Wojsko będzie sięgać po dane obywateli bez żadnej kontroli

Opublikowano: 30.03.2022 | Kategorie: Polityka, Prawo, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 3598

Senat bez poprawek przyjął krytykowaną ustawę o obronie ojczyzny, a prezydent podpisał. Tak pod płaszczykiem troski o zagrożoną ojczyznę władza przesuwa granice wolności.

Ustawa o obronie ojczyzny umożliwi wojsku sięganie po dowolne dane zebrane przez dowolne instytucje – w dowolnym celu, bez kontroli, bez ograniczenia katalogu danych ani czasu ich przetwarzania. Nowe uprawnienia wojsko (w tym np. komendy uzupełnień) będzie mogło wykorzystywać nie tylko w czasie wojny, ale też gdy nie będzie bezpośredniego zagrożenia dla pokoju. Działania wojska nie są objęte prawem unijnym, nie pomoże więc Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Przepadły zgłaszane w toku prac legislacyjnych poprawki zakładające stworzenie w wojsku choćby pełnomocnika ds. ochrony danych osobowych. Wniosek: nie będzie też nad nim żadnej – prawnej ani instytucjonalnej – kontroli.

Chodzi o art. 10 ustawy o obronie ojczyzny. Zgodnie z nim „organy wojskowe w zakresie swojej właściwości przetwarzają informacje, w tym dane osobowe, uzyskane ze zbiorów danych prowadzonych przez inne służby, instytucje państwowe oraz organy władzy publicznej”. Te są zaś zobowiązane do udostępnienia wojsku wszystkich informacji ze swych zbiorów danych i rejestrów. Dzięki nowym przepisom wojsko będzie mogło pozyskiwać dane m.in. od służb, ZUS-u, szpitali, urzędów skarbowych – i to bez względu na to, czy będą mu one faktycznie potrzebne do realizacji zadań przewidzianych przez prawo. Organy wojskowe będą mogły sprawdzić, jak często chorujemy, jakie płacimy podatki, czy byliśmy karani, czy prowadzone jest wobec nas postępowanie albo sprawa sądowa.

Komu się będzie chciało wnioskować o tyle danych? – można spytać. Spokojnie, ustawodawca przewidział szybką ścieżkę elektroniczną i wpisał do ustawy dostęp do danych w formie teletransmisji. Mówiąc wprost, wojsko może zostać bezpośrednio podłączone do bazy i kopiować z niej dane, realnie mu potrzebne czy nie, bez żadnego wysiłku (w postaci np. składania wniosku o ich udostępnienie), w czasie rzeczywistym. W praktyce wojsko na podstawie informacji dostępnych wszystkim służbom, instytucjom i organom władzy będzie mogło stworzyć własną bazę danych o obywatelach.

Ustawa wejdzie w życie 23 kwietnia 2022 r. Mamy nadzieję, że do czasu, kiedy przewidziane w niej niebezpieczne pomysły uda się cofnąć, wojsko nie zaliczy żadnego większego „wycieku”. Nie byłby to pierwszy raz: w styczniu tego roku na światło dzienne wypłynęła wojskowa baza danych, która – jak pisze portal Niebezpiecznik.pl – „nie powinna nigdy powstać”.

Niestety wygląda też na to, że (tak jak przewidywaliśmy zaraz po niedawnej inwazji Rosji na Ukrainę) ustawa o obronie ojczyzny to dopiero początek wprowadzania niebezpiecznych dla praw i wolności zmian pod płaszczykiem ochrony ojczyzny. Projekt kolejnej ustawy – tym razem o ochronie ludności – przewiduje wprowadzenie dwóch nowych stanów wyjątkowych, w czasie których rząd, z pominięciem parlamentu i prezydenta, będzie mógł wydawać polecenia przedsiębiorcom i samorządom.

Autorstwo: Anna Obem, Małgorzata Szumańska, Wojciech Klicki
Źródło: Panoptykon.org

Komentarz „Wolnych Mediów”

Po co wojsku niekontrolowany dostęp do informacji podatkowych, zdrowotnych i wszelkich innych? Aby na zlecenie Ministerstwa Obrony Narodowej (czyli rządu) mogło zdobyć haka na dowolnego opozycjonistę lub krytyczne medium, a w najlepszym razie sprofilować obywatela i wykorzystać tę wiedzę przeciwko niemu. PiS udowodnił już na przykładzie afery Pegasusa i sprawy Mateusza Piskorskiego, że jest w stanie nadużywać władzy do bezwzględnego eliminowania przeciwników politycznych. Wątpliwe, aby wojsko wykorzystało nowe uprawnienia do prześwietlenia działalności Jarosława Kaczyńskiego, Mateusza Morawieckiego i innych prominentnych polityków, Bardziej prawdopodobne, że posłużą do politycznych morderstw w białych rękawiczkach. Wystarczy informacja, czy obywatel „na celowniku rządu” jest na coś uczulony lub jakie bierze leki, aby zainicjować jego „naturalny” zgon.


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Irfy 30.03.2022 18:27

    Informacja smutna, ale nieszczególnie alarmująca. Paradoksalnie, większość obywateli nie ma się czego obawiać. Nie dlatego, że „państwo” nie miałoby chęci ich inwigilować, jednak taka inwigilacja zwyczajnie mija się z celem. Tymczasem te cele są zawsze takie same, niezależnie od tego, która ekipa aktualnie „rządzi”. Po pierwsze – maksymalnie się nachapać, po drugie, jak najdłużej zostać przy korycie. To i tylko to przyświecało każdemu „rządowi” już bodaj od upadku Gierka. Który chyba faktycznie, przynajmniej na początku, miał jakieś „wznioślejsze cele”.

    Dlatego obecnie zainteresowanie „władzy” ogniskuje się na dwóch kwestiach. Kogo można okraść i kto może ją wykopać od koryta. Tylko tyle. W związku z powyższym z wszelkich inwigilacyjnych zakusów w przedbiegach zwolnieni są wszelcy gołodupcy. Rzesze posiadaczy kredytów na „apartamenty” oraz ich potomstwo i prawie wszyscy emeryci, o ile nie dysponują atrakcyjną nieruchomością w atrakcyjnym miejscu. Ponadto spać spokojnie może wszelka „internetowa opozycja”, może poza jednostkami wybitnymi, które są zdolne do porwania tłumów. Jednak zwykli „niezadowoleni”, którzy w mniej lub bardziej składny sposób wyrażają swoją niechęć do „władzy” są całkowicie ignorowani. Do czasu, kiedy nie zaczną się jakoś organizować – wtedy automatycznie lądują na celowniku służb wszelkich.

    Obawiać inwigilacji powinni się w zasadzie tylko ludzie, którym da się coś wydrzeć lub tacy, którzy mają ochotę na przejęcie koryta (niezależnie od ich pobudek). I tacy powinni stosować odpowiednie zasady bezpieczeństwa. Telefon. Moim zdaniem należy zawsze rozmawiać tak, jakby podsłuchiwano. Bo nigdy nie wiadomo, czy ktoś naprawdę nie podsłuchuje. Zresztą wcale nie musi to być jakaś demoniczna „władza”. Informacje na temat życia prywatnego czy lukratywnych interesów przydadzą się każdemu. Czy ktokolwiek zastanawiał się, w jaki sposób wszyscy ci fałszywi „wnuczkowie” i „policjanci” jakoś zawsze trafiają na takie ofiary, które można okraść na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych? Ktoś im taki cynk dał i na pewno nie były to „władze”.

    Jeżeli więc ktoś posiada jakąś godną uwagi gotówkę, powinien przynajmniej część ulokować w kraju o mniej „inwigilacyjnych” zapędach. Jeżeli ktoś posiada godny uwagi majątek, powinien jak najbardziej rozmyć strukturę jego własności. Jeżeli ktoś posiada kochankę/kochanka albo jakieś kompromitujące hobby, powinien mieć się na baczności. Korzystać z zagranicznych telefonów na kartę, nie rozmawiać o sprawach biznesowych przez telefon, nie korzystać z polskich darmowych serwerów mailowych, używać VPN-ów. Nie kłapać gębą na prawo i lewo, nie obnosić się z bogactwem, narażając na banalne i wieczne donosy życzliwych sąsiadów. Wtedy będzie miał szansę na to, że i „władza” nie dogrzebie się do niczego interesującego.

  2. Fenix 31.03.2022 06:34

    Następnym prezydentem zostanie generał ? Zrobi się pucz i przewrót ,władza do aresztu ! Ciekawe jaki ten prezydent ? Pewnie czarnoskóry taki amerykański, bo wojna na granicy. Biały mógłby być ukraiński, albo o zgrozo rosyjski? 😉 Polacy kogo chcemy na prezydenta? Znaczonego generała innych . Czy dobrego gospodarza w kraju.

  3. MasaKalambura 31.03.2022 08:11

    “Po co wojsku niekontrolowany dostęp do informacji podatkowych, zdrowotnych i wszelkich innych?”
    W warunkach nieuchronnie zbliżającej się wojny jest to najskuteczniejszy sposób weryfikacji rzeczywistego stanu zdrowia poborowych, którzy przez ostatnie 20 lat obowiązkowego poboru tłumnie korzystali z masowej i płatnej usługi Ludowego Wojska w Wojsku Polskim oraz Skorumpowanej (Grockiej) Służby Zdrowia polegającej na sprzedawaniu kategorii innych niż A lub B pozwalających uniknąć poboru. A także rzeczywistego stanu zdrowia tych, którzy urodzili się później i dla których nigdy nie stworzono kategorii wojskowych, a którzy są młodzi silni i karabin dźwigać dadzą radę.

    Innymi słowy w ten prosty sposób armia uzyska listę poborowych zdolnych walczyć.

    Na każdą rakietę karabin i inny środek niszczący czołgi i samoloty wysłany przez nasz kraj do Ukrainy, powinniśmy w Polsce co najmniej jeden zostawiać na wielce prawdopodobne i nieuchronne drugie uderzenie Puterszinga skierowane tym razem w nasz dom. Pięknie mu wychodzi usypianie naszej czujności przy pomocy przestarzałego sprzętu na Ukrainie. Na nas i Europę wypuści najnowsze graty.

  4. shkshk 31.03.2022 10:02

    @MasaKalambura
    Bardzo celna uwaga z weryfikacją stanu zdrowia.

    Przygotowania do konfliktu trwają co najmniej od 2018-2019, to jest kolejny etap do realizacji celu.

  5. hashi 31.03.2022 13:56

    Syjonistyczna władza UkroPolin wypowiedziała wojnę narodowi Polskiemu.
    Wszyscy razem na sejm i wystrzelać tych bandytów zanim oni wyrżną nas.
    Apelują również do służb by zbojkotowali tą władze i pomogli odbić kraj z okupacji .

  6. Adalb 01.04.2022 02:58

    hashi 31.03.2022 13:56

    Przecież to otwarta furtka dla wojskowej bezpieki do inwigilowania wszystkich Polaków bez żadnej kontroli. Takiego czegoś nie było nawet w czasach tak oczernianego i opluwanego dziś PRL-u. Informacje o obywatelach poza jakąkolwiek kontrolą są potrzebne do dyskredytowania osób niewygodnych dla władzy jest to działanie skopiowane z Rosji Putina , ale tego lud nie widzi , a co gorsza ponoć prodemokratyczny senat pod przewodem Grodzkiego .

  7. MasaKalambura 01.04.2022 06:08

    Prodemokratyczny senat Grodzkiego? Brak inwigilowania wszystkich obywateli w PRLu? Adalb urodził się wczoraj…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.