Zabawa w kotka i pedofila

Opublikowano: 24.06.2012 | Kategorie: Prawo, Publicystyka, Seks i płeć

Liczba wyświetleń: 1452

Policyjne obławy w internecie zawsze kończą się sukcesem organów ścigania. A może nie?

W ciągu ostatniego roku przeprowadzono 10 ogólnopolskich akcji wymierzonych przeciwko draniom utrwalającym i rozpowszechniającym pornografię dziecięcą. Złapano 500 osób, skonfiskowano blisko 1000 komputerów i kilkadziesiąt tysięcy płyt DVD. Zgodnie z lakonicznymi komunikatami publikowanymi przez komendy w całej Polsce – zatrzymanym postawiono zarzuty. Ręce same składają się do oklasków.

Tak różowo nie jest, o czym przekonaliśmy się sprawdzając, ilu osobom faktycznie postawiono zarzuty i skierowano do sądu akt oskarżenia.

Wrzesień. Akcja o kryptonimie „Simone”. Zatrzymano 138 osób. Podejrzanym skonfiskowano sprzęt, przesłuchano i… puszczono do domu. Zarzuty usłyszały 33 osoby.

Czerwiec. Akcja „Carrossel”. Zatrzymanych – 40, oskarżonych – 12.

Maj. Akcja „Irys”. Zatrzymanych – 35, oskarżonych – 7.

Kwiecień. Akcja „Santiago”. Zatrzymanych – 34, oskarżonych – 7.

Marzec. Akcja „Yeti”. Zatrzymanych – 9, oskarżonych – 5.

W ramach tegorocznych akcji zabezpieczono materiał dowodowy w postaci 127 komputerów, 77 dysków twardych, 9300 płyt DVD, 116 dyskietek, 174 kaset VHS i 13 telefonów komórkowych. Z 256 osób zaledwie 64 może się bać. Reszta? Śpi spokojnie.

– Zarzuty stawialiśmy tylko tym, wobec których mieliśmy niezbite dowody. Wielu podejrzanych twierdziło, że zabronione treści znalazły się na ich komputerach przypadkowo. W takich sytuacjach opinię muszą wydać biegli, a na ich wnioski trzeba czekać nawet kilka miesięcy. Dlatego tak niewiele osób dotychczas oskarżyliśmy – powiedziano nam w wydziale prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.

Przyjrzeliśmy się w takim razie efektom operacji przeprowadzanych w zeszłym roku. W tamtych sprawach biegli już wydali opinie. Zgodnie z naszymi przypuszczeniami, ich wyniki były podobne. Przeszukano 275 mieszkań, zatrzymano 241 osób, spośród których tylko 115 usłyszało zarzuty. Dodajmy, że tylko dwie osoby zostały aresztowane.

– To prawda, że nie wszystkie adresy się potwierdzają i bywa, że dochodzi do pomyłek, ale o wiele częściej mamy do czynienia z sytuacją, że nie jesteśmy w stanie zebrać niezbitych dowodów. Pedofile doskonale zdają sobie sprawę, że są obserwowani i w każdej chwili mogą spodziewać się nalotów. Uczą się na błędach i coraz lepiej się przed nami zabezpieczają – przyznał Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji.

Nie chciał powiedzieć, jakich sztuczek używają, aby wykiwać policję, ale dowiedzieliśmy się od prokuratorów prowadzących śledztwa, że najczęściej używają programów kasujących zawartość dysków lub chronią je programami szyfrującymi. Złamanie hasła do takiego komputera przekracza możliwości organów ścigania i pedofil wychodzi na wolność. Najpóźniej po kilku miesiącach odzyskuje cały skonfiskowany sprzęt nie wyłączając dysków, na których kolekcjonował filmy, zdjęcia itp.

Pół biedy, jeśli policja wparuje do mieszkania pedofila, ale nie będzie mogła udowodnić mu, że tym pedofilem jest. Gorzej, gdy ofiarą takiej pomyłki stają się niewinni ludzie i nietrudno sobie wyobrazić, jak fajnie im się potem żyje z łatką „pedofila”.

Ile jest takich osób, tego żadne statystyki policyjne nie odnotowują i nic dziwnego, bo do propagandowych akcji przeciwko pedofilom pasowałyby jak pięść do nosa.

Autor: Tomek Tomczyk
Źródło: “Nie” nr 38/2008


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Squnik 24.06.2012 15:28

    Jedyną pomyłką w akcjach wymierzonych przeciwko pedofilom jest to, że jak już jakiegoś złapią, to nie dostaje na miejscu kulki w swój chory łeb! Rząd wydaje grube miliony Naszych złotówek na klinikę do leczenia takich zboczeńców. W moim przekonaniu leczenie pedofili może być niezwykle tanie i zamykać się w kwocie rzędu 10 złotych w przeliczeniu na zboczeńca. Mniej więcej tyle kosztuje pestka kaliber 7,62 mm do niezawodnewgo “kałacha”.

  2. Aaron Schwartzkopf 24.06.2012 16:43

    Pedofilia w internecie nie jest i nigdy nie była problemem. Piszę to jako człowiek związany zawodowo z polskim netem od jego zarania do chwili obecnej. Wszystkie te akcje to pic na wodę, aby pokazać skuteczność “organów”. A głównym celem jest uzasadnienie coraz powszechniejszej cenzury netu i inwigilacji użytkowników. I Bóg jeno raczy wiedzieć jaki procent tych akcji kończy się fałszywymi oskarżeniami łamiącymi życie niesłusznie posądzonym.

    2 Squnik
    Idąc Twoim tokiem rozumowania – obyś nie dożył chwili, kiedy za niezapłacony VAT zarobisz bez sądu te Twoje 7,62 . Jeszcze raz powtórzę: gros tych afer to rozdmuchane niewypały. Człowieka łatwo jest skrzywdzić, tylko co potem.

  3. egzopolityka 24.06.2012 17:14

    Pedofile to są ludzie którzy wykorzystują dzieci. Ci, którzy dzieciom nigdy nic nie robią i nie mają zamiaru a jedynie oglądają filmy, nie są pedofilami tylko obserwatorami przestępstw. Oni się nie różnią niczym od ciekawskich, którzy staną poobserwować sobie gdy na ulicy ktoś się znęca nad drugą osobą. Nie można nikogo za to winić, dlatego przepis o zakazie rozpowszechniania takich treści jest bezsensowny. Jedynie karani powinni być ich producenci bo oni faktycznie krzywdzą dzieci.

  4. Squnik 25.06.2012 16:39

    @ egzopolityka: w Twoim przekonaniu ludzie ogladający pornografię pedofilską, to ludzie ciekawscy???
    W moim przekonaniu każdy zdrowy seksualnie człowiek żywi odrazę do takiej formy podniet, a ludzie, którzy ogladają takie nagrania namiętnie i z wypiekami na twarzy, to nikt inny jak rasowi zboczeńcy. Co prawda masz rację, że winni ponosić kary mniejsze niż producenci czy dystrybutorzy pornografii dziecięcej, ale suma sumarum kara się zbokom należy.

    @ Aaron Schwartzkopf: nie mówię o niepłaceniu podatków, tylko o karaniu pedofili. Nie chodzi mi o wymierzanie kary na szybkości, tylko o wymierzenie kary w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy. Jak byś nie zauważył nie napisałem “w akcjach wymierzonych przeciwko ludziom podejrzanym o pedofilię”, tylko: “w akcjach wymierzonych przeciwko pedofilom”, co znacznie zmienia kontekst mojej wypowiedzi i sytuuje ją w pewnej jednoznacznej przestrzeni znaczeniowej.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.