Za co sypią się mandaty? Kiedy przyjmować?
Tuż przed świętami pojawiły się liczne doniesienia o nadużyciach przy interwencjach policji. Za co konkretnie można dostać mandat? Czego lepiej nie robić w dobie koronawirusa? Wyjaśniamy. Pojawiają się liczne pytania: czy przyjąć mandat w sytuacji, kiedy prawo konkretnie nie definiuje, czy możemy wykonać jakąś czynność?
Tak widzi sytuację prawnik Katarzyna Stankiewicz.
To interwencja z ubiegłej soboty, która w internecie stała się już legendarna. Na jedną z olsztyńskich myjni bezdotykowych (przy ul. Obiegowej) podjechał mieszany patrol policji oraz żandarmerii. W efekcie trzech mężczyzn otrzymało mandaty za mycie aut. Będą musieli zapłacić po 500 zł. Czy było to zasadne? Sama Policja na „Twitterze” odniosła się do tego przypadku: „Nie ma mandatów za bieganie, za mycie auta, za wymianę opon. Mandaty są za przebywanie w miejscach wyłączonych z użytku publicznego jak np. parki, za grupowanie się, za niestosowanie się do przepisów ograniczających izolację itp. Akurat czynności zawodowe są wyłączone z obostrzeń”.
Natomiast według prawników najważniejsze są w tym przypadku: ocena zachowania i postawy konkretnych kierowców. Samo bowiem korzystanie z myjni przy zachowaniu wymaganej odległości 2 metrów i zalecanych środków ostrożności wykroczeniem de facto nie jest.
Tankowanie
Zdecydowanie nie jest wykroczeniem, ponieważ rządowe rozporządzenie dopuszcza przemieszczanie się własnymi środkami transportu. A temu właśnie służy tankowanie. Dlatego też można uznać, iż nie miał racji funkcjonariusz, który na warszawskiej Woli wręczył mandat mężczyźnie za to iż ten… miał pełne ¾ baku i go uzupełnił. Mężczyzna nie przyjął mandatu – i słusznie. Policja nie jest w stanie ocenić, ile benzyny potrzebujemy zużyć na podróż – o ile sam jej cel nie budzi zastrzeżeń.
Przebywanie na placu zabaw
Place zabaw dla dzieci są wyłączone z użytkowania i nie wolno na nich przebywać. Policjant ma prawo wymierzyć za to mandat. Internet obiegł kontrowersyjny film z interwencji policjanta w Sanoku.
Funkcjonariusz miał zareagować nieuzasadnioną agresją w kierunku ojca przebywającego z dzieckiem na placu zabaw. Mężczyzna odmówił jego opuszczenia. Na przytoczonym filmie rzeczywiście widać, jak funkcjonaruiuszowi puszczają nerwy. Jednak Mariusz Ciarka, rzecznik KGP twierdzi, iż nie jest to całość nagrania, a liczy się jego kontekst: na osiedlu odnotowano nielegalne zgromadzenie: na placu zabaw zgromadziło się kilkoro rodziców z dziećmi. Wszyscy rozeszli się na prośbę policji, z wyjątkiem bohatera filmiku.
„Wszyscy, oprócz tego Pana rozchodzą się – zaczyna ubliżać, nie chce odejść, podaje fałszywe dane, prowokuje, celowo przy dzieciach” – skomentowała w internecie KGP.
Bieganie
O to, czy można biegać po chodniku zapytał policję na TT poseł Konfederacji Artur Dziambor. Był to komentarz do tego wpisu Policji: „Za mycie, za jazdę na rowerze i bieganie po ulicach i chodnikach” jak to określają media będą mandaty, jeśli nie jest to zaspokajanie bieżących potrzeb życiowych a na chwilę obecną tylko rekreacja, z którą można poczekać”.
„A jeżeli jestem patologicznym grubasem i chcąc żyć dłużej postanowiłem wziąć się za siebie w tym roku i staram się regularnie uprawiać długi spacer, marszobieg i jogging, po to by w przyszłości nie być częstym klientem szpitali, to jest to życiowa potrzeba, czy zbędna rekreacja?” – zapytał w odpowiedzi Artur E. Dziambor.
Niestety kwestia ta nadal pozostaje niejasna. Kiedy sport jest przyjemnością a kiedy zaspokajaniem niezbędnych potrzeb? Należy to oceniać indywidualnie.
Wizyta na cmentarzu
Nie jest zabroniona o ile zarządca konkretnego cmentarza nie postanowił go zamknąć.
Podróż samochodem do rodziny na świętami
Rekomendacje Ministerstwa Zdrowia są jednoznaczne: należy pozostać w domu. Zgodnie z obecnymi przepisami możemy jednak wyjechać w celu pomocy rodzinie, a także zorganizować śniadanie wielkanocne, ale tylko z najbliższą rodziną: małżonkiem, rodzicami, dziadkami, wnukami, prawnukami, rodzeństwem, osobą pozostającą we wspólnym pożyciu.
Autorstwo: Tomasz Dudek
Źródło: pl.SputnikNews.com