Znaleziono dowód istnienia życia pozaziemskiego?

Opublikowano: 29.05.2016 | Kategorie: Wiadomości z wszechświata

Liczba wyświetleń: 534

Astrobiolodzy zajmują się poszukiwaniem planet z mikroklimatem umożliwiającym rozwój organizmów. Niedawno poszukiwacze planet bliźniaczych do Ziemi, znaleźli 3 planety poza galaktyką Mleczną Drogą.

Niedawno opublikowane badania w magazynie Astrobiology informują o planecie większej od Ziemi o 40%. Znajduje się ona poza naszą galaktyką i co intrygujące jest jedną z pięciu planet krążącą wokół gwiazdy, która jest znacznie mniejsza od naszego słońca. Co więcej, gwiazda nie daje takiej energii, dlatego zapewne temperatura na powierzchni planety o której mowa jest znacznie niższa. Pomimo tego, badacze potwierdzają że możliwe jest podtrzymywanie na planecie życia.

Atmosfera planety pozwala na utrzymywanie się między innymi wody w stanie ciekłym. Co jest dla naukowców bardzo obiecującą informacją. Z badań uzyskanych na podstawie symulacji komputerowych wynika, że atmosfera planety jest znacznie gęstsza od ziemskiej. Warto zaznaczyć jednak, że nie ma niej tlenu, astrobiolodzy nie wykluczają jednak możliwości utworzenia się go w dłuższej perspektywie czasu. Dla planety podstawową przeszkodą w rozwoju mikroorganizmów jest odległość od gwiazdy. Jest ona zbyt duża i nie pozwala na tworzenie się odpowiedniej ilości dwutlenku węgla.

Kepler 62f został odkryty przez Kepler Space Observatory, a dalsze badania prowadził Uniwerystet Kalifornii w Los Angeles. Grono naukowców z tej uczelni odpowiada za symulację i wstępne badania nad planetą. Obecnie astronomowie starają się szukać planet, które mogłyby być dla organizmów obecnie nam znanych, atrakcyjne. Dlatego tak dużo uwagi poświęcono tej planecie.

Autorstwo: Victor Orwellsky
Na podstawie: IFLScience.com
Źródło: Orwellsky.blogspot.com


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Light 30.05.2016 23:21

    Dowód? Wszystko zawarte w powyższym artykule to interpretacje i spekulacje.

    “Warto zaznaczyć jednak, że nie ma niej tlenu, astrobiolodzy nie wykluczają jednak możliwości utworzenia się go w dłuższej perspektywie czasu.”

    ??? Na jakiej podstawie “wykluczają” ???

    “(…)znaleźli 3 planety poza galaktyką Mleczną Drogą.”

    “Poza galaktyką MD” – to są dziesiątki tysięcy lat świetlnych. Ci ludzie nie są nawet w stanie zobaczyć tych planet, które “wykrywają” jako “systematyczne zmiany jasności gwiazdy”, wokół której ww. planety krążą.

    Z tego względu nie może być mowy o “dowodach” – najwyżej o “wierze w…” – tutaj, o “wierze w istnienie trzech planet zdolnych do podtrzymania życia”.

  2. emigrant001 01.06.2016 17:43

    życie nie ogranicza się tylko do form opartych na białku czy CO2. Skoro to naukowcy to powinni to wiedzieć.

  3. realista 02.06.2016 08:34

    ależ, Lajcik, to że nie masz pomysłu na jakiej podstawie coś nauka twierdzi albo jakimi metodami wie choć nie zobaczyła, nie znaczy wcale, że jest to niemożliwe.

    a różnica między tym, w co wierzą naukowcy, a wiarą religijną jest zasadnicza. wierzą w przedmioty, które mają zmierzone właściwości i podlegają udokumentowanym zjawiskom. dlatego jeśli naukowcy o czymś mówią to zawsze na jakiejś podstawie. a to chyba jest różnica?

    emi, naukowcy o tym wiedzą i często o tym mówią na wstępie, ale dodają też, że nie znamy innego życia, dlatego nie wiemy czego mielibyśmy szukać. więc zaczynamy od życia takiego, jakie znamy, i szukamy jemu dogodnych warunków. i dopiero wtedy mówi się o tych poszukiwaniach… .. .

  4. SzumAkustyczny 02.06.2016 17:55

    @realista

    “dlatego jeśli naukowcy o czymś mówią to zawsze na jakiejś podstawie”

    obstawiam, że to jest cecha wszystkich ludzi. Niestety. Jeżeli człowiek ma podstawę do jakiegokolwiek twierdzenia inną, niż chęć łączenia przyczynowo skutkowych zależności w satysfakcjonującą całość, to obstawiam (znowu), że będzie to jakaś niezwiązana z danym tematem korzyść. Przykład: Mało lubiana przez lokalną młodzież “Pani z pod warzywniaka” każdego dnia dzieli się z napotkanymi koleżankami, mniej lub bardziej sprawdzonymi informacjami dot. np. lokalnej młodzieży. i teraz:
    1. Informacja nie musi być sprawdzona, ani pewna – nie taka jest potrzeba “Pani”.
    2. Informacja (w przypadku nieprawdziwej) może być bardzo krzywdząca dla osoby pomówionej.
    3. pkt 1 i 2 nie mają dla “Pani” znaczenia, ponieważ realizowała ona inne potrzeby, jak np. poczucie kontroli, afiliacji z otoczeniem (to ona ma najlepsze info, to do niej koleżanki przychodzą posłuchać) i może wiele innych.
    Z pewnością znalazła by ważniejsze rzeczy, którymi warto się zająć, JEDNAK kto dziś nie przechodzi trudnych dysonansów? Wszyscyśmy zagubieni. Więc czyni tak, niczym spadający z ósmego piętra człowiek, który skupia uwagę na rozwiązanym sznurowadle, aby zachować poczucie kontroli.

    Zbiegiem okoliczności, nasza elita, nasze mózgi nr1, naukowcy nasi ludzcy (…) podlegają tym samym zależnościom. Wzór jest ten sam. Różnica polega na tym, że naukowiec (inaczej postrzegany zarówno przez społ. jak i samego siebie) posiada inne zestawy potrzeb. W miejsce potrzeby afiliowania z lokalnym środowiskiem, on woli poczucia, które dają mu pieniądze, czy też coś, co wpłynie na jego pozycję w środowisku naukowym.

    W gruncie rzeczy, to ile ludzi – tyle potrzeb. Dlatego mam do ciała naukowego tylko niewiele więcej zaufania niżeli do “Pani z warzywniaka”. Z mojej perspektywy łatwiej przewidzieć intrygę “z podwórka”, jednak wiem, że na każdym poziomie tworzy się je tak samo łatwo.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.