Za niskie progi?
Markety będą płacić trzy stawki podatku od obrotów, jak informuje Ministerstwo Finansów. Podstawowa wynosić będzie 0,7 proc., a pozostałe – 1,3 proc. i 1,9 proc. Zwolnione z podatku zostaną sklepy, których obroty nie przekraczają 18 mln zł rocznie.
Resort podaje, że podatek będzie miał charakter progresywny. Stawka 0,7 proc. ma obciążać przychód nieprzekraczający w danym miesiącu kwoty 300 mln złotych. Stawka 1,3 proc. ma być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln złotych w tym miesiącu, a stawka 1,9 proc. – obowiązywać od przychodów ze sprzedaży detalicznej prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy.
Resort wyjaśnia: „Podatnikami nowej daniny będą wszystkie sieci handlowe oraz sprzedawcy detaliczni. Przedmiotem opodatkowania będzie miesięczny przychód ze sprzedaży towarów. Kwota wolna od opodatkowania to 1,5 mln zł netto miesięcznie (18 mln zł rocznie). Podatnicy, którzy nie przekroczą tej kwoty, będą zwolnieni z podatku i nie będą obowiązani do składania deklaracji podatkowych”.
Ministerstwo nie zgadza się z opiniami, że sprzedawcy przerzucą koszty podatku na klientów. „Rynek handlu detalicznego jest tak nasycony, że podniesienie cen przez jednego przedsiębiorcę spowodowałby odpływ klientów do drugiego. Nie spodziewamy się zatem zbiorowego podniesienia cen” – mówi szef resortu finansów Paweł Szałamacha. Jego zdaniem stawka podstawowa na poziomie 0,7 proc. jest bardzo umiarkowana.
Projekt został skierowany do kancelarii premiera. Miałby wejść w życie 14 dni od dnia ogłoszenia.
Źródło: NowyObywatel.pl