Zdrowie – wielki biznes

Opublikowano: 25.10.2012 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1201

Nie tak dawno, 2 lata temu, Platforma Obywatelska zarzekała się, że celem reformy służby zdrowia, której obiektem miały być szpitale, nie jest prywatyzacja. Dziś już pierwsze szpitale sprywatyzowane, a efekty widoczne gołym okiem. Szpitale prywatne leczą tylko te choroby, których procedury leczenia są najbardziej opłacalne. Pozostałych chorych zostawiają szpitalom publicznym, które muszą się coraz bardziej zadłużać by sprostać wyzwaniu. Teraz Platforma Obywatelska zabiera się za tworzenie prywatnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych.

Od kilku lat firmy ubezpieczeniowe prześcigają się w coraz to nowych produktach ubezpieczeń zdrowotnych. Teraz ma zostać ogłoszony nowy projekt ustawy o ubezpieczeniach zdrowotnych. Zakłada on, że zostanie wprowadzona konkurencja między ubezpieczeniami prywatnymi, a państwowym NFZ-em. Celem tego jest rozwiązanie problemów z kolejkami do specjalistów i zadłużonymi szpitalami. Wszystkie te problemy ma rozwiązać prywatny system ubezpieczeń – zapewnia Dorota Fal z Polskiej Izby Ubezpieczeń. Pomysł polega na tym, że prócz publicznego ubezpieczenia, pacjenci będą mogli dokupić prywatne, zapewniające dodatkowe usługi, których NFZ nie zapewnia. Jest jedno „ale” – by system ten mógł zadziałać NFZ musi zmniejszyć zakres świadczonych usług – twierdzą eksperci. Jak się dowiedział „Dziennik Gazeta Prawna” resort zdrowia faktycznie chce ograniczyć zakres usług świadczonych przez Narodowy Fundusz Zdrowia, mimo że minister Bartosz Arłukowicz oficjalnie tego nie potwierdza.

Co z tego wynika? Będziemy mieli system opieki zdrowotnej, w którym obowiązkowe ubezpieczenie będzie obejmować węższy zakres świadczeń. By korzystać z niego w takiej skali jak teraz będziemy musieli dokupywać polisy u prywatnych ubezpieczycieli. Zwykły Kowalski, którego nie stać na wydanie dodatkowych pieniędzy zostanie po prostu wykluczony z bezpłatnych usług zdrowotnych. Projektanci tejże reformy mówią, że taki system zdrowotny już istnieje w innych krajach. Owszem, między innymi w USA i jest totalnie krytykowany. Na tej krytyce polska władza uczyć się nie chce.

NAJDROŻSZA TAKSÓWKA ŚWIATA

Amerykańska służba zdrowia jest najdroższa na świecie. Pochłania ponad 15% PKB tamtego kraju, a jest to ponad 2 biliony dolarów. Należy do najbardziej innowacyjnych, ale jednocześnie jest jednym z najdroższych i najmniej dostępnych dla obywateli. Około 50 mln Amerykanów nie ma ubezpieczenia i przez to jest wykluczona z systemu. Poza tym Polska ma o wiele skuteczniejsza służbę zdrowia, pomimo wielokrotnie mniejszych nakładów, np. mniejszą śmiertelność niemowląt, mniejszą śmiertelność na choroby cywilizacyjne, itd. Koszty utrzymania amerykańskiej służby zdrowia rosną szybciej niż inflacja. Najważniejsze jest jednak to, że publiczny system zdrowia nie kieruje się ideą osiągania zysków za wszelką cenę, w przeciwieństwie do amerykańskiego. Kierowanie się zyskiem doprowadza do absurdów, których w USA jest na pęczki. Dobrym przykładem jest sprawa 17-letniego ratownika, który wezwał karetkę do chłopca topiącego się na plaży w Oregonie. Rachunek za karetkę wyniósł 1900 dolarów, a odległość jaką przejechała karetka to zaledwie 20 km! Obaj młodzi chłopcy nie byli ubezpieczeni, więc rachunek musieli zapłacić z własnej kieszeni. W USA nawet będąc ubezpieczonym nie można być pewnym, czy ubezpieczyciel wypłaci należne świadczenie, ponieważ umowy i przepisy są tak zagmatwane by tego jak najczęściej nie robić.

Bardzo często się zdarza, że nawet, jeśli pacjent dojedzie do szpitala, prywatną karetką, to nie zostanie w nim przyjęty, bo nie posiada ubezpieczenia. Skutkiem tego jest odsyłanie od drzwi do drzwi szpitali stwarzając ogromne zagrożenie dla jego życia. Gdy pacjent zostanie przyjęty może zostać szybko wyrzucony przed drzwi szpitala, aby koszta leczenia były jak najmniejsze. Jedynym wyjściem dla takiej osoby jest wtedy skierowanie się do najbliższego szpitala publicznego, pod warunkiem, że taki znajduje się w pobliżu. Parę lat temu powstał świetny dokument Michaela Moore’a pt. „Sicko – chorować w USA”, który bardzo szeroko omawia te problemy.

Amerykanie są jednymi z najbardziej niezadowolonych ze służby zdrowia na świecie. Amerykańska służba zdrowia niemal w każdym zestawieniu wypada gorzej niż publiczne systemy innych krajów. Problemy w tym kraju przybrały taką skalę, że rząd boryka się z tzw. „turystyką zdrowotną”, czyli emigracją obywateli do innych krajów, by tam móc się leczyć. Amerykanie z północy kraju uciekają do Kanady. Tam zawierają fikcyjne małżeństwa by korzystać z tamtejszej publicznej służby zdrowia. Amerykanie z południa uciekają na Kubę, by tam się leczyć. Jeśli ten system wejdzie, czy my też będziemy zmuszeni do emigracji?

CZŁOWIEK WAŻNIEJSZY NIŻ ZYSK

Podobieństw między fundowaną nam reformą opieki zdrowotnej w Polsce, a w USA jest wiele. W USA to miasta często utrzymują publiczne szpitale, pod warunkiem, że je na to stać – dokładnie tak samo wygląda sytuacja w Polsce po ostatniej reformie. Najważniejszym podobieństwem jest fakt, że po sprywatyzowaniu systemu to zysk będzie ważniejszy niż człowiek. Musimy się tym reformom kategorycznie sprzeciwić! Trzeba jasno powiedzieć, że gonienie za zyskiem i zdrowiem nie idzie w parze! Przykłady pokazują, że prywatna służba zdrowia, ani nie będzie tańsza, ani także skuteczniejsza. Będzie po prostu gorsza. Prywatna służba zdrowia nie stawia na profilaktykę, bo profilaktyka to utrata klientów, a im mniej klientów tym mniejszy zysk. Zatem właściciele nie są zainteresowani tym, by społeczeństwo było zdrowe. W takim systemie masz chorować! Ba! Im dłużej będziesz chory tym lepiej, bo dłużej będziesz płacić. Dłuższe leczenie to więcej procedur medycznych, dłuższe leczenie to także więcej tabletek, które dają zyski koncernom farmaceutycznym, to więcej odwiedzonych lekarzy, a więc dłuższe leczenie to w końcu większy zysk! Bo pacjent to klient, a w klienta trzeba wciskać jak najdłużej i jak najdrożej usługę. W prywatnej służbie zdrowia mamy chorować! Musimy postawić kategorycznie znak STOP reformom Platformy, które są planowane i zmienić kierunek jazdy. Błędny kierunek. Kierunek, który wpędza nas w najgorszy z możliwych systemów. Profilaktyka i publiczna służba zdrowia to cel, do którego powinniśmy dążyć. Cel ten jest tańszy i skuteczniejszy. Z jego osiągnięcia będziemy wszyscy zadowoleni.

Autor: Łukasz Ługowski
Źródło: Sieciowcy
Nadesłano do “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

15 komentarzy

  1. lboo 25.10.2012 10:24

    Służba zdrowia nastawiona na zysk zawsze będzie droga i nieskuteczna, to logiczna konsekwencja przyjęcia jako jedynego kryterium rentowności ekonomicznej.
    Niestety na wielu obywateli wyedukowanych przez neoliberalną papkę serwowaną przez media nie działa ani logika, ani przykłady.
    Skuteczne pranie mózgu wyryło w ich umysłach prosta i niezaprzeczalną prawdę – prywatne = dobre, publiczne = złe.

  2. lboo 25.10.2012 10:59

    @realista: To może napisz mi jeszcze jaki masz pomysł żeby skłonić prywatne nastawione na zysk przedsiąbiorstwo leczenia do tego żeby zależało im na wyleczeniu, a nie leczniu pacjentów skoro wyleczenie powoduje utrate przychodu.

  3. Janusz Korczynski 25.10.2012 11:20

    Realista,
    Ale w Polsce nie ma publicznej służby zdrowia… został tylko publiczny ubezpieczyciel i parę szpitali wraz z ratownictwem medycznym.

  4. lboo 25.10.2012 12:15

    @realista: pozwól że skoro nie odpowiedziałeś na moje pytanie, uznam że zgadzasz się w związku z tym że “słuzba zdrowia” działająca for-profit jest w stanie funkcjonować tylko w nagłych wypadkach. Czyli ograniczmy się do funkcji pogotowia ratunkowego.

  5. Aida 25.10.2012 12:30

    Skoro mają zawęzić zakres usług publicznej służby zdrowia to składki zdrowotne też powinni zmniejszyć, tak bym tą różnicą mogła pokryć koszt ubezpieczenia prywatnego. Świetnie, czyli będę musiała zapłacić 3 razy, a nie 2 jak do tej pory: składka zdrowotna odciągana od pensji, wizyta prywatna u specjalisty i dojdzie jeszcze to tego prywatna polisa. Rewelacja. Zielona Wyspa:)

  6. lboo 25.10.2012 13:24

    @realista: państwowa przymusowa służba zdrowia finansowana jest ze skarbu państwa, to czy się to nazywa składka zdrowotna, czy będzie wliczone w podatek dochodowy, VAT czy jakikolwiek inny podatek, nie ma znaczenia, bo jest to przymusowa danina.

    Lekarzy nie ratujących życia chcesz opłacać z dobrowolnych składek – OK, ale pod warunkiem że lekarzy nie będzie się rozliczać za wykonane zabiegi, czy wizyty, tylko za stan zdrowia podlegających mu pacjentów. Z tym że taka ocena jest praktycznie niewykonalna ze względu na zbyt wiele czynników zdrowotnych niezaleznych od lekarza. Jeżeli natomiast chcesz mieć prywatną służbę zdrowia w systemie jakim jest teraz, to będzie coraz więcej chorych żeby lekarze mogli coraz więcej zarabiać.

    Co do profilaktyki, to współczesnie koncerny zarabiają na lekach zbyt dużo żeby pozwolić na skuteczną profilaktyke. Nie po to kupuja wycieczki i prezenty lekarzom, żeby lekarze doprowadzali do spadku sprzedaży farmaceutyków.

  7. Janusz Korczynski 25.10.2012 13:45

    Iboo,
    Realista chyba nie czytał artykułu, bo ma to tam wyraźnie napisane.

  8. lboo 25.10.2012 14:40

    Państwo jako zbiór obywateli pewnie by chciało zdrowych obywateli. Z rządem który decyduje o losach państwa już tak nie jest. Rzad działa w interesie samego siebie i tych których na to stać. A niestety firmy farmaceutyczne stać na opieke rządu.

  9. Aida 25.10.2012 16:38

    realista to mogłoby być nawet znacznie ciekawsze…

  10. goldencja 25.10.2012 18:07

    Tak to jest jak obok siebie istnieje publiczna służba zdrowia i prywatna. Żeby było dobrze, to powinna być tylko publiczna lub tylko prywatna, z naciskiem na ostatnią.

  11. Wentyl 25.10.2012 19:50

    Podsumowując jest źle, a po reformie będzie jeszcze gorzej. Kto głosował na PO albo nie głosował wcale, łapka w górę.

  12. Raptor 25.10.2012 20:43

    @Wentyl, nie głosowałem wcale i nadal nie mam zamiaru, póki nie ma z czego wybierać. Jedni i drudzy zrobią to samo, bo mają wspólne wytyczne finansowe, a różnice są tylko w fazie obietnic.

  13. Janusz Korczynski 25.10.2012 20:45

    Realista,
    A czy do Ciebie doceira, że w Polsce już nie ma publicznej służby zdrowia? Jest tylko publiczny jeszcze ubezpieczyciel i publiczne niektóre szpitale (głównie w dużych miastach). Reszta jest skomercializowana lub też sprywatyzowana. A im bardziej brmniemy w prywatę tym jest gorzej? A te resztki publicznej służby, któe zostałyn są ograniczone ustawami, które wręcz dosłownie wymagają przedłużać okresy oczekiwania na specjalistyczne badania na kilka miesięcy. To jest kwestia ustaw, szpitalom publicznym nie wolno po prostu przyjmować więcej pacjentów, żeby kolejki zlikwidować. Potem się mówi, że są kolejki, więc trzeba prywatyzować. Do tego jeszcze jakbyś wyraźnie czytał artykuł autora to byś zaskoczył, że prywatne spzitale odsyłają nieopłacalne (tj. przynoszące mniejszy zysk niż inne) osoby do publicznych co jeszcze bardziej wydłuża kolejki? Po publiczny przyjąc musi wszystkich. Za przekroczenie limitu szpital publiczny płacone nie ma, stąd długi… Ale co tam… mitomania górą.

  14. CD 25.10.2012 20:52

    “Podsumowując jest źle, a po reformie będzie jeszcze gorzej. Kto głosował na PO albo nie głosował wcale, łapka w górę.”

    To trochę inaczej – jest coraz gorzej, więc PO ratuje się jak może bo kasa się skończyła. Niestety problem nie tylko w tym, że kasy nie ma w budżecie, ale w tym, że nie mają jej tez obywatele, bo gospodarka została przez ostatnie lata zarżnięta wysokimi podatkami. Dlatego uważam, że nie ma już wyjścia z tej sytuacji.

  15. Janusz Korczynski 26.10.2012 10:11

    Jest tylko jeden problem Mastalarku. Z tej możliwości korzystaliby tylko bogaci. Średnią klasę stać na to by nie było, co oznacza, że żaden z nich nie przekonałby się jak to jest nie ubezpieczać się państwowo. Nikt nie chciałby prywatnych ubezpieczeń i szkół, z biednych i średnich rzecz jasna. Problem natomiast jest taki, że jeśli obowiązkowe składki dotyczą wszystkich to bogaci zatrudnieni na etatach wspierają znacząco państwo i ubezpieczycieli. Bogaci zwykle cieszą się lepszym zdrowiem niż biedni i odprowadzają znacznie wyższe składki. Stąd wspierają najsłabszych, a w Twoim systemie by to było zlikwidowane. Bogaci powinni wspierać najsłabszych, gdyż to dzięki nim są bogaci. Pomysł Twój spowodowałby odejście od solidaryzmu społecznego.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.