„Zamach” Macierewicza czy na Macierewicza

Opublikowano: 27.01.2017 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Publikacje WM

Liczba wyświetleń: 1164

Pamiętamy jak środowiska PiS przyjmowały komentarz Bronisława Komorowskiego, “prezydent gdzieś poleci…” Wręcz traktowały to, jako dowód jego udziału w „zamachu”.

Dziś po ponad roku działania zespołu powołanego przez Macierewicza, który poza skonsumowaniem ponad 4 milionów złotych, z kieszeni podatnika, wykazał się kilkoma kompromitacjami jak nieznajomość działania rejestratora lotniczego, znalezienie „tajnego” filmu, który był dostępny w internecie od 6 lat, brakiem wykrycia śladów działania materiałów wybuchowych na szczątkach ofiar, można z dużą dozą pewności powiedzieć iż katastrofa pod Smoleńskiem była wynikiem nie zachowania zasad bezpieczeństwa, a słowa Bronisława Komorowskiego logicznym podsumowaniem zachowania Lecha Kaczyńskiego w locie do Gruzji. Bo czym może zakończyć się przelot nad frontem wojennym poznaliśmy dość dobitnie i boleśnie z lotu Malaysia Airlines 17 nad Ukrainą. Podejmowanie nadmiernego ryzyka w ogóle w ruchu a szczególnie przy transporcie VIP naprawdę nie jest mądrym pomysłem. Samochody, mimo, że pancerne też nie gwarantują 100% bezpieczeństwa w każdym wypadku.

Niedawno obchodziliśmy rok rządów PiS i w tym czasie wypadkom uległy limuzyny przewożące prezydenta, wypadek kolumny pojazdów z panią premier a wczoraj Antoniego Macierewicza. Minister podróżował między konferencją na prywatnej uczelni w Toruniu a imprezą organizowaną przez prywatną gazetę. Czy można to uznać, za wykonywanie obowiązków w zakresie obronności kraju, a może tylko prywatną wycieczką na koszt podatnika? No cóż, takie mamy standardy tzw. “dobrej zmiany”. Jeśli ekspert wojskowy, którego jedynym doświadczeniem w zakresie obronności była obsługa moździerza… aptekarskiego, państwowym samochodem jedzie na wódkę to i minister może jeździć między konferencją na prywatnej uczelni i imprezę organizowaną przez prywatną gazetę w kolumnie państwowych pojazdów. Podatnik przecież zapłaci, najwyżej podniesie się budżet reprezentacyjny MON, co już za tego ministra miało miejsce.

Pytanie, ile samochodów jechało z ministrem. Jak wiemy, dwie limuzyny rozbito, minister odjechał trzecim samochodem, więc ile samochodów stanowiła oprawa ministra? Jak podały Wiadomości WP swój wykład w Toruniu Macierewicz rozpoczął pochwały dla kierowcy, który pokonał trasę z Warszawy do Torunia (210 km – ok. 120 km/h lub 260 km-ok.150 km/h) w 1 godzinę 45 minut. W drodze powrotnej rozbito 7 samochodów, 3 osoby trafiły do szpitala. Rzeczywiście “wspaniały kierowca”… “wspaniałego ministra”.

Podobnież tylko idiota nie uczy się na raz popełnionych błędach, stąd ciekawa jest również informacja o którą pyta poseł Brejza. Zgodnie z posiadaną przez niego informacją wypadek miał miejsce ok. 17.46, o godzinie 19:20 minister Macierewicz pojawił się na imprezie w Warszawie. Jak minister podróżował? Czyżby znów miał „wspaniałego kierowcę”.

„Póty dzbanek wodę nosi, póki ucho się nie urwie”, mówi przysłowie. Co przekładając na język dzisiejszy pozwala postawić pytanie, kiedy znów będziemy mówili o „zamachu” na kolejnego z PiS-VIP w Polsce? 8 lat rządziła koalicja PO-PSL, czy było aż tyle wypadków z udziałem członków najwyższych władz? A może wreszcie nasi PiS-bonzowie zrozumieją prosty fakt, ich prawa fizyki również dotyczą.

Nie ląduje się w mgle na lotnisku bez odpowiedniego wyposażenia, nie jeździ się ze średnią prędkością prawie 2-krotnie przekraczającą średnią prędkość na danej trasie. Bo inaczej albo sobie albo któremuś innemu uczestnikowi ruchu drogowego można zrobić krzywdę. A wtedy już naprawdę nie wypada mówić o “zamachu”.

Autorstwo: Zawisza Niebieski
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

8 komentarzy

  1. ZIWK 27.01.2017 16:32

    Dodatkowo pojawiają się wątpliwości co do osoby “zaufanego” kierowcy Kazimierza “?”…
    Ot zwykły kierowca ministra programowo zwalczającego komunę – był wojskowym kierowcą generalskim (sic!) w czasach stanu wojennego… Czyli 36 lat temu. Nawet jeśli był wtedy 19 latkiem z poboru, to dzisiaj ma lat 55 i wątpię, żeby miał refleks oraz resztę cech kierowcy na poziomie 20-30 latków. Nie jest też pewne, że miał (na moment wypadku!) uprawnienia do prowadzenia pojazdów uprzywilejowanych.
    Dodatkowo świadkowie mówią, że kolumna NIE BYŁA uprzywilejowana – brak było odpowiednich sygnałów – same niebieskie światła (w myśl PoRD) nie wystarczą – muszą być jeszcze syreny.

    A winni wypadku – “nie dostosowali szybkości stania na czerwonym świetle, do warunków przekraczania praw fizyki przez panów i władców BRoP”
    Styl odpowiada Kadyrowowi: https://www.youtube.com/watch?v=7IJY4HVwzjQ

  2. Anonymous-X 27.01.2017 21:28

    Poziom tego artykułu jest porażający, autor po..za wylaniem steku bzdetów pisze o niczym.

    PS. do autora
    czy ty sam wiesz o czym jest ten twój artykuł?

  3. Zawisza Niebieski 28.01.2017 13:56

    @Anonymus
    Nie wiem czym jest mój artykuł, za to wiem czym jest Twój komentarz. Jest przeraźliwym krzykiem rozpaczy człowieka, który nie chce przyznać, że jego idole bawią się lepiej niż ich poprzednicy. Z pewnością pochwalasz fakt, iż ci ludzie nawet na własnych błędach się nie uczą. Jadąc jak idioci rozwalili 2 limuzyny po ponad milion zł każda, po czym wsiedli do kolejnej i w 1h40″ pokonali odcinek 200 km po drodze na której nie można przekroczyć 90 km/h.

    Mam nadzieię, że w kolejnej eskapadzie na imprezkę twoi ulubieńcy nie rozwalą Tobie samochodu i nie zrobią krzywdy żadnemu z Polaków. Niech Bóg ich chroni, bo na rozum na pewno liczyć nie można.

  4. Zawisza Niebieski 28.01.2017 14:03

    Co do dochodzenia to warto wspomnieć, że prokuratura już uznała, że do wypadku przyczyniły się trudne warunki atmosferyczne. W ocenie wypadku, który miał miejsce pod Łodzią (kolizja we mgle) ocena prokuratury brzmi, niedostosowanie prędkości do warunków jazdy. Do tego oświadczenie Misiewicza, że samochód Macierewicza uległ wypadkowi spowodowanego przez innych użytkowników drogi. Jak nic, okaże się, że na jadące z prędkością 30 km/h samochód Macierewicza najechały te stojące z niedozwoloną prędkością samochody. To dokładnie wskazuje w którą stronę idzie śledztwo. Są Polacy i jest “lepszy sort”.

    Dla smaczku, dwie rozbite limuzyny pochodzą z zakupu dokonanego przez Macierewicza z pominięciem przetargów na podstawie jego specustawy. Zakupili 30 samochodów za sumę ponad 30 milionów na 2 dni spotkania Nato. W normalnych krajach na taką imprezę wynajmuje się samochody. Dojna zmiana zakpiła, by później jeździć między imprezkami, czy na wódeczkę do klubu, jak to Misiewicz zrobił.

  5. smerf 28.01.2017 23:28

    Przepisy r.d. mówią wyraźnie, że wspólodpowiedzialność za kolizję/wypadek ponoszą także kierowcy, którzy kierując pojazdami najechali na inne pojazdy w niej/nim uczestniczące. Tak będzie przynajmniej oceniana sytuacja, w wyniku której zaistniał karambol/katastrofa drogowa pod Piotrkowem Trybunalskim.
    W zdarzeniu na trasie Toruń – Warszawa, zdarzyła się rzecz rzadka: 6 pojazdów pokornie czeka, w obszarze zabudowanym, na skrzyżowaniu, na zmianę świateł. Nagle wali w nie 2 pojazdy użytkowane przez “nadludzi”, przy tym półuprzywilejowane, bo (jadące tylko na sygnałach świetlnych, a nie równocześnie na świetlnych i dźwiękowych).
    W tymże wypadku, a nie kolizji, gdyż jednak były ofiary (bo ucierpiało co najmniej 3 osoby odwiezione następnie do szpitala), mamy wiele zagadek.
    Rzecznik prokuratury od razu rozwiewa wątpliwości stwierdzając, że nie był to wypadek, bo obrażenia tych ofiar nie wymagały hospitalizacji, a zatem nie przekroczyły naruszenia czynności ciała powyżej dni 7.
    Mamy zatem do czynienia… z kolizją drogową (zagrożenie najwyższą karą grzywny do 5 tys. zł)

  6. smerf 29.01.2017 00:20

    Wyrzuciło mnie… Nic to. Kontynuuję.
    Przepisy r.d. mówią też wyraźnie, że obowiązkiem każdego uczestnika kolizji/wypadku drogowego jest pozostanie na miejscu do chwili przybycia odpowiednich służb (a one zostały powiadomione).
    A tu Antek “policmajster” wraz z panem Kazimierzem, prawdopodobnym kierowcą MON-owskiego wózka, wsiadają do trzeciego autka i śmigają do Warszawy na imprezę dedykowaną “konusowi”…
    Zwyczajna ucieczka z miejsca zdarzenia!
    Bo:
    – jak potem ustalić, kto faktycznie kierował rozbitym pod Toruniem autem: Kazimierz B. czy może Antoni M.? A może jakiś Jan Kowalski?
    – czy kierujący nie był pod wpływem alkoholu (np. mszalnego wina ojdyra) lub podobnie działającego środka odurzającego?
    – czy kierujący posiadał uprawnienia do kierowania tymże prawie że uprzywilejowanym pojazdem?

    My, zwykli zjadacze chleba pilnowalibyśmy swego autka (wartego 10 lub 50 tys. zł) w takiej sytuacji za wszelką cenę. Jak niepodległości! By jakiś menel nie ukradł nam chociażby radia z jego wnętrza. A tu państwowy wózek za 334 tys. złociszy pozostawiony własnemu losowi! Co tam! Głupi lud kupi nowy!

    P.S. Panie Zawisza Niebieski. Świetny artykuł i logiczne wnioski.
    Nie przejmuj się Pan takimi, jak Anonymous-X…
    Zdrowie na umyśle to podstawa!
    Dzięki!

  7. Fenix 29.01.2017 07:42

    @smerf prawda. Obciążyć konto Macierewicza pospołu z kierowcą to zwrot mienia nabyty z pieniędzy podatników,o koszt 334 tys. zł . Zwyczajnie oddać im złom do naprawy , i kara za samowolne opuszczenie miejsca zdarzenia , utrudniające dochodzenie.
    Niech chodzą pieszo , albo komunikacją miejską się poruszają ,będzie bezpieczniej .
    Ci idioci grają w samobójstwo ( rosyjska ruletka), tym razem nie , może uda się następnym !

  8. Anonymous-X 29.01.2017 16:01

    @Zawisza Niebieski

    Praktyki z pisania tych swoich artykulików to na czerskiej pobierałeś?

    Tytuł twoich wypocin “„Zamach” Macierewicza czy na Macierewicza”
    a twoje wypociny nic nie udowadniają, zauważyłeś?
    jeśli coś piszesz to trzymaj się tematu.

    Co ma Smoleńsk do wypadku Macierewicza???
    Kto i gdzie twierdzi ze był zamach na Macierewicza?

    Wiesz co to jest clickbait?

    “Jest przeraźliwym krzykiem rozpaczy człowieka, który nie chce przyznać, że jego idole bawią się lepiej niż ich poprzednicy.”

    Gdzie i kiedy zaprzeczałem temu ze obecna władz nie robi tego samego co poprzednia?

    Jeśli coś piszesz/twierdzisz, to trzeba też umieć to udowodnić, czekam udowodnij swoją wypowiedz 🙂

    PS Te twoje wypociny zaniżają wartość tego portalu.
    PS2 O samym wypadku więcej jest info w komentarzach niz w twoich wypocinach, co znaczy ze komentarze sa bardziej wartościowe niż ten twój tekścik.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.