Napisałeś post? Wielki Brat Cię rozliczy

Opublikowano: 20.03.2009 | Kategorie: Prawo

Liczba wyświetleń: 1052

Internauci, publikujący swe posty na ogólnodostępnych forach dyskusyjnych nie mogą się czuć bezpieczni i wierzyć w konstytucyjne prawo do swobody poglądów i wypowiedzi. Wielki Brat czuwa!

Dzień 23 stycznia tego roku zapamięta nie tylko Andrzej Czuma, który obejmował wtedy tekę ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego RP. Nowy szef resortu, tym bardziej takiego resortu, którego działalność od lat spotyka się z uzasadnioną krytyką obywateli za nieskuteczne i opieszałe działanie, złożył publiczną deklarację, że odtąd kierowane przez niego ministerstwo przejmie się naprawdę problemami bezpieczeństwa obywateli.

W zapewnienia sympatycznego ministra święcie uwierzył Adam P., prezes jednej z organizacji pozarządowych na Śląsku, od lat zajmującej się pomaganiem ofiarom przestępstw, wypadków komunikacyjnych i przemocy w rodzinie. Na forum internetowym Onetu, pod materiałem obwieszczającym nominację Andrzeja Czumy i przytaczającym jego wypowiedzi, napisał komentarz. „Kamyczek do ogródka pana ministra”, dwa zdania o tym, że w mieście R., kobieta dręczona przez syna pogróżkami na temat pozbawienia jej życia, musiała uciec przed prześladowcą z własnego, odrębnego zresztą mieszkania. Gdy zwróciła się ze skargą do prokuratury, usłyszała pytanie: Czy pani ma obdukcję lekarską? Nie! To proszę ścigać sprawcę w trybie prywatnoskargowym!”

Tyle, a może aż tyle, o powszechnie znanym nastawieniu organów ścigania do ofiar przemocy, nastawieniu w którym trudno doszukiwać się jakiegokolwiek współczucia, zrozumienia, chęci pomocy ofierze, zwiastowanej w wystąpieniach Andrzeja Czumy. Ministra, który jakiś czas potem rzeczywiście wydał znaną instrukcję do podległych instytucji, nakazującą im rzetelne zajęcie się problemem.

Anonimowy post Adama P. nie był żadnym doniesieniem na opieszałość i bezradność organów ścigania, co zresztą nie ulegało żadnej wątpliwości w świetle wypowiedzi poszkodowanej, składanych podczas licznych wizyt na dyżurach członków stowarzyszenia. W przekonaniu autora korespondencji, smutna konstatacja rzeczywistości miała zwrócić uwagę ministerstwa na wagę problemu.

I ministerstwo, prokuratura, policja owszem, zajęły się. Ale działaczem! Niebawem otrzymał on wezwanie do stawienia się w komendzie policji. Jako świadek, z urzędowymi ostrzeżeniami, że jeśli się nie zgłosi, zostanie doprowadzony siłą, nałożona zostanie na niego kara porządkowa etc… – Pisałem list w przekonaniu, że kogoś zainteresuje – twierdzi Adam P. – Ale jeśli prokuratura i policja uznały, że warto ze mną porozmawiać, to ich funkcjonariusze powinni pofatygować się do mnie, a nie odwrotnie. Ostatecznie moja podróż na komendę wiązała się z poświeceniem mojego czasu i określonymi kosztami. No i było, nie było stresem, ponieważ nie wiedziałem po co jestem wezwany w atmosferze urzędowych ostrzeżeń, by nie powiedzieć gróźb.

W komendzie Adama P. przesłuchano, pouczając go o odpowiedzialności za złożenie fałszywych zeznań i lub zatajenie prawdy. – To kolejne nadużycie i próba wywarcia presji – jest przekonany Adam P. – Skoro nie byłem formalnym uczestnikiem postępowania przygotowawczego, tylko jakiejś wewnętrznej procedury prokuratorsko-policyjnej, to dlaczego użyto wobec mnie przepisu odnoszącego się wyraźnie i wyłącznie do sfery postępowania procesowego? Adam P. zamierza zapytać teraz ministerstwo, dlaczego tak się dzieje i dlaczego ostrzeżenie przed składaniem fałszywych zeznań bywa stosowane jako element zastraszenia świadków.

Funkcjonariusze pokazali Adamowi P. wydruk z jego postem. Wydruk z pełnymi danymi personalnymi, ustalonymi przez dwie panie w służbie Wielkiego Brata, których nazwiska widniały na dokumencie. Internauci publikujący swe posty na ogólniedostępnych forach dyskusyjnych nie mogą się czuć bezpieczni i wierzyć w konstytucyjne prawo do swobody poglądów i wypowiedzi. Ktoś czuwa!

Adam P. musiał złożyć obszerne wyjaśnienia, dlaczego i po co wysmarował rzeczony post. Musiał, choć zastrzegał się tajemnicą urzędową stowarzyszenia, podać nazwisko i adres poszkodowanej. Ją samą
zresztą też wezwano niebawem na komendę, gdzie skrupulatnie przepytano na okoliczność feralnego postu.
Kwestia gróźb i przemocy popełnianych przez sprawcę –syna, jakby mniej funkcjonariuszy interesowała, a raczej nie interesowała wcale.

Policja i prokuratura w R. wykazały niewątpliwą sprawność w szybkim i bezbłędnym dotarciu do działacza społecznego przejętego rzeczywistym stanem pomocy ofiarom przestępstw w Polsce. Skutecznością wysoką popisały się organa, które na co dzień niezbyt przejmują się problemami osób faktycznie poszkodowanych wskutek przemocy i nawet nie starają się dyscyplinować sprawców. Rzekomo nie mają możliwości…

Adam P. wyraża nadzieję, że odtąd z równa biegłością zajmą się tym, co raczej powinno stanowić sedno ich działalności. Odbierając jako rzecz wysoce pozytywną zainteresowanie sprawą ze strony urzędników ministerstwa, zamierza pomóc wraz w poszkodowaną, prokuraturze i policji w mieście R. Zapowiada kolejne, tym razem oficjalne i urzędowe wystąpienia do ministerstwa. Wielki Brat będzie miał mniej roboty…

Autor: Adam Podgórski
Źródło: Wiadomości24.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. tomek_krk 20.03.2009 15:13

    Dla czego na WM ip jest logowany?

  2. TKr 20.03.2009 17:02

    Wymaga tego prawo ? A nawet jeśli WM by nie logował to robił by to hosting i przy okazji twój ISP. Przed wielkim bratem nie na ucieczki (przynajmniej teoretycznie).

  3. smok_sielski 20.03.2009 22:49

    Czy WM beda logowac IPki czy nie to nie ma najmniejszego znaczenia. Anonimowosc w sieci nie istnieje juz dawno. Wszystko jest na jakims etapie logowane, monitorowane, filtrowane itd. Niezaleznie czy to jest gg, email, skype, pisanina na forach – informacje nie gina. Lepiej zdawac sobie z tego sprawe, bo mozna sie potem niezle zdziwic. Oczywiscie istnieja metody i narzedzia pozwalajace jesli nie zapewnic sobie anonimowosc to przynajmniej mocno utrudnic organom scigania prace (tor, pgp, truecrypt), ale normalny czlowiek nie ma czasu, ochoty i wiedzy aby je stosowac.

  4. ru 22.03.2009 02:47

    @Redakcja: Nie udowodnisz, zakładając, że faktycznie wszyscy ISP stosują się do prawa telekomunikacyjnego i nie stosują podsłuchu (bo do tego by się sniffing sprowadzał). Ja tam taki ufny nie jestem.
    Oczywiście, można szyfrować transmisje, używać VPNów, TORa i innych tego typu wynalazków (IPSEC?), ale to niestety ma duże odbicie w wydajności i – często – wygodzie.
    Co do IPków, teoretycznie możnaby (w WM) zapisywać nie same IP, a ich hash (MD5, SHA1, czy inne – mocniejsze). Zaletę ma to taką, że na pierwszy rzut oka ukrywa IPka, natomiast do celów statystycznych w dalszym ciągu się nadaje (bo hash danego IPka jest zawsze taki sam). Wadę taką, że nie jest to specjalnie trudne do złamania, bo wiedząc, czego szukamy, możemy sobie łatwo wygenerować hashe z wszystkich dostępnych adresów IP (v4, bo dla v6 by to trochę więcej czasu zajęło) i porównywać. Wyjściem byłoby np. dodawanie jakiegoś losowego ciągu do adresu przed jego hashowaniem. Ciąg ten musiałby być zmieniany tak samo często jak okres statystyk (czyli chyba codziennie w przypadku wM, z tego co mi wiadomo), natomiast stary powinien być bezpowrotnie usuwany. Może ktoś ma jeszcze jakieś ciekawsze pomysły, coś mi umknęło?

    (Tak – można też szyfrować całe statystyki, a nawet bazę danych trzymać na zaszyfrowanym systemie plików.)

  5. Raptor 22.03.2009 02:55

    Cóż, szyfrowanie zwykle spowalnia dostęp do danych, a biorąc pod uwagę rosnącą liczbę czytelników, może się to kończyć coraz częstszymi zwisami.

  6. ru 22.03.2009 05:56

    Nawiązujac do:
    http://wolnemedia.net/?p=13728#comment-7966
    “Nasza statystyka może spokojnie rejestrować IP, bo nie wiąże ich z konkretnymi komentarzami (niezależny silnik)” – czyli właściwie w jakim celu (prócz banów) trzymane są IP przy komentarzach? Myślę, że spokojnie możnaby je czyścić po przejrzeniu najświeższych komentarzy, kiedy to już istnieje pełne prawdopodobieństwo, że nikogo nie będzie trzeba banować. 😉

  7. ru 22.03.2009 15:59

    @Redakcja: ależ rozumiem, już raz miałem z Wami okazję współpracować (RSSy). 😉
    Wtyczek do WordPressa nigdy w życiu nie klepałem (ba, nie znam jego API, bo osobiście nie trawię “gotowych” CMSów), ale głowę mógłbym dać, iż całość można zamknąć w jednym zapytaniu do bazy. Jak dorwę gdzieś działającego WP, to go przejrzę i dam znać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.