Woda w Europie trafi w prywatne ręce

Zdaniem Unii Europejskiej „konkurencja jest dobra dla biznesu – więcej konkurencji prowadzi do niższych cen i często do lepszych produktów”. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że Komisja Europejska założenie to chce wdrożyć względem… wody. Jeśli UE dostanie to, czego chce, to już niebawem prywatne firmy będą mogły uzyskiwać koncesje na działalność publiczną w zakresie systemów wodnych.

Punktem wyjścia dla działań Komisji Europejskiej były regulacje zasobów wody w Niemczech. Jak dotąd, dostawa wody pozostawała tam w gestii władz lokalnych. Większość miast i rady miejskie same zarządzają systemami zaopatrzenia w wodę oraz utrzymaniem rur wodociągowych, tylko czasami (w określonych przypadkach) rady udzielały koncesji dla przedsiębiorstw prywatnych.

Berlin służy jako przykład tego, co może się zdarzyć, gdy zarząd wodociągów zostanie sprywatyzowany. Cena za wodę w stolicy Niemiec stale rosła (o ponad 30%), zdaniem mieszkańców obniżyła się także jej jakość. Według Matthiasa Ladsstättera, eksperta od zarządzania zasobami wodnymi „z tych 30 procent podwyżki, co najmniej sześć do dziesięciu procent to czysty zysk, który ani nie został odprowadzony z powrotem do budżetu Berlina, ani też nie został przeznaczony na poprawę usług dostawy wody”.

Jeszcze dosadniejszym przykładem jest Londyn, który reprezentuje najbardziej uderzający przypadek złego zarządzania systemem zaopatrzenia w wodę w wyniku prywatyzacji. Zgodnie z Evelyn Gebhard (niemiecki poseł do Parlamentu Europejskiego) w stolicy Wielkiej Brytanii, 40 procent wody „sączy się bez kontroli pod ziemią, ponieważ przedsiębiorstwa nie inwestują w system rur i wodociągów”.

Gdzie zatem tkwi kontrowersja działań podejmowanych dziś przez Komisję Europejską? Eksperci obawiają się, że prawodawstwo UE może zmusić samorządy do prywatyzacji zarządzania dostawami wody. Dyrektywa w sprawie koncesji na usługi publiczne, co również ma obejmować sektor zaopatrzenia w wodę, ma w założeniu wyrównanie szans w całej Europie. Projekt został przedstawiony przez Komisję Europejską pod koniec 2011 roku. W marcu tego roku, Parlament Europejski będzie głosował w sprawie, czy przyjąć tę dyrektywę.

„Obecnie proponowany jest system, który zbija w jedno różne sektory publiczne, jest niekorzystny dla lokalnych władz” mówi Evelyn Gebhard. Publiczne systemy wodociągowe nigdy nie były przeznaczone do generowania zysków, ale do dostarczania czystej wody dla wszystkich obywateli. Na poziomie UE, usługi wodne pozostawały do tej pory pod kontrolą państw członkowskich, jednak niebawem może się to zmienić.

Ostatnie lata doświadczeń dla prywatyzacji wody na całym świecie pokazują, że istnieje wiele dowodów na podważanie zasadności tych działań. Nowy raport kanadyjskiego projektu Blue Planet, zwany „Nasze prawo wodne – studium przypadków dla oszczędności i prywatyzacji wody w Europie”, przypomina nam raz jeszcze, że prywatyzacja wody oznacza, że „usługi funkcjonują gorzej, ludzie tracą pracę, a prywatne monopole zorientowane są jedynie na zyski. To nie jest dobra ekonomia”.

Woda to nie tylko H2O, woda to życie. Dostęp do wody pitnej został uznany przez Organizację Narodów Zjednoczonych za fundamentalne prawo człowieka. Woda to jednak także wielomiliardowy biznes. Wydaje się, że Bruksela już zdecydowała: woda w przyszłości należeć będzie do prywatnych korporacji, a nie do każdego z nas.

Autor: Victor Orwellsky
Na podstawie: National Geographic, Public Service Europe, Stratrisks
Źródło: Kod Władzy