Zamach terrorystyczny we Wrocławiu
Do potencjalnie niebezpiecznej sytuacji, wyglądającej jak zamach terrorystyczny, doszło wczoraj we Wrocławiu. W autobusie linii 145 znalazła się niewiadomego pochodzenia bomba domowej roboty wykonana w podobny sposób jak ta, którą zdetonował w Oslo Anders Breivik.
Kierowca autobusu zaryzykował wynosząc z pojazdu podejrzany pakunek, który zresztą po chwili eksplodował. Okazało się, że był to improwizowany ładunek wybuchowy zrobiony w garnku, na bazie saletry i wypełniony dodatkowo śrubami i gwoździami, które z pewnością wyrządziłyby wiele szkód, gdyby ładunek wybuchł w autobusie. Siła eksplozji była na tyle duża, że świadkowie twierdzą, iż zostali odrzuceni przez podmuch. Wiadomo też, że przynajmniej jedna osoba została ranna.
Nie wiadomo jaki był cel tego ataku i kto za tym stoi. Pojawiły się już sugestie, że nie można wykluczyć działania islamskich terrorystów, bo przecież Państwo Islamskie nawoływało ostatnio w internecie do przeprowadzania na niewiernych, właśnie takich ataków. Może właśnie z czymś takim mamy do czynienia? Trzeba to niewątpliwie bardzo poważnie sprawdzić, ponieważ może to być zarówno terrorysta, służby specjalne, które w ten sposób chciały odwrócić uwagę opinii publicznej od represji ABW wobec opozycyjnej partii Zmiana, lub nakłonić polityków do bezkrytycznego przyjęcia ustawy antyterrorystycznej, jak i ktoś chory psychicznie, kto jednak dysponuje odpowiednią wiedzą, potrzebną do zbudowania improwizowanych ładunków wybuchowych, podobnych do tych, zakopywanych przy drogach w Iraku czy Afganistanie, zwanych przez żołnierzy „ajdikami”, od IED (improvised explosive device).
Sprawę trzeba wyjaśnić szybko, bo wkrótce w Polsce odbędzie się szczyt NATO, oraz Światowe Dni Młodzieży, pod Krakowem. Są to wymarzone cele dla terrorystów, dlatego nie można bagatelizować sygnałów wskazujących, że wraz z ukochanymi przez Niemców pseudo uchodźcami przenikają też poborowi ISIL, gotowi do tego, aby zacząć siać terror w Europie. Oby wczorajszy incydent z Wrocławia pozostał czymś odosobnionym, a nie początkiem jakiejś czarnej serii.
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl