Zlobbowany rząd truje Polskę GMO

Opublikowano: 26.10.2012 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Polityka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1405

Czego polski rząd nie wie o GMO? Dlaczego nie przyjmuje oczywistych faktów o szkodliwości modyfikowanych upraw? Bo lobbing koncernów produkujących GMO jest w naszym kraju tak ogromny, że rząd zamyka oczy, uszy i usta. Nie wie, bo wiedzieć zwyczajnie nie chce.

Gdy patrzę na to, co dzieje się w państwie polskim, nasuwa mi się poważne podejrzenie graniczące z pewnością, że w kraju, jak i poza jego granicami rozgrywa się wiele ważnych spraw, o których rząd RP nie wie lub udaje, że nie wie, bo czasem lepiej jest po prostu nie wiedzieć. Trudno mi zatem ostatecznie rozwikłać tę zagadkę w tym jakże znamiennym, pełnym znaków zapytania, choć od lat dyskutowanym przypadku, kto czego nie wie i dlaczego.

W mediach na nowo rozgorzała dyskusja na temat organizmów genetycznie modyfikowanych i ich zastosowania w rolnictwie po tym, jak opublikowano kontrowersyjne wyniki badań francuskich naukowców na szczurach, które karmione przez 2 lata ziarnem GMO i pojone wodą z dopuszczalną w UE zawartością Roundupu (silnie toksyczny herbicyd powszechnie stosowany w rolnictwie) znacznie częściej niż próba kontrolna zapadały na ciężkie nowotwory, jeśli w ogóle udało im się ten eksperyment przeżyć. Powrócił też, niczym bumerang, temat ustawy o nasiennictwie, o paszach i o GMO. Usta rządu ponownie wypełniły frazesy i obietnice, a także zapewnienia o najlepszych intencjach w sprawie zakazu upraw genetycznie modyfikowanych w naszym kraju. W tym miejscu jednak, jak już zwyczajowo przy takich rozważaniach, podawane są opinii publicznej te same, ograne argumenty, jakoby Polska, nasz kraj, a ściślej my, podatnicy, zapłacić miała gigantyczne kary za wprowadzenie takiego zakazu. Dziś już chyba każde dziecko w szkole wie, że obecny stan prawny w UE faktycznie nie dopuszcza takiego ogólnego zakazu z powodu konieczności zachowania zasady konkurencji. To przykra prawda, lecz Unia Europejska wraz z instytucją odpowiedzialną za dopuszczanie na rynek i kontrolę żywności (EFSA) nie zawsze jest tak kryształowa, jakbyśmy mogli sobie tego życzyć. Gdyby była, z pewnością dawno już obowiązywałby na terenie UE całkowity zakaz upraw GMO oraz sprowadzania genetycznie zmodyfikowanych komponentów paszowych z Ameryki. Jak donoszą badania niezależnych instytutów naukowych, a nie tych sponsorowanych przez koncerny (m.in. Centrum Nauki Kopernik) żywność GMO ewidentnie nie służy ani człowiekowi, ani hodowlanym zwierzętom. Nauka opłacana przez koncerny po prostu niektóre wyniki swoich badań utajnia, a generalnie prowadzi doświadczenia na tyle krótko, by niekorzystne dla niej fakty nie zdążyły wyjść na światło dzienne. Potwierdziły to najnowsze badania francuskie na szczurach prowadzane przez prof. Seraliniego i ostatecznie rozwiały wszelkie mrzonki na temat GMO. Z przykrością to piszę, choć nie bez sympatii dla tych zawłaszczonych przez naukę, inteligentnych istot, że człowiekowi do szczura wcale nie tak daleko, i to zarówno w kontekście medyczno-farmakologicznym, jak i moralnym, jeżeli szczur faktycznie jest tak interesownym i amoralnym stworzeniem, jak sugerują to obiegowe opinie. Gdyby zatem rzeczywiście UE dbała o interesy swoich obywateli, najpóźniej teraz zakazałaby na swoim obszarze żywności GMO. Francja, jak wynika z doniesień prasowych na Zachodzie, a także Austria z Bawarią po tegorocznym Sympozjum Soja Dunajska będą się z naciskiem tego domagać.

Całkiem inna kwestia, nie mniej bulwersująca, to sprawa gospodarki, sektora rolnego i polityki, czytaj: suwerenności żywieniowej Polski i Europy. W Polsce ponad 80 procent centrali nasiennych i znaczna część paszarni jest już w rękach obcej korporacji. Wykupuje je Cargill będący firmą-córką cieszącego się złą sławą koncernu Monsanto. Oznacza to, że na polskim rynku mamy już tylko niespełna 20 procent rodzimych nasion. Nic więc dziwnego, że w ostatnim roku wymarzło 30 proc. rzepaku, który w naszym kraju został już całkowicie przejęty przez w/w koncern. Są to działania strategiczne korporacji, które mają na celu odcięcie Polski/ Europy od własnych źródeł białka paszowego (bo jak wiadomo śruta rzepakowa może w wielu przypadkach zastąpić śrutę sojową) i konieczność sprowadzania go z Ameryki.

Mądre, dbające o swoich obywateli kraje UE, nie chcąc zrujnować rodzimego rolnictwa, lecz także w ochronie zdrowia społeczeństwa (choćby ze względu na horrendalne koszty leczenia) zakazały u siebie uprawy kukurydzy MON 810 i ziemniaka Amfora, tj. dwóch odmian dopuszczonych na terenie UE zawierających genetyczne modyfikacje. A są to, nie bagatela, Austria, Francja, Niemcy, Szwajcaria, Luksemburg, Włochy i kilka innych państw.

Rząd RP nadal nie wie, co z tym fantem zrobić, a przynajmniej tak wynika z jego nieskutecznych działań. Nie wie, choć od lat dostaje od organizacji pozarządowych i niezależnej nauki szczegółowe informacje i wyjaśnienia, żeby nie powiedzieć instrukcje, jak należy postąpić w tej sytuacji. Nie pomagają też rozmowy z kolejnymi Ministrami Rolnictwa i Środowiska ani z Prezydentem czy też przykłady innych krajów Unii – rząd tego wciąż na nowo po prostu nie wie.

Rząd nie wie też o „Deklaracji Soja Dunajska”, która została podpisana 6 września br. w Wiedniu przez członków rządu Austrii i Bawarii. Rząd RP z całą pewnością nie wie również o istnieniu projektu Soja Dunajska, wykreowanego przez Austrię i zmierzającego do suwerenności białkowej Europy, czyli innymi słowy do uniezależnienia Europy od genetycznie zmodyfikowanego białka paszowego z Ameryki. Projekt ten obejmuje wszystkie kraje leżące w szeroko pojętym obszarze naddunajskim, w tym również południowy pas Polski. Na tych naddunajskich ziemiach ma być uprawiana soja wolna od genetycznych modyfikacji, a następnie spławiana drogami rzecznymi do krajów, które są tym zainteresowane.

Jedyną przedstawicielką Polski na Sympozjum Soja Dunajska, które odbyło się 5-6 września br. w Wiedniu, byłam ja, całkowicie nie związana z Rządem RP, ani nawet z nauką, nikomu nieznana działaczka społeczna, prezeska równie mało znanej Fundacji Wspierania Rozwoju Kultury i Społeczeństwa Obywatelskiego Qlt, koordynatorka Koalicji Polska Wolna od GMO, choć fakt, że z wykształceniem kierunkowym, bo po SGGW, uczelni, która za moich studenckich czasów nie była jeszcze pro GMO. Rząd naszego kraju nic o tym oczywiście nie wie i w tym przypadku jestem niemal całkowicie przekonana, że tak właśnie wygląda smutna prawda i że tutaj akurat nic nie jest kwestią przemilczenia niewygodnych spraw.

Nie wie, bo się tym nie interesuje. Nie wie, bo lobbing koncernów produkujących GMO jest w naszym kraju tak ogromny, że zamyka oczy, uszy i usta. Nie wie, bo wiedzieć zwyczajnie nie chce.

Dlatego proponuję, choć droga może jest nieco nietypowa – inne jednak zostały już do szczętu wyczerpane – by nasz zlobbowany rząd zechciał się poważnie zainteresować tym, co dzieje się wokół w kwestii GMO, tj. poza granicami Polski. Jeśli już nie w trosce o własny kraj i naród, to przynajmniej po to, żeby potem znowu się nie okazało, że wybieramy dawno już niechciane rozwiązania, które się w świecie nie sprawdziły, i tym samym jesteśmy sto lat za Murzynami, nie obrażając Murzynów.

Autor: Lena Huppert
Źródło: Stefczyk.info

O AUTORCE

Lena Huppert jest Prezesem Fundacji Wspierania Rozwoju Kultury i Społeczeństwa Obywatelskiego Qlt, koordynatorka Koalicji Polska Wolna od GMO.


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. forest 26.10.2012 09:53

    w pracy jestem, wiec calego artykulu nie przeczytalem. o czym chce napisac, “sluchamy” komercyjnego radia i ostatnio uradowana pani “dziennikarz” z calym swym przekonaniem powiedziala: ostatnie badania amerykanskich naukowcow (a jakze) w sprawie gmo, dowodza, ze szczury, ktore mialy zmiany nowotworowe po karmieniu nasionami gmo, chorowaly z powodu bledu genetycznego, a nie pozywki. nie jest to cytat, ale sens dokladnie ten przekazala. wiec, radujmy sie!

  2. hybrid 26.10.2012 15:19

    [komentarz usunięty. Naruszenie pkt. 8 Regulaminu – dublowanie komentarzy, wklejanie obszernych fragmentów] FG(Kor.)

  3. robi1906 26.10.2012 16:42

    a za co, tzw.opozycja i kler ,dostawała dolary i dojczmarki ,a po to ,żeby się teraz mogli odwdzięczyć swoim dobrodziejom .GMO to tylko przykład jeden z tysięcy

  4. xc1256 26.10.2012 16:48

    A czy nasi posłowie i ich rodziny nie zastanowili się nad tym, że ONI sami i ich dzieci, rodziny będą spożywać GMO i truć się. Jeżeli nie zastanowili się nad tym, oznacza to, że są głupi. Jest takie stare powiedzenie: – Głupim jest ten kto wie jak dobrze postępować, a mimo to postępuje źle.

  5. robi1906 26.10.2012 17:37

    xc1256 , autentyk ,mój kolega, pracował u szwajcara na polu ,po wykopkach szwajcar te swoje ziemniaki od razu dawał do chłodni ,bo te ich po dwóch dniach gniły na polu ,a ten szwajcar jeździł na zakupy do supermarketu ,między innymi i po ziemniaki ,jak myślisz czy on się zastanawiał czy lepsze od swoich kupi ?

  6. papamobile 27.10.2012 11:41

    Pierwsze dwa zdania tego tekstu w zasadzie wszystko wyjaśniają. Należałoby jeszcze napisać kto i ile wziął za taki stan rzeczy. Jednak pani Pitera stwierdziła, że ostatni przypadek korupcji w Polsce dotyczył ceny dorszy jeszcze za poprzednich rządów. Więc już sam nie wiem…

  7. btl 27.10.2012 12:33

    Tak nasi “wybrańcy” walczą o GMO:
    http://www.youtube.com/watch?v=wlZPN8MxYuI

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.