Zamknięte szkoły dla dzieci zarażonych HIV w Chinach?

Opublikowano: 26.05.2014 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 628

Według przybliżonych ocen, w Chinach jest od 500 do 900 tysięcy dzieci będących nosicielami HIV.

Czy trzeba tworzyć dla nich zamknięte szkoły – to przedmiot gorących dyskusji w chińskim społeczeństwie. Działanie pierwszej i, jak dotąd, jedynej takiej szkoły poparła swego czasu Péng Lìyuán, żona przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga. Jednak wśród chińskich ekspertów nie ma wspólnego stanowiska odnośnie konieczności tworzenia tego typu szkół specjalnych.

Większość chińskich rodziców nie jest gotowa pozwolić, aby ich dzieci chodziły do jednej klasy z dzieckiem zarażonym HIV, pisała niedawno gazeta „The Global Times”. Chińskie szkoły posługując się różnymi wymówkami, starają się nie przyjmować takich dzieci. Jeśli diagnoza staje się znana, kiedy dziecko już się uczy, to dyrekcja domaga się natychmiastowego zabrania zarażonych dzieci ze szkoły. Wiele takich dzieci jest izolowanych i dyskryminowanych przez nauczycieli i kolegów.

W 2006 roku przy szpitalu miasta Linfen w prowincji Shanxi otwarto szkołę „Czerwona wstążka”, która jak na razie jest jedyną w Chinach szkołą dla dzieci zarażonych HIV. Według słów założyciela i dyrektora szkoły Go Siaopina, wszystko zaczęło się od jednej dziewczynki, która po kursie leczenia odmówiła powrotu do szkoły i pozostała w szpitalu. Aby odciągnąć ją i inne dzieci od smutnych myśli i dać im możliwość nauki, Go Siaopin postanowił je uczyć. Pierwszymi nauczycielami małych pacjentów byli lekarze i pielęgniarki. Za swoje pieniądze kupili podręczniki, przynieśli do szpitala tablicę i cztery szkolne ławki.

Już po roku w tej zaimprowizowanej klasie uczyło się 16 uczniów, którzy z trudem się w niej mieścili. Wówczas Go Siaopin postanowił otworzyć dla swoich podopiecznych prawdziwą szkołę. Jednak okazało się to niełatwym zadaniem. Bez certyfikatu szkoła nie mogła liczyć na państwowe subsydia i de facto znalazła się poza ramami prawnymi.

Los szkoły i jej uczniów odmieniła Péng Lìyuán, która odwiedziła ją w 2011 roku. Dzięki kobiecie, która wkrótce została Pierwszą Damą, już dwa tygodnie po wizycie zniknęły bariery biurokratyczne. Szkoła otrzymała niezbędny certyfikat, a wraz z nim także państwowe finansowanie.

Niemniej jednak, nie wszyscy chińscy eksperci zgadzają się, że stworzenie tego typu szkół jest dobrym pomysłem. Zdaniem założyciela fundacji „Cżisin” Du Cuna, bez względu na pożytek, który ta szkoła przyniosła swoim uczniom, jej modelu nie warto kopiować w skali całego państwa. Du Cun uważa, że nauczanie zarażonych HIV dzieci w zamkniętych szkołach poważnie utrudni ich integrację w społeczeństwie. Ekspert wyraża także obawy, że stworzenie szkół dla zarażonych HIV i chorych na AIDS dzieci będzie „niesłusznym sygnałem” dla chińskiego społeczeństwa i zmusi je do „wypychania” takich dzieci ze zwykłych szkół.

„Cżisin” idzie inną drogą. Fundacja nie tylko oferuje pieniądze zarażonym HIV dzieciom, ale i okazuje pomoc prawną rodzinom oraz pomaga w ułożeniu stosunków z dyrekcją szkoły, przypominając, że dyskryminacja chorych dzieci jest nielegalna.

Według danych chińskich mediów, najgorsza sytuacja z HIV panuje w najgorzej rozwiniętych gospodarczo regionach Chin. Bieda i dyskryminacja ze strony społeczeństwa pogłębia obciążenie psychiczne zarażonych dzieci, z których wiele cierpi nie tylko z powodu swojej choroby, ale także z powodu biedy i depresji.

Dyskryminacja zarażonych HIV i chorych na AIDS dzieci do tej pory jest zjawiskiem powszechnym w Chinach. Chińscy eksperci wzywają społeczeństwo, aby nie odwracało się od dzieci, którym niezbędna jest finansowa i psychologiczna pomoc, aby stać się pełnoprawnymi członkami społeczeństwa.

Autor: Jekaterina Zubricka
Źródło: Głos Rosji


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. mackadmin 26.05.2014 15:44

    Zamiast ograniczac rodzenie sie nowych niewolnikow, lepiej skrocic dlugosc ich zycia i w ten sposob zrownowazyc wiek spoleczenstwa…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.