Wolny rynek vs kapitalizm

Opublikowano: 30.03.2011 | Kategorie: Gospodarka

Liczba wyświetleń: 864

Choć powszechnie traktowane jako synonimy, kapitalizm ma mało wspólnego z wolnym rynkiem. Rozróżnienie między nimi ma znaczenie nie tylko semantyczne, ale wręcz systemowe w skali gospodarki.

Wolny rynek i kapitalizm to tak naprawdę pojęcia wzajemnie się wykluczające, zaś na gruncie aksjologii różnice między nimi można przyrównać do różnic między demokracją a totalitaryzmem. Kapitalizm oznacza ni mniej ni więcej, tylko wręcz nieograniczoną akumulację kapitału, ze wszystkimi tego patologicznymi skutkami. Według skrajnych ideologów tego nurtu, nic nie powinno stać na przeszkodzie gromadzeniu pieniądza. W wersji najbardziej aberracyjnej mówi się nawet o tzw. anarchokapitalizmie, który oznacza pełną swobodę działalności gospodarczej, bez jakiejkolwiek kontroli ze strony państwa. Jedynym regulatorem ma być wyniesiony na ołtarze nieomylny rynek, na którym zwyciężają najsilniejsi. Takie podejście prowadzi wprost do darwinizmu społecznego, oznaczającego ekonomiczny faszyzm, wiodący do eksterminacji najsłabszych jednostek w sensie zarówno gospodarczym, jak i fizycznym.

Na drugim biegunie znajduje się wolny rynek, rozumiany jednak w znacznie szerszym ujęciu niż marksistowski schemat. Wolny rynek oznacza bowiem pełny i swobodny dostęp wszystkich podmiotów spełniających podstawowe warunki brzegowe, by uczestniczyć w grze rynkowej. Do warunków tych na wstępie trzeba zaliczyć zdolność do czynności prawnych, dostęp do niskooprocentowanego kredytu i gwarancji ochrony na początku działalności oraz niezagrożone przez znacznie silniejszych graczy funkcjonowanie w danej przestrzeni gospodarczej. W takim ujęciu, wolny rynek zdecydowanie różni się od libertariańskich wizji. By mógł istnieć i w pełni funkcjonować – rzeczą niezbędną są silne regulacje antykoncentracyjne oraz skuteczna kontrola państwa, nie dopuszczającego do nadmiernego rozrostu podmiotów osiągających swoją pozycję na skutek różnych manipulacji za pomocą kontrolowanego kapitału.

W Polsce niestety dominuje nieprzyjazne słabszym podmiotom darwinowskie podejście do gospodarki. Znajduje ono szczególny wyraz w Konstytucji RP w art. 20, 21 i 64, które niemalże do rangi świętości windują własność prywatną, kosztem innych form – społecznej i spółdzielczej. Tym samym stają się one podstawą rozwoju kapitalistycznego, którego beneficjentami nie są jednak przeważnie podmioty miejscowe, lecz zagraniczne, cieszące się silną pozycją na arenie międzynarodowej. Co gorsza, wspomniana asymetria zaczyna powoli przeważać w prawodawstwie Unii Europejskiej, znajdując wydźwięk m.in. w Karcie Praw Podstawowych, w art. 17. Z praktyki widać, że tzw. społeczna gospodarka rynkowa, mimo że literalnie zapisana w polskiej Konstytucji i mogąca być praktyczną emanacją wolnego rynku, jest tutaj sprowadzona do roli zasłony, nieudolnie maskującej brutalne realia ringu bokserskiego.

Na początku lat 1990. przedsiębiorstwa państwowe rzucono na głębokie wody budowanej gospodarki kapitalistycznej. Nic dziwnego, że podmioty te, którym struktura nie pozwalała spełniać ich podstawowych funkcji w nowych warunkach, pozbawione restrukturyzacyjnej ochrony państwa – upadły. Odrzuciło ono wówczas fundamentalną zasadę wolnego rynku, zakładającą, że głównym zadaniem produkcyjnej działalności społecznej nie jest „tępy” wskaźnik czystego zysku, ale akumulacja nadmiaru siły roboczej. Ta zasada miała podstawowe znaczenie zwłaszcza w momencie zmiany ustroju, zaś jej zastosowanie pozwoliłoby uchronić olbrzymią część społeczeństwa przed szokiem spowodowanym neoliberalną transformacją. Właściwe wdrożenie tego podejścia, w postaci umiejętnego przekształcenia przedsiębiorstw i przekwalifikowania pracowników w celu przystosowania ich do działalności na wolnym rynku, zaowocowałoby awansem cywilizacyjnym całego kraju.

Niestety, dyktowane z zewnątrz kapitalistyczne reguły gry poskutkowały sprzedażą monopoli państwowych przedsiębiorstwom zagranicznym, które nie były zainteresowane utrzymywaniem konkurencyjnych przedsiębiorstw na terenie Polski. Efekty są widoczne do dzisiaj, zaś sam proces trwa w najlepsze, by wspomnieć choćby likwidację fabryki samochodów na warszawskim Żeraniu. Oddanie w ręce prywatne tego zakładu zaowocowało zwolnieniem kilkudziesięciu tysięcy ludzi na przestrzeni kilkunastu lat. Pozbawionych pracy wskutek nieodpowiedzialnych decyzji musiało, przynajmniej przez jakiś czas, utrzymywać państwo (czyli każdy z podatników), w formie zasiłków dla bezrobotnych lub masowo przyznawanych rent, nie licząc pozostałych kosztów, jak dodatkowe szkolenia z urzędów pracy czy zwiększone nakłady na bezpieczeństwo publiczne.

Kolejnym przykładem konsekwencji wdrażania kapitalizmu kosztem wolnego rynku jest tzw. proces gentryfikacji miast, tj. przekształcania stref mieszkalnych w strefy tylko dla zamożnych. Bynajmniej nie chodzi tutaj o efekt działań rewitalizacyjnych, jak remonty ulic i elewacji. Przewaga własności prywatnej nad komunalną skutkuje wzrostem czynszów lokali wynajmowanych np. na małe punkty usługowe. Tym samym słabsze podmioty, którymi są np. kioski z warzywami, restauracyjki czy puby, czyli miejsca często odwiedzane, zamieniane są na coraz droższe sklepy, butiki czy placówki bankowe. W efekcie – miasto umiera. Jednym z przykładów wspomnianego zjawiska jest powolna „śmierć cywilna” warszawskiego placu Wilsona, jednego z głównych placów historycznej dzielnicy Żoliborz, zawłaszczonego przez międzynarodowe banki. Doszło do tego, gdyż prywatni właściciele, dążący do maksymalizacji zysków z posiadanych lokali, znaleźli firmy zdolne do ponoszenia ponadnormatywnych opłat. Gdyby zastosować tutaj podejście wolnorynkowe, miasto wdrożyłoby program ochrony, który zapewniłby funkcjonowanie małych firm w tej przestrzeni.

W proces zwalczania wolnego rynku przez kapitalizm wpisywało się także dopuszczenie do budowy super- i hipermarketów w postaci galerii handlowych w centrach polskich miast. Skutkiem takiego podejścia stała się monopolizacja handlu kosztem miejscowych przedsiębiorców, którzy musieli zakończyć działalność nie tylko z powodu braku możliwości konkurencji cenowej, ale także fizycznej likwidacji ich dotychczasowych miejsc pracy wskutek wykupu lokali przez podmioty znacząco silniejsze.

Na przeciwległym biegunie znajduje się nader pozytywny przykład płynący z Europy Zachodniej. Wystarczy spacer po ulicach włoskich, belgijskich czy angielskich miast, by zauważyć, że dominują tam małe, rodzinne przedsiębiorstwa. Wielkie sklepy należące do międzynarodowych korporacji wyrzucane są poza nawias miejski, gdzie ich działalność nie szkodzi lokalnym konkurentom. W Polsce próbą zatrzymania kapitalistycznej ekspansji w celu odrodzenia wolnego rynku była ustawa o wielkopowierzchniowych obiektach handlowych, ostatecznie zniesiona w lipcu 2008 r. wskutek potężnego nacisku lobby korporacyjnego, wspieranego przez media liberalne, utrzymywane m.in. z reklam podmiotów wchodzących w skład tego lobby.

W opisywany trend wpisuje się także wspomniana na wstępie promocja własności prywatnej, wywyższanej ponad innymi jej formami. Do rangi aksjomatu wyniesiono twierdzenie, że jest to najdoskonalszy i niemalże jedyny możliwy sposób posiadania. Tym samym wycofano państwo i społeczeństwo z tej sfery, implicite czyniąc z nich wroga własności. To właśnie na tej kanwie polska spółdzielczość została potraktowana niczym zorganizowana grupa przestępcza, choć ogólna liczba nieprawidłowości w porównaniu do skali działalności jest w niej relatywnie niewielka. Te nieliczne przypadki, zwłaszcza na polu mieszkaniowym, są jednak nader często pokazywane w mediach prywatnych jako obraz patologii własności.

W podobny sposób traktowana jest bankowość spółdzielcza, która stała się obiektem nieustannych ataków ze strony międzynarodowych korporacji finansowych (często wspieranych przez państwo), dążących do stworzenia oligopolu w tej branży. W efekcie spółdzielczość nie jest przedmiotem edukacji obywatelskiej, nie istnieją państwowe formy jej promocji jako sprawdzonego sposobu walki z bezrobociem i wykluczeniem społecznym, a przede wszystkim – doskonałej formy wdrażania zasad zrównoważonego rozwoju. Jak fantastyczne efekty przynosi ta forma własności, widać na przykładzie Francji, a zwłaszcza Hiszpanii, która z niegdyś zacofanego kraju przeistoczyła się w jedną z podpór europejskiej wspólnoty.

Co warte podkreślenia, wolny rynek nie podnosi ekonomicznej konkurencji do rangi świętości. Wręcz przeciwnie – zakłada zgodną współpracę w celu osiągnięcia ceny, którą może zapłacić jak największa liczba osób, za towar lub usługę o własnościach najlepiej dopasowanych do potrzeb danej grupy (społeczności, narodu). Wymaga to swobodnej wymiany wiedzy, której zdobywanie finansowane jest przede wszystkim ze środków publicznych.

By ten cel mógł zostać zrealizowany, potrzebna jest właściwa edukacja, w ramach której akcent zostałby wyraźnie położony nie na „wyścig szczurów”, lecz na solidaryzm. W sposób znakomity system ten działa w państwach skandynawskich, w których olbrzymi nacisk kładzie się na pracę zespołową dzieci. Takie egalitarne podejście przynosi znakomite efekty, plasując zwłaszcza Finlandię w gronie najbogatszych państw świata. Ogromne znaczenie mają tutaj również nakłady na edukację. W Polsce sięgają one rocznie kwoty ok. 3 tys. USD na dziecko, podczas gdy średnia dla państw OECD wynosi 7 tys. USD, zaś w państwach skandynawskich wydatki na ten cel sięgają 9 tys. USD na ucznia. Nie dziwi zatem, że to właśnie w tych krajach skala korupcji jest najmniejsza, zaś ogólny poziom życia – niezwykle wysoki.

Niskie nakłady na edukację mają swoje uzasadnienie w kapitalizmie. Źle wykształconym społeczeństwem jest niezwykle łatwo manipulować, a tym samym stosować ekonomiczny wyzysk. I na odwrót: społeczeństwo dobrze wykształcone jest w pełni świadome swoich praw. Niezwykle łatwo tutaj wykazać korelację statystyczną. W krajach, w których odsetek osób dotkniętych tzw. wtórnym analfabetyzmem (w uproszczeniu – nieumiejętnością czytania ze zrozumieniem) jest najwyższy, nie ma wolnego rynku w przedstawianym ujęciu. Tam, gdzie jest najniższy, notowany jest najwyższy rozwój ekonomiczno-społeczno-polityczny. Mowa tutaj właśnie o Skandynawii, ale też o Holandii czy Szwajcarii. Czy zatem wolny rynek ma rację bytu w polskich warunkach?

Podstawą jego istnienia jest zmiana podejścia, a przede wszystkim radykalne wykluczenie neoliberalnego dyskursu. Dopóki będzie w Polsce dominowało kryterium najniższej ceny i prywatnej własności, dopóty kapitalizm, ze wszystkimi jego patologiami, będzie destrukcyjnie wpływał na społeczeństwo. Warto sobie uświadomić, że odrzucenie kapitalizmu tylko w jego najbardziej drastycznej formie może zaowocować nie tylko zmianą jakościową ogólnego poziomu życia, ale także zmianą pozycji międzynarodowej naszego kraju.

Autor: Marcin Domagała
Źródło: Obywatel


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

35 komentarzy

  1. kajfasz 30.03.2011 15:48

    Oczywiście, że kapitalizm nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem. O jakiej bowiem wolności można mówić w przypadku robotników, którzy mają do wyboru albo nieludzki wyzysk w miejscu pracy za głodowe stawki, albo nędzę na bezrobociu. O wolnym rynku możnaby było mówić wtedy, kiedy dzięki wysokim zasiłkom i pomocy socjalnej ze strony państwa pracownicy nie musieliby się decydować na dane mejsce pracy ze strachu przed nędzą i bezdomnością. Wtedy miałoby miejsce względne równouprawnienie podmiotów, a tak nie ma żadnego wolnego rynku w kapitalizmie, bo nie ma żadnej wolnej umowy pomiedzy głodnym i biednym pracownikiem, a sytym i bogatym burżujem.

  2. Raptor 30.03.2011 16:03

    Dobry art. Oby więcej takich tekstów.

  3. edek 30.03.2011 18:19

    Niestety przedstawiony obraz naszej rzeczywistości nie jest znany liberalnym mediom. One nadal lansują jedynie słuszną wizję świata. Ludzie nie szukają przyczyn tego co się obecnie dzieje tylko ślepo powtarzają co im podsuną mainstreamowe media. Albo łapią się prostych (jeśli nie prostackich) wyjaśnień podsuwanych przez radykałów, np. K. Mikke…

  4. Abyss 30.03.2011 19:32

    Wolny rynek charakteryzuje się interwencjonizmem?
    Jeżeli ktoś uwierzył w te brednie to nie ma różnicy czy czyta WM czy GW, przykro mi.
    Dawno nie czytałem takich głupot.
    Jeżeli jest interwencjonizm to nie ma wolnego rynku.
    Typowe lewactwo chcące ukraść hasło liberalizmu, wypaczyć je.
    Szczytem debilizmu jest krytykowanie kapitalizmu na przykładzie Polski. Przecież u nas nie ma nawet śladu po wolnym rynku. Miliardy przepisów, 70-60% nałożone podatki, kontrolowanie wszystkiego przez państwo. I to ma być liberalizm? Plan sorosa- sachsa wprowadzany w życie przez lewice od samego początku był krytykowany przez liberałów, jako zaprzeczenie ich idei.
    Propaganda i nic więcej.
    “W Polsce nigdy nie było wolnego rynku, więc nie można go za nic winić” i nie można też charakteryzować kapitalizmu na przykładzie państwa w którym go nie ma. Porozmawiajcie z przedsiębiorcami czy jest tak liberalnie w Polsce, czy jest ten “dziki kapitalizm”. http://www.youtube.com/watch?v=o33MuhS1EnQ&feature=player_embedded
    Jeżeli myślicie że w Polsce jest choć trochę liberalizmu to wyłączcie komputer i wyjdźcie na dwór. Państwo utrudnia przedsiębiorcą jak tylko się da, w celu wyeliminowania konkurencji dla prawdziwych właścicieli tego kraju- możnych tego świata. Politycy to tylko aktorzy. Sprawdźcie co to jest kapitalizm kompradorski.
    Oczywiście w Polsce są wprowadzone liberalne postulaty, częściej pseudo liberalne (łżeliberałowie). Ale nie można ich ocenić na podstawie tego jak działają w skrajnie socjalistycznym państwie. Np. można sprywatyzować ot tak szpitale i powiedzieć, że liberalizm się wprowadza, ale przecież żaden liberał by tego nie zrobił bez gigantycznego obniżenia podatków. A oni robią takie rzeczy i propagują w telewizji/gazetach że to liberalizm w czystej postaci i jeszcze bardziej propagują, że się nie sprawdza. Np. prywatyzacja przez przetargi, przecież to nie jest postulat wolnorynkowców, dlaczego się nas za to obwinia? Można w drugą stronę obniżyć podatki przy pozostawieniu obecnych kosztów i też dojdzie do “katastrofy liberalnej”. Jeżeli wierzycie bezmyślnie w tego typu teksty/informacje to nie różnicie się od wyborców PO.
    Rząd jest naszym wrogiem, jak chcecie z nim walczyć? Rozszerzając jego możliwości, zwiększając wpływy polityków. Jak myślicie, dlaczego prawica jest najbardziej znienawidzona i zwalczana przez system. Mam na myśli oczywiście prawdziwą prawicę- wyznającą wolny rynek i zasadę volenti non fit iniuria.

  5. edek 30.03.2011 21:34

    @Abyss
    miałem zamiar ignorować takiego typka jak ty. Ale tylko spytam się o jedną rzecz. Jak miałby wyglądać ten twój system idealny? Jesteś jednym z tych nawiedzonych klientów, którzy ślepo wierzą w to co kiedyś przeczytali i nie potrafią choćby na chwilę przyjąć innego punktu widzenia.
    Jak masz jaja to oświeć mnie i innych swoją wspaniałą ideologią.

  6. Sebek 30.03.2011 21:55

    No nie wyrobie. Edek czyta w tekście, że wolny rynek charakteryzuje się interwencjonizmem i przytakuje, a potem ma czelność mówić innym, że w coś ślepo wierzą:D No jak można taką hipokryzją zajeżdżać..

  7. Rozbi 30.03.2011 22:13

    Ja już nie będę tego nawet komentował – jeśli ktoś chce niech przeczyta sobie jakąś książke z historii ekonomii i dowie się czym zawsze kończyła się interwencja państwa i nadmierna podaż pieniądza. Jeśli komuś nie chce się czytać całej książki to niech bardziej wgłębi się w temat kryzysu z lat 30-tych i działaniach Franklina Roosevelta – który idealnie zamiast wyprowadzać państwo z kryzysu to w ten kryzys jeszcze bardziej wpędzał poprzez coraz większe interwencje i programy “pomocy” Ale oczywiscie w kazdym podręczniku do historii w gimnazjum czy liceum znajduje się kłamstwo które brzmi mniej więcej tak “Dzięki interwencjonizmowi państwowemu USA wyszło z kryzysu a od tej pory wolny dziki kapitalizm który był przyczyną kryzysów zaczęto zastępować interwencjonizmem państwowym”

    Ministerstwo prawdy nie próżnuje i od dziecka wmawia nam te kłamstwa… A wystarczy troche poczytać- zainteresować się popytem i podażą pieniądza. Działaniem FED`u w latach 20-tych oraz tym jakie efekty naprawdę miały działania Roosevelt`a

    To nie jest trudne i pozwala wyrobić sobie własne zdanie na temat wolnego rynku i kapitalizmu.

    Dla bardziej ambitnych polecam książke o historii ekonomi i rozwoju bankowości centralnej w USA. Idealny przykład na to jak powinien I NIE POWINIEN wyglądać wolny rynek i kapitalizm.

  8. ManiekII 30.03.2011 23:33

    Nawet ładnie napisane tylko parę szczegółów :
    fabrykę FSO chciał przejąć volkswagen tylko Polacy się nie zgodzili (Niemcy nie lubią dawać łapówek), po ustawie Wilczka polska gospodarka odżyła niestety co roku parlamentarzyści dokładali swoje trzy grosze i dlatego mamy takie coś, dostosowaliśmy się do wymogów UE. Jak działa polski rynek dzisiaj myślę że tak samo jak w stanach; kto więcej zapłaci lobbystom ten ma fory (oczywiście lobbyści to nie łapówka). Polski rząd specjalnie faworyzuje zagraniczne firmy (nie każdy pamięta sprawę deela czy dofinansowania opla, dlaczego rząd nie chce dofinansować fso), jak by ktoś nie wiedział to nie jest wolny rynek (co w UE jest niemożliwe), ani kapitalizm. Na koniec dodam mały szczegół w Szwecji jak podali ich specjaliści od trzydziestu lat nie powstało ani jedno miejsce pracy w prywatnych firmach, może Donald wziął z nich przykład.

  9. edek 30.03.2011 23:33

    Autor trochę przewrotnie ujął pojęcie wolnego rynku. Chyba jest to widoczne.
    Co do interwencjonizmu. To przecież gospodarki zachodnie rozwinęły się dzięki ekonomii Keynesa, stosującej interwencjonizm. Cała teoria Keynesa miała na celu “ucywilizowanie” kapitalizmu, i sprawienie by podmiotem nie był pieniądz ale społeczeństwa. Po upadku ZSRR kapitalizm stracił straszaka w postaci komunizmu. I dopiero reformy liberalne (szkoła austriacka i chicagowska) spowodowały coraz większą wolność gospodarczą na świecie. Co z kolei skutkuje koncentracją kapitału, powstawaniem monopoli korporacyjnych i polaryzacją społeczeństw. Zanik klasy średniej na Zachodzie niby z czego wynika?
    Co do afery z FED to zgadzam się oczywiście.
    Wolny rynek sprawdza się w ograniczonej skali. Czasowej. Konkurencja doprowadzić musi prędzej czy później do powstania korporacji i monopolizacji rynku. Ze wszystkimi złymi tego konsekwencjami. Nie przejmujecie tego do wiadomości. Trudno. Ale to wynika z logiki. Jeśli znacie sposób na uniknięcie tego procesu bez interwencji państw to się podzielcie wiedzą. Na pewno nie tylko ja bym chciał o tym usłyszeć. Tylko nie komentujcie moich poglądów, bo to się staje żałosne. Macie kontrargumenty to proszę o nie.

  10. Abyss 30.03.2011 23:49

    @edek
    No właśnie miałeś mnie ignorować…
    Nie jestem nawiedzony i nie wierzę ślepo w nic, w przeciwieństwie do ciebie.
    Moja wspaniała ideologia?- konserwatywny liberalizm. Jak może sprawdzić się socjalizm w państwie w którym w rządzie/sejmie zasiadają ludzie tak skompromitowani, że w innych państwach podali by się do dymisji albo zostali by do tego zmuszeni przez społeczeństwo albo powieszeni. A u nas jest to elita. Za co się rząd nie weźmie to spieprzy, więc trzeba mu uniemożliwić branie się za gospodarkę i życie osobiste obywateli. Państwo powinno stać na straży bezpieczeństwa i tyle.
    Wyższość gospodarki wolnorynkowej nad socjalistyczną jest oczywista więc nie ma co pisać.

    W demokracji celem rządzących jest nakraść się jak najwięcej przez czas trwania kadencji, w miarę możliwości wygranie następnych wyborów “PO nas choćby i potop”. I tak się składa, że nie zdobywają pieniędzy kierując się interesem państwa tylko siedząc w kieszeni banksterów itp. oraz korumpując się.
    A teraz ty napisz mi, jak wyobrażasz sobie socjalizm w Polsce i odpowiedz na parę pytań, jeśli jesteś w stanie:
    Myślisz że prezes państwowej spółki kieruje się jej interesem, czy patrzy jak ją okraść?
    Dlaczego prywatyzacja nie odbywa się z licytacji tylko przez przetargi?
    Dlaczego możni tego świata walczą o socjalizm i jak największe uprawnienia dla rządzących?
    Dlaczego wszystkie media głównego nurtu zwalczają wolny rynek?
    Myślisz że właściciele koncernów medialnych są w stanie wojny z najbogatszymi, czy może jednak najbogatsi stoją za mediami?
    Dlaczego koncerny medialne niszczą Korwina, za promowanie systemu korzystnego dla ich właścicieli? Nie powinny go promować?
    Myślisz że oligarchowie pozwolą na to aby w rządzie był ktoś działający na ich niekorzyść?
    Myślisz że system za którym lobbują bogacze jest dla nich niekorzystny?
    Jak wyobrażasz sobie zmuszenie urzędnika państwowego, żeby przy rozstrzyganiu przetargu wybrał zamiast 1 mln $ łapówki interes państwa?
    Pokaż, że masz jaja i odpowiedz drogi edku.
    Co do kumulacji kapitału to sam nie masz pojęcia co z nią zrobić aktualnie, niemniej fajnie by było gdyby w Polsce kumulował się kapitał. Ty pewnie uważasz że lepsza jest bieda 100% społeczeństwa bo tylko ona zabezpiecza przed złem ostatecznym- kumulacja kapitału.

    Typowe cwelostwo- wiedzieć że rząd jest naszym wrogiem i rżnie nas w dupe, a mimo to chcieć powiększyć jego władzę.
    “Socjalizm jest to piękna idea, która nie sprawdza się w praktyce” . Odnośnie nieludzkiego kapitalizmu- “Z pewnością lepiej jest dla świata , by ludzie postępowali słusznie pod wpływem niewłaściwych motywów, niż żeby postępowali źle, kierując się najlepszymi intencjami .”- Friedrich August von Hayek

  11. ManiekII 30.03.2011 23:55

    Państwo powinno stać na straży wolnego rynku. Powstawanie korporacji które decydują o cenach to nie jest wony rynek. W Polsce powinni usprawnić przepisy żeby małe firmy mogły konkurować z większymi to chyba przejrzyste, Cameron (premier Angli) zapowiedział zmniejszenie regulacji krępujące małe firmy – oni wiedzą jak rozruszać gospodarkę.

  12. Abyss 31.03.2011 00:16

    Problem w tym że państwo polskie nie zaszkodzi korporacją, bo kto zalobbuje, mała firma?
    W momencie gdy już są korporacje to państwo stoi na straży ich interesów, albo się nie miesza czyt. nie może się mieszać bo nomokracja.

  13. Velevit 01.04.2011 11:37

    kapitalizm -> korporacjonizm -> socjalizm (korporacje zastępują bądź wykorzystują państwo do kontrolowania rynku) …nie widzę tu żadnej innej możliwości rozwoju scenariusza.

    A piewcy wolnego rynku zdaje się przedawkowali w dzieciństwie bajki z rodzaju “opowieści z jaskrawo zielonego lasu gdzie wszystkie zwierzątka żyją w harmonii i przyjaźni” 😀

  14. Velevit 01.04.2011 11:48

    Próba zaprowadzenia kapitalizmu zakończy się tak samo jak zakończyła się próba zaprowadzenia komunizmu. Zarówno w jednym jak i w drugim przypadku nie sposób spełnić fundamentalnych założeń – wolnego rynku w przypadku kapitalizmu, a równości społecznej w przypadku komunizmu. Te piękne idee być może z powodu zderzenia z ludzką mentalnością powodują error całego systemu…

  15. Velevit 01.04.2011 12:03

    Hmm, a może powinienem był powiedzieć, że to kolektywizacja była fundamentem komunizmu, która dopiero w konsekwencji miała uczynić wszystkich równymi… i tak, zarówno kolektywizacja jak i wolny rynek są nie możliwe do zrealizowania z powodu ludzkiej chciwości, to ten czynnik powoduje error. To głęboko zakorzenione w mentalności spaczenie sprawia, że nie potrafimy zarządzać czymkolwiek wspólnie. “Jak coś jest wspólne to jest niczyje”, czyż nie takie jest nasze podejście. Ta sama ułomność skłania człowieka do zdobywania jak najwięcej dla siebie i sprawiania by jak najmniej pozostało dla innych, i jak doskonale wiemy tendencja ta wykracza kolosalnie poza kwestię zaspokajania podstawowych potrzeb… co również wolny rynek czyni utopią.

  16. Raptor 01.04.2011 15:28

    @Velevit
    Cóż, z przykrością muszę się zgodzić. Dlatego wobec niedojrzałego społeczeństwa jedynym działającym systemem jest feudalizm… z tego powodu nigdy z niego nie zrezygnowano (bawiono się tylko w zmianę nazw i doktryn przewodnich). A że jest to bardzo wygodny system dla rządzących, to też nie próbowano nawet zmieniać “tej” ludzkiej mentalności, wręcz przeciwnie, wzmacniano ją i tworzono pod nią kolejne mechanizmy iluzji, które są gwarantem utrzymania kontroli.

    Jeśli wymyślisz problem lub eksploatujesz istniejący problem, a jednocześnie potrafisz zaaplikować odpowiednie (dla ciebie) panaceum tak, by wszyscy w nie uwierzyli, to jesteś panem sytuacji, który zawsze będzie potrzebny.
    Podobną zasadą kierują się systemy religijne.

    Pozdro.

  17. Abyss 01.04.2011 17:43

    @Velevit
    Chyba z piwnicy nie wychodzisz, bo jakim cudem nie wiesz o istnieniu USA (http://pl.wikipedia.org/wiki/Stany_Zjednoczone)? Otóż w XIX w. istniał tam ten niemożliwy wg. ciebie system- kapitalizm. I nie zakończył się jak komunizm. Wynika z tego, że wszystko co napisałeś to głupota. Chyba przesadziłeś z jakimiś bajkami. Liberałowie w przeciwieństwie do Ciebie i socjalistów opierają wszystko na faktach naukowych.
    Ponadto nie potrafisz wyciągnąć wniosków z własnych tez. Napisałeś, że “nie potrafimy zarządzać czymkolwiek wspólnie”, a przecież liberalizm sprzeciwia się zarządzaniu czymkolwiek wspólnie. Już wiem (po 20 poście) z jaką bajką przesadziłeś- ze smerfami. Proponuje, żebyś zebrał ludzi podobnych tobie i zamieszkał w lesie, bez zdobyczy kapitalizmu. Nie wiem jak w socjalizmie, ale w liberalizmie nikt nie miał by nic przeciwko. Podejrzewam że skoro obecnie jesteś własnością państwa to ci na to nie pozwolą, bo ktoś musi na nich pracował. Otóż system oparty na prywatnej własności jest jak najbardziej normalny i kierowanie się chęcią zysku jest jedyną nieutopijną, naturalną formą istnienia ludzi.

  18. Velevit 01.04.2011 18:22

    Wohoho, nadajesz jak zdarta płyta gramofonowa.

    Jakimś cudem nie zauważyłeś jak XIX wieczny kapitalizm amerykański przekształcił się w obecny socjalizm sterowany przez korporacje, które na wspomnianym kapitaliźmie wyrosły… i zaiste już wkrótce zakończy się to jak komunizm sowiecki.

    Btw zabawny jesteś Abyss i ta Twoja idealistyczna wizja kapitalizmu, której z takim zapałem i determinacją bronisz. Naprawdę nie docierają do ciebie tak logiczne kontrargumenty? jesteś aż tak ograniczony?

    Ciągle w kółko tylko powtarzasz te swoje… “prawdy wiary” czy cokolwiek to jest.

  19. Velevit 01.04.2011 18:33

    “(…) Ponadto nie potrafisz wyciągnąć wniosków z własnych tez. Napisałeś, że „nie potrafimy zarządzać czymkolwiek wspólnie”, a przecież liberalizm sprzeciwia się zarządzaniu czymkolwiek wspólnie. (…)”

    No i co z tego, gdzie tu znalazłeś jakiś błąd w moim rozumowaniu. Nigdzie nie napisałem, że liberalizm wspiera wspólne zarządzanie. Stwierdziłem tylko, że zarówno próby skolektywizowania wszystkiego jak i prywatyzacja wszystkiego są tragiczne w skutkach.

    Najlepiej to nie mów już do mnie bo masz ewidentne problemy z trybieniem, a nie chce mi się produkować kolejnych postów rozjaśniających wszystko jak małemu dziecku… zwłaszcza mając świadomość, że to i tak nie przyniesie żadnego efektu.

  20. edek 01.04.2011 21:16

    @Abyss
    Jak nie wierzysz ślepo, skoro co rusz cytujesz swoich idoli. Jak Świadek Jehowy… Trochę więcej swoich przemyśleń.
    To że układ w Polsce pookrągłostołowy jest chory to się z tobą zgadzam. Ale nie ma na celu wprowadzanie socjalizmu, tylko interesy beneficjentów tego cyrku. A liberalizm to świetna ideologia pomagająca w tym.
    Jestem zwolennikiem systemu zbliżonego do pomysłów Keynesa. Z propagowaniem i rozwijaniem demokracji. Bo tylko z tego systemu coś może być sensownego w przyszłości. Niestety liberalizm obecnie niszczy demokrację podporządkowując wszystko zyskowi. Pozbawiając ludzi wpływu na swą przyszłość. Liberalizm nie jest wspaniałą ideologią dla dobra ludzkości. A że niektórzy “sprawiedliwi” oburzają się na obecny system, że nie jest prawdziwie liberalny? Sednem liberalizmu jest własny interes i ego. Więc ludzie o tym pokroju doskonale to i inne okazje wykorzystują. Dla własnego interesu przecież.
    Niestety demokracja jest bardzo trudnym systemem. Bez wspierania postaw “demokratycznych” następuje ich zanik. I w tym problem.
    Co do prezesów państwowych firm. Od tego jest prawo i skarb państwa by pilnować swoich pracowników. Prezes spółki akcyjnej też może ją okraść.
    Dlaczego prywatyzacja odbywa się przez przetargi a nie licytację? Fakt, jest tu pole do korupcji. Ale też pewnie chodzi o to żeby sprzedać za jakąś sensowną cenę. Wcale tego nie bronię, ale nie wiem co ma to do tematu liberalizm-reszta świata…
    Możni tego świata walczą o socjalizm? Przecież większość promuje i wdraża i wspiera liberalizm. Z korzyścią dla siebie. Masz jakieś niepełne informacje.
    Media zwalczają wolny rynek? Jest odwrotnie. Nie wiem skąd to ci przyszło do głowy?
    Właściciele mediów są “elytą” biznesu. I oczywiście popierają obecny system i samych siebie. Dlaczego nie promują Korwina? Bo “reformy” wg ultraliberałów doprowadziły by w ciągu kilku lat do wojny światowej. A tak małymi kroczkami wprowadzają sobie liberalny porządek. A celem może NWO…
    “Myślisz że oligarchowie pozwolą na to aby w rządzie był ktoś działający na ich niekorzyść?”
    Nie.
    “Myślisz że system za którym lobbują bogacze jest dla nich niekorzystny?”
    Większość bogaczy lobbuje za systemem liberalnym.
    “Jak wyobrażasz sobie zmuszenie urzędnika państwowego, żeby przy rozstrzyganiu przetargu wybrał zamiast 1 mln $ łapówki interes państwa?”
    Surowe i sprawnie działające prawo. Poza tym obecnie kradzież mienia wspólnego jest często gorzej postrzegana niż prywatna przez główne media. Zresztą od 20 lat. To też sprzyja braniu łapówek.
    Kumulacja kapitału. Niestety tego procesu już nie da się cofnąć w prosty sposób. A polski kapitał po komuniźmie zamiast pomóc w wytworzeniu polskiego kapitału prywatnego przez prywatyzację tylko ten korporacyjny (zagraniczny) wzmocnił. Obecnie w wyniku “wolnej konkurencji” Słaby polski kapitał nie ma szans w starciu z potężnymi korporacjami. Nie dość, że Polska nie ma ochrony rynku (funkcjonuje coraz bardziej liberalny EU, brak ochrony przed konkurencją z unii) to jeszcze te koncerny przez prywatyzację i inwestycje dzięki olbrzymim ulgą są na naszym rynku. I nie pisz mi, że cła są złe. Tak powstawały wszystkie liczące gospodarki.
    I nie imputuj mi że chcę by wszyscy żyli w biedzie, ale równo. Nigdy tego nie napisałem.
    A jak cytujesz Hayka to może powiedz o czym on mówi? Ale o co chodzi?
    I kto chce powiększać władzę “naszego” rządu? Ja nie.
    I jeszcze o “wspaniałym liberalnym społeczeństwie USA XIX w.”
    Kapitalizm USA powstał dzięki ZAGRABIENIU ziem i bogactw naturalnych Indianom. Najbardziej rozwalił mnie jakiś komentarz liberalnego mędrka w tv, że “(..)przecież Indianie inaczej pojmowali własność prywatną.” Więc można było ich okraść…

  21. Abyss 01.04.2011 21:48

    @realista
    Jeżeli cechą liberalizmu jest przejście w socjalizm to faktycznie jest to system utopijny na dłuższą metę, ale nie zmienia to faktu, że jest dobry do momentu zmiany. Ponadto jestem przekonany że nie jest to nieuniknione. Jeżeli dobrze zrozumiałem o co ci chodzi to wg ciebie przejście z socjalizmu do liberalizmu jest niedobre bo kończy się powrotem do socjalizmu. Więc lepiej żyć cały czas w socjalizmie?
    Nieprawdą jest że nie działał. Działał świetnie do momentu przejścia w socjalizm, dlaczego nie powrócić do niego?
    @velevit
    liberalizm jest zły, bo kończy się przejściem w socjalizm, możliwe. Ale dlaczego nie zaryzykować przejścia z socjalizmu do liberalizmu, przecież w najgorszym wypadku będziemy w punkcie wyjścia? A przez czas trwania liberalizmu staniemy się potęgą, jak usa.
    Jakie logiczne argumentu których nie skrytykowałem? Przecież zawsze (prawie zawsze) dyskusja wygląda w ten sposób że wyskakujecie z jakąś teza, która ja bezpośrednio krytykuje i wy nie podajecie kontrargumentów, nie jesteście w stanie jej obronić. Nie jesteście w stanie nawet odpowiedzieć na moje pytania, a co dopiero skrytykować moje tezy. Jak uważasz że coś co napisałem nie jest prawdą to napisz konkretnie dlaczego (kontrargument). Ja tylko podwazam wasze tezy, których nie jesteście w stanie obronić. Jak macie jaja to napiszcie, że z czymś się zgadzacie, a jak nie to kontrargument.
    Co do nieumiejętności wyciągania wniosków. Napisałeś: “zarówno kolektywizacja jak i wolny rynek są nie możliwe do zrealizowania z powodu ludzkiej chciwości , to ten czynnik powoduje error. To głęboko zakorzenione w mentalności spaczenie sprawia , że nie potrafimy zarządzać czymkolwiek
    wspólnie ” czyli to spaczenie sprawia, że nie potrafimu zarządzać czymkolwiek wspólnie, ale przecież wolny rynek nie zakłada wspólnego zarządzania. Więc prawidłowo wyciągnięty wniosek powinien brzmieć: ludzie nie umieją wspólnie zarządzać, więc liberalizm jest dobry bo sprzeciwia się wspólnemu zarządzaniu. Czyż nie?

    Tak wygląda kontrargumentacia, mam nadzieję, że jeżeli nie zgadzacie się z czymś w tym poście to napiszecie konkretnie co i dlaczego, może będę w stanie wyjaśnić.

  22. Velevit 01.04.2011 23:49

    @Abyss

    “(…) liberalizm jest zły, bo kończy się przejściem w socjalizm, możliwe. Ale dlaczego nie zaryzykować przejścia z socjalizmu do liberalizmu (…)”

    Ok, to ma sens, jestem za, heh… tylko jak tego dokonać? Widzisz, rzecz w tym, że ja (i przypuszczalnie koledzy którzy wypowiadają się na ten temat podobnie lub identycznie jak ja) nie uważam, że liberalizm jest be, ani że komunizm jest be… systemy ekonomiczne, którymi próbowano wprowadzić wspomniane idee w życie zawiodły bo to ludzie są be. Tak więc liberalizm nie jest zły, chodzi o to, że nie sposób go na dłuższą metę zrealizować, nie przy obecnie dominującej mentalności ludzi, stąd kilkukrotnie pojawiający się termin “utopia”.

    O wolnym rynku można by mówić w społeczeństwie gdzie jego poszczególne jednostki bogaciłyby się na tyle by zaspokoić swoje podstawowe potrzeby, szanując jednocześnie potrzeby konkurencji i pozwalając jej również na ich zaspokojenie. Natomiast sama ślepa, egoistyczna, nienasycona żądza zysków, o której wspomniałeś, dla której jedynym usprawiedliwieniem jest sama psychopatyczna potrzeba posiadania oznacza degenerację systemu gospodarczego, społeczeństwa, środowiska naturalnego i całą resztę negatywnych skutków, które przecież mamy przed oczami… i co w tym temacie najważniejsze, działa przeciwko wolnemu rynkowi.

    “(…) Więc prawidłowo wyciągnięty wniosek powinien brzmieć: ludzie nie umieją wspólnie zarządzać, więc liberalizm jest dobry bo sprzeciwia się wspólnemu zarządzaniu. Czyż nie? (…)”

    To wniosek wyciągnięty z jednego fragmentu, a nie całej mojej wypowiedzi… Tobie najwyraźniej wydaje się to bardzo proste, ale to dlatego, że Twój świat jest czarno biały, opcja “a” jest błędna więc wybierasz “b”. Liberalizm prowadzi ostatecznie do zagarniania szeroko rozumianych dóbr przez wąską, uprzywilejowaną grupę zamożnych jednostek ograniczając tym samy dostęp do nich reszcie populacji. Przez dostęp do dóbr rozumiem dosłownie wszystko – informacja, zdrowie, ziemia, pożywienie, wolność handlu, edukacja itd. Spójrz tylko co za szopki odwala przemysł farmaceutyczny, koncerny naftowe, Monsanto i inne pasożyty :-/ To ma być alternatywa dla kolektywizacji? cały przemysł żywieniowy i rolnictwo w rękach korporacji? która decydują co, gdzie, za ile i czy w ogóle będzie można posadzić w jakimkolwiek miejscu na Ziemi? przemysły farmaceutyczny i naftowy szantażujące i opłacające świat nauki? hamujące wprowadzanie nowych technologii? każące sobie płacić za każdy najdrobniejszy aspekt naszego niewolniczego życia? banki prywatne bawiące się systemem w celu zarobienia kolejnych bilionów, kosztem życia milionów ludzi. Prywatne korporacje decydujące o naszym życiu lub śmierci – myślisz o tym czasem? to jest ta dobra alternatywa dla kolektywizacji? …To żadna alternatywa.

    Nie ma i nie będzie żadnego dobrego systemu. Tkwimy w syfie po uszy i sami go stworzyliśmy, a każdy system, nie ważne jak ładnie by się nie prezentował i tak przyniesie syf… dlatego że nasza mentalność jest syfiasta.

  23. Velevit 02.04.2011 00:04

    Realista: “osobiście uważam, że skończy się to orwellowskim „1984″ albo postapokaliptyczną anarchią, po której historia się powtórzy…”

    Enjoy the show…

  24. Raptor 02.04.2011 00:21

    Wszystko zostało już ogólnie napisane, a moje jaja mówią dość… toteż nie będę nic do powyższego dokładał 😉

    Może w końcu ktoś na szczycie pójdzie po rozum do głowy i zaryzykuje pewną hybrydę… póki wszystkiego szlag nie trafi 🙂
    Ewentualnie można sobie w mniejszych podgrupach poeksperymentować, a nuż coś z tego wyjdzie… o ile uprzednio przeprowadzi się casting dla uczestników 😉

    Pozdro.

  25. Abyss 02.04.2011 11:55

    @velevit
    Zauważ, że opisane przez ciebie rzeczy działają nie w liberalizmie lecz w socjalizmie. Tylko socjalizm pozwala megakorporacją na kontrolowanie wszystkiego, zwalczanie konkurencji. Dlatego zabiegają one o socjalizm, czyż nie?

    Mentalność większości ludzi jest zła. Nie pragną oni wolności, wolą bezpieczeństwo, a nadzorcy niewolników szukają w osobie państwa. Najgorsze jest to że swoją wolę narzucają reszcie społeczeństwa. Demokracja to niestety ustrój totalitarny. Nie wiem skąd teza że wolny rynek kończy się katastrofa. W usa skończył się katastrofą (socjalizmem) ponieważ ludzie odeszli od republiki (nomokracji) na rzecz demokracji. Ale skoro u nas obecnie jest katastrofa to w najgorszym wypadku wrócimy do punkty wyjścia, czyż nie?
    Utopijny jest socjalizm, przecież nieustanne zadłużanie musi skończyć się katastrofą. Wiecie może kto w sejmie pierwszej kadencji złożył projekt ustawy zakazującej państwu deficytu?
    Ponadto twierdzenie, że państwo może nas zabezpieczyć przed korporacjami jest śmieszne, bo to państwo to korporacje. Czyż nie?
    Jeżeli całe społeczeństwo wzbogaci się dwukrotnie to rozwarstwienie się poszerzy, jeżeli zbiednieje dwukrotnie to się zmniejszy, ale czy jest to rozwiązanie? Nasze państwo zabezpiecza nas przed rozwarstwieniem i kumulacją kapitału w ujemnym stopniu (pogłębia to), ale w momencie gdy ja postuluje uniemożliwienie mu tego to pojawiają się głosy że nie może być tak żeby państwo nie stało na straży kumulacji kapitału. Chore. Dowodzi to tego (na przykładzie edka chociażby) że nawet jeżeli ludzie wiedza że coś jest złe to nie wiedzą co jest tego przyczyną i jak z tym walczyć. I dochodzi do tego, że szukają pomocy u państwa a korporacje tylko na to czekają, bo państwo to one. Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza to niech napisze dlaczego.
    http://blogi.ifin24.pl/trystero/2011/03/29/fascynujaca-prawda-o-polskim-systemie-podatkowym/
    http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/12/16/fascynujaca-prawda-o-polskim-systemie-socjalnym/
    http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/12/19/fascynujaca-prawda-o-polskim-systemie-socjalnym-ii/

  26. Velevit 02.04.2011 12:51

    @Abyss

    Omg, Ty tak na poważnie? Nie potrafisz wyzbyć się dwubiegunowego myślenia, masz w głowie dwie antagonistyczne względem siebie definicje i na chama próbujesz zmieścić w nich całą rzeczywistość, szczerze mi Ciebie żal z tego powodu.

    “opisane przez ciebie rzeczy działają nie w liberalizmie lecz w socjalizmie”

    Wciąż nie rozumiesz, że to bez różnicy bo obecny socjalizm jest sterowny przez prywatny kapitał.

    “Tylko socjalizm pozwala megakorporacją na kontrolowanie wszystkiego, zwalczanie konkurencji.”

    Ale tylko prywatny kapitał decyduje o kształcie tego socjalizmu.

    “Dlatego zabiegają one o socjalizm, czyż nie?”

    Nie zabiegają tylko tworzą go, kupują go sobie jak usługę na rynku. Gdyby nie istniały państwa, od których mogłyby go kupić to by je sobie stworzyły albo same zaczęłyby stanowić prawo i zbudowałyby sobie armię, która by je egzekwowała… zaraz zaraz, co ja gadam, one już to robią – WTO, WHO, ONZ. Założę się, że międzynarodowe organizacje są tańsze w utrzymaniu niż rządy, hah.

    “Ponadto twierdzenie, że państwo może nas zabezpieczyć przed korporacjami jest śmieszne, bo to państwo to korporacje. Czyż nie?”

    TAAAK, właśnie o to chodzi!!! Widzisz, to Ty nie potrafisz wyciągnąć wniosków z własnych tez, bo to zdanie jest ewidentnie sprzeczne z poprzednimi Twoimi stwierdzeniami. Najpierw mówisz, że “tylko socjalizm pozwala megakorporacją na kontrolowanie wszystkiego”, a kilka linijek później zauważasz, że “państwo to korporacje” 😀 😀 Ja zgadzam się z tym drugim, to nie państwo kontroluje korporacje tylko korporacje kontrolują państwa; państwo to korporacje, a korporacje to współczesny socjalizm, a za cały ten stan rzeczy odpowiedzialny jest wielki kapitał wobec którego żałosne ludziki są zupełnie bezbronne.

    Dla jasności, nie ja mówiłem o hybrydzie systemów i w skuteczność takowej nie wierzę, bo nie ma bata żeby biedniejszy zdołał kontrolować bogatszego… szach mat, trzymają nas za jaja.

  27. Rozbi 03.04.2011 11:41

    LUDZIE !!! Czy wy nie rozumiecie ze otaczajace nas kartele, monopole i korporacje sa wynikiem DZIALANIA INTERWENCJI PAŃSTWA !!! – Pierwszy przykład – monopol loteryjny i hazardowy Państwa i LOTTO, który został zagrożony poprzez mnożące się automaty do gry – został zlikwidowany jedną ustawą… Monopol energetyczny i paliwowy jest ustalany ustawami o gospodarce energetyczxnej i paliwowej – nawet jesli wymyslisz paliwo z soji ktore mozna stosowac zamiast benzyny to trafisz do wiezienia bo to niezgodne z prawem, swojego wiatraka elektrycznego na dzialce tez nie pozesz postawic bo Ci nikt na to nie pozwoli. SUPERMARKTY I WIELKIE KORPORACJE HANDLOWE – istnieja i sa bardziej konkurencyjne od mniejszych firm TYLKO I WYLACZNIE DZIEKI ULGOM PODATKOWYM !!!

    LUDZIE OTWÓRZCIE OCZY !!! Twierdzicie że to wolny rynek tworzy korporacje i monopole. A tak naprawde TO INTERWENCJE PAŃSTWA w bezpośredni, lub pośredni sposób tworzą takie buble. Jesli tego nie zrozumiecie to w naszym kraju nigdy nie bedzie lepiej.

  28. Velevit 03.04.2011 12:20

    Heh, kolejny bystrzak. Rozbi, przeczytaj uważnie całą dyskusję, przemyśl dokładnie wszystko linijka po linijce, a dopiero potem pisz komentarz… jeżeli nadal będziesz uważał, że jesteś w stanie wnieść coś ponadto co już zostało powiedziane i po kilkakroć skontrowane.

  29. Velevit 03.04.2011 12:43

    “(…) Twierdzicie że to wolny rynek tworzy korporacje i monopole. A tak naprawde TO INTERWENCJE PAŃSTWA w bezpośredni, lub pośredni sposób tworzą takie buble. (…)”

    Jakie buble? pogięło Cię? to nie żadne buble. A niech mnie… powtórzę po raz diabli wiedzą który, że państwo chroni interesów tych którzy mu za to płacą. Myślę, że dzieci z przedszkola są w stanie to ogarnąć. Rozbi i inni Tobie podobni, czy wy naprawdę jesteście tak naiwni i uważacie, że gdyby państwo nie istniało to kartele nie znalazłyby innych sposobów na kontrolowanie rynku?!?! WHO, WTO itp. organizacje, albo co gorsza mafie i wszelkiej maści bandziory. To chyba Wy powinniście się wreszcie obudzić z religijnego letargu. Obecnie toczące się wojny na Bliskim Wschodzie, zamachy stanów w tymże rejonie, Ameryce łacińskiej i zapewne wielu innych miejscach na Ziemii… przecież nie od dziś wiadomo, że za tym wszystkim stoją największe molochy z najróżniejszych gałęzi przemysłu….

    Dobra, olać to, znowu się powtarzam nie wiadomo po kiego :-/

  30. Raptor 03.04.2011 15:05

    No więc obracamy się wciąż wokół idei, z których każda prowadzi do tego samego, niezależnie od wiary. Czyli nadal żadnych alternatyw na horyzoncie.

  31. Velevit 03.04.2011 16:47

    Czas najwyższy dać sobie spokój z doktrynami. Jedyna alternatywa to zmiana świadomości ludzi… na co jednak też nie warto czekać nawet jeżeli jest możliwe. Po prostu trzeba jakoś żyć w tym domu wariatów 😉

  32. Abyss 03.04.2011 18:18

    @velevi
    “„opisane przez ciebie rzeczy działają nie w liberalizmie lecz w socjalizmie”

    Wciąż nie rozumiesz, że to bez różnicy bo obecny socjalizm jest sterowny przez prywatny kapitał.”
    Otóż jest różnica bo co by zrobiły korporacje przy pomocy państwa gdyby był konstytucyjny zakaz wtrącania się państwa w gospodarkę/życie osobiste ludzi?

    “„Ponadto twierdzenie, że państwo może nas zabezpieczyć przed korporacjami jest śmieszne, bo to państwo to korporacje. Czyż nie?”
    TAAAK, właśnie o to chodzi!!! Widzisz, to Ty nie potrafisz wyciągnąć wniosków z własnych tez, bo to zdanie jest ewidentnie sprzeczne z poprzednimi Twoimi stwierdzeniami. Najpierw mówisz, że „tylko socjalizm pozwala megakorporacją na kontrolowanie wszystkiego”, a kilka linijek później zauważasz, że „państwo to korporacje”.
    Nie ogarniasz. Obecne państwo to korporacje, ale bez możliwości sterowania gospodarką/ludźmi nic by im to nie dało- a więc tylko socjalizm im na to pozwala, w państwie prawicowym by sobie nie podziałali. Czyli twierdzenie jest jak najbardziej słuszne.

    “Ja zgadzam się z tym drugim, to nie państwo kontroluje korporacje tylko korporacje kontrolują państwa; państwo to korporacje, a korporacje to współczesny socjalizm, a za cały ten stan rzeczy odpowiedzialny jest wielki kapitał wobec którego żałosne ludziki są zupełnie bezbronne.”
    LOL! ale to ty chcesz, żeby to państwo (te korporacje) coś ci zapewniły, przed czymś cie obroniły. Już o tym pisałem: “Dowodzi to tego że nawet jeżeli ludzie wiedza że coś jest złe to nie wiedzą co jest tego przyczyną i jak z tym walczyć.”
    Obudź się z religijnego letargu i zastanów się, czy chcesz aby państwo (korporacje) kontrolowały cię- czy jesteś lewicowcem czy może jednak jesteś liberałem i chcesz aby państwo (korporacje) straciło tą władzę.
    Sądzę, że Rozbi nie jest anarchistą, co sugerowałeś. Ale za to ty nie wiesz o czym my w ogóle piszemy. Otóż normalne państwo (nie korporacje) nie zajmuje się gospodarką.
    “Po prostu trzeba jakoś żyć w tym domu wariatów ;-)”
    Czyli nie masz pojęcia co można zrobić, więc siedź sobie w domu i czekaj, aż cie zaczipują. Na szczęście nie wszyscy są tacy jak ty.
    Ps świat smerfów ze zmienioną świadomością ludzi nie jest możliwy :(.

    @realista
    Gdzie nie działa wolny rynek? Wiesz, że interwencjonizm jest zły, więc dlaczego nie uniemożliwić państwu interwencjonizmu?

  33. Velevit 03.04.2011 19:01

    Hmm, co by tu więcej napisać… homo religiosus!

    Cóż, znowu porażka, od samego początku wiedziałem, że ta cała pisanina jest bezcelowa, a mimo to dałem się wciągnąć. Dlaczego? Znowu błąd… źle, źle, źle, siedzieć cicho i się nie odzywać, mhm!
    😀 😀 😀 😀

  34. edek 04.04.2011 12:50

    Panowie Rozbi, Abyss i Sebek niestety nie potrafią analizować rzeczywistości. Powtarzają tylko to w co uwierzyli. Przykład z ostatniego komentarza Rozbiego. Monopol loteryjny i energetyczny myli z monopolem korporacyjnym. Przecież to dwie, a nawet trzy różne sprawy. I twierdzi, że supermarkety wypierają drobny handel tylko dzięki ulgom. Niestety bez ulg też sytuacja była by ta sama. To wynika z prostych założeń “wolnego handlu”. Jeśli nie ma ograniczeń, to silniejszy(kapitałowo) musi wygrać.
    Tak samo Abyss. “bo co by zrobiły korporacje przy pomocy państwa gdyby był konstytucyjny zakaz wtrącania się państwa w gospodarkę/życie osobiste ludzi?”
    Niezłe 😀 Robiły by to samo co do tej pory. Maksymalizowały zyski. I przejmowały rynki. Powoli je monopolizując. Monopol korporacji to produkt uboczny, ale i pożądany koncentracji kapitału. Pożądany dla właścicieli korporacji. Poza tym chyba mu się pomieszały pojęcia państwa z korporacją. To nie jest to samo. Choć, jak tak dalej pójdzie, to zostaną na świecie tylko te drugie. Może w roli tych pierwszych. I to będzie szczytowe osiągnięcie “systemu”.

  35. Abyss 05.04.2011 21:31

    @edek
    Kłamca, pisałeś że będziesz mnie ignorować. Już się cieszyłem, a tu widzę, że moje działania poszły na marne :/
    Przepraszam, że cie obrażałem- myślałem że to coś da, ale nie wyszło. Szkoda, że jesteś kłamcom. Dlaczego ty mnie obrażałeś nie mam pojęcia, ale proszeeeeeeeeee skończ już z tymi indianami i kumulacją kapitału.
    Do rzeczy. Przeczytaj wszystkie moje posty, jeżeli chcesz coś skrytykować. Jeżeli zrobiłeś to, przed dodaniem komentarza, to nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, albo nie ogarniasz całości. Nawet Velevi, który mnie nie lubi :D, przyznał mi poniekąd rację- “Ja zgadzam się z tym drugim, to nie państwo kontroluje korporacje tylko korporacje kontrolują państwa; państwo to korporacje”
    Chyba jesteś jedynym frajerem na tym portalu, który wierzy, że państwo mu coś zapewni, gl. Korporacje kontrolują państwa, państwa kontrolują gospodarkę i ty o to zabiegasz.
    “Panowie Rozbi, Abyss i Sebek niestety nie potrafią analizować rzeczywistości.” Rzeczywistości to ty nie potrafisz analizować, udowodniłeś to w 26 poście. Wg ciebie mamy obecnie liberalizm, nie chce mi się tego komentować. Ale skoro ja jestem przeciwnikiem obecnego stanu rzeczy to jakie mam poglądy wg ciebie? Jakim mianem określasz moje poglądy? jestem bardzo ciekawy.
    Wszystkie twoje argumenty powstają z błędnego rozumienia słów. To tak, jakbyś pisał, że logo wolnych mediów jest brzydkie, bo jest w nim za dużo czerwonego (przez czerwony mając na namyśli kolor nazywany przez resztę ludzi czarnym). Czy może przez liberalizm masz na myśli amerykańskie słowo liberalism- tłumaczone na nasze jako socjaldemokracja?
    http://www.biztok.pl/Polska-daleko-w-rankingu-wolnosci-gospodarczej-a169 – ranking wolności gospodarczej
    http://www.youtube.com/watch?v=TZ2hey7QpFA – Pytanie za 100pkt czy po obejrzeniu tego filmiku w dalszym ciągu chcesz aby państwo ochraniało cię przed kumulacją kapitału?
    http://demotywatory.pl/2914551/Wiec-dlaczego-wszyscy-mowia -jak posiądziesz wiedzę z tego demotywatora to może twoje wypowiedzi będą miały sens.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.