Zakaz uprawy warzyw we własnych ogródkach

Opublikowano: 24.11.2017 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1553

Sąd na Florydzie uznał, że właściciele domu z ogrodem nie mają prawa hodować warzyw! Owszem mogą posiadać ogrody kwiatowe i drzewka owocowe, ale uprawiać marchew czy kapustę, już nie. Jest to po prostu nielegalne. Niby ziemia, którą zakupiłeś jest twoja, ale nie masz prawa robić z nią co zechcesz.

Z takim zakazem spotkali się mieszkańcy Florydy, małżeństwo Tom Carroll i Hermine Rickets, którzy od siedemnastu lat uprawiali ziemię i hodowali w swoim ogrodzie warzywa. Jakiś czas temu zostali urzędowo wezwani do likwidacji warzywnika. Okazało się, że urzędnicy zmienili przepisy dotyczące zagospodarowania przestrzennego, w efekcie uprawa w ziemi czegoś, co można później spożyć, stała się surowo zabroniona. Urzędnicy poinformowali mieszkańców, że dopóki nie zlikwidują upraw, będą musieli płacić grzywnę w wysokości 50 dolarów dziennie!

Tom i Hermine zdecydowali się jednak, że nie zlikwidują uprawianych przez siebie warzyw. Zamiast tego złożyli pozew sądowy, twierdząc, że miasto narusza ich konstytucyjne prawo korzystania z ich własności.

Wbrew przewidywaniom sąd przychylił się do decyzji urzędników i stwierdził, że właściciele „z całą pewnością nie mają podstawowego prawa do uprawy warzyw w ogrodzie”. Sąd uznał za słuszny zakaz „upraw roślin służących do spożycia, w przeciwieństwie do uprawy roślin ozdobnych”.

Instytut Sprawiedliwości twierdzi, że wyrok godzi nie tylko w prawa własności w Ameryce, ale i ingeruje w wolność spożywania tego na co ma się ochotę. Adwokat Ari Bargill, broniący praw małżeństwa w sądzie powiedział, że „Gdyby Hermine i Tom chcieli uprawiać owoce, kwiaty lub pokazywać różowe flamingi, władze miasta nie miałyby z tym problemu. To samo powinno się tyczyć uprawy żywności na własny użytek, tak jak to robili przez 17 lat, zanim władze zmusiły ich do zlikwidowana źródła utrzymania. Dzisiejsza decyzja daje władzom lokalnym prawo do stanowczego zakazu właścicielom domów hodowania roślin na przydomowych podwórkach tylko dlatego, że zamierzają je spożywać”.

Okazuje się, że ta sytuacja nie stanowi wyjątku, z podobnym problemem spotkała się inna rodzina zamieszkująca Florydę. W tym wypadku jednak, małżeństwo zdołało zebrać 10 000 podpisów pod petycją dzięki czemu rząd wycofał się ze swoich żądań.

Zaistniała sytuacja budzi niepokój. Przedstawiciele państw coraz bardziej chcą ingerować w naszą wolność, narzucając co mamy myśleć, co mówić, jak się leczyć, jak wychowywać dzieci i co jeść!

Autorstwo: kf
Na podstawie: NaturalNews.com
Źródło: Swiato-Podglad.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. rumcajs 25.11.2017 10:36

    Zakaz jest nie tyle absurdalny, co moim zdaniem klasycznym przykładem dbania o interesy penych grup, zainteresowanych, aby ta “moda” sie nie rozprzestrzeniała. Co by było, jakby kazdy amerykanin, który ma kawałek ziemi, hodował sobie marchewki, itd, i nie daj Boże rozdawał, albo sprzedawał, toc interes wielkopowierzchniowych karteli poniósł by straty, a z nim monsanto, bo zapewne tem przydomowy ogrodnik nie bedzie go stosował… Straca posrednicy, wielkie sieci handlowe…
    W Polsce sie mówi, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o…KASĘ, tak samo jest na całym swiecie..

  2. Tallis Keeton 14.03.2018 21:21

    Jak się to wszystko ciekawie zmienia 🙂 Po 2 wojnie, gdy moi dziadkowie otrzymali działkę z domem jako przesiedleńcy (z Małopolski, z Galicji) na “ziemie odzyskane” każdy musiał uprawiać coś (zanim powstały PGRy) i każdy musiał oddawać do skupu jakieś plony. Moja babcia musiała oddawać mleko krowie, oraz chyba ziemniaki. Ziemniaki hodowała ale na krowę nie było ją stać i dlatego aby oddać obowiązkową ilość mleka w pierwszej chwili musiała je kupić u sąsiadek 🙂 A gdy przed domem od strony drogi założyła rabatkę z różami otrzymała wezwanie, że marnuje ziemię na rośliny ozdobne, przyszło UB czy jak się tam wtedy zwali. Ponieważ babcia była
    nauczycielką w pobliskiej szkole (jako jedna z nielicznych w okolicy posiadaczek przedwojennej matury) przyszli do szkoły do dyrektora i chcieli ją zabrać. Na szczęście dyrektor był jakimś ważniakiem partyjnym chyba i ich zwymyślał i wyrzucił ze szkoły. Ochrzanił ich że jego nauczyciele nie będą krowy doić bo maja inne zajęcia. 😀 I, że może sobie hodować róże jeśli chce, bo on pójdzie z tym wyżej czy cos w ten deseń 🙂
    No więc był obowiązek uprawy czegoś pożytecznego a o róże się zrobiła afera 😀
    poz 🙂
    tal

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.