Wychłostana czy pobita na śmierć?

Opublikowano: 11.02.2011 | Kategorie: Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 607

BANGLADESZ. Czterech ludzi, w tym muzułmański duchowny, zostało aresztowanych w Bangladeszu w związku ze śmiercią 14-letniej dziewczynki, która została publicznie wychłostana.

Hena Begum z regionu Shariatpur, oskarżona o romans z żonatym mężczyzną, została ukarana zgodnie z muzułmańskim prawem szariatu. Członkowie jej rodziny powiedzieli, że wyrok został wydany przez lokalny sąd składający się ze starszyzny i duchowieństwa. Za rzekomy romans ze swoim kuzynem dziewczynka otrzymała 80 batów.

Członkowie rodziny owego żonatego mężczyzny ponoć pobili dziewczynkę na dzień przed tym, jak sąd wydał orzeczenie. “Według członków rodziny, po tym incydencie dziewczynka trafiła do szpitala. Zmarła sześć dni później. Starszyzna wioski domagała się od ojca dziewczynki uiszczenia grzywny w wysokości 50 000 Taka (ok. 700 dolarów)” – powiedział BBC Shahidur Rahman, lokalny inspektor policji. Dodał też, że nie zostało jeszcze ustalone, czy dziewczynka zmarła z powodu wymierzonej kary. “Wciąż czekamy na wyniki sekcji zwłok. W międzyczasie poszukujemy pozostałych 14 ludzi, w tym nauczyciela miejscowej medresy (szkoły muzułmańskiej – red.), którzy mieli związek z tą sprawą” – powiedział Rahman.

Jak podają aktywiści, co roku w Bangladeszu lokalne duchowieństwo wydaje dziesiątki orzeczeń w oparciu o prawa szariatu. “Cóż to za sprawiedliwość? Moją córkę pobito na śmierć w imię sprawiedliwości. Gdyby odbyło się to przed normalnym sądem, moja córka by wciąż żyła” – powiedział BBC Dorbesh Khan, ojciec Heny Begum. Dodał też, że winnych tej śmierci należy ukarać.

W środę grupa ludzi zorganizowała w wiec przeciwko tym, którzy wydali fatwę, domagając się wszczęcia postępowania. To już drugi zanotowany przypadek śmiertelny odkąd sąd najwyższy zakazał w zeszłym roku wymierzania kary na podstawie szariatu. W grudniu w rejonie Rajshahi 40-letnia kobieta zmarła na kilka dni po tym, jak została publicznie wychłostana pod zarzutem rzekomego romansu ze swoim pasierbem. Niemal 90% spośród 160-milionowej populacji Bangladeszu jest muzułmańska, z czego większość praktykuje umiarkowaną wersję islamu.

Tłumaczenie: Bart
Źródło oryginalne: BBC
Źródło polskie: Euroislam


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Murphy 11.02.2011 10:09

    @Fenix: To prawda. Religie nic dobrego ludzkości nie przyniosły. Wystarczy w historię spojrzeć by się przekonać.

  2. michal 11.02.2011 18:15

    To jest zwykła nienawiść tkwiąca w człowieku. Daleko nie trzeba szukać, w Polsce wiele mężów grozi śmiercią swym żonom, częste są pobicia, gdzie wiele osób popiera męża w swym postępowaniu – co jest nie do zaakceptowania. Trzeba się naprawdę głęboko zastanowić, w którym kierunku zmierzamy. Jak się okazuje to właśnie miłość buduje zdrowe społeczeństwo, nie agresja i nienawiść. Pozdrawiam.

  3. Razjel666 11.02.2011 20:26

    Jestem ateistą dlatego moja wypowiedz jest nieco nietypowa dla ludzi mojego pokroju ale to właśnie jest piękne w ateizmie że niema dogmatów i nie trzeba się sugerować zdaniem innych (nawet innych ateistów).

    Zauważyłem że jest tutaj bardzo wrogie nastawienie do religii ,ale czy zastanowiliście się nad społecznymi i kulturowymi skutkami zaniku religii?
    Jakie szkodliwe skutki niesie ze sobą wiara w bozie wszyscy wiemy , nawet nie będę wymieniać bo znaków mi się starczy. Natomiast nie zgodzę się Murphy’m i Fenixem odnoście braku pożytku z religii i tym że jest ona największym problemem. Na początek zacznę od zupełnie podstawowych rzeczy które zawdzięczamy w dużym stopniu religii. Pierwszą z nich jest kultura europejska tzn. specyficzny dla europejczyków sposób patrzenie na świat który z czasem rozwoju cywilizacji doprowadził nas do pewnej struktury społecznej. Wartości które były wpajane od wieków wywarły znaczący wpływ na społeczeństwo i chodź kler robił to prawdopodobnie po to aby utrzymać wiernych w posłuszeństwie to niechcący pobudził również do rozwoju naukę i filozofię. Mówię tutaj akurat o europie ale można to odnieść do każdej religii , dzięki temu tworzą się kręgi kulturowe które podkreślają odrębność. Chyba nie muszę tłumaczyć jak jest to ważne w dobie procesu globalizacji i chęci stworzenia jednego państwa. Drugą sprawą są właśnie wartości moralne. Chyba nikt z tutaj obecnych nie zaprzeczy że w telewizji istnieje propaganda która szczególnie niebezpieczna jest dla dzieci (MTV , 4FunTV itd). Otóż religia częściowo hamuje proces degeneracji którego nie dostrzegają dorośli.Oczywiści coś za coś i przez religię horyzonty są również ograniczane. Zatem co by się stało gdyby religie zniknęły , cóż … relatywizm kulturowy prawdopodobnie doprowadziłby do przyspieszenia globalizacji. Co do społeczeństwa to wątpię aby wszyscy byli w stanie znieść ateizm (tu potrzebna jest niestety szczątkowa znajomość praw rządzących światem czego większości ludzi brakuje) co doprowadziłoby do niepokoi społecznych i zamieszek. Prawdą jest też to co powiedział Mruce Lee. To nie religia jest źródłem zła a sam człowiek (weźmy takiego Stalina – ideologia nieźle mąci co nie ?). Moim zdaniem właśnie ideologie zastąpiłyby puste miejsce po wierze ,a to z kolie skończyłoby się totalnym chaosem. Najkorzystniej byłoby aby ludzie stopniowo zaczęli rezygnować z religii bo wtedy ryzyko chaosu jest niewielkie.
    Dlatego na obecnym etapie jestem całkowicie za tym żeby nasz kraj opierał się o wartości i kulturę chrześcijańską , nawet jeśli będzie tu w przyszłości 100% ateistów i agnostyków … chyba nie chcemy skończyć jak Francja … z minaretami za oknem ?

  4. Trinollan 11.02.2011 22:44

    @Razjel666
    “Zauważyłem że jest tutaj bardzo wrogie nastawienie do religii”

    Interesujące stwierdzenie. Tu, to znaczy gdzie? Bo na WM ogólnie rzecz biorąc to chyba zależy od tego, kiedy się trafi. Jeszcze niedawno przeczytać w komentarzach można było, że ateizm to nie brak wiary (który jest niemożliwy), a wiara w nieistnienie – w dodatku czegoś, co z pewnością istnieje. 😉

    “ale czy zastanowiliście się nad społecznymi i kulturowymi skutkami zaniku religii?”

    Owszem i bardzo się z tych skutków cieszę. Nie tyle, że ludzie zaczynają myśleć – bo to się nie zmieni – ile z tego powodu, że znikają niepotrzebne blokady i ograniczenia, w dodatku tak niezdrowo wkładane ludziom do głów już od dzieciństwa. W zamian oczywiście pędzą za nimi inne, ale współcześnie tak to wygląda…

    “Jakie szkodliwe skutki niesie ze sobą wiara w bozie wszyscy wiemy , nawet nie będę wymieniać bo znaków mi się starczy. Natomiast nie zgodzę się Murphy’m i Fenixem odnoście braku pożytku z religii i tym że jest ona największym problemem. Na początek zacznę od zupełnie podstawowych rzeczy które zawdzięczamy w dużym stopniu religii. Pierwszą z nich jest kultura europejska tzn. specyficzny dla europejczyków sposób patrzenie na świat który z czasem rozwoju cywilizacji doprowadził nas do pewnej struktury społecznej. Wartości które były wpajane od wieków wywarły znaczący wpływ na społeczeństwo i chodź kler robił to prawdopodobnie po to aby utrzymać wiernych w posłuszeństwie to niechcący pobudził również do rozwoju naukę i filozofię.”

    Nie zgodzę się. A już na pewno nie zgodziliby się tysiąc lat temu Słowianie, do których przybyło chrześcijaństwo, mieczem wojując i krew przelewając. I o ile ten argument o nie-wieczności jest często przytaczany, to jest w nim sporo racji – mianowicie: to, że coś się zakorzeniło w naszej kulturze nie znaczy, że bez tego nie będzie się dało żyć. Różnica rzecz jasna taka, że nie proponuję siłą nawracać – a jedynie z niesmakiem i triumfem się odwrócić od religii.

    “Mówię tutaj akurat o europie ale można to odnieść do każdej religii , dzięki temu tworzą się kręgi kulturowe które podkreślają odrębność. Chyba nie muszę tłumaczyć jak jest to ważne w dobie procesu globalizacji i chęci stworzenia jednego państwa.”

    Proszę, wytłumacz mi, jak bardzo jest to ważne, bo nie do końca rozumiem. Chyba że chodzi Ci o to, że niesamowicie ważne są współcześnie napięcia na tle religijnym i agresja, jaką ten (i każdy inny, fundamentalistycznie skrojony) szowinizm wytwarza.

    “Drugą sprawą są właśnie wartości moralne. Chyba nikt z tutaj obecnych nie zaprzeczy że w telewizji istnieje propaganda która szczególnie niebezpieczna jest dla dzieci (MTV , 4FunTV itd). Otóż religia częściowo hamuje proces degeneracji którego nie dostrzegają dorośli.”

    To, co określasz jako propagandę propagandą nie jest. To jest anty-kultura (bo już nawet nie kontr-), w myśl której należy, będąc nastolatkiem, pogłębiać swój bunt. Z tego się na szczęście wyrasta – z biegiem czasu i rozwoju takich stacji chyba nawet coraz wcześniej – i wyciąga wnioski, jak z każdego innego doświadczenia.
    A czy młodzi ludzi wyrastają kiedykolwiek ze swojej religii? Z zasad, niekoniecznie właściwych, z mentalności, niekiedy złej? Z tym ludzie często żyją bardzo długo. Niebezpieczeństwa jakby niewspółmierne.

    “Oczywiści coś za coś i przez religię horyzonty są również ograniczane. Zatem co by się stało gdyby religie zniknęły , cóż … relatywizm kulturowy prawdopodobnie doprowadziłby do przyspieszenia globalizacji. Co do społeczeństwa to wątpię aby wszyscy byli w stanie znieść ateizm (tu potrzebna jest niestety szczątkowa znajomość praw rządzących światem czego większości ludzi brakuje) co doprowadziłoby do niepokoi społecznych i zamieszek.
    Prawdą jest też to co powiedział Mruce Lee. To nie religia jest źródłem zła a sam człowiek (weźmy takiego Stalina – ideologia nieźle mąci co nie ?). Moim zdaniem właśnie ideologie zastąpiłyby puste miejsce po wierze ,a to z kolie skończyłoby się totalnym chaosem. Najkorzystniej byłoby aby ludzie stopniowo zaczęli rezygnować z religii bo wtedy ryzyko chaosu jest niewielkie.”

    Spora część społeczeństwa jest antyklerykalna, ale nie antyteistyczna, owszem. Czemu jednakże automatycznie zakładasz, że nie dałoby się pokazać ludziom, iż nie muszą rezygnować ze swoich niewidzialnych przyjaciół – dzięki takim ‘wynalazkom’, jak chociażby własnowierstwo?
    Ateizmu nikomu narzucić się nie da. Takie zachowania potępiłbym od razu. Natomiast przypomnieć trzeba ludziom, że religia – a raczej wiara – to tylko ich prywatna sprawa i wprowadzanie jej przykładowo na rynek czy do polityki jest ogromnym błędem i nietaktem.

    “Dlatego na obecnym etapie jestem całkowicie za tym żeby nasz kraj opierał się o wartości i kulturę chrześcijańską , nawet jeśli będzie tu w przyszłości 100% ateistów i agnostyków … chyba nie chcemy skończyć jak Francja … z minaretami za oknem ?”

    Powiedz mi, proszę, czym są wartości chrześcijańskie? Bo to jakiś koszmarny potwór, skrót myślowy, którego istnienie coraz częściej mnie irytuje. Gdzie są te wartości, które uniwersalnie – acz oryginalnie – wprowadziło chrześcijaństwo?

    …a dzwony biją, biją, od szóstej rano do dwudziestej drugiej wieczorem… mam nadzieję, że i one, podobnie jak minarety, zostaną kiedyś uciszone.

  5. Razjel666 12.02.2011 12:38

    @Trinollan
    Mówiąc wrogie nastawienie miałem na myśli posty mnie poprzedzające.
    Pamiętam że kiedy byłem w gimnazjum , ksiądz proboszcz z parafii do której chodziłem często powtarzał że “ateizm nie jest brakiem wiary ,a wiarą w to że Boga niema.”Ale czy jest to prawda ? Niekoniecznie , oczywiście częste jest dogmatyczne podejście do ateizmu ,ale ja raczej patrząc na mechanizmy świata oceniam prawdopodobieństwo co doprowadziło mnie do przekonania że istnienie Boga jest wysoce nieprawdopodobne ,a nie mam zamiaru modlić się z powodu 0,1% marginesu błędu .Dlatego u mnie brak wiary jest jak najbardziej realny. Powiedzmy taki niewierny Tomasz ^^

    “Owszem i bardzo się z tych skutków cieszę. Nie tyle, że ludzie zaczynają myśleć – bo to się nie zmieni – ile z tego powodu, że znikają niepotrzebne blokady i ograniczenia, w dodatku tak niezdrowo wkładane ludziom do głów już od dzieciństwa. W zamian oczywiście pędzą za nimi inne, ale współcześnie tak to wygląda…”

    I właśnie to jest problem , oczywiście korzystnie by było gdyby wszystkie religie zniknęły w tym samym momencie ,a ludzie zaczęli się zastanawiać zamiast słuchać bredni. Byłoby cudownie ale niestety to niemożliwe. Skutki z których się tak cieszysz trwałyby krótko bo zaraz zwaliłby się nam na głowę islam który namnożyłby się i znowu byłby teizm. Co wolisz , kulturę chrześcijańską czy muzułmańską ?

    “Nie zgodzę się. A już na pewno nie zgodziliby się tysiąc lat temu Słowianie, do których przybyło chrześcijaństwo, mieczem wojując i krew przelewając.”

    No tak , racja ale to było tysiąc lat temu. O wiele lepiej by było żebyśmy mieli kulturę typowo słowiańską ale trudno stało się czasu nie cofniesz. Kultura chrześcijańska jest częściom naszego dziedzictwa czy to się komuś podoba czy nie i zrezygnowanie z niej wystawia nas na atak innych kręgów kulturowych. Bez kultury chrześcijańskiej da się żyć ale nie bądź naiwny że to zmieni cokolwiek na lepsze. Dlatego podoba mi się postawa Czechów który są w 40% ateistami ,a mimo to 90% twierdzi że kultura ich kraju powinna opierać się o chrześcijaństwo.

    “Proszę, wytłumacz mi, jak bardzo jest to ważne, bo nie do końca rozumiem.”

    Widzisz tylko jedną stronę medalu. Kiedy zanikną bariery kulturowe to może i skończą się konflikty religijne ale za to połączenie państw będzie łatwiejsze (NWO). Jak myślisz dlaczego jest problem z Turcją ? Dlaczego wahają się z przyjęciem tego kraju do UE ? Ponieważ jest to kraj muzułmański ,a jeśli Europa pozbędzie się kultury chrześcijańskiej to Turcja i inne kraje szybko i bez przeszkód dołączą do UE. A tego chyba byśmy nie chcieli ?

    “To, co określasz jako propagandę propagandą nie jest.”

    Doprawdy ? Więc promowanie konsumpcyjnego stylu życia nie jest propagandą systemu kapitalistycznego ? Więc popularyzowanie relatywizmu moralnego nie jest propagandą mającą na celu ukształtowanie poglądów ludzi w oparciu o kulturę masową ? Jeżeli to nie jest propaganda to ja już sam nie wiem ?

    Czemu jednakże automatycznie zakładasz, że nie dałoby się pokazać ludziom, iż nie muszą rezygnować ze swoich niewidzialnych przyjaciół – dzięki takim ‘wynalazkom’, jak chociażby własnowierstwo?

    Ponieważ interesuję się socjologią , etnologią itd i wiem że większość ludzi potrzebuje wspólnot do prawidłowego funkcjonowania. Własnowierstwo jest dobre dla określonego typu osobowości ,a nie dla całych mas. Nie wszyscy są w stanie dedukować na tym poziomie aby samemu wymyślić swoją wiarę.

    Ateizmu nikomu narzucić się nie da. Takie zachowania potępiłbym od razu. Natomiast przypomnieć trzeba ludziom, że religia – a raczej wiara – to tylko ich prywatna sprawa i wprowadzanie jej przykładowo na rynek czy do polityki jest ogromnym błędem i nietaktem.

    Tutaj zgadzam się z Tobą. To o czym mówisz jest jednym z większych problemów współczesnego świata.

    “Powiedz mi, proszę, czym są wartości chrześcijańskie?”

    Widzisz , ludzie mają w większości problemu z odróżnieniem dobra od zła. Niema w tym nic dziwnego ponieważ zarówno jedno pojęcie jak i drugie są także sztuczne i niemożna ich zdefiniować w sensie ścisłym. Wartości chrześcijańskie to te wszystkie dogmaty które rozgraniczają dobro od zła. Tak chodzi mi o te wszystkie formułki które dla szarego polaczka są drogowskazem w życiu.

    “…a dzwony biją, biją, od szóstej rano do dwudziestej drugiej wieczorem… mam nadzieję, że i one, podobnie jak minarety, zostaną kiedyś uciszone.”

    Też mnie to kiedyś irytowało ,ale teraz nie widzę problemu … korona mi z głowy nie spadnie. Za to wiem na pewno że tego wycia z minaretów bym nie zniósł… chyba mam jakiś kompleks minaretów -_-

  6. Razjel666 13.02.2011 12:41

    @Fenix Nie za bardzo rozumiem twoją wypowiedz ale odnoszę wrażenie że niedokładnie przeczytałeś to co napisałem ( ksiądz proboszcz z parafii do której chodziłem często powtarzał że „ateizm nie jest brakiem wiary ,a wiarą w to że Boga niema.”) Także to nie jest moje zdanie -_-

    Zastanawiam się też jakim sposobem połączyłeś istnienie Ja z istnieniem Boga ? Moim zdaniem istnienie nas jest właśnie zaprzeczeniem istnienia Boga. Oczywiście zależy jeszcze jak rozumiemy pojęcie Bóg ,ale jeżeli Bóg istnieje to istnienie wszystkiego innego jest zbędne. Zaprzeczając istnieniu Boga zaprzeczam istnieniu doskonałej istoty w tym punkcie czasu z powodu braku widocznego wpływu nadrzędnej i wszechmocnej inteligencji na wszechświat.

  7. Razjel666 14.02.2011 13:06

    Najpierw wytłumacz mi czym jest dla Ciebie Bóg ? Bo ja myślę cały czas o typowym rozumieniu tego terminu ,a jeśli ty masz na myśli coś innego to się nie zrozumiemy.

    “Jak można wierzyć w to ze Boga nie ma ,kiedy „Ja” odbiera to całym sobą”
    To stwierdzenie jest dla mnie niejasne -_- Ja niczego nie odbieram. Powiem więcej , “Ja” czuję że istnienie Boga jest nielogiczne … tym bardziej że popiera to matematyka.

    “to życie kiedy widzisz słyszysz i czujesz? Doświadczasz Boga.Tworzysz Boga .Stajesz się Bogiem.”
    To jest po prostu romantyczne spojrzenie na świat , w tym co mówisz niema nic racjonalnego. Jest to patrzenie na świat “oczyma duszy”. To dlatego zakładasz że zmysły ,umysł i samo istnienie jest czymś metafizycznym i doświadczasz dzięki temu Boga. Nie jest to jednak jedyne podejście do życia , jest jeszcze racjonalizm który w empiryczny sposób ocenia rzeczywistość.

    “Każda cząstka boskiego Ja, chce poznać siebie w doświadczeni tzw. „dobra i zła”.”
    Dobro i zło to tylko puste słowa które określa się na podstawie istnienia każdego z nich. Każdy ma inny system wartości inne pojęcie dobra i zła , dlatego niemożna doświadczyć ich w zupełnie obiektywny sposób. To człowiek rozdzielił dobro od zła za pomocą zasad ale jest to podział tylko i wyłącznie na nasze społeczne potrzeby.

    “Tak Bóg stał się człowiekiem , tworzy lub współtworzy z duchem doskonałą istotę ,Boga :)”
    Bóg nigdy nie stał się człowiekiem , co najwyżej to w przyszłości człowiek może stać się Bogiem , ale jeszcze nie teraz i nie tutaj.
    Tak w ogóle to na czym opierasz swoje stanowisko ?Twoja wypowiedź brzmi jak stwierdzenie faktu. Czy mógłbyś mi przedstawić twoją tezę w sposób który nie brzmi tak poetycko:)? Na przykład na przykładach z życia ,albo popierając dowodami ? Z góry dziękuję za odpowiedź ^^

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.