Za żałosny wynik matur odpowiada szkoła

Opublikowano: 04.07.2014 | Kategorie: Edukacja, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 612

O fatalnych wynikach tegorocznych matur rozmawiamy z prof. Aleksandrem Nalaskowskim, pedagogiem specjalizującym się w pedeutologii i teorii szkoły, założycielem eksperymentalnego liceum społecznego „Szkoła Laboratorium” w Toruniu.

STEFCZYK.INFO: Jak Pan skomentuje wyniki tegorocznych matur – aż co trzeci maturzysta nie zdał – to jeden z najsłabszych wyników w ostatnich latach. Dla porównania w zeszłym roku tylko co piąty.

PROF. ALEKSANDER NALASKOWSKI: To chyba nawet najsłabszy wynik. Tylko, że my przejmujemy się wynikami, a przecież jest to rezultat generalnie poziomu szkoły średniej. Wynik jest tylko informacją na zakończenie roku, natomiast ta niewydolność nazwijmy ją – intelektualna, czy też edukacyjna trwa – to jest rezultat działania szkoły średniej w ostatnich latach, która w zasadzie zupełnie straciła tożsamość.

Oczywiście ten wynik jest żałosny, bo jeśli go się przeliczy na konkretne liczby to tylko w kujawsko-pomorskim ponad 4 tysiące maturzystów nie zdało w pierwszym podejściu. A to oznacza że przy tych wynikach matur oraz niżu demograficznym, o tylu będzie mniej kandydatów na wyższe studia, co z kolei będzie konsekwencją obniżenia poziomu przyjmowania ich na wyższe uczelnie.

W zasadzie już chyba samo posiadanie świadectwa maturalnego, bez względu na wynik gwarantuje studiowanie – dosłownie poza kilkoma kierunkami – medycznymi trudnymi kierunkami ekonomicznymi. To z kolei będzie generowało znacznie słabszy poziom polskiej inteligencji, jako grupy z wyższym wykształceniem.

Uczelnie nie chcąc wpaść w kłopoty finansowe będą przyjmować wszystkich, w zasadzie bezselekcyjnie. W tej chwili, przy takim odpadzie, z maturą pokonaną – mówiąc obrazowo, z potrąceniem poprzeczki, jak w skoku wzwyż – ledwo, ledwo -30-procentową, można się w zasadzie wszędzie dostać. Wszędzie bowiem czekają z otwartymi ramionami.

– Pana zdaniem, to jest tendencja obniżania się poziomu nauczania, czy to ten rocznik jest wyjątkowo słaby – minister Kluzik-Rostkowska wskazywała, że tym samym uczniom słabiutko poszedł egzamin po 6. klasie oraz egzamin gimnazjalny…

– Nie sądzę, jeżeli mamy mówić o rocznikach, to trzeba mówić o całym pakiecie roczników. Możemy mówić w rozumieniu szkolnym, oświatowym nie socjologicznym o pewnym słabym pokoleniu – o takiej fali słabeuszów. A jest to wynikiem zwykłego nieuctwa, bo nie ma takich praw naturalnych, które by spowodowały, że z roku na rok, nagle obniża się taka biologiczna czy psychologiczna możliwość osiągnięcia pewnego ilorazu inteligencji, czy nagła utrata zdolności zapamiętywania, czy rozwiązywania zadań logicznych.

Nie, to jest wynik nieuctwa. Nieuctwa, które z kolei jest generowane przez szkołę. A szkoła nie chcąc tracić kandydatów – bo wszyscy chcą gdzieś pracować, nauczyciele też – nie podwyższy kryteriów, nie będzie bardziej wymagać. Wręcz przeciwnie, będzie starała się być bardziej atrakcyjna, będzie się bardziej podlizywać przyszłym kandydatom, którzy wypełnią klasy i dadzą pracę.

Podobna tendencja będzie również na Uniwersytecie. Są charakterystyczne w tej maturze pewne dane cyfrowe – mianowicie bardzo niewiele osób zdawało historię – w kujawsko-pomorskim to było ok. 500 osób. A historia jest pewnym prognostykiem – jeśli ktoś z wyboru ją zdaje to znaczy, że chce iść na studia prawnicze, socjologiczne, historyczne, historiopodobne itd. A to świadczy o pewnej tendencji odwrotu od humanistyki – dwukrotnie więcej osób zdawało rozszerzony język angielski niż rozszerzony język polski. Niewielu zdawało rozszerzoną matematykę – czyli konieczny na kierunki politechniczne, informatyczne. Co więcej bardzo wielu uczniów nie wybrało żadnego przedmiotu ponad obowiązkową triadę standardu.

– Ale też wielu pedagogów, nie tylko maturzystów, zwracało uwagę, że w tym roku wyjątkowo trudny był egzamin z matematyki – o czym świadczą też jego wyniki. Czy to możliwe, że Centralna Komisja Edukacyjna specjalnie podniosła w tym roku wymagania, żeby w przyszłym, wraz z nową maturą móc się pochwalić sukcesem?

– Nie, nie zgadzam się. Jestem całkiem niezłym matematykiem i uważam, że w tym roku egzamin z matematyki na poziomie maturalnym – owszem to trudno porównywać
z innymi latami, tak się nie da – był porównywalny z zeszłorocznym, czy poprzednimi. Absolutnie nie oceniam tegorocznej matematyki jako trudniejszej. Moim zdaniem jest to nieprawda.

– Ale to jest ostatni rok takiej matury. W przyszłym roku znika prezentacja z języka polskiego i słynny “klucz” oceniania prac maturalnych. Pana zdaniem to dobry krok?

– Póki nie zobaczymy tej nowej matury, to nie wiemy, czy będzie lepsza od starej. To nie jest takie proste i tego nie da się zauważyć z roku na rok. Efekt zmian edukacyjnych to jest mniej więcej około ośmiu lat. To nie jest Mundial – jedenastka strzał i 1:0. Tak nie ma. Tu się czeka latami na efekty. w tej chwili odczytujemy w oświacie skutki tego, cośmy zrobili mniej więcej siedem – osiem – dziewięć lat temu. I dlatego dziś trudno cokolwiek powiedzieć o tej nowej maturze. To jest pewien pomysł, ale póki się tego nie zobaczy “na chodzie” to w tej całej dojmującej fali eksperymentów i zmian trudno w tej chwili to ocenić. Ja już jestem tak stary, że muszę po prostu to “pomacać”.

– A może to, że tegoroczna matura okazała się za trudna dla co trzeciego zdającego to dobrze? Podnosi jej prestiż i znaczenie? Chyba też dobrze, że nikt nie wpadł na pomysł amnestii maturalnej, jak kiedyś Roman Giertych?

– To prawda, ale to jest krzywdzące w stosunku do poprzednich roczników. To, że teraz, nagle jednemu rocznikowi fundujemy ostrzejsze kryteria, prawdziwe – taką z tradycyjnej, dobrej szkoły – dlaczego tego nie zrobiliśmy poprzednim rocznikom? Dlaczego tamtym daliśmy za darmo matury, studia itd? To jest kwestia poczucia pewnej sprawiedliwości, pewnej uczciwości. Dlaczego zeszłoroczny maturzysta miał lepiej i łatwiej niż tegoroczny? Czym tegoroczny sobie zawinił, że nagle ba być dla przykładu rozstrzelany?

– Spodziewa się Pan, że w przyszłym roku matura będzie będzie równie trudna jak w tym roku, o czym zapewniła już minister Kluzik-Rostkowska?

– Proszę pana, ale minister Kluzik-Rostkowska kompletnie nie zna się na szkole. Kompletnie. To jest osoba, która przyszła z zupełnie innej bajki, otoczyła się dziwnymi doradcami i nie ma pojęcia o szkole. Dlatego z dużym rozbawieniem przyjmuję jej wypowiedzi, które są dalekie od kompetencji. To tak, jakby pan zapytał weterynarza, jak robić operację urologiczną u staruszka. Mniej więcej z taką samą powagą przyjmuję polityczną nominację Kluzik-Rostkowskiej i tego, co ona robi.

Proszę ode mnie nie wymagać, żebym jako “schodzący” profesor pedagogiki traktował poważnie panią minister Kluzik-Rostkowską. To jest ponad moje siły.

Notował: zrk
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. 23 05.07.2014 08:58

    Zdawalnosc matury zalezy glownie od jej trudnosci.
    W tym roku byla trudniejsza (glownie z matematyki) i prosze 😀
    Pan profesor moze sobie uwazac ze byla podobnie trudna, ale ja znam nauczycieli ktorzy twierdza rzeczy wrecz przeciwne 🙂

    Tytul artykulu tez z kija; szkola mu guzik do gadania, to organ wykonawczy #$&@* z ministerstwa oswiaty i kuratoriow 🙂

  2. MichalR 05.07.2014 09:27

    Winny jest system. W tym roku dzieci oblały głównie maturę z matematyki. Ucząc licealistów matematyki widać wyraźnie że preferują oni pamięciowe opanowywanie przedmiotu. Zrozumienie tematu okazuje się nieistotne. Jest to spowodowane podejściem w podstawówce i gimnazjum gdy materiału jest mało i można wszystko wykuć na pamięć. Okazuje się jednak że ten nawyk uczenia się wzorów na pamięć w szkole średniej przestaje funkcjonować. Jednak o ile uczniowie liceów z reguły ostatecznie będą w stanie wykuć wszelkie schematy rozwiązywania zadań na pamięć, o tyl uczniowie techników przed którymi w tym samym czasie końca szkoły średniej stoi znacznie trudniejszy/ważniejszy egzamin zawodowy, po prostu nie mają możliwości opanowania wszystkiego tylko przez naukę na pamięć. Zazwyczaj uczniowie techników rezygnują z nauki na maturę stawiając za priorytetowe zdanie egzaminu zawodowego.

    Uważam że problem tkwi w tym, że wielu nauczycieli w podstawówce nie interesuje to czy uczeń zrozumie – oni chcą mieć tylko dobry wynik swoich klas na egzaminie kompetencji klas 6. To właśnie to chore podejście w podstawówce do nauczania sprawia, że matematyka wydaje się dla wielu maturzystów w Polsce nielogiczna.

  3. MichalR 05.07.2014 09:31

    Jeszcze jedno. Proszę zapytać maturzystów po co uczą się logarytmów. Gdzie je można wykorzystać? Jak oni wyobrażają sobie jakiekolwiek ich praktyczne zastosowanie?

    Gwarantuję że 99% nie będzie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie, a ewentualna odpowiedź będzie dotyczyć umiejętności rozwiązywania zadań z logarytmami na matematyce.

    Podejrzewam że na analogiczne pytanie po co uczniowie uczą się rozwiązywania funkcji kwadratowej – legendarnej “delty i pierwiastków”. Po co? Gdzie to użyć? To 80% nie będzie miało pojęcia mimo że zadanie teoretyczne zrobić potrafi.

    Jeśli jednak dałoby się uczniowi proste zadanie z fizyki, w którym nie byłoby powiedziane wprost że ma tam gdziekolwiek zastosować schemat rozwiązywania równań kwadratowych, to 80% uczniów którzy zdali maturę z matematyki popatrzyłoby na was jak cielęta.

  4. adambiernacki 05.07.2014 10:27

    Wytrychy w postaci hasła min. pozwolą ograniczyć edukację wśród polaczków na polecenie zewnętrznych władców.

  5. Hassasin 06.07.2014 07:37

    Ale dzieciaki są głupsze ! Pomimo dostępności takiej ,,wszechencyklopedii,, jak ,,wujek Google,, mamy regres.
    Ważniejsze są Twittery, Pejs-zbuki i niepohamowana konsumpcja … do tego debilizm płynący z góry ( Min. Edu. i testy ) i mamy to co mamy.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.