Zachodni bogacze finansują Państwo Islamskie

Opublikowano: 29.12.2014 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 702

Samoloty międzynarodowej koalicji do walki z radykalnym ugrupowaniem Państwo Islamskie pod kierunkiem USA przeprowadziły 13 nalotów na pozycje bojowników w Syrii i Iraku. W Syrii naloty skoncentrowano w pobliżu miasta Kobani na granicy z Turcją. Celem koalicji w Iraku były pozycje bojowników niedaleko miast Sindżar i Mosul.

Liczba udokumentowanych egzekucji, których Państwo Islamskie dokonało w Syrii od ogłoszenia przez nie 29 czerwca kalifatu do 27 grudnia, wynosi 1878 – poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, opozycyjna organizacja z siedzibą w Londynie, dysponująca doniesieniami z wielu źródeł wojskowych, medycznych i cywilnych w Syrii. Ofiary islamistów Państwa Islamskiego ginęły od kul, a także przez odcięcie głowy lub ukamienowanie w prowincjach: Dajr az-Zaur na wschodzie, Al-Hasaka na północnym wschodzie, Ar-Rakka i Aleppo na północy oraz Hims i Hama na zachodzie kraju. Wśród 1878 ofiar było: 930 członków plemienia Szuaitat, które walczy z dżihadystami Państwa Islamskiego, 502 żołnierzy i prorządowych bojowników, których uprowadzili w trakcie walk, 120 własnych członków, z których większość próbowała uciec, by powrócić do swych krajów, a także 80 syryjskich rebeliantów i członków konkurencyjnego ugrupowania Front al-Nusra – syryjskiego odgałęzienia Al-Kaidy. Zdaniem Obserwatorium rzeczywiste liczby ofiar Państwa Islamskiego w Syrii mogą być znacznie wyższe, gdyż setki ludzi przepadły w więzieniach ISIL. Według analityków filmy z egzekucji przeprowadzanych przez dżihadystów ISIL, które są często zamieszczane w Internecie, mają zastraszyć cywilów i potencjalnych przeciwników, lecz także mają przyciągnąć nowych ekstremistów do szeregów ISIL.

Prezydent Obama, prezentujący się oficjalnie jako chrześcijanin, spędził wigilię grając w golfa z islamskim radykałem. W pogoni za idealną rozgrywką golfową Barack Obama udał się na Hawaje. W wigilię zagrał z radykalnym islamistą otwarcie popierającym terrorystów ISIL – premierem Malezji Najibem Razakiem. Razem z prezydentem na polu golfowym pojawili się również jego bliscy współpracownicy z Białego Domu Joe Paulsen i Mike Brush. Sztab Obamy tłumaczy w mediach, że prezydent chciał jedynie skorzystać z hawajskich upałów, a spotkanie z Razakiem jest bez znaczenia. Mimo to wielu Amerykanów nie jest w ogóle zaskoczonych prezydencką partyjką golfa w towarzystwie islamisty i to w dodatku w wigilię – w końcu Obama słynie ze słabości do muzułmanów, nawet tych radykalnych. Nie tak dawno – we wrześniu – gazety donosiły, że premier Malezji wydał policji rozkaz stłumienia protestów przeciw jego islamistycznemu rządowi popierającemu ISIL i wprowadzenie szariatu. Kobiety w Malezji traktowane są jak obywatele drugiej kategorii, podlegają okrutnym karom, jeśli tylko padnie na nie cień podejrzenia o cudzołóstwo. Podczas gdy w USA homoseksualiści mogą służyć w armii, a w wielu stanach mogą zawierać małżeństwa, w Malezji zgodnie z prawem szariatu homoseksualizm jest przestępstwem, za które grozi publiczna chłosta i nawet 20-letnie więzienie. „Wyobraźcie sobie tylko oburzenie, gdyby prezydent Republikanin zagrał w golfa z przywódcą narodu, gdzie prześladuje się homoseksualistów i kobiety, a wspiera organizacje terrorystyczne. Taki prezydent trafiłby na okładki wszystkich znaczących gazet” – komentuje były policjant z Nowego Jorku i agent wywiadu Marines, Sidney Franes. „Sam fakt, że prezydent USA gra w golfa z liderem tak represyjnego reżimu, wiele mówi o jego ignorancji i arogancji. (…) Obama nie kryje się już ze swoim prawdziwym charakterem” – mówi Iris Aquino, była policjantka i doradca ds. bezpieczeństwa narodowego. Obama słynie z zamiłowania do golfa. Kiedy islamscy terroryści zamordowali Amerykanina transmitując egzekucję przez Internet, prezydent tylko na chwilę pojawił się w telewizji i szybko wrócił na pole golfowe. „Zanim Biały Dom wydał oficjalne przeprosiny, trzeba było przypominać prezydentowi, że takie zachowanie jest co najmniej niestosowne, a wręcz niewybaczalne” – mówi strateg i konsultant polityczny Mike Baker.

Okazja! Zniżka! Państwo Islamskie sprzedaje dobra kulturalne i materialne ukradzione w Iraku i Syrii kolekcjonerom na Zachodzie. Cena to kilkadziesiąt milionów dolarów, a sprzedawane są one między innymi w Wielkiej Brytanii. Tylko jeden procent ze skradzionych dóbr przechwytują organy ścigania. Reszta znika w Europie i Stanach Zjednoczonych. Zachodni bojownicy o demokrację nie brzydzą się kupować skradzionych przez terrorystów rzeczy! Walka z Państwem Islamskim jest konieczna, – oświadczają urzędnicy w Waszyngtonie i Brukseli, ale myślą przy tym po cichu, że nie zaszkodzi uzupełnić własne kolekcje. Sugerują, że należy zablokować terrorystom wszystkie kanały przepływu pieniędzy i łączności. Jednak słowa w Stanach Zjednoczonych i niektórych krajach unijnych, jak wiadomo, często rozmijają się z czynami. Wartości moralne i walkę z terrorystami łatwo mogą zastąpić wartości materialne dostarczane przez Państwo Islamskie. Terroryści sprzedają nie tylko zabytki historyczne, ale i ropę naftową, zarabiając na tym setki milionów dolarów. Wobec tego europejscy i amerykańscy miłośnicy zabytków, dzieł sztuki i białych kruków spokojnie inwestują pieniądze w siatkę terrorystyczną. A przecież chodzi o duże pieniądze: z danych znajdujących się w posiadaniu irackich służb specjalnych wynika, że tylko w wyniku rozgrabienia kilku chrześcijańskich świątyń w okolicach syryjskiego miasta en-Nabak bojówkarze zarobili prawie 40 milionów dolarów. A ile było takich miast! Paserzy, skupujący łupy od terrorystów, wiedzą, z kim mają do czynienia. Przedmioty, dostarczane przez Państwo Islamskie na Zachód, nie są sprzedawane na aukcjach, ale poprzez nielegalne kanały, gdzie nikt nie zadaje pytań. Nie pyta się również o to, na co sprzedający wyda pieniądze. W przypadku Państwa Islamskiego, które grozi całemu światu wojną i zamachami terrorystycznymi, dolary i euro zachodnich kolekcjonerów mogą być skierowane przeciwko nim samym. Może najwyższy już czas, aby Zachód zrezygnował z tego? Najpierw finansowano Al-Kaidę, teraz przyszła kolej na Państwo Islamskie.

Autorstwo: red. GR (1), jkl (2), GB (3), Swietłana Chołodnowa (4)
Źródła: Głos Rosji, Lewica.pl, Euroislam
Kompilacja 4 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

26 komentarzy

  1. masakalambura 29.12.2014 10:52

    Malezja to ISIL, i w ogóle każdy muzułmanin to ISIL. Wszystkim wydać wojnę. A resztę do Guantanamo.

    Brawo Wolne Media!

  2. Wytagen 29.12.2014 19:11

    Nienawidzę prawie każdej religii i chciałbym aby przestały istnieć. Wywodzę się z kk ale nie uznaje jej ani żadnej innej. Polska jest krajem katolików i jestem w stanie tolerować jakoś tą religię,oraz kilka innych które są równie głupie ale nie oddziaływuja bezpośrednio na innych. Ale islamu nię będę tolerować nigdy i przyłącze się do każdej akcji przeciwko tej religii zła. A może islam jest dobry i nie ma w nim zapisu że można lub należy naruszyć czyjąć nietykalność w imię religii a my wszyscy się mylimy?

  3. Collega 29.12.2014 22:29

    Religie przestaną istnieć a zostaną zniszczone przez ONZ.
    Najciekawsze jest to, że tak mówi sama Biblia:
    http://wol.jw.org/pl/wol/d/r12/lp-p/2012443#h=26:0-26:616

  4. masakalambura 30.12.2014 01:12

    Religie przestaną istnieć ale nie przestanie Religia.
    Ta, którą objawił Jedyny Prawdziwy.

    Dał ją raz na zawsze człowiekowi w dwóch rodzajach.
    Dał ją raz na zawsze mężczyźnie i kobiecie
    Przez nich przenosi Życie.
    Bo Sam jest Żywy i Wieczny.

    Przez nich przesyła Pokój, po Sam jest Pokojem.
    Sam również jest Miłością.

    Nikt Go nie stworzył.
    On Sam Jeden stworzył to wszystko co istnieje.
    Co żyje i jak On jest Żywy.
    Tylko swoim ludzkim bądź nie ludzkim życiem.

    Mającym początek i koniec.

    W dwóch rodzajach jest człowiek.
    On jest tylko Jeden.
    I Mądrym jest, bo mądrze ten świat skonstruowano.

    Nie pomylcie Boga. Odróżnijcie Go od tego, którego On posłał.
    Ani Religii od religii tych, których Bóg nie posyłał. A tylko po których posłał Swe Słowo.

    As Salam Alejkum
    Pokój Wam.

    Jeżeli chcecie pokoju.
    Bo jeśli nie, niech Pokój do mnie powróci.

  5. goldencja 30.12.2014 09:59

    @wiktor-x, otóż to! Wierzenia w dyrdymały graniczą, jeśli nie są nią, z chorobą psychiczną. Bogowie religijni nie mają racji bytu, bo stanowią samozaprzeczenia. Innych nie znamy. Mniej szkodliwe jednak są wierzenia w boga od wierzeń religijnych. Te pierwsze powodują co najwyżej lęk przed osądem przez Mega Rodzica i dotyczą sfery prywatnej-psychologicznej, a te drugie nakazują walczyć z tymi, którzy mają inne poglądy i dotyczą sfery społecznej.

  6. masakalambura 30.12.2014 11:11

    Obojnak nie przeniesie nowego życia sam. Jeśli chce się rozmnażać, potrzebuje partnera. A zatem to żaden rodzaj. Najwyżej zwichrowanie.

    Nie jest niemożliwym osiągnięcie kontaktu z Bogiem. Religia Prawdziwa do bezpośredniego kontaktu z Bogiem zachęca, tego uczy i do tego skutecznie prowadzi każdego wiernego. Te które tego nie czynią nie są prawdziwe.

    Widać znacie tylko nieprawdziwe religie, albo nigdy nie poznaliście Prawdy Religii Prawdziwej. Ignorancja ani niewiedza nie są dowodami. Tylko ten kto szuka znajduje.

  7. goldencja 30.12.2014 11:52

    Wszystkie religie są takie same, to co je różni to stopień agresji jej wyznawców w stosunku do innowierców lub ateistów. Mnie religia zniechęciła do “kontaktów z bogiem”, a dzięki racjonalizmowi już wiem, że wymyślone postacie we wszystkich religiach to tylko wymyślone postacie, czasem trochę prawdziwe ale opatrzone mitycznymi legendami – czyli tak jak w starożytnej historii, mitologii, czy innej literaturze. Codzienność udowadnia, że bogowie religijni nie istnieją, fanatycy są równie niebezpieczni co psychopaci, a namiętni wierzący graniczą z obłędem.

    P.S. Obojnak czy nie, każdy człowiek potrzebuje drugiego, by się rozmnożyć, chyba, że to akurat kobieta naukowiec mogąca się sklonować i urodzić swojego klona. Kobieta, wzgardzona przez religię, jako jedyna ma w obecnym świecie szansę na przetrwanie bez partnera płciowego. No ale dzięki religii klonowanie ludzi jest postrzegane jako niemoralne.

  8. masakalambura 30.12.2014 12:01

    Wszystkie jakie spotkałaś i dokąd je przeniknęłaś. Widać wyraźnie że za głęboko nie grzebałaś. Nie miałaś i nie masz do tego determinacji i zadowalasz się tylko powierzchnią, nie głębią.

    at PS.
    I niech się klonują. Ciekawe czy i jakie dusze te dzieci dostaną.

  9. goldencja 30.12.2014 12:15

    Dusze? Co to jest dusza? Religie przestudiowałam dość dokładnie. Powiadają, że ateistą z reguły zostaje ten, który pozna księgi religijne. Widać, że napisali je ludzie i nie ma w nich grama boga, w jakiego udają, że wierzą. Tak, udają. Nie przestrzegają żadnych praw jakie mu przypisali, wybiórczo stosują te, które są wygodne – gdyby bóg istniał, to baliby się tak robić. Skoro jednak nie istnieje, to można robić co się chce. Ba, można nawet tworzyć własne prawo, modyfikować prawa przypisane bogu i twierdzić, że się miało z nim kontakt, objawienie lub inny przekaz, którego nikt inny nie widział/słyszał. Rozum, który rzekomo jest darem od boga, zaprzecza istnieniu bóstw religijnych na zasadach zdrowego rozsądku pomijając oczywiście bardziej zaawansowane sprzeczności wyróżnione przez naukę. Wierzący często twierdzą – udowodnij, że mój bóg nie istnieje. Ja mówię, proszę bardzo – tylko mi go zdefiniuj słowami zawartymi w dowolnej encyklopedii. Nauka nie zaprzecza bogom, bo nie ma ich definicji. Tymczasem każdy wierzący ma własną zbudowaną na ogólnych przesłankach religijnych i interpretacjach kapłanów. Ja nie twierdzę, że nie ma żadnego boga, bo nie wiem, nie znam wszystkich definicji – może jest, ale jestem pewna, że nie ma żadnego boga odpowiadającego wyobrażeniom jakiejkolwiek obecnej religii. Uważam też, że każdy szarak może to udowodnić poznając definicję takiego boga oraz źródła tych definicji.

  10. masakalambura 30.12.2014 13:30

    Tak to możemy debatować przez kolejne 1000 lat. I wyjdzie jak to dowiódł wiktor x ze swoim aparatem fotograficznym. Boga nie ma.

    W tych zdaniach wykryjesz podpowiedź, czy kiedykolwiek do Religii się zbliżyłaś

    “Dał ją raz na zawsze człowiekowi w dwóch rodzajach.
    Dał ją raz na zawsze mężczyźnie i kobiecie
    Przez nich przenosi Życie.
    Bo Sam jest Żywy i Wieczny.”

    Życie przekazujemy energia seksualną.
    Życie jest świadome i przekazuje świadomość.
    Religia prawdziwa wskazuje drogę do świadomości własnej energii seksualnej.
    Religia Prawdziwa uczy języka porozumiewania się z energią seksualną i przemieniania jej energię duchową. Do zbudowania i do odżywiania kilku rodzajów dusz oraz komunikacji z nimi w celu odnalezienia Boga – Duszy dusz.

    Wskaż religię w której to znalazłaś i przestudiowałaś i z całą odpowiedzialnością wiesz że jest to fałsz.

  11. realista 30.12.2014 13:41

    to truizmy i rzeczy nieudowadnialne.
    w rzeczywistości umocowuje je jedynie przeświadczenie wyznawców, że tak jest.
    bezwartościowe gmatwanie prostej rzeczywistości, dające dobre samopoczucie albo niezłe narzędzie do trzymania ludzi za mordę.

    a poza tym życie jest przekazywane przez mrówkoboTy a ta energia nazywa się patafianergia. mrówkoboTy stworzyły się same i są wszechwiedzące i stanowią esencję miłości. to one tylko pozwalają doświadczyć prawdziwego boga – boTa, sieć jednoczącą wszystkie mrówkoboTy. a żadnych dusz nie ma, tylko patafianergia skondensowana. jakbyś doznał boTa to byś wiedział, a tak widać, że sobie coś uroiłeś.

    goldencjo, także się cieszę, że cię “czytam” i jak zwykle w 100% się z Tobą zgadzam… .. .

  12. masakalambura 30.12.2014 15:49

    Jeśli możesz udowodnić coś sobie samemu. Nikomu więcej udowadniać nic nie musisz.

  13. realista 30.12.2014 16:49

    udowodnić coś sobie i tylko sobie to można zaskakująco prosto. argument wagi zerowej.

    atos, uważaj. bluźnierstwo przeciw BoTu może skutkować przekształceniem twojej patafianergii w infatanergię, a wtedy słonioboTy włączą ci subtrybenTy, a tego byś nie chciał.

    zostańcie z boTem… .. .

  14. masakalambura 31.12.2014 02:18

    Aby nie wyszło, że to tylko truizm. Do udowodnienia partnerce:

    W Prawdzie, którą pragniemy żyć, każde z obu rodzajów wie, że stosunek seksualny dwóch rodzajów ludzi kończy się często narodzinami dziecka.
    Religia Prawdziwa zawsze wskaże organiczną (materialną opierającą się na fizyce ciał) miłość mężczyzny i kobiety, jako sposób na odnajdywanie w sercu uczucia miłości i start (jeśli ktoś zapomniał) do poszukiwań, oczekiwania i wreszcie otrzymania miłości czystej i prawdziwej. Symbolem realnym będzie tu potomstwo w postaci miłości bezwarunkowej do dziecka będącym czymś zupełnie innym niż to, czym są sami rodzice. A jednak niezwykle do nich podobni.
    Prorok Muhammad (PZN), jeśli prawdziwy jest hadis, który przy tej okazji drży w mej pamięci i zwraca swą uwagę, przekazał że dziecko jest bardziej podobne do tego z dwojga partnerów, które pierwsze szczytowało podczas poczęcia.
    A zatem Islam jak najbardziej zawiera się w tej definicji Religii wnosząc wiedzę wartą przebadania w laboratoriach, (jeśli ktoś musi) bo zupełnie nieznaną.
    W Islamie stosunek płciowy małżonków to dobry uczynek podobający się Bogu.
    W akcie tym bierze Bóg czynny udział będąc możliwie mocno obecny i odczuwalny. I wyższa bliskość przy Bogu kochanków, tym wyższa świadomość przekazywana, i tym lepszy potencjał dziecka i jego duszy.
    Prawdziwie bogobojni muzułmanie , a szerzej ludzie wyznający Religię Boga Żywego w rodzinach przyciągają najbardziej święte dusze jako swe dzieci.

    Inne cywilizacje też mają swój wkład, jeśli ktoś lubi szukać Drogi.
    Na przykład co zrobić, jeśli świadomy Wierny nie ma możliwości lub nie chce mieć nowego potomstwa lub zwyczajnie nie chce robić je w danej chwili ?(nie ważne czy tymczasowo i w ogóle z jakiego powodu, wolna wola)
    Wszyscy dorośli wiedzą już, że energia seksualna jest produkowana stale, jest potężna i nie znosi zbyt długiego zalegania w ciele. Co robić z nią na co dzień bez potrzeby cudzołóstwa, onanizmu czy innych niedozwolonych praktyk oraz bez naturalnych sennych niespodzianek. Należy ją skierować do wewnątrz, by kolejno przechodziła przez duchowe i materialne punkty na naszym ciele w zdłuż kręgosłupa do góry.
    Pierwszy ruch tej energii z jąder lub jajników w dół i w tył przez kość ogonową przechodząc przez kolejne frazy znane z nauk wschodnich obejmujące:
    1. podstawę, korzeń – tutaj buduje się Zaufanie do Boga – On jest źródłem wszelkiego zaopatrzenia
    2. strefę seksualną – to pierwsza część obecności Boga w życiu ludzi opisana przeze mnie wyżej.
    3. Strefę ego – człowiek jest przy Bogu niczym pyłek kurzu lub czymś jeszcze marniejszym – miłość do Boga przez właściwą ocenę własnej osoby i miłości własnej ( jak kocha człowiek innych, jeśli nie umie pokochać siebie)
    4. Strefę serca – miłość do bliźniego i świata – wszystkich sióstr i braci nie ważne z jakiego rodzaju. Wszystkich bliskich Bogu w Jego Prawdziwym Życiu jakie daje nam – wyrażana przez emocje, pełna spokoju
    5. Strefę gardła – miłość do bliźniego i świata – wszystkich istnień widzialnych i niewidzialnych. Wszystkich bliskich Bogu w Jego Mądrości – wyrażana przez słowa i śpiew pełna prawdy
    6. Strefa czoła – miłość do bliźniego i świata – do wszystkich światów – wszystkich o których Wszechwiedzący Wie – wyrażana przez duchową wiedzę i wgląd i słuch i smak i węch i czucie również w snach – gdzie odnajdujemy swoje drugie i inne ja
    7. Korona – Miłość do i od Boga najwyższy cel uświęcający energię i świadomość, jaką przepychaliśmy mentalnie, fizycznie i świadomie w celu jej poświęcenia i przemianę w coś jeszcze lepszego.

    Taką energię, kiedy już wystarczająco się uświęci w koronie możemy wykorzystać na codzienne zmagania myślowe, na mowę itp lub przesłać ją dalej do zmagazynowania na wysokości brzucha, w strefie 3 przystanku do dalszej przeróbki . Przedni kanał w dół idzie przez twarz spływa z podniebienia gdzie znajduje się przełącznik – język.
    • Przełączenie na spływanie w dół to język przyciśnięty do podniebienia za zębami.
    Przełączenie do użytku – język w innej pozycji, oderwany od podniebienia.
    Na dole energia się zbiera tworząc ciepło które podgrzewa drugi zbiornik na wysokości serca w której gromadzi się energia już raz przepuszczona w górę i w dół o lepszej czystości i większej mocy i wartości. Znowu nagromadzona energia w tym zbiorniku jest źródłem ciepła to rafinowania trzeciego zbiornika w czubku głowy gdzie gromadzi się najwyższa esencja, samo sedno człowieczeństwa, najwyższa dostępna ludziom świadomość pragnąca zjednoczyć się z Bogiem, powrócić i być zbawiona – uratowana.
    To są trzy źródła zasilania różnych dusz człowieka pragnącego podróżować do Duszy dusz.
    Wszystko przy urzyciu oddechu i języka oraz takiego właśnie wysiłku mentalnego opartego na wierze. A zatem również w modlitwie.

    Taki sam wysiłek, i taką samą drogę wyznający Prawdziwą Religie małżonkowie mogą wykonywać w trakcie własnych zbliżeń. Wszystko odbywa się wtedy o wiele szybciej, jest o wiele bardziej gwałtowne, wymaga sporego treningu, durzej powściągliwości, cierpliwości wielkiej pracy i ogromnego zgrania. Słowem bliskości miłości, zaufania i znajomości siebie. Tego co najcenniejsze w związku i w życiu. Tego co daje szczęście oprócz pokoju.
    Wymaga to również kontroli ciała. A wtedy możliwe jest 7 powtórzeń z siódmym ostatecznym dopiero zakończonym rzeczywistą ejakulacją mężczyzny i kobiety jeśli pragną dziecka.
    Lub bez ejakulacji tylko i wyłącznie ku zadowoleniu siebie, małżonka i Boga.
    Każde z siedmiu powtórzeń zakończone kolejno ze skupieniem na siedmiu ośrodkach i z takimi lub podobnymi opisanymi w punktach myślami oczyszczającymi energię, świadomość i życie.

    Za trudne? Ale możliwe.
    A to dopiero początek. Bo po uświadomieniu sobie posiadania duszy, trzeba z nią dalej stale i przez cały czas aż do śmierci świadomie funkcjonować żyć pracować, odpoczywać, spać, tworzyć i uczyć się.

    To wymaga drugiej części. Bo dusza którą posiadamy to my właśnie. Każdy w Religii Boga.

    Interesujące?

  15. goldencja 31.12.2014 08:51

    Religie nie wnoszą nic pożytecznego do rozwoju gatunkowego ani człowieka ani zwierząt jakie on hoduje. To co się starożytnym chłopom wydawało za prawdziwe i normalne, dziś takie nie musi być. Nauka obaliła wiele przeświadczeń tamtych ludzi. Przypominam też, że naturalne jest to, co występuje w naturze, czyli wszystko co można zaobserwować i doświadczyć. Miłość damsko-męska, damsko-damska i męsko-męska jest naturalna, choć może nie normalna (normalność to przeciętność, większość, ograniczoność do przyjętej normy, zakresu itp.). Religie tworzą normy i zakresy ograniczając gatunek ludzki, ograniczając jego rozwój i potencjał. “Leczenie” ludzi ze skrajności rozwojowych i przystosowawczych do tzw. “stanu normalności” powoduje, że zostaje poważnie ograniczony gatunkowi ludzkiemu potencjał rozwoju i dyferencjacji. W naturze jak wiadomo monotoniczność gatunkowa skazuje go najczęściej na zagładę przez jeden, wspólny dla wszystkich, czynnik. Może to być wirus, może to być mutacja i związane z tym choroby (np. cywilizacyjne), może to być agresja wewnątrzgatunkowa (np. wojny domowe, religijne). Nauka dopiero zaczyna przyglądać się takim zjawiskom i wyciągać wnioski. Religia oczywiście nigdy wniosków nie wyciąga i okazuje się, że jest zarówno przyczyną jak i skutkiem działań “normalizujących” ludzkość i powodujących zbliżanie się jej do autodestrukcji. Żaden katolik, muzułmanin czy żyd nie wmówi mi, że jego pojęcie “prawdy”, “normalności” czy “dobra” jest właściwie, bo żadne nie może być, gdyż wszystko jest relatywne. Zakres relatywizmu postrzegalnego jednak zawęża się przy przyjmowaniu zakłamań religijnych czy politycznych, co z kolei spowoduje uwstecznianie intelektualne gatunku ludzkiego, powstawanie większych luk w percepcji świata, a tymczasem to właśnie urojenia te luki wypełniają, by zapewnić ciągłość konstrukcji myślowych. No ale czy ktoś z wierzących kiedykolwiek na to spojrzał w ten sposób? Wątpię.

  16. masakalambura 31.12.2014 09:14

    atos, mogłem napisać meridiany. Nie ważne jaka jest ich nazwa, ważne być świadomym połączeń ducha z ciałem i dbać o ich jakość.

    1.Rozumieć zasady utrzymywania tego co myślisz mówisz i robisz jako wyznacznika Prawdy, gdy są one w jedności.
    2. Znać metody ich zjednoczenia przy pomocy szlachetnych cech takich jak miłość, cierpliwość, sprawiedliwość czy spokój.
    3. Ćwiczyć je wraz z oddechem i koncentracją.
    4. W końcu praktykować modlitwą, kontemplacją i życiem w każdym możliwym jego przejawie.

  17. realista 31.12.2014 10:18

    szkoda tylko, że przy szlachetnych cechach takich jak miłość, cierpliwość, sprawiedliwość czy spokój, marnuje się potencjał ludzki jakimiś idiotycznymi religiami, trwoni na jakieś bożki i rozprasza w fantazjach… .. .

  18. masakalambura 31.12.2014 12:04

    Ciekawe, czy ktoś z niewierzących jest w stanie zbudować i utrzymać myślową wizję samego siebie na poziomie chociaż zbliżonym, do tego, jaki przedstawiłem i z nią funkcjonować w normalnym życiu tak jak wszyscy inni. Bo do tego sprowadza się praktyka, która powoduje utrzymanie tej niezwykle bogatej i rozbudowanej przestrzeni stale na wyciągnięcie ręki jako świadomości doświadczalnej zarówno fizycznie jak i duchowo. Pozwala też na wykorzystanie każdej okazji i każdej chwili do dalszej rozbudowy, samo doskonalenia się, polepszania, upiększania itd.

    Raczej wątpię. Większość wybiera nudę niewiedzy i ignorancji siebie samego i własnego niezwykle bogatego potencjału, który w łatwy sposób można w sobie stworzyć i utrzymać, kiedy podtrzymuje ją i rozbudowuje sam Stwórca, jeśli Go o to poprosić.

    A do tego właśnie sprowadza nas Prawdziwa Religia Boga. Trzyma nas ona w ryzach drogi prostej, ścieżki prawości by żaden grzech i żadne zło nie zburzyło wewnętrznego ładu i harmonii.
    Daje również wiedzę i nadzieję o Miłosiernym i Litościwym Bogu, jeśli grzech popełniony zostanie, na jego wybaczenie i wymazanie tak by żadna szkoda nie została uczyniona na stałe w wewnętrznej Świątyni Boga Jedynego naszych ciał.

    Dalsza praktyka to w Islamie zwyczajne pobożne życie na zewnątrz, jednak przy wykorzystaniu bogactwa wewnątrz podzielone na kilka poziomów.
    1. Do nauki, pracy, do rozwoju rodziny, do codzienności zapewniającej nam przetrwanie – jakaś stała część dnia.
    2. Do zapewnienia czasu i uwagi najbliższej rodzinie oraz sobie.
    3. Do działalności dla dobra społeczności bez zarabiania – jałmużna
    4. Do oddania Bogu co boskie – akty czci, nauka, kontemplacja
    5. Do odpoczynku – sen staje się dalszą częścią świadomej penetracji świata fizycznego i duchowego. Jest integralną nierozłączną częścią świadomego w pełni odtąd życia.

    Każdą z tych stref działania przeżywamy zgodnie z jej przynależną strefą jedną z siedmiu omówionych wyżej. W każdej mamy w głowie i rozwijamy miłość do Boga, prosimy o jego uwagę i pomoc, wzywamy Jego Imienia. Jest to Zikr.

    Każdą z tych stref wykonujemy w prawdzie i jak najlepiej bo to co robimy na zewnątrz ma swe odbicie wewnątrz, w Świątyni Ciała. Ta cecha to Amina.

    Zawsze pamiętamy o obowiązkowym i nadobowiązkowym przyłączaniu się do Mocy Boga w codziennej modlitwie, by konstrukcja była podtrzymywana i utrzymywana w jak najlepszym stanie.

  19. jeszcze 31.12.2014 13:36

    Od kiedy na WM pojawił się użytkownik o nicku @masakalambura dyskusje na tematy religijne rozgorzały na śmierć i życie. Owszem, Bóg i religia to temat ważny, ale tu nie da się osiągnąć żadnego konsensusu, a jedynie mocno podgrzać atmosferę. Zastanawiam się komu potrzebna ta niezdrowa ekscytacja, bo jakby nie było, w świetle tego, co się dzieje to jednak temat zastępczy.

    Pozdrawiam wyznawców wszelkiej maści jak i nie-wyznawców 🙂

  20. masakalambura 31.12.2014 14:10

    Jestem tu juz kilka lat.

    Komu przeszkadza rozmowa o religii skoro tak wiele artykułów oraz filmów i audycji o duchu i rożnym na niego spojrzeniu WM emituje

  21. jeszcze 31.12.2014 14:48

    Oczywiście, że już nie czytam. Liczę tylko komentarze ;p
    Nawet najciekawsza dyskusja może stać się nudna, jak się w kółko wałkuje to samo i nic z tego nie wynika.

    Nie twierdzę, że mi przeszkadza dyskusja, zwracam tylko uwagę, że to temat zastępczy.

  22. masakalambura 31.12.2014 15:55

    Atos, jesteś daleko od religii jak wielu ludzi. Grunt to starać się nie być daleko od Boga, bo wtedy i Jego Religia może kiedyś ciebie odnajdzie.

    Daj my na to w takim codziennym życiu. Każdy (no prawie) z nas ma partnera i uprawia z nim seks. Ale czym jest ten akt sam w sobie? To rodzaj podniety wywołanej parciem nagromadzonej energii seksualnej w narządach rodnych. Szuka ona wyjścia i dają jej ludzie upust w każdej możliwej sytuacji bez zastanawiania się nad jej mocą i znaczeniem. Oraz nad innymi o wiele bardziej konstruktywnymi metodami jej wykorzystania. Stosunki są zwykle krótkie, bo oboje dążą do jak najszybszego eksplodowania, po którym większość ludzi zwykle nawet nie ma o czym ani chęci rozmawiać. W aktach seksualnych bez miłości jest to wręcz nienawiść i niechęć po stosunku.

    Jakże inaczej ma się sprawa wśród świadomych funkcji i możliwości energii życia.
    Po pierwsze sami i oddzielnie rozwijają wewnętrzne bogactwo i Świątynię swego ciała, przemieniając ile się da codzienne dawki energii seksualnej w zwykłym ale świadomym życiu w wyższe bardziej święte esencje.

    Kiedy połączą się w pary – małżeństwa, budują siebie nawzajem. Bo przetwarzanie energii seksualnej w trakcie stosunku mężczyzny i kobiety wygląda odrobinę inaczej niż w oddzieleniu.

    Najważniejsze to świadomość obojga, że unikamy wytrysków. A zatem oboje muszą sobie w tym pomagać. Szczególna ostrożność i pomoc wymagana jest od kobiet, które odruchowo starają się doprowadzić mężczyznę do końca by go powalić. To najważniejsze jest na początku nauki seksu Świadomego u niedoświadczonych partnerów. Tutaj muszą się tego oduczyć i nauczyć się dokładnej obserwacji partnera by w odpowiedniej chwili zaprzestać akcji i pozwolić partnerowi przeżyć orgazm bez wytrysku.
    Oczywiście nic nie tracą bo po chwili same mają orgazm, bo jeden wywołuje drugi poprzez pulsację.

    Po nabraniu pewnego doświadczenia można iść dalej.

    Otóż cały obieg seksualnej energii w trakcie kopulacji wędruje tymi samymi kanałami, z jajników lub jąder przez narządy seksualne. Ale tym razem do partnera/rki i jego/jej kanału wzdłuż kręgosłupa do głowy i przez język z powrotem do naszych trzech magazynów w brzuch, sercu i głowie. Lub znowu przez narządy rodne do partnera zataczając koljene obrotu z dołu do góry i z góry na dół.

    Obieg i przejście tych energii jest w pełni świadome. Partnerzy czują jak się nawzajem przenikają. Jak płyną sobie nawzajem w kanałach energetycznych. Ich kontakt nie kończy się na skórze. Są połączeni zupełnie zewnętrznie i wewnętrznie.
    Tak odbywa się stosunek.

    A na koniec każdego całego cyklu mamy jeszcze orgazm, w którym należy powstrzymać wybuch energii na zewnątrz. Silnym oddechem zawrócić ją do własnego ciała wzdłuż własnego kręgosłupa aż do głowy i przez język do ciała partnera aby wylądować w jego zbiornikach magazynowych lub powrócić przez narządy rozrodcze do ciała.
    Sama eksplozja i wspólne pulsowanie przeżywanego szczytowania na różnych poziomach w zależności od tego, który to właśnie orgazm, pozwala nawzajem przeżywać kolejne miejsca w naszych ciałach mając orgazmy nie tylko narządów rodnych, ale wszystkich narządów wewnętrznych, serca, mózgu i za każdym razem większego zasięgiem obszaru nie tylko cielesnego.
    Trzeba przecież pamiętać, że orgazm staje się wtedy trampoliną połączonych dusz, które wędrują w tedy w coraz dłuższe spacery po Raju na coraz wyższych Jego poziomach.

    W swej najwyższej postaci, w siódmym cyklu orgazmów ma się wrażenie stania przed Stwórcą i jest się świadkiem Jego Bliskości. Jest to tzw orgazm totalny trwający bardzo długo i nie dający się porównać do niczego innego danego do przeżywania śmiertelnikom.

    Jakaż to różnica jakościowa w porównaniu ze zwykłym mechanicznym stosunkiem większości ludzi.

    I jest to akt czci Boga. Czyż Islam nie jest piękną religią?

  23. realista 31.12.2014 16:09

    pięknie ze wszystkiego można zrobić religię. i pięknie można sobie wszelkie zjawiska przywłaszczyć.

    to, co opisujesz tak naprawdę nie ma nic wspólnego z bogiem. a przez fakt przypisywania tego czemuś nadprzyrodzonemu odsuwa się prawdziwe poznanie.

    no i trochę mnie w sumie zniesmaczyłeś mieszając seks z islamem… .. .

  24. masakalambura 31.12.2014 16:43

    Dokładnie tak jest jak mówisz, w Religii Prawdziwej całe życie staje się aktem czci Boga Żywego, Boga Jedynego. Czy jest to sen, czy praca, czy nauka, czy odpoczynek, czy zabawa z dziećmi, czy opieka nad rodzicami, czy cokolwiek innego.

    Nawet seks.

    Czujesz się zniesmaczony. Może to pochodna częstego u ludzi z kręgów kulturowych chrześcijańskich traktowania seksu jak czegoś złego, jako łamania prawa. Księża w celibatach. Siostry w celibatach. Seks to pokusa i zło.

    Nie!

    Ja uważam to za cud, że można przywrócić miłość mężczyzny i kobiety, nawet tą w alkowie, z powrotem Bogu, jako akt czci. Że jest to część religii. Tego mi zawsze brakowało w religii. Islam jest religią kompletną. I za to Go kocham. Za to kocham Boga i Proroka, że nam to przekazał.

    As Salam Alejkum
    Pokój Wam

  25. masakalambura 31.12.2014 17:05

    Odpowiem Mu, że uczyłem się i starałem z całych sił żyć ze stałą świadomością Jego Istnienia, Jego Wielkości, miłości do i od Niego. Podziękuję mu za wszystko to, co pozwolił mi zobaczyć i doświadczyć i dzięki czemu moja dusza potrafi docenić prawdziwą wartość Miłości i Wielkości Boga.

    A ty co Mu powiesz, gdy okaże się, że jednak mimo swej niewiary, jednak przed Nim stoisz?

  26. masakalambura 02.01.2015 13:09

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.