Wiedza chroni, niewiedza zagraża czyli brak świadomości grozi śmiercią lub kalectwem

Opublikowano: 19.10.2009 | Kategorie: Zdrowie

Liczba wyświetleń: 900

Żyjemy w dualistycznym świecie iluzji. Ziemia jest strefą wolnej woli i z tego wynikają wszystkie nasze problemy. Musimy stale wybierać między dobrem a złem i między prawdą a fałszem. Gdyby nie ten wybór, nie byłoby wolnej woli. Wszystko byłoby jasne i oczywiste, mielibyśmy samo dobro i samą prawdę, a to zwalniałoby nas zupełnie z myślenia i odpowiedzialności za swoje życie. W takim świecie dusza ludzka nie byłaby w stanie nauczyć się niczego, a więc nigdy nie posiadłaby mądrości ani hartu ducha.

Dlatego stale stajemy wobec dylematów i konieczności podejmowania decyzji. Nikt nie chce popełniać błędów, bo błędy dużo kosztują. Z drugiej strony wiadomo, że człowiek uczy się na błędach. Cóż więc robić? Najprościej byłoby zdać się na autorytet. I tu czeka pierwsza pułapka.

Stare przysłowie mówi, że prawda zawsze leży pośrodku. Jeśli będziesz zbyt ufny, oszukają cię. Jeśli będziesz zbyt nieufny, wpadniesz w paranoję. I jedno i drugie jest jednakowo niebezpieczne.

Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że ufne, a szczególnie ślepe podążanie za autorytetem jest wyrzeczeniem się wolnej woli i myślenia oraz dobrowolną rezygnacją z odpowiedzialności za własne decyzje i wybory. I rzecz jasna z możliwości nauczenia się czegokolwiek.

Oscar Wilde powiedział: „Wierzy się w coś nie dlatego, że jest to racjonalne, lecz dlatego, że często powtarzane”. Fakt, że większość ludzi w coś wierzy nie sprawia, że dane przekonanie staje się prawdziwe. Dobrze jest sobie uświadomić, że autorytet bardzo często wykorzystywany jest przez władzę jako narzędzie kontroli. Klasycznym przykładem takiego autorytetu jest papież. Aby uzyskać pełny posłuch władza wmawia ludowi, że papież reprezentuje samego Boga. Czyż zwykły śmiertelnik może mieć czelność dyskutować z Wszechmogącym i Wszystkowiedzącym Bogiem jak równy z równym? Kto uwierzy w boskość misji papieża, ten traci wolność: wyrzeka się myślenia i zaczyna działać jak robot, sterowany przez program 10 przykazań.

Dla ludzi, którzy stracili wiarę religijną i cieszą się naiwnie, że świadczy to o ich mądrości władza ma inny autorytet: naukę. Kto nie wierzy papieżowi, ten musi wierzyć nauce, bo ona przecież wszystko bada i nigdy się nie myli. Czy rzeczywiście?

Zarówno władza boska, jak i ziemska potrzebują KASY. Bez kasy nie ma świątyń, ani tych w których kultywuje się religię, ani i tych, w których czci się naukę.

I tu właśnie jest pies pogrzebany… Skąd brać pieniądze? Dziś nikt nie chce pracować dla idei.

Pieniądz z każdego zrobi prostytutkę. Prawdę mówiąc Kościołowi ta prostytucja raczej nie zagraża. Kościół w ciągu wieków tak świetnie się ustawił, że doi kasę bez umiaru i nigdy nie daje nic w zamian. Nauka znajduje się niestety w nieporównanie gorszym położeniu. Jeśli więc komuś zagraża nierząd, to właśnie jej. Uczelnie rozpaczliwie potrzebują pieniędzy, ale świat pogrążony jest w kryzysie, upadają kolejne zakłady pracy, więc trudno liczyć na to, że dadzą pracę uczonym i zdobędą się na hojność wobec uczelni. Trzeba więc szukać sponsorów. Problem w tym, że sponsor, jeśli płaci, to i wymaga. Za darmo pieniędzy nie da na pewno.

Chyba wszyscy wiemy, że wyniki wielu badań zależą od tego, kto je zlecał i kto za nie zapłacił. Trzeba być wyjątkowo racjonalistycznie zaślepionym, żeby nie dostrzegać, jak bardzo skorumpowana bywa dzisiejsza nauka.

“Dziś eksperci, intelektualiści i mędrcy coraz częściej kłamią równie bezkarnie i lekko jak kiedyś politycy. Więc kiedy słyszymy, że według ostatnich badań jakiś enzym, który jest w jakiejś jadalnej substancji, wydłuża lub skraca życie, to ludzie roztropni od razu pytają: „A kto finansował badania?”. Coraz bardziej powszechna staje się opinia, że jak badania zamówi korporacja producentów tytoniu, to okaże się, że papierosy są zdrowe. Pewnie nie ma już tezy tak absurdalnej, żeby się jej nie dało podeprzeć wynikami badań naukowych przeprowadzonych w uznanych ośrodkach.” (Zygmunt Bauman)

Najmniej mogą kłamać matematycy i fizycy, ponieważ ich badania łatwo podlegają weryfikacji. Ale i fizykom zdarzają się fatalne wpadki, o czym co jakiś czas donosi prasa relacjonując rozdanie corocznych nagród ig-nobla. Zostawmy jednak fizyków, jako że zwykły śmiertelnik nie styka się na co dzień z konsekwencjami ich błędów. Najbardziej niebezpieczne dla zwykłego człowieka są konsekwencje nadużyć i korupcji w naukach medycznych. Ludzie na ogół bezgranicznie ufają swoim lekarzom, nawet takim, jak dr Shipman, który zgładził co najmniej 215 osób czy dr Kevorkian, mający na sumieniu co najmniej 130 pacjentów. I właśnie dlatego lekarze ci mogą działać latami przez nikogo nawet nie podejrzewani. Ale co tam dr Shipman i Kevorkian. Działali na lokalną skalę, więc zabili ograniczoną ilość osób. Prawdziwie niebezpieczni są ci, którzy ustalają prawo medyczne i procedury stosowane w szpitalach. Te procedury obowiązują wszystkich lekarzy i za ich nieprzestrzeganie można stracić prawo do wykonywania zawodu. Jeśli więc procedury te szkodzą zamiast pomagać, los pacjentów staje się nie do pozazdroszczenia. Możliwe staje się trucie i mordowanie na naprawdę wielką skalę. I można być pewnym, że pacjenci będą ostatnią grupą, która to zauważy i przeciw temu zaprotestuje.

Wystarczy wmówić ludziom, że są choroby nieuleczalne, żeby wywołać w nich paniczny lęk. Jeśli pokaże im się tragiczne statystyki umieralności, to – paradoksalnie – zamiast ludzi odstraszyć, przyciągnie się ich do medycyny. Będą się tłoczyć w nadziei uzyskania pomocy, a śmierć licznych nieskutecznie leczonych pacjentów będzie ich jeszcze bardziej skłaniać do dyscypliny i poddania. Bo przecież nikt o zdrowych zmysłach nigdy nie uwierzy w taki horror, że lekarz może szkodzić. Ciężko choremu człowiekowi nie da się wytłumaczyć, że popełnia błąd ufając bezgranicznie swojemu doktorowi. Lęk przed zaprzestaniem kuracji jest tak silny, że pozbawia zdolności myślenia, również wtedy, gdy następuje wznowa, będąca najlepszym dowodem na nieskuteczność procedur medycznych. Skoro coś nie działa, to nie należy tego kontynuować i pomyśleć o radykalnej zmianie kuracji. Jednak lekarz na to nie pozwoli. Jemu nie wolno wspomnieć o jakichkolwiek alternatywnych metodach, bo poszedłby za to siedzieć. Ale wolno mu pacjenta straszyć, że umrze, jeśli zrezygnuje z dalszej „naukowej” kuracji. I wolno mu w końcu tego pacjenta uśmiercić w majestacie tejże naukowej medycyny. Za to nie grożą żadne konsekwencje, ponieważ statystyki ustanawiają „normę” zgonów dla każdej choroby i w rachunkach wszystko się zgadza.

Każda wiara jest zgubna, zarówno religijna, jak i racjonalistyczna. W tej sytuacji jedynym właściwym sposobem postępowania wydaje się kierowanie się rozsądkiem. Tego nic nie zastąpi.

Jeśli chcesz zbliżyć się do prawdy szukaj jej samodzielnie. Poznaj opinie zarówno „za” jak i „przeciw”, ZACZNIJ MYŚLEĆ SAMODZIELNIE i weź odpowiedzialność za własne życie we własne ręce.

Życie dostarcza mnóstwo przykładów, czym kończy się taka bezgraniczna ufność. Wiele osób, w tym lekarze, przestrzegali przed szczepionkami przeciw świńskiej grypie. Mówiono, że szczepienie może prowadzić do poważnych zaburzeń neurologicznych, takich jak zespół Guillain-Barre’a. Ale ludzie wolą bezrefleksyjnie oglądać wiadomości i słuchać propagandy w mainstreamowych mediach, zamiast zadać sobie trochę trudu i dowiedzieć się prawdy. Cena za to może być naprawdę bardzo wysoka. Szczepienia jeszcze się na dobre nie zaczęły, a już mamy pierwszą ofiarę (zobacz poniższy film).

Autor: Maria Sobolewska
Źródło: Jestem za a nawet przeciw


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Stella 19.10.2009 12:35

    We włoskiej telewizji Rai News 24, kilka dni temu powiedzieli że 60% lekarzy włoskich nie chce się szczepić przeciwko świńskiej grypie, bo szczepionka jest szkodliwa i może wywołać efekty uboczne. Czyli telewizja nie zawsze musi kłamać, może też mówić prawdę. Wychodzę z założenia ze włoskie media są lepsze od polskich. Jest w nich mniej hipokryzji i więcej odwagi. Ale każdy ma swój rozum i oglądając telewizję powinien zachować własny pogląd. Podobno należymy do czołówki najbardziej chorowitych społeczeństw w Europie, oraz pod względem spożywania leków. No cóż służba zdrowia w Polsce upada, ale za to można korzystać z pomocy duchowej Kościoła i w osobie narodowego autorytetu jakim jest Jan Paweł II, który ponoć już za życia był uzdrowicielem. A że czasami mówił ewidentne bzdury nieważne, bo zaślepieni jego autorytetem tego nie dostrzegają. Tylko dociekliwe umysły mogą to zauważyć. Kilka dni temu, w TV pokazano fragment z jego kazania podczas pobytu w Polsce. Powiedział tak: “Bóg nas wyprowadził przez Morze Czerwone”…, po pierwsze nie NAS, tylko Żydów. My Polacy nie wywodzimy się z Izraela i nigdy nie byliśmy w niewoli w Egipcie. To nie jest nasza historia, to historia Żydów. Nasza historia, to król Krak i wawelski smok. Oto jak Kościół pierze mózgi naiwnym wiernym. Renesansowy papież Aleksander VI / Rodrigo Borgia / powiedział takie słowa: “Każda religia jest dobra, ale najlepsza najgłupsza.” Amen.

  2. Łukasz 19.10.2009 13:33

    Bardzo dobry artykuł. Pozdrawiam pozytywnie…

  3. Marcelous 19.10.2009 14:51

    Artykuł dobry, dosadny i prawdziwy, ale niepotrzebny jest ten film, psuje całość bo nie jest jak sugeruje autorka o pierwszej ofierze szczepień przeciw świńskiej grypie tylko o ofierze szczepionki przeciw grypie sezonowej a to różnica i to spora.

  4. Stella 19.10.2009 22:47

    Dziś słyszałam we włoskiej TV, że dzieci między 6 a 16 rokiem życia muszą być zaszczepione przeciwko tej grypie. Muszą! To jest problem dla ludzi którzy się boją, no i dla rodziców. Rząd wydał pieniądze na szczepionkę, więc zastosuje przymus.

  5. pati 20.10.2009 00:04

    a to ze Polska przoduje w konsumpcji lekow wcale nie dziwi bo Polacy lykaja wszystko co leci w reklamach! W szoku jestem jak przyjezdzam do Polski i widze ze co reklama w tv to lekarstwo…. no i czemu tu sie dziwic….

  6. Joanna 21.10.2009 22:45

    Oto jak nienawiść do Kościoła poraża umysł…
    Za co Kościół tak cierpial przez wieki, skąd tyle morderstw na kapłanach choćby w ostatnim XX wieku? Za co byl zamach na papieza?
    Za co gineli kaplani z rak Stalina, Hitlera? Za chec wladzy? Czy za to, ze nie poddali sie terrorowi i bronili ludzkiej wolnosci, ludzkich praw?
    Za co teraz kaplani sa przesladowani, jesli nie za to, ze przeszkadzaja w zbudowaniu Nowego Porzadku Swiata, ktory podzieli swiat na ludzi wladzy i ludzi poddanych niewoli?
    Gdyby nie Kosciol, to dawno mielibysmy w Polsce taki raj bez Boga jak w sowietskiej Rosji.
    Wlasnie w Kosciele ludzie myslacy moga znalezc pomoc i opieke… madremu dosc

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.