Wojewoda wniósł apelację ws. Marszu Niepodległości

Wojewoda Mazowiecki Mariusz Frankowski, nominat Platformy Obywatelskiej na to stanowisko, uznał, że odbywający się nieprzerwanie od 2010 roku Marsz Niepodległości nie jest wydarzeniem cyklicznym.

Przypomnijmy, że zamieszanie z „cyklicznością” rozpoczął kilka lat temu prezydent Warszawy, również polityk Platformy, Rafał Trzaskowski. Ta polityczna hucpa wywoływana przez polityków Platformy Obywatelskiej, kończy się zawsze w sądach.

Politycy Platformy Obywatelskiej nie uznają bowiem, aby z prawa do organizowania zgromadzeń mogli korzystać wszyscy obywatele. Za poprzednich rządów Donalda Tuska stosowano nawet wobec organizatorów i uczestników Marszu Niepodległości prowokacje (jak np. podpalenie budki policyjnej pod rosyjską ambasadą) lub używano siły. Uczestnicy Marszy dobrze pamiętają, jak policja nie tylko używała gazu w stosunku do demonstrujących 11 listopada, ale również pałowała i strzelała z broni gładkolufowej. Gumowe kule nie tylko raniły wielu uczestników Marszu, w tym członków władz Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, ale dochodziło do trwałych uszkodzeń ciała.

Działania Wojewody Mazowieckiego Mariusza Frankowskiego wpisują się w tę politykę, jaką Platforma stosowała wobec Marszu Niepodległości w latach 2011-2015. Jest zwiastunem tego, że ta przemoc, którą stosowano wobec uczestników Marszu Niepodległości, wróci wraz z powrotem Donalda Tuska do władzy.

Po tym jak Sąd Okręgowy w ubiegłym tygodniu uchylił decyzję wojewody Frankowskiego, też złożył apelację, która okazała się skuteczna. W niedzielę Sąd Apelacyjny uchylił postanowienie Sądu Okręgowego i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Źródło: MediaNarodowe.com