Za Neptunem może ukrywać się planeta wielkości Ziemi

Opublikowano: 10.10.2021 | Kategorie: Nauka i technika, Wiadomości z wszechświata

Liczba wyświetleń: 2791

Grupa naukowców opublikowała artykuł w „Annual Review of Astronomy and Astrophysics”, który sugeruje, że za Neptunem może krążyć planeta wielkości Ziemi lub Marsa. Zdaniem ekspertów, modelowanie powstania Układu Słonecznego pokazuje, że taka dodatkowa planeta mogła zostać wypchnięta z zewnętrznego Układu Słonecznego przez gazowe olbrzymy.

Ponieważ naukowcy wciąż kontynuują badania Układu Słonecznego, dlatego próbują zrozumieć nie tylko, jak powstały planety, ale także dlaczego zajmują swoje obecne orbity. W nowej pracy autorzy zauważają, że modelowanie ewolucji Układu Słonecznego nie jest jeszcze w stanie wyjaśnić obecnej konfiguracji z powodu braku wszystkich informacji. I podejrzewa się, że brakujące informacje są związane z planetą, która kiedyś krążyła wokół Słońca w zewnętrznym Układzie Słonecznym gdzie znajdują się gazowe olbrzymy Jowisz, Saturn, Uran i Neptun. Z tym, że obecnie istnieje ona już poza Układem Słonecznym lub nawet w dalekiej przestrzeni kosmicznej.

Autorzy zauważają, że obecna konfiguracja planet, składająca się z czterech wewnętrznych planet skalistych, pasa asteroid i czterech gazowych olbrzymów w zewnętrznym Układzie Słonecznym, jest nieco dziwna. Planety karłowate i komety przechodzą obok gigantów. Naukowcy uważają, że czegoś brakuje. Twierdzą, że jest mało prawdopodobne, aby w trakcie naturalnej ewolucji naszego Układu Słonecznego istniały cztery gazowe olbrzymy, a potem tylko karły.

Logika podpowiada, że ​​muszą istnieć planety o różnych rozmiarach, a ich modelowanie to potwierdza. Dodanie kolejnej planety wielkości Ziemi lub Marsa do zewnętrznego Układu Słonecznego między dwoma gazowymi gigantami zapewnia dokładniejszy model – przynajmniej na wczesnych etapach rozwoju. Eksperci doszli do wniosku, że taka planeta istnieje gdzieś na zewnętrznych krawędziach Układu Słonecznego.

Coraz więcej danych wskazuje na to, że mityczna Nibiru, czy też Planeta X nie jest tylko wytworem wyobraźni ludzi propagujących ruch New Age, ale realnym obiektem, planetą, która pozostaje niezauważona, ale której istnienie wynika z analiz naukowych.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. Dandi1981 12.10.2021 10:47

    Tylko ze warunki do zycia daje odleglosc od slonca a ten punkt znajduje sie miedzy ziemia I marsem wiec nie ma sensu szukac ziemio podobnych planet poza linia slonca dajaca zycie planecie, a takich jest niewiele, wiec nawet jak zajdziemy to I tak nie dolecimy.
    Nasze pole magnetyczne starczy jeszcze na 5 tys lat a pozniej nie bedzie juz atmosfery.
    Z perpektywy czlowieka to mnustwo czasu a prawdopodobnie zniszczymy ta planete za jakies 500 lat o ile nie dojdzie do wojny atomowej.
    Bo rozmnazamy sie jak virus o miliard Co 10 lat.
    Many 8 mld ludzi statystycznie niech zjefza 1 kurczaka w tygodniu to znaczy ze trzeba wychodowac 8 mld kurczakow na tydzien zeby sprostac zapotrzebowaniu a ten zwierzeta wytwarzaja co2 tak jak I przerosnieta populacja.
    Ktora ma za nic ekologie, wody gruntowe itd

  2. Foxi 13.10.2021 07:54

    @Dandi1981 największymi trucicielami jest przemysł, a nie odbiorca produktu. Wystarczy gdyby zaprzestano produkcji zbędnych śmieci wymyślonych dla generowania zysku nie mającego nic wspólnego z dobrostanem Ziemi i ludzkości. Konsument może niewiele zdziałać najwyżej wytworzy kupe śmierdzącą i tyle. Jednak konsument uzbrojony w woreczki foliowe samochody i cały ten szajs bez problemu zatka odpływ i zatruje Ziemię. Zamieniłeś się głowami z telewizorem, skoro powtarzasz takie korpo-brednie. Proszę zdaj sobie sprawę; że np wazelina jest produktem pochodzącym z odpadów po produkcji ropy, fluor to odpad z wirówek oddzielających pluton od skał, wybielacze stosowane też w przemyśle spożywczym produkowane są z ługu arsenu. Samodzielnie dowiedz się z czego pochodzi wszechobecne aluminium. Nawet nie chce myśleć o tym, które odpady z produkcji będą wdrożone do produkcji jedzenia z drukarek 3D. Gdyby ludzie rzeczywiście chcieli zmiany to przestali by używać i kupować śmieci które produkują dla nich handlarze. Niestety, generowanie zysku, marketing i handlowe triki biorą górę nad rozumem w tej cywilizacji pod zarządem diabła. I nie są to jakieś nowości. Czytałem kiedyś wspomnienia pewnej arystokratki, w 1905 roku pouczała swoją córkę by ta cyt; “nie kupowała mąki u żyda bo ten dosypuje do niej kredy” a to było ponad 100 lat temu. Jak myślisz, przy obecnym postępie ichnologicznym co oni teraz dosypują do mąki?
    To nie jest istotne “jak” – należy sobie przemyśleć “po co”

  3. Admin WM 13.10.2021 08:22

    Albo sprzątanie po psach. Kiedyś robiły kupkę na trawniku i rozkładała się użyźniając glebę. A teraz w woreczek foliowy się zbiera, żeby ktoś nie nadepnął, i do pojemnika. I kolejny niebiodegradowalny śmieć.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.