Liczba wyświetleń: 453
IRLANDIA. Władze pogrążonej w kryzysie Irlandii oszczędzają kosztem pracowników. W Republice Irlandii obowiązuje od 1 lutego 2011 nowa ustawowa płaca minimum – 7,65 euro za godzinę, obniżona o 1 euro w stosunku do poprzedniej.
Irlandia jest pierwszym państwem UE, w którym minimalną stawkę płacy obniżono w ramach cięć wydatków publicznych, wymuszonych redukcją deficytu finansów publicznych.
Związki zawodowe domagają się przywrócenia poprzedniej stawki, argumentując, iż skutkiem obniżki będzie zubożenie najniżej zarabiających pracowników i mija się z celem, skoro trzeba im będzie wypłacać wyższe zapomogi i przyznawać ulgi podatkowe.
Centrala związkowa SIPTU zapowiedziała na wtorek po południu dużą demonstrację przed budynkiem parlamentu w Dublinie w proteście przeciwko obniżce stawki.
Rzeczniczka SIPTU powiedziała mediom, że najniżej opłacani pracownicy i tak już zostali uderzeni po kieszeni na skutek zmian przepisów podatkowych i obniżki zapomogi na dzieci.
Pracodawcy twierdzą, że “krok ten uczyni gospodarkę bardziej konkurencyjną i skłoni pracodawców do zwiększenia zatrudnienia.”
Przed obniżką irlandzkiego ustawowego minimum płacowego było ono drugim największym w UE. Nawet na obecnym poziomie jest wciąż wyższe niż np. w Wielkiej Brytanii, gdzie obecnie wynosi 5,93 funta za godzinę.
Dla porównania, w Polsce (gdzie podaje się wartość miesięczną płacy minimalnej, wynosi ona 1386 zł brutto) minimalna płaca na godzinę brutto (zakładając że pracownik pracuje zgodnie z kodeksem pracy i wykorzystuje maksymalny wymiar urlopu) wynosi 9,08 zł, czyli 2,32 euro według kursu z 10 lutego 2011.
Źródło: Władza Rad
Nie wyrabiam z tymi ich tekstami. Lewactwo zawsze rozumuje na odwrót. Wg. lewactwa jak ustalimy płacę minimalną 5000 zł to każdy będzie zarabiał taką ilość pieniędzy… I jak tu traktować ich poważnie..