Zarobili na zmianie programów nauczania

Opublikowano: 03.11.2012 | Kategorie: Edukacja, Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 671

Zmiany w programach nauczania dają zarobić wydawnictwom edukacyjnym. I to przez trzy lata z rzędu. – W tym roku mieliśmy reformy na poziomie szkoły podstawowej, w klasach 4-6 i na poziomie liceum. To oznacza, że trzeba wymienić książki na nowe nie tylko w pierwszej klasie z danego poziomu, ale również w drugiej i trzeciej. W związku z tym nasze przychody będą rosły do 2015 roku – mówi Michał Seider, dyrektor finansowy Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych. Segment książek edukacyjnych jako jedyny na rynku wciąż się rozwija. WSiP szacuje, że w przyszłym roku możliwy będzie dwucyfrowy wzrost sprzedaży.

Rok 2012 okazał się znacznie lepszy dla wydawnictw edukacyjnych niż poprzedni. Przedstawiciel WSiP przyznaje, że to dzięki reformie programów nauczania sprzedaż wzrosła o 10 proc. W kolejnych latach nie powinno być gorzej.

– Reformy pozwalają nam zarobić, ale zdarzają się raz na wiele lat. Dlatego korzystamy z tego. Wierzymy w to, że możemy rosnąć w tempie minimum 10 proc. rocznie – przekonuje w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Michał Seider, dyrektor finansowy wydawnictwa.

I to mimo kurczącego się rynku książek. Polacy zajmują jedno z ostatnich miejsc w Europie pod względem czytelnictwa. Ponad 56 proc. z nas przyznaje się, że w ciągu ostatniego roku nie zajrzało ani razu do książki.

– Czytelnictwo spada, ale na rynku książki nieedukacyjnej. Rynek książki edukacyjnej rośnie. Materiałów edukacyjnych jest coraz więcej. Pamiętajmy o tym, że sześciolatki będą rozpoczynać edukację, jest też obowiązek przedszkolny dla pięciolatków. W związku z tym ilość czytelników w segmentach edukacyjnych będzie rosła – zapewnia Michał Seider.

Jak podkreśla, WSiP w dalszym ciągu zamierza rozwijać się w dwóch kierunkach: tradycyjnych podręczników papierowych oraz książek elektronicznych.

– Chcemy również wejść na ten rynek i uczestniczyć w procesie digitalizacji. Od dawna w to inwestujemy – podkreśla dyrektor finansowy wydawnictwa. – Najbardziej strategicznym segmentem dla nas pozostanie jednak książka tradycyjna. Wierzymy w to, że książka elektroniczna będzie stanowiła uzupełnienie książki papierowej, natomiast nie zastąpi jej w pełni.

Jego zdaniem pomysł cyfryzacji szkół jest dobry, ale trudny w realizacji. Wskazują na to niełatwe początki tego procesu w Polsce, ale również doświadczenia innych państw.

– Szkoły nie są wyposażone w odpowiednią ilość sprzętu i trudno wymagać od nauczycieli tego, żeby uczyli z materiałów elektronicznych, nie mając w klasach komputerów. Również, nie wierzymy do końca w to, ze wszystkie dzieci w Polsce są w stanie posiadać tablety i wykorzystywać te narzędzia. Kraje takie jak Norwegia, Korea się wycofują z tego pomysłu, ponieważ okazuje się, że digitalizacja nie wpływa na proces edukacyjny tak, jak to było zakładane, a często uzależnia od internetu – mówi Michał Seider.

Dodaje również, że wydawnictwo w większym zakresie będzie inwestować w segmenty kształcenia zintegrowanego, szkół podstawowych i przedszkoli, czyli niższe etapy nauczania.

WSiP jest największym wydawnictwem edukacyjnym i najcenniejszą marką wydawniczą na polskim rynku. Należy do niego 26 proc. rynku. W ostatnich latach spółka przechodziła konieczną restrukturyzację. Od dwóch lat jej właścicielem jest fundusz Advent International.

W połowie października obligacje spółki zadebiutowała na rynku papierów dłużnych Catalyst. Wartość emisji wyniosła 197 mln zł. Jak zapewniają przedstawiciele WSiP, pieniądze będą inwestowane w dynamiczny rozwój, szczególnie w sektorze rozwiązań cyfrowych dla edukacji.

Źródło: Newseria


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Jedr02 03.11.2012 11:40

    Muszą bo się na to godzą 🙂

  2. narkos 03.11.2012 15:42

    Musza bo zyja w tym kraju? tak latwiej spletowac temat, troche podobnie z aborcja pozniej juz nikt nie troszczy sie o to co matka (bedac bez pracy bo o ktora coraz trudniej) ma wlozyc do garnak i ile dzieci w szkolach jest bez pierwszego sniadania!

  3. papamobile 03.11.2012 19:07

    A i tak zbiorą za to wszystko nauczyciele.
    Coś w naszym państwie nie gra. Płacimy coraz wyższe podatki, a mamy za to coraz gorsze świadczenia ze strony państwa.

  4. ARTUR 03.11.2012 23:23

    Rokrocznie od 1990 r zmieniają sie podręczniki ,udziałowcy którzy po odejściu od władzy inwestują w wydawnictwa i studentów piszących nowe teksty za darmo zbierają niewyobrażalne pieniądze ,są to miliardy zł do podziału na kilkadziesiąt osób przy praktycznie zerowych kosztach .

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.