Zamachowiec-samobójca oddał się w ręce policji
Na posterunku policji w afgańskiej prowincji Helmand zjawił się 12-letni chłopiec, mówiąc, że bojownicy ruchu Taliban przygotowali go do dokonania samobójczego zamachu.
Jak powiedział chłopiec, mudżahedini zabrali go w góry trzy miesiące wcześniej, kiedy w wyniku wojskowego nalotu NATO zginęli jego rodzice. W przypadku odmowy zostania samobójczym terrorystą, bojownicy grozili chłopcu śmiercią.
Do tej pory ruch Taliban zaprzeczał, że wykorzystuje nieletnich w charakterze zamachowców-samobójców.
Źródło: Głos Rosji