Wielka wyprzedaż

Opublikowano: 21.07.2011 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 918

W ubiegłym roku rządy na całym świecie wyprzedały aktywa o wartości 213 miliardów dolarów: od portów i firm telekomunikacyjnych, przez przedsiębiorstwa hazardowe, po firmy gazownicze.

W 2010 roku liderem były Stany Zjednoczone, które pozbyły się aktywów za 49 mld dol. W tym roku na świecie pod młotek idzie jeszcze więcej państwowego dobra, informuje „Financial Times”. Wystawiono na sprzedaż aktywa warte 150 mld dol. Wśród największych transakcji jest sprzedaż polskiego Polkomtela.

Do grona chętnych sprzedawców dołączyły rządy państw rozwijających się. Rosja na przykład do 2016 roku chce spieniężyć aktywa warte 50 mld dol.

Wśród krajów europejskich najwięcej na sprzedaż wystawiła Grecja. Do 2015 roku liczy na wpływy w wysokości 50 mld euro. Pod młotek idą porty w Pireusie i Thessalonikach, 39 lotnisk, państwowa loteria, koncesja na wyścigi konne, kasyno, poczta, dwa zakłady wodociągowe. Listę uzupełniają: kopalnia i huta niklu, setki kilometrów dróg, firma telekomunikacyjna, udziały dwóch banków, monopol gazowy i energii elektrycznej, tysiące hektarów ziemi, również wspaniałego wybrzeża morskiego.

Z kolei w Irlandii rząd może wystawić na sprzedaż linię lotniczą, porty, elektrownię, a nawet państwową stadninę koni. Rządową kiesę miałoby dzięki temu zasilić 5 mld euro.

W Hiszpanii pod młotek pójdą m.in. porty lotnicze w Madrycie i Barcelonie oraz banki. W Portugalii pod młotek idzie zakład energetyczny Energias de Portugal i sieci energetyczne REN. Premier Coelho zapowiedział także sprzedaż zakładów wodociągowych i pakietów udziałów w mediach, a także sprzedaż portów lotniczych w Lizbonie, Faro, Porto i na Azorach oraz narodowego przewoźnika lotniczego TAP.

Prywatyzacja zysków i upaństwawianie strat idzie pełną parą. Pytanie, jakie długofalowe „korzyści” przyniesie ta wielka wyprzedaż.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. memento 21.07.2011 16:07

    Za 2 tygodnie, dokładnie 2 sierpnia jeśli nic się nie zmieni 😀

  2. Murphy 21.07.2011 16:09

    @Do grona chętnych sprzedawców dołączyły rządy państw rozwijających się.

    A jak sprzedadzą to zaczną się zwijać a nie rozwijać, bo co niby potem przychód takiemu państwu przyniesie?

  3. memento 21.07.2011 16:35

    @Murphy, prywatyzacja sama w sobie nie jest problemem. Problemem jest: CO się sprzedaje, KOMU się sprzedaje, ZA ILE się sprzedaje. A te czynniki są podyktowane w XXI wieku w Europie nie tyle chęcią oddania pewnych państwowych sektorów w ręce prywatne, ile rozpaczliwym łataniem długów. Rządy zaczęły traktować prywatyzacji jako pewnego rodzaju “lombardyzację” – sprzedajmy lotnisko to wypłacimy w tym miesiącu pensje administracji.

  4. Devi 21.07.2011 17:41

    Prywatyzacja jest tylko wtedy kiedy sprzedaje się w trakcie licytacji, zaczynając od kwoty 0. Każda inna forma to przekręt.

  5. Raptor 21.07.2011 23:42

    @realista: “każdy kto grał kiedykolwiek w Eurobusiness/Monopoly wie, co to oznacza…”

    W Monopoly wygrywa zawsze tylko bank (jako dziecko, zawsze chciałem startować w tej roli). Ostatecznie zostaje jeden zwycięzca, który może sobie dalej sam grać z bankiem, aż wszystko straci (bo jedyny dochód generowali mu przeciwnicy). Cała prawda monopolu w tym właśnie ukryta, więc zasady ucinają grę przed tym momentem… tymczasem, ten jest najciekawszy w całej grze, bo pokazuje, że jest ona bez sensu, gdyż zawsze kończy się ustawioną dyktaturą, która wychodzi na jaw.

    Teraz wszyscy oddają wszystko, czyli zamieniają na kwitki obiecujące coś, tylko po to, by spłacić kolejne kwitki, których i tak w końcu nie będą mogli spłacić… a w międzyczasie wzrastają monopole… kiedy wszystko i tak należy do banku, bo to tylko gra… dla której warto zabić i umrzeć (a są tacy, co i przy głupiej planszówce mają na to ochotę).

    “Wake the f… up!”

  6. Raptor 21.07.2011 23:49

    “…jest ona (gra) bez sensu…” – ktoś może zarzucić, że ma sens, bo zasady go nadają… ale zasady polegają tylko na ograniczeniu widoku tylko do fragmentu, w którym jest jeszcze zabawnie… później przestaje tak być.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.