Zaufana osoba Moralesa powalczy z kandydatami puczystów

Opublikowano: 26.01.2020 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 2091

Jeanine Anez, szefowa boliwijskiego rządu uzurpatorów, który objął władzę po zamachu stanu w ubiegłym roku i odsunął od niej socjalistę Evo Moralesa, jednak będzie ubiegała się o urząd prezydencki w zaplanowanych na maj wyborach. Nie będzie jedyną kandydatką obozu puczystów, za to nadzieje lewicy ogniskują się wokół Luisa Carcatory – oficjalnego kandydata socjalistów, byłego ministra w rządzie Moralesa.

Była senator, a obecnie „tymczasowa prezydent” poinformowała o tym w piątek na mityngu z udziałem zwolenników rządu, jaki przejął władzę w Boliwii po siłowym obaleniu Evo Moralesa. Piątek był ostatnim dniem, gdy Najwyższy Trybunał Wyborczy przyjmował zgłoszenia kandydatów na prezydenta kraju. Będzie ich najprawdopodobniej siedmioro i Jeanine Anez wcale nie jest jedyną przedstawicielką środowisk, które w porozumieniu z Amerykanami obaliły Moralesa. Swoją kandydaturę wystawił również Fernando Camacho, jeden z przywódców puczu, fundamentalistyczny ewangelik i biznesmen z Santa Cruz, zwany „boliwijskim Bolsonaro”.

Właśnie tacy ludzie tworzą rząd, jaki kieruje Boliwią od czasów zamachu stanu. W poprzednich miesiącach robili wszystko, by rozbić struktury moralesowskiego Ruchu na rzecz Socjalizmu (MAS), zastraszyć lewicową opozycję i popierających Moralesa boliwijskich Indian, którzy pod rządami lewicowego prezydenta pierwszy raz byli przez władzę traktowani podmiotowo i mieli szansę na awans społeczny. Anez i jej zwolennicy nie cofali się przed siłowym rozbijaniem manifestacji, przemocą wobec działaczy związkowych i indiańskich. Ale nie tylko.

„Policji wręczono listy polityków i działaczy do aresztowania, a służby miały krążyć nieoznakowanymi pojazdami nawet po wsiach i wypytywać o ludzi związanych z partią Moralesa. Trwa też „masacre blanca”, biała masakra, jak mówią miejscowi, czyli wyrzucanie z państwowych firm osób kojarzonych z poprzednią władzą, i to nawet na średnich szczeblach” – pisał z Boliwii polski latynoamerykanista i reporter Radosław Powęska. Konkludował: stawką obecnych procesów politycznych w kraju jest nie demokracja, ale to, na ile neoliberałom i konserwatystom uda się przeprowadzić swoją kontrrewolucję.

MAS długo wybierał swojego kandydata w wyborach prezydenckich, osobę, wokół której siłą rzeczy będą koncentrować się wysiłki na rzecz powstrzymania tej kontrrewolucji. Ostatecznie wskazał w tym tygodniu byłego ministra gospodarki Luisa Arce Carcatorę, a jako kandydata na wiceprezydenta – byłego ministra finansów Davida Choquehuankę. Obaj należą do najwierniejszych współpracowników Evo Moralesa, funkcje w jego kolejnych rządach sprawowali przez ponad 10 lat. Pod okiem Carcatory w 2006 r. była prowadzona nacjonalizacja boliwijskich kopalń i firm telekomunikacyjnych, brał też udział w tworzeniu Banku Południa. Choqueanca z kolei, sam przedstawiciel ludu Aymara, wskazywany był jako jeden z głównych architektów polityki Moralesa na rzecz ludów rdzennych.

Wybory generalne – równocześnie prezydenckie i parlamentarne – odbędą się w Boliwii 3 maja.

Autorstwo: Małgorzata Kulbaczewska-Figat
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.