Wyrównano różnice między zaborami!

Opublikowano: 01.02.2013 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1084

Mapy porównujące liczbę linii kolejowych w 1988 i 2009 roku stały się przebojem na Facebooku. „PKP udało się to, czego nie dokonał żaden rząd od roku 1918 – wyrównało różnice infrastrukturalne między dawnymi zaborami” – komentują internauci.

Czy są autentyczne? – Mapki dobrze obrazują procesy jakie zachodziły na polskiej sieci kolejowej w ostatnich latach – mówi w rozmowie z portalem onet.pl Łukasz Malinowski, redaktor naczelny miesięcznika „Rynek Kolejowy”. – Trzeba jednak pamiętać, że mają charakter poglądowy i nie ma większego sensu doszukiwanie się w nich błędów czy nieścisłości. Autor chciał pokazać różnice długości sieci na przestrzeni lat i to mu się udało – stwierdza Malinowski.

– Ostatnie 20 lat to okres głębokich zmian w Polskiej gospodarce. Zmiany polityczne i rynkowe doprowadziło do szybkiego rozwoju motoryzacji indywidualnej. Liczba posiadanych przez Polaków samochodów gwałtownie wzrosła. Spadło wydobycie surowców. Zapotrzebowanie na kolejowe przewozy pasażerskie i towarowe zaczęło szybko maleć – tłumaczy Malinowski. Ekspert podkreśla, że przed rokiem 1989, zanim ruszyły zmiany ustrojowe, Polska miała 24 tys. km linii kolejowych. Obecnie, jak mówi Łukasz Malinowski, jest to ok. 19,2 tys. km. Trwają prace, które mogą doprowadzić do dalszego skrócenia sieci nawet o 3 tys. km.

Autor: oa
Na podstawie: onet.pl
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. Aida 01.02.2013 08:54

    ” Trwają prace, które mogą doprowadzić do dalszego skrócenia sieci nawet o 3 tys. km.”
    Po co tylko skracać? Od razu zlikwidujmy kolej. Z roku na rok coraz mniej połączeń, coraz droższe bilety, coraz większe nagrody, premie, dodatki dla prezesów. Kolej to chyba tylko po to jeszcze istnieje, żeby ktoś mógł się “nachapać”.

  2. manriusz 01.02.2013 13:42

    Ciekawe że w takim UK , dla przykładu kolej ma się dobrze i wciąż się rozbudowuje i modernizuje.W Polsce jak widać nic się nie opłaca.To coś co się samo nazywa rządem , to powinno się pod ścianę , parę worków wapna i głęboki rów.

  3. XXIRapax 01.02.2013 17:50

    Mój dziadek mawiał: “Szkoda gadać.”

  4. narkos 01.02.2013 18:28

    Moze tak po prostu oglosic konkurs ogolnopolski co niby zrobic z torami po ktorych juz w krotce nic nie przejedzie, a moze ktos ma inny pomysl?

  5. Il 01.02.2013 18:54

    D R E Z Y N Y

    W rękach będzie można poczuć koszty podróży.

    Cena wykonania drezyny nie jest chyba zbyt duża.

  6. Antysyjon 01.02.2013 21:20

    Jeśli koleją zarządzają finansiści a nie spece od kolei to czemu się dziwić, że myślą kapitalistycznie. Nie zarabia – żegnam. Podzielili PKP na spółki, którymi zarządzają ludzie “kolesie” kolesi. Bank upadnie jak nim bedzie zarządzał kolejarz.

  7. sunner 01.02.2013 22:46

    Tak na marginesie. Ziemie Odzyskane (jak Dolny Śląsk czy Pomorze Zachodnie) nie są żadnymi zaborami. Podobnie nie jest nim Górny Śląsk.

    Po drugie. Ta dość gęsta plątanina linii kolejowych na w/w terenach 1988 to w zdecydowanej większości szlaki boczne, lokalne i już wtedy z małą liczbą pociągów. Natomiast w b. Kongresówce (warszawskie, łódzkie, kieleckie, lubelskie) linii ilościowo istniało wtedy znacznie mniej, były jednak znacznie ważniejsze i w lepszym stanie. Np. Warszawa-Łódź, Warszawa-Kielce, Warszawa-Lublin, Lublin-Radom, Kielce-Częstochowa, Warszawa-Białystok, Warszawa-Kutno (Toruń).

  8. Il 01.02.2013 23:09

    i piesze pielgrzymki we wszystkie strony świata.

    … ewentualnie na koniu lub na osiołku (o ile zwierzyna się zgodzi).

  9. pasanger8 03.02.2013 16:43

    @ sunner Kolej mamy w gorszym stanie niż była przed wojną.Gdyby nie Unia próbująca wymuszać przekazywanie części środków na kolej zamiast na drogi byłoby jeszcze gorzej.U nas jeśli chodzi o środki przekazywane na remont infrastruktury to 85% idzie na drogi a 15% na tory kolejowe.W rozsądnych krajach ten stosunek ma się jak 60% do40%.
    Zainteresowanym polecam ciekawe i kompetentne artykuły o kolei:
    Szybka kolej przedwojenna | Instytut Rozwoju i Promocji Kolei
    http://iripk.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=61:szybka-kolej-przedwojenna&catid=7:kolej&Itemid=111
    http://nowyobywatel.pl/2013/01/06/pelzajaca-katastrofa/
    http://www.zbs.net.pl/
    Zwłaszcza ,,Z biegiem szyn” jest mało znane i godne polecenia.
    Kto wiedział ,że peron we Włoszczowej okazał się opłacalny ekonomicznie?
    A Karol Trammer naczelny ,,Z biegiem szyn” napisał o tym magisterium.

  10. pasanger8 03.02.2013 16:59

    A zapotrzebowanie na przewozy kolejowe czy pasażerskie spadło z dwóch ważniejszych powodów ,o których ekspert Malinowski dyskretnie nie wspomina:
    1.Postanowiono decyzjami politycznymi rozwalić w Polsce transport publiczny zwłaszcza kolejowy.Foruje się transport samochodowy.Przekonanie ,że transport publiczny powinien przynosić zysk to głupota. Jakoś nikt nie rozważa likwidacji policji czy straży pożarnej bo są ,,nierentowne”
    2.Żeby zrealizować powzięte decyzje wykonano szereg posunięć .Mianowano szereg pociotków na dyrektorskich stołkach z dużymi pensjami jednocześnie rozczłonkowując organizm kolejowy na mnóstwo spółek.Dzięki temu nie ma co mówić kasjerce na dworcu ,że brudno na peronie-sprzątaniem zajmuje się przecież ina spółka itd. A najważniejszym gwoździem do trumny kolei jest nieracjonalnie wysoka cena dostępu do torów (w przeliczeniu najdroższa w Europie za dostęp do najgorszych torów w Europie) Przy tak ustawionej decyzją polityczną cenie ,,nie opłaca się” wozić koleją. Za to opłaca się jeździć TIRami ,które zabijają 300 ludzi rocznie w wypadkach i jeszcze więcej umiera na choroby spowodowane emisją zanieczyszczeń.A kolej jak wiadomo zużywa o 40% mniej energii ale u nas to ,,się nie opłaca” Za to w Szwajcarii czy Niemczech się opłaca. A potem się dziwimy ,że określenie polnische Wirtschaft budzi rechot.

  11. sunner 03.02.2013 18:33

    @pasanger8 03.02.2013 16:43

    A czy ja temu przeczę? Mówię tylko o tym, że większa liczba linii kolejowych 1988 w zachodniej części kraju nie przekładała się na ich jakość i znaczenie, wyższe w Polsce kongresowej.

  12. pasanger8 04.02.2013 00:35

    @ sunner Nie chodzi o zaprzeczanie.Jeśli chodzi o gęstość rozmieszczenia linii kolejowych to mnie raczej uczono na geografii ,że gęstsza sieć kolejowa świadczy o lepszym rozwoju gospodarczym(porównanie Prus do zaborów rosyjskiego i austriackiego samo się narzuca)A gęstsza sieć kolejowa jest potrzebna.Obecnie wiele wsi i małych miast wymiera.Ludzie się wyprowadzają gdyż na miejscu nie ma pracy a do większych miast do pracy dojechać nie można-polikwidowano pociągi,którymi można by pojechać i wrócić z pracy w ciągu jednego dnia. A jeśli chodzi o wieści z ostatniech chwili nt.kolei:
    http://www.tirynatory.pl/2013/02/03/tysiace-tirow-mniej-dzieki-nizszym-stawkom-na-kolei-proponuje-utk/
    Coś mi się widzi ,że w UTK autorów obliczeń wywalą na zbity pysk.Przecież musi zostać tak jak jest.Jeszcze by do budżetu wpłynęło mniej kasy a przedstawiciele koncernów samochodowych i budujących drogi mogliby w MT zażądać zwrotu kasy z łapówek.

  13. sunner 04.02.2013 15:34

    @pasanger8 04.02.2013 00:35

    Mówię zupełnie o czymś innym. W Polsce geograficznie zachodniej było więcej linii kolejowych, były to jednak w większości linie lokalne, niezeletryfikowane, dość zaniedbane, już wtedy często z małą liczbą pociągów. Natomiast linii w rosyjskiej Polsce owszem było znacznie mniej, ale przeważnie były to linie ważne w skali całego kraju (np. Warszawa-Kraków), w dobrym stanie, z większą liczbą pociągów. Innymi słowy chodzi mi o to, że ilość nie przekłada się na jakość. Na przełomie lat 80. i 90. jeździłem koleją bardzo, bardzo często, po całej Polsce, po różnych jej dzielnicach – i po prostu mam porównanie. Trasy na Dolnym Śląsku czy Pomorzu Zachodnim, zwł. boczne – te ilościowo najliczniejsze tam, to po prostu był skansen (nawiasem mówiąc m.in. z tego właśnie względu lubiłem nimi jeździć, czułem się jakbym się cofnął w czasie).

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.