WEF wspiera Wielki Reset i budowę nowego Rządu Europy

Opublikowano: 22.06.2020 | Kategorie: Polityka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 924

Przewodnie hasło transformacji w nowy globalny system to Wielki Reset, który został poparty m.in. przez Księcia Karola, Klub Rzymski, Gorbaczowa, ONZ, IMF oraz Światowe Forum Ekonomiczne WEF z Davos. WEF poparł też polityczno-ekonomiczny projekt by w ramach Resetu przeprowadzić „demokratyczną” rewolucję w Unii Europejskiej mającą na celu pominięcie wszelkich europejskich i krajowych procesów decyzyjnych i zbudować Zgromadzenie Europejskie będące ponad rządami krajowymi i unijnymi. Plan ten został opublikowany w dokumencie „For The Democratization of Europe” z grudnia 2018, będący jak piszą autorzy, manifestem na rzecz demokratyzacji Europy.

W istocie program komunisty Thomasa Piketty i jego kolegów ekonomistów jest przedłużeniem obecnych postindustrialnych trendów niszczenia zachodniej gospodarki, niszczeniem klasy średniej, czyli dalszym okradaniem społeczeństw, by budować coraz szersze struktury polityczne. W tym wypadku autorzy chcą rozszerzania socjalizmu i wprowadzenia podatków ogólnoeuropejskich które będą o 400% wyższe od obecnych, by stworzyć Rząd Europejski będący w stanie podważać narodowe i unijne decyzje.

W dokumencie na stronie 3 czytamy: „Budżet ten, jeśli Zgromadzenie Europejskie sobie tego zażyczy, będzie finansowany z czterech głównych europejskich podatków, które są namacalnymi oznakami europejskiej solidarności. Będą one pochodzić z zysków dużych firm, od obywateli posiadających najwyższe dochody (ponad 200 000 euro rocznie), właścicieli największych majątków (ponad 1 milion euro) i emisji dwutlenku węgla (przy minimalnej cenie 30 euro za tonę). Jeśli ustalimy to na 4% PKB, jak proponujemy, to ten budżet będzie pozwalał na sfinansowanie badań, szkoleń i europejskich uniwersytetów, ambitnego programu inwestycyjnego mającego na celu przekształcenie naszego modelu wzrostu gospodarczego, finansowanie przyjmowania i integracji migrantów oraz wsparcie dla osób zaangażowanych w prowadzenie transformacji. Mogłoby to także dać państwom członkowskim pewien margines swobody budżetowej w zakresie ograniczenia regresywnego opodatkowania, które wpływa na wynagrodzenia i konsumpcję”.

Jak widzimy plan ten oznacza dalsze podnoszenie podatków we wszystkich pogrążonych w kłopotach gospodarczych krajach europy i transfer środków do kolejnych biurokratycznych tworów, by podtrzymać obecne niezwykle destruktywne trendy ekonomiczne na których korzysta wielki biznes i instytucje finansowe a nie zwykli obywatele. Jak do tej pory polityka unijna doprowadziła do zapaści gospodarczej na kontynencie w którą chce dalej brnąć wykorzystując mechanizmy pseudoekologicznego „zrównoważonego rozwoju” reglamentującego produkcję dóbr, podnoszącego ceny wszystkich towarów i usług, obniżając w ten sposób poziom życia wszystkich obywateli.

Teraz, klasa średnia (na zachodzie klasa średnia wyceniana jest od 1 do 500 milionów dolarów, podczas gdy klasa bogata to pułap od 500 milionów w górę), która posiada jakiekolwiek małe i średnie przedsiębiorstwa i zatrudnia biednych obywateli będzie musiała ponieść dodatkowe obciążenia podczas gdy większość biznesów obecnie bilansuje na granicy 10% zyskowności z obrotu. Efektem takiej polityki będą oczywiście dalsze zwolnienia i podnoszenie efektywności jeśli nie kolejne fale bankructw na kontynencie. W normalnych warunkach taka polityka byłaby blokowana przez narodowe rządy odpowiadające przed swoimi wyborcami, dlatego też dąży się do budowy nowego Rządu Europejskiego.

W tym duchu dalej na stronie 3 dokument opisuje ogólnoeuropejski podatek i pominięcie narodowego weta w sprawach finansów „Ponieważ musimy działać szybko, ale musimy także wyciągnąć Europę z obecnego impasu technokratycznego, proponujemy utworzenie Zgromadzenia Europejskiego. Umożliwi to debatę oraz głosowanie nad tymi nowymi europejskimi podatkami oraz budowanie budżetu na demokratyzację. To Zgromadzenie Europejskie można utworzyć bez zmiany w obowiązujących traktatach europejskich. To Zgromadzenie Europejskie musiałoby oczywiście komunikować się z obecnymi instytucjami decyzyjnymi (w szczególności z Eurogrupą, w której nieformalnie ministrowie finansów w strefie euro spotykają się co miesiąc). Ale w przypadku braku porozumienia Zgromadzenie miałoby ostatnie słowo. Jeśli nie, to potencjał bycia miejscem nowej międzynarodowej, politycznej przestrzeni, w której partie, ruchy społeczne i organizacje pozarządowe NGO mogłyby wreszcie wyrazić siebie, byłby zagrożony. Stawką byłaby również jego rzeczywista skuteczność, ponieważ kwestia polega na tym, by ostatecznie wyciągnąć Europę z wiecznej bezwładności negocjacji międzyrządowych. Powinniśmy pamiętać, że zasada jednomyślności fiskalnej obowiązująca w Unii Europejskiej od lat blokuje przyjmowanie jakichkolwiek ogólnoeuropejskich podatków i podtrzymuje wieczne uchylanie się od dumpingu podatkowego przez bogatych i najbardziej mobilnych – praktykę, która trwa do dziś, pomimo wszystkich publicznych deklaracji. Będzie to trwać nadal jeśli nie zostaną ustanowione inne reguły decyzyjne.”

W efekcie WEF i globaliści chcą budowy nowego rządu dla całej Europy, którego celem będzie dalsze obciążenie całej populacji pozostawiając jedynie klasę multimiliarderów monopolizujących do 2030 roku cały rynek. W historii świata nie było przecież przypadków gdzie 400% podniesienie podatków i rozszerzanie sfery budżetowej doprowadziło do jakichkolwiek sukcesów gospodarczych.

„Biorąc pod uwagę, że to Zgromadzenie Europejskie będzie mogło nakładać podatki i wchodzić w samo sedno demokratycznego, fiskalnego i społecznego paktu państw członkowskich, ważne jest, aby naprawdę zaangażować w nie parlamentarzystów krajowych i europejskich. Przyznając członkom wybieranym na szczeblu krajowym centralną rolę, to wybory parlamentarne na szczeblu krajowym zostaną de facto przekształcone w wybory europejskie. Wybrani na szczeblu krajowym członkowie nie będą już mogli po prostu obarczać odpowiedzialnością Brukselę i nie będą mieli innego wyjścia jak wyjaśnić wyborcom projekty i budżety, których zamierzają bronić w Zgromadzeniu Europejskim. Dzięki zgromadzeniu parlamentarzystów narodowych i europejskich w jednym Zgromadzeniu zostaną utworzone nawyki współrządzenia, które w tej chwili istnieją tylko między szefami państw i ministrami finansów” – czytamy dalej w dokumencie potwierdzającym stworzenie nowego Eurorządu.

„Zgromadzenie Europejskie stanowi demokratyczne ramy, które umożliwią tę transformację. Proponuje, debatuje i głosuje nad budżetem; ma zdolność ustawodawczą do wspierania koordynacji gospodarczej i fiskalnej, a także w obszarze zrównoważonego wzrostu i zatrudnienia; ustala program polityczny, uczestnicząc w przygotowaniu programu „posiedzeń szczytu strefy euro” oraz półrocznego programu prac Eurogrupy; jest wyposażony w instrumenty kontroli polityki konwergencji i warunkowości opracowane w ciągu ostatniej dekady na szczeblu Unii; w przypadku sporu z Eurogrupą Zgromadzenie ma ostateczny głos w sprawie głosowania nad budżetem na demokratyzację, podstawy i stawki podatków na jego finansowanie oraz wszelkich innych aktów ustawodawczych przewidzianych w tym traktacie. Z uwagi na silny fiskalny, budżetowy i społeczny wpływ rządu gospodarczego i społecznego Unii na umowy społeczne i polityki gospodarcze państw członkowskich, tylko Zgromadzenie Europejskie złożone z przedstawicieli krajowych i europejskich wybranych w wyborach powszechnych ma dziś legitymacje konieczną do kierowania i kontrolowania jego działań. Wreszcie projekt traktatu przedstawia strategię przyspieszenia tej transformacji. Zamiast całkowitego przeglądu traktatów europejskich, co w obecnym kontekście jest mało prawdopodobne, wykorzystuje elastyczność prawną, która umożliwiła utworzenie rządu gospodarczego poza ramami traktatów Unii. W ten sposób «Traktat-Demokratyzacji» przejmuje modus operandi TSCG i traktatu EMS (zatwierdzony przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z Pringle z listopada 2012 r.), aby tym razem rozwiązać kryzys finansowy angażując się w wysiłki demokratyzacyjne. Ma na celu wykazanie, że projekt europejski nie jest „wykuty w skale” – jeśli istnieje wola polityczna do zmiany jego orientacji – i że wreszcie warto podążać ścieżką demokratyzacji rządu gospodarczego i społecznego Unii.” czytamy na stronie 6.

W ten sposób działając wspólnie z ruchami społecznymi i organizacjami pozarządowymi politycy, będą mogli pominąć jakąkolwiek logikę ekonomiczną w imię eko-społecznego dobrostanu, proponowanego obecnie przez ONZ.

Dokumenty wywiadowcze opublikowane 10 lat temu proponowały, aby na bazie konfliktów wokół migracji, epidemii i Arktyki zbudować „globalne zarządzanie” rozumiane przez globalistów jako Rząd Światowy. Ten Światowy Rząd według różnych planów ma się składać z 7 do 10 regionów, które będą obejmować populację z około 600 milionami obywateli i które to regiony będą para-krajami na wzór Unii Europejskiej połączonymi w Globalnym Rządzie, organizowanym przez ONZ. Dla nie zorientowanych w temacie – to nie jest żart, obecnie nawet prominentni hierarchowie Watykanu o tym przestrzegają.

Jak dotąd Unia nie jest jeszcze sfederalizowanym krajem i dopóki nie będzie to wszelkie tego typu plany nie będą mogły być wdrożone. Stąd globalistyczne siły obecnie pozademokratycznie prą by realizować budowę nowego Rządu Europy. W artykule 9 proponowanych zmian stwierdzono, że rząd ten będzie budowany na bazie „progresywnego podatku od wysokiego dochodu, progresywnego podatku od majątku, wspólnego podatku od zysków przedsiębiorstw i podatku od emisji dwutlenku węgla”. Multimiliarderzy i międzynarodowe banki i tak operują w rajach podatkowych i Chinach oraz mają pieniądze, by przekupić niemal każdego polityka na świecie, więc ich te drakońskie, socjalistyczne zmiany nie dotkną. Ofiarami tych zmian będzie jak zwykle klasa biedna i średnia, która niby ma mieć zdolność do dochodzenia swoich praw w nowym odległym Europejskim Rządzie co jest po prostu utopią. Już teraz widać, że obywatele nie mają żadnego wpływu na to co się dzieje w Brukseli.

Wygląda na to, że globalne elity naprawdę celują w rok 2025 (a dokładniej końcówkę 2024) jako datę budowy Rządu Światowego i do 2030 roku zamknięcie ludzi w elektronicznym gułagu gdzie światem będzie rządziła sztuczna inteligencja i zrobotyzowane systemy represji dążące do redukcji populacji. Tylko poinformowana publika i świadomi rządzący mogą zablokować to wyłaniające się historyczne zagrożenie.

Na podstawie: Tdem.eu
Źródło: PrisonPlanet.pl


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Fenix 23.06.2020 07:25

    Rząd światowy działający niejawnie ma się ujawnić. Chodzi o władzę i pieniądze w 3tysiącleciu . Dlaczego rząd światowy , niech się ujawni rząd wszechświatowy?

  2. 8artosh 23.06.2020 09:12

    Niestety dla nich, jest już za późno: https://www.youtube.com/watch?v=50Q03HaQ0Tg

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.