatnio pisano o tym, że polscy politycy wracają do idei cenzurowania internetu z różnych powodów. Ulubionym powodem jest oczywiście dobro dzieci. Aby chronić tych najmłodszych Polaków przed pornografią, grupa posłów zaproponowała uchwałę, która miała wzywać Ministra Administracji i Cyfryzacji do zagwarantowania rodzicom “prawa do internetu bez pornografii”.

Uchwała od dawna wzbudzała kontrowersje, bo przecież wymagałaby wdrażania jakichś rozwiązań do filtrowania na poziomie operatorów. Te rozwiązania mogłyby być niedoskonałe i można się obawiać, że z czasem posłużyłyby do innych form cenzury. Polscy posłowie wyraźnie wzorowali się na blokadach wprowadzonych wcześniej w Wielkiej Brytanii. Twierdzili, że ich propozycja jest łagodniejsza, bo blokada byłaby opcjonalna, a nie domyślna. W Wielkiej Brytanii też początkowo mówiono o blokadzie opcjonalnej.

Teraz uchwała nie wydaje się problemem, bo projekt został wycofany z Sejmu. O powodach tego wycofania informuje TVN24 i trzeba powiedzieć, że są one prozaiczne.

Pod projektem uchwały musi się podpisać przynajmniej 15 posłów i tylu właśnie posłów poparło projekt uchwały “antypornograficznej”. Jednym z nich był poseł Jarosław Żaczek, który został wybrany na burmistrza Ryk. Jarosław Żaczek musi zrzec się mandatu i w tej sytuacji uchwała nie ma wystarczającego poparcia.

Reakcje na wycofanie projektu są różne. Beata Kempa jest oczywiście zdania, że decyzja o wycofaniu jest złośliwa i dotychczasowe prace nad uchwałą zostały zmarnowane. Są jednak i tacy posłowie, który postrzegali tę uchwałę jako niepotrzebny ciężar. Wspominaliśmy też w Dzienniku Internautów, że ministerstwo cyfryzacji nie uważa blokowania stron za właściwy sposób walczenia z internetowymi problemami.

– Należy wskazać, że blokowanie treści w Internecie oznaczałoby konieczność podjęcia decyzji, jakie treści powinny podlegać blokadzie. To rodzi szereg wątpliwości, jakie kategorie treści powinny podlegać filtrowaniu (…) Zapewnienie filtrów na poziomie sieci oznaczałoby konieczność poniesienia kosztów dla wprowadzenia takiego rozwiązania, które musiałoby ponieść państwo bądź dostawcy Internetu – napisali przedstawiciele MAiC w obszernej opinii przesłanej do redakcji “Dziennika Internautów”.

Uchwała antypornograficzna to przejaw szerszego problemu, jakim jest wiara polityków w to, że złożone problemy da się rozwiązywać prostymi metodami. Posłowie popierający projekt ustawy pornograficznej myśleli bardzo prosto – skoro pornografia jest zła, stwórzmy blokady i pozwólmy ludziom z nich korzystać. To się wydaje proste, póki nie zaczną pojawiać się szczegółowe pytania. Jak blokować? Jak zapobiec nadużywaniu blokad? Kto ma za to odpowiadać i w jakim stopniu? Czym właściwie jest pornografia? Oczywiście każdy z nas potrafi intuicyjnie wyczuć co jest pornografią, ale to nie oznacza, że da się stworzyć dobrą prawną definicję na potrzeby blokowania tego typu treści na poziomie operatora.

Należy pamiętać, że uchwała antypornograficzna to tylko jedna z propozycji wdrażania różnych form cenzury internetu w Polsce. Przed końcem roku wiceminister finansów Jacek Kapica wyraził chęć blokowania stron hazardowych. Ten pomysł wydaje się o wiele niebezpieczniejszy niż antypiracka propozycja posłów. W chwili obecnej w rządzie są różnice zdań na temat blokowania stron, natomiast szefowa rządu najwyraźniej nie ma zdania na ten temat.

Autorstwo: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

10 komentarzy

  1. adambiernacki 06.01.2015 14:27

    Porno jest dobre, mądre, wcale nie uzależnia. Weźmy takie BDSM np. no piękne to jest.

  2. matwaweski 06.01.2015 17:56

    Na Wiejskiej w Warszafce to dopiero mają porno eheheehe!!! Był już jeden taki co wymachiwał gumowym penisem i pistoletem na kapiszony.

  3. czaki234 06.01.2015 20:57

    Ja codziennie oglądam strony pornograficzne a zwłaszcza BDSM

  4. MichalR 06.01.2015 22:03

    Kiedyś żeby przeglądać porno w Internecie trzeba było przynajmniej o nim wiedzieć. Dzisiaj dziecko może trafić na tego typu strony dosłownie przypadkiem. Uważam, że z tą patologią należy jakoś walczyć, ale nie na poziomie filtrowania treści.

    Najlepsze byłoby prawo zakazujące wysyłania stronom pornograficznym informacji na polskie kable zawierających treści pornograficzne bez uprzedniej weryfikacji wieku.

    Choć chyba akurat w tym przypadku kabel to ziemia niczyja, a prawo może dotyczyć w dużym skrócie jedynie serwerów znajdujących się na terenie danego państwa.

  5. jestemtu 06.01.2015 22:19

    Przecież to żaden problem( no może nie żaden, ale nie taki wielki)
    Są programy do blokowania, ochrona rodzicielska. Jeśli rodzić chce to zablokuje większość tych treści.
    Strony to nie problem, problemem jest głupota rodziców, którzy nie interesują się tym co dzieciaki robią w sieci. (P)osłowie nie mają zamiaru ochraniać dzieci, tylko małymi krokami doprowadzić do cenzurowania wiadomości.

    Jeśli dzieciak siedzi 24/24 przed komputerem, łazi gdzie mu się podoba, a rodzice są zadowoleni bo nie muszą się nim interesować, to nie wina dziecka że trafia na takie strony( czasami wyszukiwarka wypluwa dziwne wyniki), tylko ich LENISTWO i GŁUPOTA.

  6. vannamond 07.01.2015 05:31

    Niektorzy to jednak maja nierowno pod sufitem. Jak dzieciaki ogladaja masakrujacych sie ludzi i bryzgajaca krew to jakos nikomu to nie przeszkadza. Ale porno jest be. Najchetniej to zakazaliby pocalunkow na ekranie. Tak sie zastanawiam – rodzice was molestowali w dziecinstwie?

  7. jeszcze 07.01.2015 11:24

    Wychowanie seksualne oparte na porno wypacza, sprowadza seks do mechanicznych zachowań. Porno nie ma wiele wspólnego z prawdziwym radosnym seksem. Wychowani na porno mężczyźni oczekują, że kobieta będzie wyglądała i zachowywała się jak prostytutka, a kobiety, no cóż, w najlepszym razie mogą myśleć, że facet to zawsze może 😉
    Poza tym aktorzy porno są wszędzie wydepilowani, a to już przegięcie.

  8. razowy40i4 07.01.2015 15:02

    kultura narzucała od zawsze pewne obyczaje związane z seksem w celu zabezpieczenia społeczność przed takimi niekorzystnymi zjawiskami jak np. choroby weneryczne upośledzone potomstwo czy samotne matki
    ( skupie się na kulturze zachodniej )

    kościół natomiast demonizował seksualność czyli naturalną psychofizyczną potrzebę której nie sposób się oprzeć ( bez wykolejenia popędu jak tu kolega wyżej zauważył ) żeby ludzie mieli poczucie winy – bez grzechu nie ma odpuszczenia – a wiadomo kto handluje odpustami od wieków …
    podobnie jak kolegę ciekawi mnie dlaczego kultura zachodnia która to w dużej mierze wywalczyła sobie jakąś tam swobodę od nakazów kościelnych ( np. antykoncepcja czy związki partnerskie ) dalej demonizuje ( pomijając już wulgarną pornografie ) zwykłą goliznę w porównaniu do pełnej akceptacji przemocy w przestrzeni medialnej ???

    czyżby frustracje seksualne związane z tabu zwiększały konsumpcje ( oj taki jestem gruby i samotny … kupie sobie smartfona na osłodę )
    a nieustanne oglądanie przemocy powodowało nieczułość na ‘interwencje militarne ‘ operacje wojskowe ‘ ‘neutralizowanie zagrożeń ‘….

  9. adambiernacki 07.01.2015 18:21

    jeszcze – Porno może być szkodliwe i uzależniać. Tzw. lżejsze gatunki prowadzą do coraz cięższych. Tabu znika w ostatnim stadium takiego uzależnienia. Porno z ekranu czasem wkracza do rzeczywistości. Co się zaś tyczy depilacji to można nie tylko przywyknąć ale to polubić zapewniam.

    Seksualność wiąże się z dominacją zwłaszcza w świecie zwierzęcym ale nie tylko. Władza to dominacja a dominacja to władza. Należy zawsze o tym pamiętać zastanawiając się nad seksualnością.

  10. jeszcze 07.01.2015 19:33

    @adambiernacki
    “Co się zaś tyczy depilacji to można nie tylko przywyknąć ale to polubić zapewniam.”
    Można, ale po co?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.