Zablokowano projekt ożywiania zmarłych

Opublikowano: 16.11.2016 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 651

Indyjska Rada Badań Medycznych dąży do zablokowania planów rozpoczęcia eksperymentów, których celem było ożywianie ofiar wypadków, u których stwierdzono śmierć mózgu. Program “ReAnima” został usunięty z krajowego rejestru badań klinicznych.

W maju bieżącego roku doktor Himanshu Bansal, chirurg-ortopeda ze szpitala Anupam w stanie Uttarakhad ogłosił, że ma zamiar rozpocząć eksperymenty, w ramach których u 20 osób ze stwierdzoną śmiercią mózgu zastosuje różne procedury medyczne, w tym zastrzyki z mezenchymalnych komórek macierzystych i peptydów, przezczaszkową stymulację laserową oraz elektryczną stymulację nerwu biegnącego od karku do ramion. Oba rodzaje stymulacji są z powodzeniem używane podczas poprawy stanu ludzi z mózgiem uszkodzonym po wypadkach. Wspomniane wcześniej peptydy miała dostarczyć do badań firma Bioquark z Filadelfii.

Doktor Bansal mówił, że jego zadaniem jest spowodowanie, by ludzie ze stwierdzoną śmiercią mózgu odzyskali minimalną świadomość. Na tyle, by np. byli w stanie wodzić wzrokiem za przedmiotem. Lekarz twierdzi, że istnieją przypadki ludzi, którzy z takiego stanu odzyskali z czasem pełną świadomość.

Wielu naukowców wątpiło w obietnice Bansala. “W ostatnich latach przekonaliśmy się, że ludzki mózg i system nerwowy nie są tak stałe i niepodatne na naprawę jak sądzono, jednak pomysł odwrócenia stanu śmierci mózgowej jest zbyt daleko idący” – stwierdził Dean Burnett, neurolog z Cardiff University. Nawet w pismach medycznych znajdziemy doniesienia o osobach ze stwierdzoną śmiercią mózgu, które całkowicie powróciły do zdrowia, jednak specjaliści zwracają uwagę, że były to przypadki wątpliwe, w których nie przeprowadzono pełnej diagnostyki i zwykle brakuje w nich podstawowego testu, stwierdzającego, czy pień mózgu próbuje oddychać.

Poważnym problemem był też fakt, że metoda proponowana przez Bansala nie została wcześniej przetestowana na zwierzętach. Bansal argumentował, że nie ma dobrych zwierzęcych modeli ludzkiego mózgu, zatem prowadzenie tego typu eksperymentów mija się z celem. Projekt budził też poważne zastrzeżenia natury etycznej. Bansal miał problemy ze znalezieniem rodzin, które zgodzą się, by prowadził eksperymenty na ich bliskich. W końcu do akcji wkroczyła Rada Badań Medycznych, która zauważyła wiele naruszeń procedur, w tym brak zgody od Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Taka zgoda jest wymagana przy prowadzeniu wszelkich badań klinicznych w Indiach. Teraz, gdy Rada wyrejestrowała “ReAnima” z listy prób klinicznych, Główny Inspektor Farmaceutyczny ma obowiązek zablokować badania.

Przedstawiciel firmy Bioquark stwierdził, że to nie powstrzyma projektu i jeśli będzie trzeba tego typu eksperymenty zostaną przeprowadzone poza Indiami.

Autorstwo: Mariusz Błoński
Na podstawie: Science.com
Źródło: KopalniaWiedzy.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. MichalR 16.11.2016 09:46

    Podejrzewam że oba przemysły miałyby się dobrze. Zarówno ten oczekujący zmartwychwstania jak i ten od transplantacji. Poza tym jeśli zabrakłoby organów na przeszczepy bo liczba dawców znacząco by spadła to pewnie prace nad sztucznymi narządami ruszyłyby z kopyta i szybko zobaczylibyśmy jeszcze większą listę leków antyodrzutowych

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.