Zabieranie jedzenia ze śmietnika to… kradzież!

Zgodnie z wyrokiem Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe w Niemczech obywatel, który spróbuje wykorzystać to, co zostało wyrzucone, będzie traktowany jak złodziej.

To odpowiedź na skargę dwóch studentek z Górnej Bawarii, które złożyły skargę konstytucyjną na orzeczenia sądów niższej instancji. Trybunał w Karlsruhe właśnie oddalił ich wniosek. Sąd orzekł, że w świetle prawa karnego rolą ustawodawcy jest również ochrona własności nawet rzeczy bezwartościowych ekonomicznie. Święta własność rozszerza więc swoje panowanie.

Jak doszło do wydania tak kuriozalnego werdyktu? Dwie freeganki wyławiały nocą owoce, warzywa i jogurty ze śmietnika supermarketu w Olching koło Monachium. Chciały zaprotestować w ten sposób przeciwko temu, że sklepy masowo wyrzucają nadająca się jeszcze do jedzenia żywność. Ponieważ kontener z odpadami był zamknięty i gotowy do wywózki, sąd rejonowy w Fürstenfeldbruck skazał studentki za kradzież na osiem godzin pracy społecznej i grzywnę w wysokości 225 euro w zawieszeniu. Bawarski Sąd Najwyższy utrzymał w mocy ten wyrok w październiku 2019 r.

Logika jakiej korzyści stałe za taką decyzją? Odpowiedź wydaje się oczywista – ochrona zysków kapitalistów, którzy ponoszą straty, gdy klienci zamiast kupować, odzyskują żywność ze śmietników.

W Republice Federalnej Niemiec co sekundę lądują na śmietniku trzy tony żywności.

Autorstwo: Piotr Nowak
Źródło: Strajk.eu