Żadnych szans na pokój w Afganistanie

Opublikowano: 10.01.2019 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1699

Kolejna tura rozmów pokojowych między przedstawicielami USA a talibami, którzy nadal kontrolują około 20 proc. powierzchni Afganistanu, nie doszła do skutku. Miejscowi politycy nie mają złudzeń – pokoju w jednym z najbardziej zniszczonych przez wojnę krajów świata nie będzie jeszcze długo.

Tak ocenił sytuację swojego państwa premier Afganistanu (dokładnie, według używanych w tamtejszych ustawach terminów – szef władzy wykonawczej) Abdullah Abdullah. Polityk, który od 2014 r. współrządzi w Kabulu razem z prezydentem Aszrafem Ghanim, dzięki poparciu Stanów Zjednoczonych, zareagował w ten sposób na zerwanie przez talibów czwartej rundy rozmów pokojowych z delegacją amerykańską kierowaną przez specjalnego wysłannika Zalmaya Khalilzada. Powodem odwołania negocjacji był fakt, że talibowie odmówili rozmów z przedstawicielami rządu w Kabulu właśnie, jako trzecią stroną. Stwierdzili – nie mijając się zresztą specjalnie z prawdą – że jest to grupa amerykańskich marionetek i realnym partnerem w dialogu jest wyłącznie Waszyngton.

Stan posiadania stron walczących o władzę w Afganistanie, koniec listopada 2018 r. Czerwone – tereny pod kontrolą rządu w Kabulu, białe – terytoria talibów.

Wykorzenienie talibów, które zapowiadali Amerykanie, rozpoczynając w 2001 r. interwencję w górskim kraju, okazało się – jak zresztą przewidywali eksperci – nierealne. Dziś przedmiotem negocjacji stron jest wycofanie zakazów podróży dla przywódców islamskich fundamentalistów, szczegóły wyjazdu amerykańskich żołnierzy, a przede wszystkim wymiana jeńców – Amerykanie odmawiają wymienienia 25 tys. wziętych do niewoli talibów na 3 tys. osób, które pojmali islamistyczni partyzanci.

Abdullah Abdullah stwierdził również, że chociaż w 2001 r. Amerykanie obalili rząd talibów, to ich baza społeczna jest nadal bardzo mocna, a poparcie dla zainstalowanych w Kabulu przywódców nie rośnie. Zaznaczył, że amerykańska obecność w kraju nie sprawiła, że zniknęło poparcie dla konserwatywnej wersji islamu. W negocjacjach z Amerykanami talibowie nie są więc zainteresowani utworzeniem żadnego „rządu przejściowego”, w którym, aż do demokratycznych wyborów, musieliby dzielić się wpływami z Aszrafem Ghanim i jego zapleczem.

Autorstwo: MKF
Zdjęcie: Wikimedia Commons
Źródło: Strajk.eu


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.