Złowieszcze dane

W państwie dobrobytu i szczęścia zmartwień jest niewiele. Chce się żyć i cieszyć każdym dniem. Idylliczne wyobrażenia takiego eksportowego wizerunku Ameryki weryfikują mroczne dane.

Ryan Saavedra zebrał garść informacji o średniej dziennej liczbie zgonów w USA oraz ich przyczynach:

– aborcja – 1778;

– choroby serca i układu krążenia – 1773;

– nowotwory – 1641;

– Błędy lekarskie – 685;

– wypadki – 401;

– udary – 401;

– alzheimer – 332;

– cukrzyca – 228;

– grypa – 150;

– samobójstwa – 128;

– opioidy – 115;

– jazda pod wpływem alkoholu – 28;

– upojenie alkoholowe nieletnich – 11;

– korzystanie przez nastolatków z SMS podczas kierowania pojazdem – 8;

– użycie broni – 1.

Ogółem to 7680 zgonów dziennie. Nie ma wśród tych danych liczby zgonów z przyczyn naturalnych. Liczba urodzeń drastycznie spadła i  wynosi 10 547 dziennie. Oficjalne dane o przyroście naturalnym podają  wskaźnik 0,43% rocznie. Taki obraz wydaje się portretować  społeczeństwo bardzo chore ze słabą motywacją rozwojową.

Brak perspektyw, problemy materialne skłaniają ludzi do desperackiego kroku jakim jest odebranie sobie życia. Od początku XXI wieku, w okresie transformacji, kiedy polskie społeczeństwo zaczęło być wychowywane ku tolerancji, przedsiębiorczości i zaradności poprzez kredyty, coroczna skala samobójstw wynosiła 6500 (około 17 dziennie). W ubiegłorocznym raporcie WHO (Światowa Organizacja Zdrowia) prognozuje, że w 2020 roku w Polsce dotychczasowa dzienna liczba  samobójstw wzrośnie. Pod tym względem Polacy notowani są w alarmującej czołówce Europy. Takie dane właściwe są totalitarnym warunkom egzystencji, gdzie życie jest alpinistyczną wspinaczką dla każdego bez względu na stan jego zdrowia.

Opracowanie: Jola
Na podstawie: Twitter.com/RealSaavedra/
Źródło: WolneMedia.net