Co najmniej trzech zabitych
KAMBODŻA, TAJLANDIA. Kambodża i Tajlandia porozumiały się 5 lutego co do zawieszenia broni po starciach, do jakich dochodziło dzień wcześniej na spornej granicy – poinformowały źródła obydwu armii. W starciu zginęło co najmniej trzech żołnierzy. Rzecznik prasowy armii tajlandzkiej płk. Sunsern Kaewkumnerd powiedział, że przedstawiciele sił zbrojnych obydwu krajów spotkali się w sobotę i uzgodnili „zawieszenie broni”. Generał kambodżańsaki potwierdził porozumienie. Podkreślił jednak, że sytuacja jest w dalszym ciągu napięta.
4 lutego „podczas dwugodzinnego ostrzału z broni ciężkiej na granicy tajlandzko-kambodżańskiej, zginęły dwie osoby, a kilku żołnierzy zostało rannych” – poinformowali przedstawiciele władz. 5 lutego przed świtem doszło do dalszej wymiany ognia, w wyniku której zginął kolejny żołnierz. Walki toczyły się w pobliżu spornego odcinka granicy niedaleko XI-wiecznej świątyni Preah Vihear (na zdjęciu).
„Władze w Phnom Penh złożą skargę w Radzie Bezpieczeństwa ONZ w sprawie wtargnięcia żołnierzy tajlandzkich na teren Kambodży” – poinformował 4 lutego minister spraw zagranicznych tego kraju Hor Namhong.
Od 2008 roku w okolicy świątyni doszło do kilku potyczek między wojskami Tajlandii i Kambodży. Obie strony zajęły pozycje wokół spornego wzgórza, na którym znajduje się świątynia. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ONZ w 1962 roku przyznał świątynię Kambodży, jednak nigdy w jasny sposób nie określono, do kogo należy teren wokół niej. Do zaostrzenia sporu doszło, gdy Bangkok najpierw poparł, a następnie odrzucił propozycję Phnom Penh, aby świątynię wpisać na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Napięcie między obydwoma krajami wzrosło jeszcze pod koniec grudnia 2010 roku, gdy siedmiu Tajlandczyków, którzy weszli na sporne terytorium zostało aresztowanych. Dwóch spośród nich, w tym były przywódca nacjonalistycznego i rojalistycznego ruchu „Żółtych Koszul” zostało we wtorek skazanych w Phnom Penh na karę więzienia za szpiegostwo.
Opracowanie: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica