Liczba wyświetleń: 700
Broń chemiczna przedostała się w ręce fundamentalistów, walczących przeciwko rządowi syryjskiemu, ze strony Libii po upadku rządu Muammara Kaddafiego w 2011 roku – oznajmił zastępca syryjskiego premiera ds. gospodarki Qadri Jamil w wywiadzie dla brytyjskiej gazety “Guardian”. Po wojnie 2011 w roku w Libii panuje chaos – piszą zachodni eksperci. Nowe władze nie mogą objąć kontroli nad uzbrojonymi ugrupowaniami, które odmówiły zawieszenia broni. W warunkach kryzysu bezpieczeństwa zostały wykryte tam zapasy broni chemicznej, ukryte w czasach rządów Kaddafiego przed Organizacją ds. Zakazu Broni Chemicznej.
Dwie syryjskie grupy bojowników – Wolnej Armii Syryjskiej i powiązanego z Al-Kaidą Frontu Obrony Ludności Lewantu, zawiesiły broń w graniczącym z Turcją mieście Azaz. Do otwartego konfliktu doszło przed kilkoma miesiącami, kiedy to dżihadyści zamordowali reprezentanta Wolnej Armii Syryjskiej. Wcześniej dochodziło do walk między dżihadystami, a ludnością cywilną w co starała się nie ingerować Wolna Armia Syryjska. Islamiści zaangażowani w walki są również odpowiedzialni za zamordowani 13 elektryków, którzy podnieśli strajk przeciwko zbrodni armii Assada w Huli gdzie zginęło 108 osób (w tym kobiety i dzieci). O ile WAS jest ugrupowanie liberalno-demokratycznym o tyle FOLL dąży do ustanowienia po obaleniu Assada nowej dyktatury opartej na prawie szariatu.
Obie grupy bojowników porozumiały się w sprawie wymiany jeńców i skonfiskowanej własności. Wcześniej organizacja terrorystyczna Islamskie Państwo w Iraku i Lewancie przejęła kontrolę nad miastem Azaz na północy Syrii, które znajdowało się w rękach Wolnej Armii Syrii. Przez miasto to przebiegała ważna dla opozycji trasa zaopatrywania z Turcji.
Kilkuset bojowników syryjskiej opozycji poinformowało o przyłączeniu się do organizacji związanych z Al-Kaidą. Według danych agencji Reuters, o zamiarze wejścia w szeregi ekstremistycznego Jabhat al-Nusra poinformowały w ostatnich dniach co najmniej dwie „brygady” działające w prowincji Raqqah. Na portalu YouTube umieszczone zostało wideo, na którym widać kolumnę bojowników w samochodach z bronią maszynową i działami z czarnymi flagami Al-Kaidy. W komentarzu do filmu napisano, że zarejestrowano na nim zjednoczone siły Jabhat al-Nusra i ugrupowań, które niedawno się do niej przyłączyły.
Operujący w Syrii uzbrojeni, m.in. przez państwa zachodnie, rebelianci są w zdecydowanej większości zwolennikami radykalnych prądów w islamie. Takie wnioski, po przeprowadzeniu badań, opublikował brytyjski dziennik Daily Telegraph. Badanie zostało przeprowadzone przez analityków z grupy badawczej IHS Jane. Rezultaty pokazują, że obecnie w szeregach syryjskiej opozycji, działa około 100 tys. członków, którzy przynależą do około tysiąca grup zbrojnych.
10 tys. bojowników to zwolennicy globalnego dżihadu. Wśród nich znajdują się bojownicy Al-Kaidy zza granicy (o których wielokrotnie mówili przedstawiciele syryjskiego rządu). Kolejne 30 do 35 tys. bojowników to zwolennicy radykalnego islamu. Reprezentują również skrajne poglądy, jednak postulują zakończenie dżihadu na Syrii, a nie rozszerzenie go na cały świat. Około 30 tys. rebeliantów to zwolennicy relatywnie umiarkowanego islamu. Ideologia tych grup zawiera elementy radykalnego islamu. Według analityków, wnioski płynące z badań IHS Jane są „smutne”. Źródła dyplomatyczne przekazały gazecie, że tylko jedna trzecia z opozycji byłaby zdolna do dialogu z Wielką Brytanią. Amerykańska ocena liczebności „zdolnych do dialogu” przeciwników reżimu jest jeszcze niższa podaje Daily Telegraph.
Początkowo syryjska opozycja skupiała rozmaite grupy ludzi o najróżniejszych poglądach. Jednak od początku powstania zbrojnego największą i najważniejszą, grupą byli islamiści, otrzymujący broń i pieniądze z Kataru i Arabii Saudyjskiej.
W ostatnim roku liczba bojowników dżihadu w Syrii radykalnie wzrosła. Nie tylko przejęli oni kontrolę nad całymi regionami, ale również zaczęli atakować swoich kolegów z opozycji. Przykładowo w połowie września na północy Aleppo, doszło do kilku starć między islamistami a zwolennikami Wolnej Armii Syryjskiej. Starcia były spowodowane faktem, że populacja w dużych ośrodkach miejskich, odmówiła posłuszeństwa prawom szariatu, które próbowali narzucić jej islamiści.
W Syrii po stronie opozycji w charakterze najemników walczy 300-400 wychodźców z Rosji – poinformował wicedyrektor FSB Siergiej Smirnow. „Oni wrócą, co oczywiście stanowi duże zagrożenie” – powiedział Smirnow, podkreślając, że w rosyjskim prawie nie ma konkretnego pojęcia walki z najemnikami. „Dlatego powinniśmy jeszcze nad tym popracować” – podkreślił. Według niego, taki problem istnieje nie tylko w Rosji, lecz również w innych krajach Szanghajskiej Organizacji Współpracy (oprócz Rosji w jej skład wchodzi Kazachstan, Chiny, Kirgistan, Tadżykistan i Uzbekistan). „Specjalnie tego zagadnienia nie omawialiśmy. Jednak w wąskim gronie wymieniliśmy opinie na temat rozwoju sytuacji i stwierdziliśmy, że problem ten dotyczy wszystkich krajów Szanghajskiej Organizacji Współpracy. Werbowanie najemników rzeczywiście istnieje” – powiedział Smirnow po zakończeniu posiedzenia rady regionalnej struktury antyterrorystycznej SzOW. Smirnow stoi na czele rosyjskiej delegacji na odbywającym się w Jarosławiu posiedzeniu regionalnej struktury antyterrorystycznej SzOW.
Brak jedności w syryjskiej opozycji utrudnia rozmowy na temat dostarczania pomocy humanitarnej do przeżywającego wewnętrzny konflikt kraju – poinformował przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża Pierre Kraehenbuehl. Powiedział, że na 360-kilometrowej drodze od Damaszku do Aleppo trzeba przejść przez 50-60 posterunków, z których jedna część kontrolowana jest przez rząd, druga część – przez opozycję, a trzecia – przez struktury kryminalne. „Rośnie liczba ugrupowań, z którymi należy prowadzić rozmowy” – poinformował Kraehenbuehl. Przedstawiciel Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża dodał, że dostęp do Syrii poprawił się w porównaniu z poprzednim rokiem.
Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej otrzymała od Syrii dane na temat arsenałów broni chemicznej. Organizacji przekazano, że w najbliższych dniach Damaszek dostarczy dodatkowe informacje. Posiedzenie OPCW w sprawie Syrii, którego przeprowadzenie planowane było na 22 września, zostało odłożone na czas nieokreślony. W ubiegłym tygodniu Damaszek poinformował o dołączeniu do OPCW. Konwencja o zakazie broni chemicznej zacznie obowiązywać Syrię od 14 października. Pierwsze kontrole syryjskich arsenałów planuje się przeprowadzić do listopada, a całkowite zniszczenie broni ma się odbyć w pierwszej połowie 2014 roku.
Sekretariat ONZ kontynuuje rozmowy z Damaszkiem w celu jak najszybszego powrotu do Syrii inspektorów ds. broni chemicznej – powiedział oficjalny przedstawiciel sekretarza generalnego ONZ, Martin Nesirky. Zespół aktywnie przygotowuje się do jak najszybszego powrotu do Syrii i do kontynuowania dochodzenia – powiedział. Eksperci planują odwiedzić trzy miejsca, w tym przedmieścia Aleppo, gdzie według władz bojownicy użyli w marcu paralitycznego gazu sarin. Potwierdziła to ekspertyza przeprowadzona przez rosyjskich specjalistów.
Autorstwo: Głos Rosji (akapity 1, 3-4, 9-12), Wiatrak (2) , ECAG (5-8)
Źródła: Głos Rosji, CIA, Geopolityka
Kompilacja 9 wiadomości na potrzeby “Wolnych Mediów”
Rasistą nie jestem ale patrząc na to co się dzieje na świecie to moim zdaniem Europa powinna być tylko dla rdzennych mieszkańców a nie tych z miejsc o innej kulturze czy religii. Tzn jeżeli ktoś się dostosuje to ok ale jeżeli chce wprowadzać swoje własne “prawo” to powinien dostać wilczy bilet.