Zmowy cenowe problemem polskich przetargów

Opublikowano: 18.10.2013 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 753

Blisko co czwarte postępowanie przetargowe w naszym kraju może być zagrożonych korupcją – wynika z raportu „Public Procurement: costs we pay for corruption” przygotowanego na zlecenie Komisji Europejskiej. Okazję do nadużyć stwarzają skomplikowane procedury przetargowe i nieprecyzyjne przepisy. W całej UE korupcja przy przetargach przynosi duże straty budżetowe – w 2010 roku mogłoby to być ponad 2 mld euro.

Z raportu wynika, że od 19 do 23 proc. przetargów w Polsce może być zagrożonych korupcją. Lepsza sytuacja panuje w tej kwestii w Holandii czy we Francji, najgorzej wypadła Hiszpania, gdzie korupcja dotyczyć może 34-41 proc. przetargów

“Przedsiębiorcy w Polsce borykają się z tym problemem, choć z roku na rok odsetek ten maleje. Wyniki naszych badań wśród ośmiu krajów UE plasują nas w środku stawki. Wypadamy zdecydowanie lepiej niż inne kraje naszego regionu, co nie znaczy, że korupcja omija Polskę” – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Marcin Klimczak, dyrektor w zespole Usług Forensic PwC. “Gorzej od nas wypadła Rumunia i Węgry. Najlepiej jest w Holandii, gdzie występuje zaledwie 1-procentowe zagrożenie korupcją w zamówieniach publicznych” – podkreśla ekspert.

Z badania wynika, że najczęstszymi formami nadużyć w Polsce w obszarze przetargów publicznych są zmowy cenowe (52 proc.) i łapownictwo (32 proc.), znacznie rzadziej spotykana jest korupcja w wyniku konfliktu interesów na linii zamawiający-wykonawca (11 proc.) oraz celowe niedopełnianie obowiązków, tzw. zaniechania (5 proc.). Najczęściej do nadużyć w Polsce dochodzi w ramach przetargów dotyczących organizacji szkoleń (23-28 proc.), modernizacji oczyszczalni ścieków (22-27 proc.) oraz budowy infrastruktury kolejowej (15-19 proc.).

Nowym zjawiskiem jest zmiana sposobu korumpowania; rzadko spotyka się obecnie wręczanie łapówek w gotówce.

“Zmienia się forma tego zjawiska, ale skala wciąż jest istotna. Przechodzimy w bardziej zaawansowane metody korumpowania poprzez umowy zlecenia, zlecanie dodatkowych prac” – stwierdza Marcin Klimczak.

Korupcja przynosi duże straty budżetowe. Tylko w 2010 r. naraziła budżety krajowe oraz budżet Unii Europejskiej na straty w wysokości od 1,4 mld do 2,2 mld euro, co daje 3-4 proc. wartości wszystkich przetargów organizowanych w ośmiu państwach objętych badaniem.

Eksperci PwC postulują zmiany w przepisach o zamówieniach publicznych. Ich zdaniem korupcji sprzyja brak transparentności procedur.

“Dużą pomocą w ograniczaniu skali zjawiska byłoby upublicznianie dokumentacji przetargowej, która podlega analizie przez komisje przetargowe organizujące dany przetarg. Pozwoliłoby to na pełną przejrzystość i wiedzę na temat tego, jakim doświadczeniem chwalą się oferenci i jak ono jest oceniane” – uważa Marcin Klimczak.

Badanie dotyczące skali korupcji w postępowaniach przetargowych przeprowadził Europejski Urząd ds. Zwalczania Korupcji (OLAF) we współpracy z firmą doradczą PwC. Przeprowadzono je po raz pierwszy w ośmiu krajach Unii Europejskiej: w Polsce, Francji, Hiszpanii, Holandii, Rumunii, we Włoszech, na Litwie oraz na Węgrzech.

Źródło: Newseria


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. biedak 18.10.2013 10:11

    Niby jak to badali? Pytali prezesów znanych firm, czy dali łapówkę za wygranie przetargu? A może sprawdzali wartość rynkową z ceną przetargu? Wtedy wyszłoby im z 80 a nie 20 procent. Takie badania to kpina.

    “Dużą pomocą w ograniczaniu skali zjawiska byłoby upublicznianie dokumentacji przetargowej” SERIO!? Pan Marcin Klimczak ma 13 lat, że wzięło go na tak głębokie przemyślenia?

    Wystarczy wprowadzić licytacje. Rozwiązanie banalne, wpadł na to każdy człowiek myślący, tylko jak wtedy robić przekręty?

  2. ninjas84 18.10.2013 11:09

    heh tam mała literówka chyba wystąpiła, myslę że autor miał na myśli że:
    “Z raportu wynika, że od 19 do 23 proc. przetargów w Polsce może NIE być zagrożonych korupcją.” 😛

    W każdym przetargu z jakimi miałem do czynienia nawet takie małe bardziej w formach konkursów w granicach 50-100 tys zł były ustawiane lub ktoś na tym kasę przycinał…

    Dokładnie jest tak jak mówisz @biedak, nikomu nie na rękę aby przetargi odbywały się zgodnie z prawem, chory kraj i chore układy..

  3. lboo 18.10.2013 11:20

    @biedak: Jaką licytacje masz na myśli?

    Z tego co ja wiem, to większość przetargów odbywa sie i tak z 100% kryterium ceny.

    Co wcale nie przeszkadza w tym żeby specyfikacja wyglądała tak żeby wygrał ten który ma wygrać.
    Poza tym słyszałem że firmy przed przetargiem ustalają minimalną cenę i ustalają kto wygrywa. Raz wygrywa jeden, nastepny raz drugi. Zarobią więcej działając w ten sposób niż konkurując cena.

    Nawet w wolnym rynku ekonomicznie korzystniej dla przedsiębiorcy jest ustalić cenę minimalną i dzielić się rynkiem, niż konkurować.
    Słyszałeś o tym dlaczego żarówki palą sie po ok 1000 godz pracy?

  4. biedak 18.10.2013 13:58

    “Jaką licytacje masz na myśli?”
    Mam na myśli taką licytację, że jest ustalony termin i miejsce i każdy może przyjść, popatrzeć, a nawet zalicytować.

    “Z tego co ja wiem, to większość przetargów odbywa sie i tak z 100% kryterium ceny.” nara

    “Co wcale nie przeszkadza w tym żeby specyfikacja wyglądała tak żeby wygrał ten który ma wygrać.
    Poza tym słyszałem że firmy przed przetargiem ustalają minimalną cenę i ustalają kto wygrywa. Raz wygrywa jeden, nastepny raz drugi. Zarobią więcej działając w ten sposób niż konkurując cena.

    Nawet w wolnym rynku ekonomicznie korzystniej dla przedsiębiorcy jest ustalić cenę minimalną i dzielić się rynkiem, niż konkurować.”

    Oczywistym jest, że nie można wprowadzić licytacji ze względu na możliwość zmowy cenowej. Dużo lepiej jest ustawiać przetargi. Poza tym znalazło by się maksymalnie 5 przedsiębiorstw konkurujących w jakiejś dziedzinie, mam rację?! Skąd się bierze takie pustogłowie…

    “Słyszałeś o tym dlaczego żarówki palą sie po ok 1000 godz pracy?”
    Jeśli kupujesz żarówki, które mają wytrzymałość 1000 godzin to faktycznie masz problem. U mnie w domu żarówki średnio palą się 6 godzin. Z prostych działań matematycznych wynika, że powinienem wymieniać żarówki dwa razy w ciągu roku. Śmierdzi mi to ściemą, no chyba że już 5 razy był tu krasnoludek z nowymi żarówkami.

    Wierzysz w to, że we wszystkich przetargach cena jest brana pod uwagę (nie mając wjazdu na ich dokumenty), jednocześnie wierząc w teorie spiskowe o żarówkach? Czyli uczciwi są tylko wysłannicy państwowi? Masz zaproszenie do Tworek.

  5. lboo 18.10.2013 14:39

    @biedak: Akurat wiem jak wyglądają przetargi, co zresztą zasugerowałem w komentarzu #3

    “Czyli uczciwi są tylko wysłannicy państwowi?”

    W którym miejscu napisałem że uczciwi są wysłannicy państwowi? Bo chyba mam dziury w pamieci.

    “wierząc w teorie spiskowe o żarówkach?”

    Słowo klucz, “teorie spiskowe”, no coż jak z czymś sie nie zgadzasz to najlepiej nazwać to teorią spiskową, nawet jak to jest udokumentowane 🙂

    “Masz zaproszenie do Tworek.”

    Pewnie dlatego że nie oglądam telewizji i nie wierze jak typowy leming w to co tam specjaliści mówią.
    Znana metoda stosowana na przeciwników politycznych za komuny. Widze że neoliberalna młodzieżówka korzysta z najlepszych wzorców.

  6. biedak 18.10.2013 15:34

    “Słowo klucz, <>, no coż jak z czymś sie nie zgadzasz to najlepiej nazwać to teorią spiskową, nawet jak to jest udokumentowane :)” Niestety nie mam nagranego filmu, jak przez ostatnie 2,5 roku nie zmieniam żarówek a one wciąż świecą. Następnym razem pomyślę o internetowych fanatykach dziwnych teorii (oczywiście udokumentowanych) i nagram.

    “W którym miejscu napisałem że uczciwi są wysłannicy państwowi? Bo chyba mam dziury w pamieci.”
    Przetargi cacy, wolny rynek be. Przykro mi, ale ciężko wyciągnąć inne wnioski z twoich wypowiedzi.

    “Pewnie dlatego że nie oglądam telewizji i nie wierze jak typowy leming w to co tam specjaliści mówią.” Twoi specjaliści mówią o żarówkach na 1000h, ja z autopsji wiem że tak nie jest. To co piszesz jest sprzeczne ze sobą.

  7. lboo 18.10.2013 15:53

    @biedak: „W którym miejscu napisałem że uczciwi są wysłannicy państwowi? Bo chyba mam dziury w pamieci.”
    Przetargi cacy, wolny rynek be. Przykro mi, ale ciężko wyciągnąć inne wnioski z twoich wypowiedzi.

    Gdzie napisałem że przetargi są cacy?

    Widzę że masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz, w takim razie nie dziwię sie że wyciągasz wnioski jakie wyciagasz.

    A co do wolnego rynku to śmiem twerdzić że tylko naiwność pozwala niektórym twierdzić że wolny rynek jest rozwiązaniem wszystkich problemów. I wersja dla Cibie że to co wydaje Ci się być wolnym rynkiem jest czymś więcej niż tylko utopią.
    Co wcale nie oznacza że zgadzam sie z tym co jest teraz, ale to już skomplikowany wniosek wymagający posłużenia się logiką.

    A planowane starzenie produktu to oczywiście teoria spiskowa 🙂
    Może po prostu jesteś za młody żeby zauważyć ze kiedyś większosć produktów była trwalsza, a w telewizji powiedzieli że to teoria spiskowa. Inne wyjaśnienie mi nie przychodzi do głowy.

  8. lboo 18.10.2013 21:22

    W specyfikacjach sprzętu komputerowego potrafili podawać konkretną sumę rozmiarów obudowy (długość+szerokość+głębokość), moc zasilacza, lub ilość portów USB, tak żeby tylko jeden producent mógł wygrać.

    Był też przypadek że proces zamówienia trwał tyle że gdy przyszło do realizacji okazało się że wyspecyfikowania płyta główna była wycofana z produkcji. Chińczycy cofali taśmę produkcyjną żeby wyprodukować starszą płytę główną 🙂

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.