Wyniki testu szóstoklasistów najgorsze od lat

Opublikowano: 30.05.2012 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 581

Okazuje się, że wyniki testu szóstoklasistów są najgorsze od trzech lat. Na 40 punktów możliwych do uzyskania średnia wynosi jedynie 22,75.

Z komunikatu Centralnej Komisji Egzaminacyjnej podsumowującego cały sprawdzian wynika, że był on nieco trudniejszy od ubiegłorocznego, a średnie wyniki uzyskane przez uczniów są najgorsze od trzech lat.

Arkusz egzaminacyjny zawierał 26 zadań sprawdzających poziom opanowania umiejętności czytania, pisania, rozumowania, korzystania z informacji i wykorzystywania wiedzy w praktyce. Uczniowie najwyższe wyniki uzyskali za rozwiązanie zadań sprawdzających umiejętność korzystania z informacji, nieźle poradzili sobie z czytaniem i pisaniem, o wiele gorzej wypadły zadania wymagające wykorzystywania posiadanej wiedzy w praktyce.

Czytanie sprawdzano 10 zadaniami Za ich wykonanie można było otrzymać 10 punktów. Średni wynik uzyskany przez szóstoklasistów wyniósł 6,25 pkt.

Pisanie sprawdzano dwoma zadaniami, z których jedno polegało na napisaniu opowiadania, a drugie instrukcji. Za ich wykonanie uczeń mógł otrzymać 10 punktów. Średni uzyskany wynik za tę umiejętność to 5,88.

Rozumowanie sprawdzano 7 zadaniami. Uczeń mógł uzyskać za ich rozwiązanie maksymalnie 8 punktów. Średni wynik w tym obszarze wyniósł 4,11 pkt.

Korzystanie z informacji sprawdzano czterema zadaniami, za rozwiązanie których można było otrzymać 4 pkt. Średni uzyskany wynik za tę umiejętność to 2,79.

Wykorzystywaniem wiedzy w praktyce uczeń mógł się wykazać, rozwiązując cztery zadania. Mógł za nie uzyskać 8 pkt. Średni wynik za rozwiązanie zadań z tego obszaru wyniósł 3,72 pkt.

Opracowanie: pł
Na podstawie: CKE
Źródło: Niezależna.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. jakiskretyn 30.05.2012 11:03

    No i zgodnie z miłościwie nam panującą próbą ogłupienia społeczeństwa. Z tymi, co zaczynali parenaście lat temu edukacje jest źle. Za 4 lata na moje zajęcia zaczną przychodzić studenci po zreformowanej szkole średniej. Za 7 lat – ci którzy wielkie braki mieli już w 6 klasie, a później… Będą kolejne reformy szkolnictwa wyższego, jak ta z KRK, żeby równać do dołu…

  2. jakiskretyn 30.05.2012 11:28

    Trzeba wykazać odrobinę autoironii. Nick nickiem, na zajęcia przychodzą i tak, bo muszą. 😉

  3. JarKo 30.05.2012 12:52

    W przyszłym roku proponuję skrócić czas egzaminu z 60 do 45 minut, a oprócz opowiadania i instrukcji dać do napisania jeszcze ze 2 streszczenia…
    Z moich rozmów z dziećmi wynika, że 12-13 latki potrzebowały przede wszystkim WIĘCEJ CZASU. Wiele z nich nie zdążyło rozpocząć kolejnych zadań, gdyż starały się przede wszystkim wykonać DOKŁADNIE poprzednie. W tym wieku jest jeszcze CHĘĆ wykonywać swoją robotę DOKŁADNIE. Starsi zaś pracują już tak, jak budowane są autostrady. Ten styl pracy w wiecznym pospiechu można wpajać m.in. przez nerwówkę na testach.

  4. cetes 30.05.2012 13:25

    A ja popieram jakiegoskretyna!
    Od dawna wiadomo: “takie będą Rzeczypospolite, jakie młodzieży chowanie”.
    Jarko też ma dużo racji.

  5. bolobolo 30.05.2012 14:06

    @Jarko: Mój syn pisał ten test, wyszedł z sali na 20 min. przed zakończeniem egzaminu, a zdobył 32 pkt. Z rozmowy z nim wiem, że zrobił (dobrze lub źle) wszystkie zadania. Wcale nie było za mało czasu. Dzieci nie mają wiedzy. Żeby coś zastosować coś w praktyce trzeba mieć wiedzę i biegle się nią posługiwać. System uczący “odwrotnie”, czyli poprzez praktykę dochodzi się do teorii jest zły i nieprawidłowy. Podam przykład: syn w czwartej klasie zaczął się uczyć o polach figur geometrycznych. Początek nauki tego materiału to wcale nie podanie wzoru na pole np. prostokąta, tylko obliczanie iloczynu jego boków. Niby OK. ale do wzoru ogólnego (P=a x b)mój syn, i nie tylko on, nie mógł dojść za skarby świata. Dopiero gdy mu ten wzór ptrzedstawiłem w domu i pokazałem co oznacza “a” i “b”, zrozumiał zasadę.

  6. lula 30.05.2012 18:50

    Tylko zapominacie o jednym. Dla przeciętnego dzieciaka nie daje się zadań z konkursów matematycznych. Zadań, które i tak rozwiąże się w następnych latach łatwiejszym sposobem niż oczekiwany w tym roku. A do tego zrobić trzeba ten test przez przeciętnego ucznia w ciągu 60 minut. Niestety, ten test był najgłupszy od lat. I nie świadczy o tym, że tegoroczni szóstoklasiści to dno. Nie, tak nie jest. Tu chodzi o nagonkę na kogoś lub coś. Chodzi o zwalenie siebie ze stołków u góry, no i co by dowalić niektórym grupom zawodowym. Nie od dziś wiadomo, że takie napuszczanie sprzyja ogłupianiu narodu i zrzuceniu odpowiedzialności rządzących na motłoch, czyli skłócone grupy zawodowe czy partyjne.
    Wracając do testu szóstoklasisty. To, że ktoś napisał przed czasem hmm nie uwierzę, gdy nie zobaczę, chyba że jest geniuszem 🙂 W necie można napisać wszystko 🙂
    A że są dzieciaki, które napisały dobrze w to akurat nie wątpię.
    Co do wzoru na pole prostokąta – nie każde dziecko 10- czy 11-letnie dorosło do tego, by zrozumieć wyrażenie algebraiczne. I dlatego lepiej jest, gdy w tej czwartej klasie uczy się tylko pola jako iloczynu długości i szerokości. Wzór natomiast można poznać później, ale najpierw z rysunkiem. Bez rysunku nie ma o czym mówić. I najlepiej jeszcze wprowadzić to po pewnym kursie z tzw maszynkami liczbowymi. Tak jest łatwiej. No cóż, nie każdy tak może.

    Dodam, że tytuł artykułu byłby dobry, gdyby ten test był identyczny z testami z poprzednich lat. Wiadomo, że tak robić nie można, więc nie ma czego porównywać. Piszący testy w CKE są oderwani od rzeczywistości.

    Inna broszka z tej samej serii. W Ogólnopolskim Teście Umiejętności Trzecioklasisty znalazły się słowa związane z echolokacją, hibernacją. A na podstawie tego testu można wywnioskować, że ulubionym zwierzątkiem 8- 9-letnich dzieci jest nietoperz.
    Kolejna wpadka CKE mająca na celu udowodnić jak z kolei “głupie” są dzieci po nowej reformie.

  7. jakiskretyn 30.05.2012 19:15

    @Fenix
    To trochę przesadzone było. Przychodzą też i z chęci (przynajmniej niektórzy), bo jam młody, a nie taki “smutny starszy pan z uczelni”.
    @lula
    Nie wiem jak test szóstoklasisty. Z gimnazjalnego (a zdawałem jako pierwszy, eksperymentalny rocznik) wyszedłem przed czasem. Z trzech obowiązkowych matur (też nowy system) również. O ustnych nie wspominam, bo to był spacer po parku (i polski i angielski, mimo, że jestem umysłem ścisłym i skończyłem informatykę). Z matur nieobowiązkowych wyjść przed czasem się nie dało, bo tu się naciąłem – zacząłem się uczyć tydzień przed. I okazało się, że to za mało czasu. Ale te obowiązkowe(polski, j. obcy i wybrany przedmiot) – polski, angielski, matematyka w moim przypadku – dało się skończyć przed czasem (wszystkie 3 rozszerzone), bo w szkole się PRZYKŁADAŁEM. A teraz wybaczcie, jak obserwuję swoje kuzynki (5 klasa, 6 klasa i dwie gimnazjalistki) to szkoła jest pokazem mody i okazją do ploteczek. I nic tak nie robi wrażenia na rówieśnikach, jak udowadnianie sobie nawzajem, kto jest większym debilem. Artykuł tylko podaje dowód, do czego to prowadzi.

  8. bobik111 30.05.2012 19:39

    do lula 30.05.2012 18:50
    “Co do wzoru na pole prostokąta – nie każde dziecko 10- czy 11-letnie dorosło do tego, by zrozumieć wyrażenie algebraiczne”
    Wybacz “lula” takie dziecko nie rozumiejące podstaw logiki i matematyki na najbardziej podstawowym poziomie to tylko i wyłącznie TWOJA wina!!
    To że dla Ciebie samo słowo “matematyka” jest zbyt ciężkie nie oznacza że musisz wychowywać ANALFABETĘ!

  9. norbo 30.05.2012 19:48

    Te testy są chore same w sobie… proponuje co 6 miesięcy organizować testy dla parlametarzystów a imienne wyniki publikować na oficjalnych stronach Sejmu i Senatu…

    Szkolnictwo podstawowe (niewyższe) nie służy wepchnięciu do głów olbrzymniej wiedzy, celem jest ukazanie ogólnego zarysu wiedzy oraz ewentualne wzbudzenie zainteresowań. Nikomu nie zaszkodzi jak sobie poczyta o rozmnażaniu pantofelka ale wymaganie aby wszyscy pamiętali te pierdoły jest chore. Chory jest system, który chce wszystko zamknąć w sztywne reguły i schematy.

  10. lula 30.05.2012 20:17

    panie bobik111, pisząc tutaj uznałam, że czytają to forum ludzie do pewnego stopnia rozumiejący o czym się pisze, ba nawet wykształceni. Pana nie oskarżałam, chyba żeś pan z CKE.
    Z jednej strony wolność słowa, a z drugiej chamstwo hehehe Pytanie retoryczne
    gdzie kończy się wolność słowa?
    Co do winy, hmmm bij się człowieku w piersi, jeśli jesteś bardzo sumiennym pracownikiem, pracodawcą i Bóg wie jeszcze kim.
    Najlepiej mnie oskarżyć o winy wszystkich tego świata. To raz.
    Poza tym nie poradzę, że matematyczny analfabetyzm przekazuje się w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Już od dzieciństwa co niektórzy WMAWIAJĄ, że nie ma sensu się uczyć matematyki, bo i tak moi starzy tego nie rozumieli. Wbrew pozorom to nie jest margines ludzi, a stwierdzenie bardzo powszechne. Nawet nie postara się.
    Jednak niektórzy prezentują sposób myślenia niematematyczny. Ot co! Pokutuje tutaj brak szacunku dla matematyki od wielu lat, od czasu gdy ja wyrzucono z matury jako obowiązkowa. Na szczęście porzucono ten pomysł i wróciła na maturę.
    I jeszcze jedno bobik111 nie miej pretensji do mnie, bo nie ja tworzę podstawę programową kształcenia ogólnego dla wszystkich przedmiotów.
    Na to przeciętny nauczyciel nie miał i nie ma wpływu. Z pretensjami do góry proszę.
    Jeśli zrzucasz winę na mnie, cóż widać miałeś z tym w szkole problemy, albo twoje dzieci miały, mają (wybierz co ci pasuje panie szanowny).
    Wiadomo, krzykacze tylko dużo gadają mało robią 🙂 To tak, by zagłuszyć prawdziwe kompleksy 😀

  11. maleczka 30.05.2012 21:17

    mlodzi ludzie sa swietni zdolni pelni zapalu i energii a jezeli ktos mowi inaczej to zapomnial jak to bylo jak byl mlody!!! zadne czasy tego nie zmienia a tylko to poazuje jak durna polityke probujemy realizowac z jakiegos powodu obecnie…

  12. bobik111 31.05.2012 01:15

    do lula 30.05.2012 20:17
    Człowiek może być wykształcony,po studiach, kursach, szkoleniach, może mieć przed nazwiskiem dr. ale ni w cholerę nie zrozumie że mój post nie był chamski albo obraźliwy ale miał tylko na celu uwypuklenie problemu.
    Ludzie! czasami nie ma dostępu do klawiatury lub kalkulatora i co…
    W dzisiejszym świecie obowiązuje zasada “nieznajomość prawa nie zwalnia z jego przestrzegania” podążając Pani tokiem myślenia można by stwierdzić; nie umiem podstaw matematyki więc nie rozliczę się z urzędem skarbowym i co mi mogą zrobić bo:
    cyt.”Poza tym nie poradzę, że matematyczny analfabetyzm przekazuje się w rodzinie z pokolenia na pokolenie. Już od dzieciństwa co niektórzy WMAWIAJĄ, że nie ma sensu się uczyć matematyki, bo i tak moi starzy tego nie rozumieli.”
    Poza tym pierwsza i druga cześć Pani wypowiedzi stoi w zupełnej sprzeczności. Najpierw mnie Pani ruga za niestosowny komentarz o edukacji dzieci przez rodziców a za chwile sama Pani przyznaje że to system powszechnej edukacji jest do bani. I oto właśnie mi chodziło. Nie można liczyć tylko na szkołę, obowiązkiem KAŻDEGO rodzica jest dopilnowanie aby jego dziecko poznało podstawowe zasady funkcjonowania świata, nie zależnie od tego czego uczą w szkole. Szkoła jest niestety wynalazkiem dostosowującym się do potrzeby czasu, patrz np. czasy komunistyczne.
    Pozdrawiam.

  13. Aida 31.05.2012 09:09

    Za moich czasów ( a taka wiekowa nie jestem:))wzory wykuwało się na pamięć, nie pamiętam, żebyśmy korzystali w podstawówce z tablic matematycznych. I żyję. A matematykę jak dla mnie jest bardzo logiczna i uwielbiałam w szkole, puki rozumiałam wtedy uwielbiałam. Mam nawet czasami sny jak rozwiązuje jakieś zadania. Chyba mi tego brakuje:)
    A to czy matematyka jest potrzebna i do którego poziomu przydaje się w codziennym życiu to już kwestia dyskusyjna, jednak ja uważam, że człowiek inteligentny i do tego z tytułami (teraz to prawie każdy ma mgr przed nazwiskiem)powinien posiadać wszechstronną wiedzę.

  14. Gregor 31.05.2012 09:40

    Wiedza jest zawsze mile widziana, jednak trzeba zważać na źródła. Najważniejsza jest jednak umiejętność samodzielnego myślenia. Programy szkolne starają się urobić młodzież przez nauczanie i powtarzanie olbrzymiej ilości informacji – jest to, było nie było, forma prania mózgów. Paradoksalnie odrobina lenistwa, bądź nonszalancji czy też ignorancji względem tego co serwuje uczniowi szkoła, wcale nie zaszkodzi – pomaga! Pomaga w otrząśnięciu się z postawy leminga i wyciąganiu własnych wniosków na temat otaczającej nas rzeczywistości.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.