Liczba wyświetleń: 1153
Za kilkanaście tygodni może pojawić się w Polsce narzędzie do cenzurowania internetu.
Projekt nowelizacji Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną i Ustawy kodeks cywilny pozwoli każdą treść umieszczoną w internecie zablokować na wniosek „osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej” pod pretekstem”bezprawności treści” lub .
Projekt nowego rozdziału 3a Ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną to autorski pomysł rządu Donalda Tuska i opisuje on „procedurę powiadomienia i blokowania dostępu do bezprawnych informacji”. Według projektu, każdy kto „posiada informację o bezprawnych treściach zamieszczonych w sieci Internet” może zażądać do administratora strony/serwera zablokowania takiej treści. Wniosek nie musi być rozpatrzony pozytywnie, ale gdy tak się stanie, będzie trzeba przekazać autorowi zablokowanej treści uzasadnienie do 7 dni. Autor zablokowanej treści będzie mógł złożyć sprzeciw w terminie do 3 dni od chwili otrzymania uzasadnienia zawierając w sprzeciwie wyjaśnienia o „posiadaniu zgody uprawnionego na zamieszczenie informacji w sieci Internet” lub udowadniając, że działał „w ramach dozwolonego użytku”.
Według ustawy cenzorem i decydentem będzie administrator portalu. Który z administratorów będzie chciał ryzykować kłopotami, gdy żądanie zablokowania treści wystosuje polityk, policjant lub inna osoba posiadająca władzę?
Rząd Tuska tworząc nowelizację ustawy poszerzył zakres wdrażania unijnej Dyrektywy 2000/31/WE z blokady materiałów naruszających prawa autorskie o wszystkie „bezprawne” i „nieprawdziwe” informacje.
Na dzień dzisiejszy projekt nowelizacji rozpatruje Komitet Rady Ministrów. Później trafi do Sejmu.
Opracowanie: Maurycy Hawranek
Na podstawie: Gazeta Warszawska
Dla „Wolnych Mediów”
Bardzo ciekawa nowelizacja. Ale kij ma dwa końce.
Pewnie pojawią się mirrory „zablokowane przez RP 3.5”
Na takim czymś ucierpią normalni ludzie. Motłoch zapatrzony w pudelki, onety i inne gówna, cenzury nie zauważy!
To jest zamykanie ust ludziom piszącym niewygodną prawdę w internecie. Czerwona hołota z Tuskiem na czele na każdym kroku ukrywa swoją zgniliznę, ale i tak prawda zawsze wyjdzie na jaw.
„nieprawdziwe”? WTF cenzura jak w Chinach.