Znieczulica wojewody

Opublikowano: 12.07.2014 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 778

Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski podjął decyzję o likwidacji Domu Niewidomego Dziecka im. Sztajerów na Saskiej Kępie w Warszawie. Wykonanie tej decyzji starają się zablokować radni i mieszkańcy Saskiej Kępy.

Według wojewody placówka przy ul. Obrońców 24, od momentu jej założenia, tj. od marca 1984 r., działa nielegalnie, ponieważ nie ma odpowiednich zezwoleń. Biuro prasowe wojewody tłumaczy decyzję o likwidacji m.in. stanem technicznym budynku, w którym według niego „panują warunki zagrażające bezpieczeństwu dzieci niepełnosprawnych”, oraz jego niedostosowaniem do potrzeb tych dzieci.

Jak na razie dziewięcioro dzieci w wieku od 2 do 20 lat pozostaje w domu dziecka, gdyż toczy się jeszcze postępowanie w sprawie wniosku o zasiedzenie budynku, które złożyło Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi w Laskach, pod które podlega ośrodek. Właściciel budynku, zmarły w 1983 r. Kazimierz Sztajer, nosił się z zamiarem przekazania nieruchomości na rzecz niewidomych, nie zdążył jednak pozostawić testamentu.

Z argumentacją Kozłowskiego nie zgadzają się autorzy petycji w obronie domu, którą podpisało już ponad tysiąc osób. “Jeżeli wojewodzie naprawdę, tak jak deklaruje, zależy na dobru dzieci, to powinien pomóc nam pokonać wszystkie biurokratyczne problemy” – mówi Robert Kucharski, architekt zaangażowany w obronę ośrodka dla niewidomych. Tłumaczy, że dzieci nie powinny zostać oddzielone od siebie ani przeniesione, ponieważ są do siebie przywiązane i traktują się jak rodzina.

Przeciwni decyzji wojewody są także radni dzielnicy Praga-Południe. Na wtorkowej radzie radni wszystkich partii jednomyślnie przyjęli stanowisko przeciw likwidacji domu.

Autor: Magdalena Piejko
Źródła: Gazeta Polska Codziennie i Niezależna.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. toya 13.07.2014 07:05

    Znaczy, że wojewoda jest również ślepy i pewnie głuchy, bo nie widzi problemu dzieci i nie słyszy głosów obrońców praw dziecka.

  2. Szaman 13.07.2014 12:22

    Przeciez to oczywiste ze “biurokratyczne problemy ” pojawiaja sie wszedezie tam gdzie chcemy kogoś okraść albo jego kosztem zdobyc kase. jak dla mnie powinni go wywalic z urzędu za takie cos bo od razu widac komu $łuży.

  3. bro 14.07.2014 10:18

    Urząd wojewódzki to powielenie stanowisk w Urzędzie Miasta Warszawy. Trzeba wszystkich wyżywić, a sprzedaż takiej działki pewnie wystarczy Wojewodzie na spłatę miesięcznych odsetek od pozaciąganych kredytów.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.