Wielka mobilizacja Wojsk Obrony Terytorialnej

Opublikowano: 04.11.2020 | Kategorie: Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 3248

Prawie 20 000 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej dostało w ostatni weekend wezwania do natychmiastowego stawiennictwa w swoich jednostkach. Terytorialsi przechodzili masowe szkolenia medyczne i antykryzysowe, a dowództwo formacji opracowało plan powołań do końca roku. W związku z rosnącą liczbą nowych przypadków COVID-19 w szpitalach wciąż przybywa „oliwkowych beretów”, które m.in. pobierają wymazy do badań, przeprowadzają wstępny triaż pacjentów i odciążają medyków. Terytorialsi pomagają też w domach pomocy społecznej i współpracują z policją w monitorowaniu osób przebywających na kwarantannach. Rzecznik formacji wskazuje, że od początku pandemii coraz więcej ochotników chce wstąpić do WOT.

„Nasze zaangażowanie w walce z COVID-19 rośnie z dnia na dzień” – mówi agencji Newseria Biznes płk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. „W miniony piątek po raz pierwszy na tak dużą skalę dokonaliśmy powołań 100 proc. żołnierzy naszej formacji. W jednostkach stawiło się 19,5 tys. żołnierzy, dodając ponad 2 tys. już zaangażowanych w walkę z COVID-19. Cała formacja odbyła w weekend szkolenia sanitarno-epidemiologiczne oraz z zakresu opieki nad osobami starszymi i współpracy z policją”.

Zgodnie z planami MON przekroczenie progu 20 tys. zakażeń SARS-COV-2 dziennie było sygnałem, który formalnie uruchomił dodatkowe zaangażowanie Sił Zbrojnych do wsparcia działań przeciwepidemicznych (Uwaga! Wzrost liczby zakażeń jest manipulacją statystykami przez rząd! Wcześniej podawano tylko wyniki testów państwowej służby zdrowia, teraz sumuje się je z testami prywatnymi – przypis WM). Alarmowanie żołnierzy zaczęło się już w czwartek. Zwolnieni z obowiązku stawienia się w jednostkach byli tylko ci, którzy są zatrudnieni m.in. w systemie ochrony zdrowia i komunikacji miejskiej. Równolegle ze szkoleniami dowództwo WOT opracowywało plan powołań żołnierzy do końca roku, tak aby służba nie kolidowała z ich pracą czy innymi zobowiązaniami. „Musimy pamiętać o ich pracodawcach. W tej chwili gospodarka jest ważnym czynnikiem, który musi napędzać przyrost PKB i niejako finansować działania podejmowane przez państwo. Dlatego „zdekonfliktowaliśmy” możliwości zaangażowania naszych żołnierzy w kontekście ich pracy czy osobistych zobowiązań, które w tej chwili mają” – mówi płk Marek Pietrzak.

Jak podkreśla, WOT są zaangażowane w walkę z pandemią od samego jej początku. W najcięższych miesiącach – wiosną i wczesnym latem – uczestniczyło w niej po ok. 5,5 tys. żołnierzy dziennie. „W tej chwili jesteśmy w trakcie operacji „Trwała Odporność”, w ramach której w ostatni weekend działania prowadziło w sumie 3,5 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Duże wsparcie w ostatnich dniach otrzymujemy też ze strony wojsk operacyjnych” – mówi.

Terytorialsi są obecnie kierowani do szpitali w całym kraju. W ostatni weekend ponad tysiąc żołnierzy tej formacji wspierało prawie 300 szpitali i placówek medycznych. Dla nich liczy się każda dodatkowa para rąk do pracy, bo wielu pracowników medycznych przebywa na kwarantannach. „W szpitalach realizujemy wsparcie na prostym poziomie – mierzenie temperatury, wstępny podział pacjentów [triaż – red.], prace logistyczne i administracyjne. Stawiamy kontenerowe lub namiotowe izby przyjęć przy szpitalach, gdzie pacjenci trafiają przed przyjęciem do placówki. Również pobieranie wymazów jest jednym z naszych głównych działań” – mówi rzecznik Dowództwa WOT. „To ważne o tyle, że luzujemy personel medyczny w przyszpitalnych punktach wymazowych, pozwalając medykom zająć się najbardziej potrzebującymi pacjentami zakażonymi koronawirusem”.

Terytorialsi pracują w ponad 200 takich punktach pobrań wymazów oraz dziewięciu własnych punktach Test&Go, zorganizowanych w głównych miastach Polski. „W Test&Go na Śląsku dziennie pobieraliśmy nawet po 1,3 tys. wymazów. Docelowo chcemy tworzyć regionalne centra pobrań wymazów, gdzie będziemy to robić na bardzo szeroką skalę, a które później zostałyby przekształcone w regionalne centra szczepień. Oprócz tych punktów wymazy pobieramy również w domach pomocy społecznej, placówkach opiekuńczych oraz w domach osób będących na kwarantannie” – wylicza płk Marek Pietrzak.

Oprócz pracy w szpitalach terytorialsi wspierają też Policję w monitorowaniu osób przebywających na kwarantannach oraz pomagają w opiece nad pensjonariuszami w domach pomocy społecznej.

Źródło: Newseria.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. Admin WM 04.11.2020 10:42

    Teraz już wiecie, dlaczego rząd pilnie potrzebował wzrostu liczby zakażeń. Szykują szczepienia i potrzebują wojsko. Równocześnie prezydent podpisał nowelizację ustawy zdrowotnej i wkrótce może dojść do przymusowych szczepień z użyciem policji, wojska i kaftanów bezpieczeństwa (na co pozwala art. 36 ustawy).

  2. Remigiusz 04.11.2020 12:22

    Admin WM – Jaki problem zwiększyć ,, zachorowalność” … Wystarczy zwiększyć ilość pseudo-testów i po ptokach . Do dziś pamiętam panią która chciała przechytrzyć system ; ( chciała zatrudnić 14 Ukraińców ) i musiała wysłać 14 testów do sanepidu – wysłała tyle że wszystkie próbki pochodziły od niej a różne nazwiska. W 8 nie stwierdzono w 2 ,,duże prawdopodobieństwo , w 4 ,, suprajs” . To broń idealna dla wszelkiej maści nierządu. Pozdro.

  3. Jack Ravenno 04.11.2020 12:22

    “oliwkowe berety”? Raczej “gówniane berety”. Będą zaskoczeni :>

  4. Dandi1981 04.11.2020 14:27

    Zgony mozna liczyc na milion obywateli wtedy wychodzi ze kraje z lockdownem i bez maja zblizone liczby zgonow, wiec sie zadluzamy niszczymy gospodarke bez korzysci w postaci zmiejszenia zgonow, restrykcje sa ale nie dzialaja nie kazdy nosi maske a nawet nie wiadomo czy te maski chronia przed covid, nikt nie trzyma 2 m dystansu a nikt nie wie czy to cos da, samsiady dalej z soba bajeruja.
    I kto weznie na klate 200 mld dlugu i zniszczenie gospodarki za srodki ktore

  5. BANDZIORkaq 04.11.2020 18:52

    # Remigiusz
    Dooobree! Szkoda ,że Pani od Ukraińców miała niecne zamiary, bo tak możnaby było podważyć wiarygodność testów, ciekawe z drugiej strony ,że nikt dotąd nie zainaugurował takiej prowokacji, tak jak wielokrotnie w różnych innych sprawach… Czyżby nie było takiej możliwości, bo ktoś do tego nie dopuszcza , nie pluć na testy i nie deptać cow-id@?

  6. polach 04.11.2020 21:10

    Współczuję każdemu kto trafi w tej sytuacji co do szpitala…działa “nie rządu” powodują więcej zgonów niż by było bez nich, to jawna eutanazja wielu ludzi dla tych co potrafią samodzielnie myśleć to oczywiste..

  7. JP 05.11.2020 08:40

    [Benjamin Fulford] Waszyngton otrzymał wytchnienie po propozycji kapitulacji syjonistów

    https://meditation539.com/2020/11/05/benjamin-fulford-waszyngton-otrzymal-wytchnienie-po-propozycji-kapitulacji-syjonistow/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.