Liczba wyświetleń: 875
Nowa ustawa antyterrorystyczna zaproponowana przez Partię Ludową (ÖVP) zaostrza kary za popieranie terroryzmu.
Nowa minister spraw wewnętrznych Johanna Mikl-Leitner oraz minister sprawiedliwości Beatrix Karl zgadzają się co do tego, żeby osoby zachęcające innych do aktów terroru szły do więzienia.
Nowe przepisy, które miałyby wejść już w 2012 roku, przewidują, że osoba, która poprze terrorystyczne ataki w obecności przynajmniej 30 osób, będzie zagrożona karą więzienia do dwóch lat. Obecne regulacje mówią o audytorium 150-osobowym. Również tzw. „kaznodzieje nienawiści” i ci, którzy rekrutują osoby do obozów szkoleniowych dla terrorystów, będą podlegali podobnym karom.
To natychmiastowa reakcja po tym, jak austriacki konwertyta został aresztowany w wyniku podejrzenia o rekrutowanie młodych muzułmanów w Pakistanie do walki z Zachodem. Był tak zaangażowany w to działanie, że w środowisku islamskich radykałów znano go jako „prowadzącego główne biuro podróży”. Prokuratura uważa także, że planował porwać samolot pasażerski i rozbić nim budynek niemieckiego parlamentu.
Minister Johanna Mikl-Leitner, która objęła niedawno stanowisko, uważana jest za twardogłową w kwestii imigracji i przestępstw. Twierdzi, że spośród 600-tysięcznej społeczności austriackich muzułmanów kilkaset osób to radykałowie skłonni do przemocy.
Opracowanie: AX
Źródło oryginalne: austriantimes.at
Źródło polskie: Euroislam
Pewnie wkrótce jeśli powiesz publicznie ,że Amerykanie słusznie dostali po nosie w Afganistanie(a dostaną na pewno)to będziesz musiał policzyć czy jest wokół ciebie 29 czy 31osób(ta 31 osoba to z pewnością konfident)a tak podkreślano jak to w PRL-gnębiono wolność słowa-a na zachodzie co robią z wolnością słowa?Przecież od takiej karalności popierania aktów terroryzmu tylko krok do karania za nieprawomyślne poglądy jak w carskiej Rosji.