Liczba wyświetleń: 1302
W miejscowości Volos, położonej pomiędzy Atenami, a Salonikami w Grecji, uruchomiony został system wymiany bezpieniężnej oparty na tzw. „alternatywnych jednostkach lokalnych”, po grecku znanych pod skrótem TEM. Do udziału w sieci przystąpiło już około 800 osób.
Dla mieszkańców, to nie tylko sposób rozwiązywania bieżących problemów finansowych, ale też sposób nawiązywania więzi lokalnych. Ludzie nadal mają do zaoferowania swoje usługi i towary, ale nie mają już pieniędzy, by realizować wymianę. W tej sytuacji idealnie sprawdzają się systemy oparte na idei alternatywnych jednostek (znane także w Polsce LETSy).
System został opracowany tak, by zapewnić ciągły obieg jednostek. Dlatego nikt nie może zgromadzić więcej niż 1200 TEMów (musi je wydać na zakup towarów i usług), a nikt nie może być winien więcej niż 300 jednostek (musi zacząć oferować usługi i towary). Firmy również mogą korzystać z tej sieci, oferując rozliczenia częściowo w klasycznym pieniądzu, częściowo w TEMach. Wynika to z faktu, że muszą pokrywać koszta zewnętrzne w Euro.
System działa w oparciu o oprogramowanie Open Source.
Opracowanie: Yak
Na podstawie: www.radicalsocialentreps.org
Źródło: CIA
Właśnie tak wygląda życie w słabiej technicznie rozwiniętych cywilizacjach STO. W ten sposób zapobiega się korupcji i podobnych rzeczy gdy ktoś zgromadzi za dużo tych alternatywnych jednostek lokalnych.
Natomiast o nas nawet powinno być lepiej, gdyż ukrywane technologie gdyby były przekazane społeczeństwu, zmieniłyby nasz świat całkowicie. Już w TEJ chwili nasz świat (ten zatajony przed opinią publiczną) wygląda tak jak na filmach fantastyczno naukowych. Jednak ludzie u władzy utrzymują społeczeństwo w ciemnocie i w warunkach obozu pracy.
Po części mają rację . Na dzień dzisiejszy wolne/darmowe żródła energii , dostęp do taniej lub darmowej żywności … to przepis na GWARANTOWANE przeludnienie planety i jej kompletną degradacją….duchowy rozwój ludzi jest na takim poziomie ( kogo jest więcej ? głupich czy mądrych ? ) że wyżej wymieniona sytuacja skończyła by się jednym wielkim kopulowaniem … no bo co by mieli do roboty ?
,,Żarcie za darmo , robić nie trzeba …no to …. 🙂 ,,
Pod tym względem jesteśmy normalnym organizmem żywym jak : pleśń,karaluchy czy szczury . Przy sprzyjających warunkach zwiększamy gwałtownie populację.
@egzopolityka – jak poczytasz coś więcej niż tylko spiskowe dzieje świata to zobaczysz, że nwo aż takie złe nie jest ;). To, że Tesli podcięli skrzydełka z darmową energią z pola magnetycznego Ziemi to BARDZO DOBRZE. Osobiście chciałbym mieć „zieloną energię” ale Tesla albo do końca nie myślał albo miał chytry plan :).
O tym, że pole magnetyczne Ziemi jest dyskiem twardym dla myśli istot żywych (ludzi, zwierząt, roślin i … częściowo wody, kamieni, kolorów, kształtów…) to chyba wiesz. O Kronikach Akaszy też pewnie słyszałeś. Wiesz, że będąc podłączeni do tego samego pola magnetycznego inni ludzie mogą widzieć to co widzi dana jednostka? Zjawisk z tym związanych jest znacznie więcej. Tak samo można nauczyć się obcego języka w kilka sekund (rzadki efekt wstrząsu mózgu). I teraz sobie wyobraź 2 rzeczy: ile to spraw można by ogarnąć gdyby wojsko dało cywilom swoją wiedzę, oraz ile byśmy stracili gdyby ktoś postawił na całej planecie pompy tej energii i ciągnęli by ile by się dało? Dlatego wolę inne koncepcje na „zieloną energię”. Zapewne słyszałeś o różnych kryształach gromadzących energię, tak samo o energiach pochodzących spoza naszej planety. Można? Można.
Jednaz gmin na pólnocy Grecji zaczęła używać starej drachny, funkcjonują już bez euro od początku roku
U nas to niestety nie przejdzie. Jeśli zrobi się to oficjalnie, to US stwierdzi, że wystąpiło zobowiązanie podatkowe i od „wirtualnych” TEMów/LETsów trzeba będzie zapłacić podatek w żywych złotówkach, a tych nie będzie, bo banki zmniejszają podaż kredytów.
Fenix Ty piszesz o wolnym rynku, ale się ostatnio na WM pozmieniało.
@Yogipower
Wolny rynek to tylko narzędzie. Nożem można zabić albo posmarować chleb. Ty wybierasz.
@TOB
„Wiesz, że będąc podłączeni do tego samego pola magnetycznego inni ludzie mogą widzieć to co widzi dana jednostka?”
LOL, a teraz wytłumacz mi jak się podłączyć do tego pola, chętnie skorzystam.
Jedno wszakże mnie ciekawi, jakim narządem zmysłu mam odbierać to pole? np. do odbierania fal elektromagnetycznych mam narząd zwany oczami, ale czym odbierać pole magnetyczne ziemi?
Zbaczamy z tematu ;p
W Polsce by taka wymiana nie przeszła bo… powstaje obowiązek podatkowy : http://www.vat.pl/obowiazek_podatkowy_kiedy_powstaje_33.php np z chwilą wydania towaru.
Dokładnie tak. Jakieś 1.5 roku temu badajrze Janusz Wais dzwonił do skarbówki dowiadywać się jak rozliczyć podatek gdy znajomy mu dziecko popilnuje gdy on ma wizytę u lekarza… cóż – wyszło że podatek trzeba wtedy zapłącić – od wzbogacenia się – dlatego że…. opiekunka pobiera pieniążki…. logika iście mahiaweliczna…
@ Hassasin
– otóż chyba wielki błąd. Akurat właśnie doświadczenia na szczurach pokazują co innego, i to jest jak najbardziej naturalne – szczury w warunkach im sprzyjających (czyli – „jest bogato”) rozmnażają się wolniej – mając znacznie mniej młodych w miocie (po kilka). Szczury w warunkach niesprzyjających rozmnażają się na potęgę – po kilkanaście w miocie. Akurat uczyłem się o tych doświadczeniach przypadkiem.
Spójrz na Europę zachodnią – z grubsza pełen socjal, polityka pro-rodzinna – innymi słowy jest pewnie i malejące ryzyko śmierci z powodów nie-naturalnych, i co? To co widać. To samo co w szczurzym doświadczeniu.
Innymi słowy – nie bałbym się o przeludnienie, a w niektórych krajach powoli naprawdę nie trzeba wiele robić, żeby spokojnie i w miarę bezstresowo żyć. Można teżnie pracować całe życie, i jeszcze dostaje sięza to emeryturę ;] -niezłe, co? – co by dopiero było, gdyby idea free energy się bardziej upowszechniła. Do tego wchodząca technologia druku 3d, etc.
Podobnie powoli przestępczość straciłaby jakikolwiek ekonomiczny sens (co też widać w „rozwiniętych” krajach zachodnich (nie mówię o hardkorowych dzielnicach wielkich metropolii -a tym, co poza nimi, a na prowincji to już w ogóle).
No właśnie, metody typowo okupacyjne. Co dziś widziałem jadąc metrem? Ano oprócz newsów na temat gwiazdek to kolejny pomysł ruchu paligłupa mający uzdrowić kraj – ile kosztuje w szkołach religia…. to niewiele różni się od propagandy okupacyjnej. Rozwiązaniem na teraz jest skryta wymiana i towarów i „przysług”… to tyle na teraz.
Dokładnie, wzajemna wymiana usług i towarów. Powstają takie barterowe systemy. Chyba najlepiej, jeśli serwer umieszczony był na wyspach hulagula a ludzie kontaktowali się bezpośrednio przez komunikatory. Ostatecznie na poziomie lokalnym, w każdej miejscowości i tak wszyscy sąsiedzi tak współpracują. Gdyby natomiast rząd znacznie obniżył i ujednolicił podatki, to wpływy do budżetu paradoksalnie znacznie by wzrosły. Ale oczywiście to wiedzą wszyscy, oprócz niedouczonego ministra finansów tonącej zielonej wyspy.
Polecam zapoznanie się z ideą Bitcoin – żadnego serwera centralnego, żadnego emitenta, pełna anonimowość i maksymalne bezpieczeństwo transakcji.