Więcej, ale wciąż za mało

Opublikowano: 27.05.2018 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 845

W Polsce przybywa dzieci. W 2017 r. urodziło się ich ok. 402 tys., czyli o 20 tys. więcej niż w roku poprzednim, wynika z danych opublikowanych w środę przez GUS. Wzrost liczby urodzeń w 2017 r. dotyczył przede wszystkim dzieci urodzonych jako drugie, trzecie i dalsze w kolejności.

Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2017 r. odnotowano wzrost współczynnika dzietności całkowitej do 145 tzw. urodzeń żywych na 100 kobiet w wieku 15-49 lat. Dla porównania: w 2016 r. na 100 kobiet w wieku rozrodczym przypadało 136 urodzonych dzieci. GUS podkreśla, że od dwóch lat rodzi się więcej dzieci. W 2016 r. liczba urodzeń żywych wyniosła 382 tys. i była większa o 13 tys. niż w roku poprzednim, natomiast w 2017 r. urodziło się ok. 402 tys. dzieci, czyli o kolejne 20 tys. więcej.

236,1 tys. dzieci urodziło się w miastach, na wsi – 165,8 tys. Nadal jednak nie może być mowy o zastępowalności pokoleń. Urząd zaznacza, że aby zapewnić stabilny rozwój demograficzny kraju, na każde 100 kobiet w wieku 15-49 lat powinno przypadać średnio 210-215 dzieci urodzonych w danym roku. Chodzi o zachowanie takiego potencjału demograficznego, w którym każda kobieta zostałaby zastąpiona przez córkę.

Zdjęcie: smpratt90 (CC0)
Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. emigrant001 27.05.2018 22:42

    jeśli 500+ kosztuje 20 mld za które urodzi się 20 000 dzieci to jeden bobas wychodzi za okrągłą bańkę. Może za 20 lat pójdzie do pracy i dostanie 2000 netto z czego podatków będzie około 1000 zł to aby się interes zwrócił będzie musiał pracować 83 lata całkowicie zwolniony z podatku.
    POpulizm i Socjalizm.

  2. kozik 27.05.2018 23:42

    @emigrant001 27.05.2018 22:42
    Czemu uważasz, że z tych 402 tysięcy, 20mld spłacać będzie tylko te nadmiarowe 20k?
    Zadłużenie dzieci wzrośnie tylko o 50 tys. na łebka, a za 20 lat PiSu, ani Polski, ani Polaków może już nie być. Politycy krajów poważnych, planują na kilkadziesiąt lat do przodu, a polscy-tylko na 1-2 kadencję, bo i tak ich nikt nie rozliczy…

  3. Balbert Zweinstein 28.05.2018 10:23

    Zysk ma zwrócić inwestycje, inwestycja na 2017 to 20mld a zysk 20k dzieci więcej niż w 2016 i 33k dziecido 2015(bez inwestycji)

    Dlatego przeliczenie jest tylko na te 20k dzieci.
    Dla poprawnej ilości czyli 33k więcej niż bez 500+ wyszłoby 50lat
    Jakby kolejny rocznik też miał 20k więcej od poprzedniego(53k więcej dzieci niż w 2015) to wyszłoby 31 lat
    Kolejny 2019 (73k) 23lata
    Rocznik 2026 będzie się spłacał 8 lat
    Oczywiście jak zwiększa się liczba dzieci o ok. 20k to koszt programu też się zwiększa, ale tylko o jakieś 120 milionów

  4. piosk2 28.05.2018 11:42

    tą katastrofę demograficzną należy powstrzymać za wszelką cenę i żadna cena finansowa nie jest zbyt wysoka.
    Bez zastępowalności pokolenia naród idzie nie tylko w kierunku wyginięcia, ale również do niewyobrażalnej nędzy, która bedzie kiedy na 1 osobę pracującą będzie przypadało 2 emerytów.

    dodam jeszcze, że żadniej kulturze/cywilizacji w historii nie udało się przetrwać spadku dzietnośic poniżej 1,6 – w najgorszych latach w Polsce mieliśmy 1,26 – teraz mamy 1,45 – a gdzie nam do 2 ?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.